Maria Pankowska
Sebastian Klauziński
Maria Pankowska
Sebastian Klauziński
Konkurs z Funduszu Sprawiedliwości, w którym dotację wygrała Fundacja Profeto księdza Michała O., był ustawiony – wynika z ustaleń OKO.press i tvn24.pl. Jeszcze przed ogłoszeniem konkursu duchowny miał kilkadziesiąt razy spotykać się ze Zbigniewem Ziobrą
OKO.press i tvn24.pl dotarły do informacji, z których wynika, że
konkurs z Funduszu Sprawiedliwości, który w 2020 roku wygrała Fundacja Profeto, był ustawiony.
Ksiądz Michał O. – obecnie podejrzany w śledztwie Prokuratury Krajowej – publicznie zaprzeczał, by wcześniej wiedział o konkursie, w wyniku którego Profeto dostała dotację na budowę centrum pomocy dla ofiar przestępstw (nazwanego później Archipelagiem). Przekonywał, że „dojście do ministerstwa miał jak każdy inny obywatel”, a Zbigniewa Ziobrę poznał po wygraniu konkursu. To kłamstwa.
Informacja o konkursie pojawiła się na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości 17 lutego 2020 o godz. 20:02. Ale ks. Michał O. podejmował szereg działań dotyczących budowy na wiele dni, a nawet miesięcy przed tą datą.
Artykuł o nieprawidłowościach finansowych przy budowie Archipelagu przygotowywaliśmy na początku 2024 roku, jeszcze przed zatrzymaniem ks. Michała O. przez agentów ABW.
Pod koniec stycznia spotkaliśmy się z nim na żywo. Chcieliśmy, żeby mógł w spokojnej rozmowie odnieść się do informacji, które wtedy zdobyliśmy. Zapytaliśmy go między innymi o to, w jakich okolicznościach i kiedy poznał Zbigniewa Ziobrę. Z kilku źródeł wiedzieliśmy, że ksiądz i były już minister sprawiedliwości znają się prywatnie.
„Jeśli chodzi o Zbigniewa Ziobrę, to rzeczywiście po tym, jak wygraliśmy konkurs, Zbigniew Ziobro chciał poznać projekt i zaprosił nas na pierwsze spotkanie i tak żeśmy się poznali” – powiedział nam wtedy ks. Michał O.
Ale jak wynika z terminarza spotkań ministra, który służby zabezpieczyły w marcu tego roku, w latach 2016-2021
duchowny widział się z Ziobrą co najmniej 36 razy.
Z czego 33 razy przed podpisaniem umowy o dotację między ministerstwem a Fundacją Profeto (czyli przed kwietniem 2020).
Michał O. spotykał się nie tylko z Ziobrą. Jak pisaliśmy, już po otrzymaniu dotacji, w latach 2021-2023, pięciokrotnie widział się w budynku ministerstwa z dyrektorką departamentu Funduszu Sprawiedliwości Urszulą D. i trzykrotnie z wiceministrem Marcinem Romanowskim, odpowiedzialnym za Fundusz. Najdłuższe spotkanie z Romanowskim trwało przeszło trzy godziny.
Mimo to w reportażu „Czarno na Białym” z marca 2024 roku ksiądz pytany o relacje z urzędnikami resortu, mówił bez drgnięcia powieki: „Nie mieliśmy żadnego innego dojścia do ministerstwa, jak, uważam, każdy inny obywatel”.
Ksiądz O. nie tylko spotykał się z najwyższymi urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości. Ustaliliśmy, że jeszcze przed ogłoszeniem konkursu ks. O. szykował się do budowy swojego ośrodka.
Przypomnijmy: Archipelag powstawał na działce przy ul. Dobrodzieja w warszawskiej dzielnicy Wilanów. Fundacja Profeto kupiła ją wspólnie z zakonem księży sercanów za 6,5 mln zł. Działka została kupiona w maju 2020 roku, czyli niecałe trzy miesiące po tym, jak Profeto wygrała konkurs z Funduszu Sprawiedliwości. Na pierwszy rzut oka nie ma tu nic podejrzanego.
Jednak dokumenty, do których dotarliśmy, rzucają na sprawę działki nowe światło.
Już w 2019 roku w budynku resortu sprawiedliwości przy al. Róż miało dojść do spotkania, w którym wzięli udział ówczesny wiceminister Romanowski, ks. Michał O., a także polecony przez wiceministra agent nieruchomości. Duchowny miał mu powiedzieć, że szuka dużej, niemieszkalnej działki.
Romanowski nie odpowiedział na SMS z pytaniami dotyczącymi tego spotkania. „Nie udzielam informacji, to są moje prywatne sprawy” – powiedział nam z kolei w rozmowie telefonicznej agent nieruchomości.
Ks. Michał O. miał ponownie skontaktować się z agentem na przełomie 2019 i 2020 roku. Ten znalazł osiem działek, które spełniały warunki księdza, wśród nich działkę na ul. Dobrodzieja. Agent skontaktował się wtedy z kolegą po fachu, który reprezentował sprzedających. Do prezentacji nieruchomości miało dojść 8 stycznia 2020 roku. Wtedy sporządzono umowę dotyczącą pośrednictwa w sprzedaży działki, a w kolejnych tygodniach – jeszcze przed ogłoszeniem konkursu przez ministerstwo – negocjowano jej cenę. Agent reprezentujący sprzedających potwierdził nam przez telefon, że pośredniczył w tej transakcji.
Po co ks. Michał O. szukał wartej kilka milionów złotych działki i negocjował jej zakup, skoro – jak przekonywał potem w rozmowie z dziennikarzami – nie wiedział jeszcze o konkursie z Funduszu Sprawiedliwości?
