Pomimo sprzeciwu naukowców, organizacji zajmujących się ochroną środowiska i posłów oraz posłanek opozycji, Sejm przyjął tzw. specustawę odrzańską. Wcześniej odrzucono wszystkie poprawki opozycji
„Posłowie i posłanki PiS właśnie wydali wyrok śmierci na Odrę, przegłosowując ustawę o »rewitalizacji« rzeki” – napisała na Twitterze posłanka Zielonych Małgorzata Tracz. Tak zwana specustawa odrzańska została przyjęta podczas posiedzenia Sejmu 13 lipca 2023.
„Ta ustawa przywróci życie w rzece” – mówiła w Sejmie posłanka PiS Anna Paluch. Naukowcy i organizacje zajmujące się ochroną środowiska mają na ten temat zupełnie inne zdanie. Ustawa ułatwi inwestowanie w całym dorzeczu Odry, a także powołuje wodną policję, która będzie uzbrojona i będzie mogła wykorzystywać środki przymusu bezpośredniego.
Nie zatrzyma za to dopływu ścieków i solanki do Odry.
Za uchwaleniem ustawy głosowało 235 posłów – cały PiS, trzech posłów Kukiz 15 oraz troje posłów z koła Polskie Sprawy. Cała opozycja – zarówno KO, PSL, jak i Lewica, Polska 2050 oraz Konfederacja – była przeciw. To w sumie 218 głosów. Nikt się nie wstrzymał.
Wcześniej w głosowaniach posłowie nie zgodzili się na przyjęcie żadnej z 15 poprawek, łącznie z propozycją opozycji, by odrzucić ustawę w całości.
Wcześniej specustawą odrzańską zajmowały się łączone komisje sejmowe: Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Już wtedy posłowie i posłanki PiS odrzucili wszystkie poprawki, jakie zgłaszała opozycja.
Przebieg posiedzeń komisji opisywaliśmy w OKO.press:
„Celem ustawy jest zapewnienie odpowiednich zasobów wodnych i poprawy jakości wody w rzece, między innymi przez realizację inwestycji mających poprawić lub przywrócić właściwe funkcjonowanie środowiska naturalnego” – czytamy na sejmowym Twitterze już po głosowaniu na sesji plenarnej.
Tymczasem inwestycje, które wymienione są w ustawie, nie przyczynią się ani do czystości wody w Odrze, ani nie uchronią jej przed kolejną katastrofą. W dokumencie znajdziemy m.in. stopnie wodne Ścinawa i Lubiąż, remont jazów m.in. na rzece Ner, przebudowę koryta Warty czy remonty wałów przeciwpowodziowych. Jest też mowa o nowych zbiornikach wodnych oraz przepławkach dla ryb.
„Wśród 51 zadań inwestycyjnych znajduje się jedno działanie renaturyzacyjne, połączone jednak z robotami budowlanymi. W działaniach na rzecz usuwania przeszkód dla wędrówki ryb stosownie do ugruntowanych naukowych podstaw renaturyzacji rzek powinno być przede wszystkim brane pod uwagę usunięcie budowli piętrzącej, a nie budowa przepławki” – zauważa organizacja WWF, która negatywnie zaopiniowała całą specustawę. Wylicza również, że aż 48 planowanych w ustawie inwestycji „to roboty budowlane silnie ingerujące w ekosystemy rzeczne”.
Rząd umieścił w specustawie listę zadań, które po prostu chce zrealizować – a nie te, które mają realnie pomóc Odrze. Obecny na obradach komisji sejmowych wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk nie odpowiedział na pytania opozycji o to, jak Odrze pomoże np. budowa elektrowni wodnej na rzece Prośnie.
Na ponad 200 stronach ustawy znalazło się znacznie więcej rozwiązań, które mogą zaszkodzić rzece – ułatwiony i szybki proces wydawania zgód na inwestycje, skomplikowane parametry dla systemów oczyszczania lub podczyszczania ścieków zasolonych, dające duże pole do nadużyć czy oddanie kwestii odbudowy ichtiofauny Wodom Polskim (które nie mają takich kompetencji).
Specustawa odrzańska przewiduje zwiększenie opłat za odprowadzanie solanki, jednak dopiero od 2030 roku. Do tego czasu kopalnie mają zainwestować w „systemy retencyjno-dozujące lub ograniczające zrzut wód”. Dokument wprowadza też zwiększenie kar za działanie szkodzące rzece.
Kwestia kar nie będzie dotyczyć jednak kopalni – czyli tych zakładów, które wlewają do Odry najwięcej słonej wody. A to właśnie wysokie zasolenie przyczyniło się do rozwoju złotej algi.
"Kopalnie mają pozwolenia wodnoprawne na spuszczanie tych zasolonych wód. Więc nawet jeśli podniesiemy kary, to kopalnie nadal będą dostarczały zasolone wody. Tutaj nic się nie zmieni. Zmieniłoby się, gdyby dostały dofinansowanie systemów odsalania wody” – tłumaczyła w TOK FM hydrobiolożka dr Alicja Pawelec z WWF.
Co więcej, specustawa odrzańska powołuje Inspekcję Wodną. Ma ona wykrywać przestępstwa związane z zanieczyszczeniem wód. Ma również kontrolować gospodarowanie wodami, a także pobierać próbki wody do badań. Funkcjonariusze będą posiadać broń oraz uprawnienia do wykorzystywania środków przymusu bezpośredniego. Nowa jednostka ma podlegać pod Wody Polskie – a więc organ, który już teraz ma uprawnienia do kontroli gospodarki wodami.
Szczegóły specustawy opisywaliśmy w OKO.press:
WWF zwrócił uwagę na kilka pozytywnych rozwiązań, jakie wprowadza specustawa odrzańska. Wśród nich jest m.in. budowa oczyszczalni ścieków oraz kanalizacji. To jednak „niewielki dodatek do programu destrukcyjnych inwestycji hydrotechnicznych na Odrze i w jej dolinie” – piszą eksperci.
Rząd miał rok na pomoc Odrze. Wykorzystał go na opracowanie dokumentu, który jeszcze bardziej rzece zaszkodzi.
Zespół ekspertów z organizacji Greenmind, Frank Bold i Greenpeace, który opublikował analizę ustawy pisze w swoim raporcie: „W ustawie nie poruszono wielu aspektów kluczowych dla poradzenia sobie ze stratami powstałymi po katastrofie na Odrze, a także niezbędnych dla ma zapobiegania podobnym zdarzeniom w przyszłości. W szczególności projekt ustawy nie implementuje właściwie żadnej z rekomendacji [rządowego – od aut.] zespołu ds. sytuacji na Odrze”.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Komentarze