Znaków zapytania jest więcej. Grupa medialna Profeto 20 stycznia 2020 roku miała poprosić przełożonego zakonu sercanów o pożyczkę w wysokości 3 mln zł. Cel? “Zakup terenów pod projekt Medialnego Centrum Ewangelizacji oraz Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przemocą”.
15 lutego 2020 roku zakon i Fundacja Profeto podpisują przedwstępną umowę pożyczki na 3 mln zł. Znajduje się w niej zapis świadczący o przygotowaniach Profeto do startu w konkursie z Funduszu Sprawiedliwości: "w związku z podjęciem starań o przystąpienie do konkursu dotyczącego projektu Medialnego Centrum Ewangelizacji […]”.
Podkreślmy raz jeszcze: wówczas konkurs nie został jeszcze ogłoszony, a ks. O. twierdził, że nie wiedział o nim wcześniej.
Przelew od zakonu (pt. “Projekt Profeto”) wędruje na konto fundacji 19 lutego.
Zapytaliśmy o tę sprawę rzecznika sercanów ks. Michała Płatka. Odpowiedział, że „nie posiada takiej wiedzy” i odesłał nas do mec. Krzysztofa Wąsowskiego, czyli obrońcy ks. Michała O. i urzędniczki Urszuli D., a także prawnika obsługującego Fundację Profeto. Wąsowski nie odpowiedział na żadne z naszych pytań.
Już 21 lutego, trzy dni po ogłoszeniu konkursu, fundacja składa w Ministerstwie Sprawiedliwości wniosek o dotację.
Jak pisaliśmy, robi to wcześniej, niż inne organizacje startujące w konkursie – te ledwo wyrabiają się w wyśrubowanym terminie.
Gdy w styczniu 2024 roku dopytywaliśmy o to koordynatora budowy Profeto Marka Święcickiego, obruszył się. “Większym zarzutem byłoby, gdyby [oferta Profeto – red.] została złożona jako ostatnia” – stwierdził. Jak ujawniła "Gazeta Wyborcza” Święcicki był partnerem jednej z urzędniczek ministerstwa sprawiedliwości, Karoliny K., obecnie podejrzanej o współudział w wyłudzaniu dotacji przez Profeto.
Jeżeli ks. O. wcześniej wiedział o konkursie z Funduszu Sprawiedliwości, startował w nim na specjalnych zasadach. Mógł np. odpowiednio wcześnie uzyskać pożyczkę od zakonu, a następnie wykazać jako zabezpieczone na koncie fundacji środki na inwestycję. Najpewniej tak właśnie się stało: 3 mln zł to kwota wkładu własnego w budowę Archipelagu, jaką ostatecznie zadeklarowała Profeto.
Z umowy między Profeto a sercanami wynika też, że ks. Michał O. planował postawić “Medialne Centrum Ewangelizacji oraz Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przemocą”. Co potwierdza, że studia nagraniowe i reżyserki, które znalazły się w Archipelagu, nie miały być wyłącznie pomieszczeniami do muzykoterapii – jak przekonywał ksiądz.
Dowodów na to, że ministerstwo sprawiedliwości ustawiło cały konkurs z Funduszu Sprawiedliwości pod Fundację Profeto, jest więcej. Ustaliliśmy m.in., że:
W wyniku tych operacji fundacja ks. Michała O. dostała np. wysoką ocenę (3 na 4 punkty) za “zasób rzeczowy i lokalowy”, choć nie dysponowała miejscem, w którym mogłaby świadczyć pomoc ofiarom – planowała dopiero wybudować ośrodek i uruchomić go w 2024 roku. Wątpliwy był też “potencjał administracyjno-biurowy” Profeto. Urzędnicy w opisowej części oceny uznali biura fundacji za niewystarczające do realizacji zadania.
10 na 20 możliwych punktów Profeto dostała za “zasób kadrowy”, chociaż nie przedstawiła żadnej kadry. Zamiast tego do oferty dołączyła “katalog kompetencji” osób, które dopiero zostaną zatrudnione do pracy w Archipelagu.
Prokuratura zarzuca ks. Michałowi O. oraz byłym urzędnikom i urzędniczkom ministerstwa (w tym Marcinowi Romanowskiemu), że „działając wspólnie i w porozumieniu” doprowadzili przyznania dotacji Profeto, chociaż fundacja „nie spełniała warunków formalnych i merytorycznych do uzyskania dotacji”. Podejrzani usłyszeli m.in. zarzuty niedopełnienia obowiązków, nadużycia uprawnień i poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Prokuratura uważa, że działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej i w celu uzyskania korzyści majątkowej.
Według prokuratury ustawienie konkursu oznacza, że cała dotacja została przekazana Profeto niezasadnie.
Fundacja ks. Michała O. była jedynym zwycięzcą konkursu w 2020 roku. Zdeklasowała m.in. tak doświadczone w pomaganiu poszkodowanym organizacje jak Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę. Dotacja dla Profeto początkowo wyniosła 43 mln zł. Ale w kolejnych latach resort zwiększył ją do niemal 100 mln zł. Tomasz Mraz przekazał prokuraturze skądinąd, że o podniesienie dotacji ks. O. zabiegał u samego Zbigniewa Ziobry.
Ostatecznie na budowę ośrodka Profeto poszło nieco ponad 66 mln zł, bo ostatnie transze zablokował po zmianie władzy minister Adam Bodnar.
Afery
Kościół
Władza
Zbigniew Ziobro
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokuratura
Prokuratura Krajowa
Fundacja Profeto
Fundusz Sprawiedliwości
ks. Michał Olszewski
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze