0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

Zdecydowana większość walk w ciągu ostatniej doby miała charakter pozycyjny. To już siódmy dzień z rzędu, w którym Rosjanie nie przejawiali chęci do działań ofensywnych na większą skalę. Tam, gdzie je przeprowadzili – na Zaporożu – ich natarcie zostało powstrzymane. O części możliwych przyczyn tego zastoju pisaliśmy już w OKO.press.

Wciąż kontynuowane są ostrzały miast – w tym ich dzielnic mieszkalnych – oraz obiektów o znaczeniu strategicznym.

W niedzielę 13 marca nad ranem rosyjska armia zaatakowała najdalej jak dotąd położony na zachód cel. Osiem pocisków rakietowych (prawdopodobnie były to wystrzelone znad Morza Czarnego pociski manewrujące Kalibr) eksplodowało na terenie Międzynarodowego Centrum Pokoju i Bezpieczeństwa położonego na poligonie pod Jaworowem, zaledwie nieco ponad 20 kilometrów od polskiej granicy. W wyniku ataku zginęło co najmniej 35 osób, ponad 130 odniosło rany, eksplodował też skład amunicji – co obudziło domysły, że celem ataku mogła być broń z NATO-wskich dostaw. Tak zresztą twierdził rosyjski MON za pośrednictwem TASS.

Baza była przed rosyjską agresją wykorzystywana między innymi do przeprowadzania szkoleń dla żołnierzy ukraińskich z udziałem instruktorów z armii amerykańskiej (i z innych krajów NATO).

Atak na tego rodzaju cel położony tuż przy granicy Polski był więc z całą pewnością rodzajem testu reakcji Sojuszu Północnoatlantyckiego przeprowadzonym przez Rosję.

Strona ukraińska twierdzi, że zdolności bojowe miały zachować jedynie 63 ze 117 użytych przez Rosjan przeciwko Ukrainie batalionowych grup taktycznych – ten komunikat należy oczywiście traktować ze znaczną ostrożnością. Jeśli te dane miałyby się choć w znacznej części potwierdzić, oznaczałoby to, że rosyjskie straty osiągnęły już poziom katastrofalny.

A oto, co dokładnie działo się na frontach wojny w Ukrainie jej 18. dnia, w niedzielę 13 marca. Podsumowanie przedstawia stan sytuacji do godziny 20:00.

Kijów i otoczenie Kijowa

Na zachód i północny zachód od stolicy Ukrainy sytuacja pozostaje bez większych zmian. Rosjanie nadal podejmują wysiłki mające na celu tworzenie pierścienia oblężenia Kijowa od południowego zachodu i południa, natomiast Ukraińcy nadal te wysiłki skutecznie powstrzymują. Równolegle walki toczą się po zewnętrznej, zachodniej stronie obecnych rosyjskich pozycji. Towarzyszy temu słyszalna w dużej części miasta regularna wymiana ognia artyleryjskiego. Pod Hostomelem obrońcy zdołali zniszczyć jedną z rosyjskich polowych przepraw.

View post on Twitter

Na wschód od Kijowa wciąż trwają starcia pod Browarami (czyli miastem przylegającym bezpośrednio do granic stolicy). Strona ukraińska twierdzi, że rosyjskie natarcia w tym rejonie odpierane są „z łatwością” i „niemal bez strat”. Ze względu na bezpośrednią bliskość stolicy te twierdzenia są dość łatwo weryfikowalne dla jej mieszkańców i obecnych tam dziennikarzy, zarazem rosyjskie siły na wschód od Kijowa od kilku dni działają już niemal bez stałych linii zaopatrzenia, więc sporo wskazuje na to, że sytuacja rzeczywiście stała się tam względnie korzystna dla ukraińskich obrońców.

Trwa obrona Czernihowa, jednak oblegający go od północy i zachodu Rosjanie obecnie sami umacniają tam własne pozycje, cały czas ostrzeliwując miasto. Ukraińskie zgrupowanie broniące się w Czernihowie jeszcze w sobotę uzyskało połączenie z drugim – z rejonu Niżynia. Ukraińcy odzyskali też kontrolę nad kilkoma miejscowościami na południe od miasta, co stawia w coraz bardziej skomplikowanym położeniu rosyjskie jednostki próbujące atakować wschodnie obrzeża Kijowa.

Przeczytaj także:

Charków i północny wschód

Najcięższe walki w tym rejonie toczyły się w niedzielę wokół oblężonego miasta Izium – pozycje ukraińskie blokują tam Rosjanom drogę do poprowadzenia uderzenia w celu oskrzydlenia ukraińskich linii w północnej części Donbasu. Miasto jest nieustannie ostrzeliwane, zniszczenia w nim są już bardzo rozległe, a sytuacja ludności cywilnej katastrofalnie trudna.

Walki wokół Charkowa przybrały raczej pozycyjny charakter, sytuacja w samym mieście pozostaje względnie stabilna, choć część jego dzielnic wciąż bywa ostrzeliwana przez Rosjan. Miasto nie jest oblężone i w najbliższym czasie raczej mu to nie grozi. Skala zniszczeń spowodowanych dotychczasowymi ostrzałami jest jednak ogromna.

View post on Twitter

Oblężone pozostają Sumy, tam jednak również sytuacja jest kontrolowana przez ukraińskich obrońców. Wokół miasta działa kilka jednostek ukraińskiej armii.

Mariupol i Donbas

Oblężony Mariupol nadal jest zażarcie ostrzeliwany przez Rosjan. Mieli oni także opanować część wschodnich obrzeży miasta.

View post on Twitter

Sytuacja mieszkańców Mariupola jest tragiczna.

Miasto nie ma dostępu do wody, prądu i gazu, brakuje żywności i artykułów pierwszej potrzeby. Według rady miasta miało tam już zginąć prawie 2200 mieszkańców.

„Kolumna naszej humanitarnej pomocy znajduje się w odległości 2 godz. od Mariupola, tylko 80 km. Robimy wszystko, żeby przełamać opór okupantów, którzy blokują nawet duchownych Cerkwi prawosławnej, wiozących tę pomoc: jedzenie, wodę, leki" - mówił niedzielę o sytuacji miasta prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

„Ostatnie zapasy jedzenia i wody się kończą” – podaje z kolei rada miasta. W Mariupolu nie ma też już prawie łączności komórkowej – szansa na złapanie zasięgu pojawia się głównie na wyższych piętrach wysokich budynków.

View post on Twitter

W Donbasie największym rosyjskim sukcesem było sobotnie zdobycie Wołnowachy – miasto jest gruntownie zniszczone.

View post on Twitter

W niedzielę Ukraińcy skutecznie odpierali na liniach obronnych w Donbasie ataki Rosjan i separatystów. Stałym elementem walk w tym rejonie jest silny rosyjski ostrzał z artylerii rakietowej i klasycznej. Podawane przez lokalne władze informacje o użyciu przez Rosjan bomb fosforowych należy według znanej nam dotąd wiedzy uznać za niewystarczająco potwierdzone.

Front południowy

Ukraińcy informowali, że odparli natarcia prowadzone wzdłuż obu brzegów Dniepru w kierunku miast Zaporoże i Krzywego Rogu. W tym drugim wypadku może chodzić raczej o powstrzymanie postępów Rosjan.

Mikołajów pozostaje częściowo oblężony, miasto jest też coraz poważniej ostrzeliwane.

View post on Twitter

W wyniku ostrzału całkowicie zniszczona została między innymi jedna z mikołajowskich szkół.

View post on Twitter

Rosjanie nadal nie posiadają pod Mikołajowem wystarczających sił, by próbować zdobyć miasto.

Sytuacja Odessy również była w niedzielę stabilna – jednak po raz kolejny zdaje się rosnąć zagrożenie desantem morskim w rejonie tego wielkiego czarnomorskiego portu. Z Krymu znów bowiem wypłynęły rosyjskie okręty desantowe.

***

Rosyjskie straty rosną, zarazem utrzymują się problemy logistyczne z zaopatrzeniem rosyjskich jednostek na pierwszej linii - zwłaszcza na wschód od Kijowa i w południowo-wschodniej części Ukrainy.

Rosyjskie udokumentowane fotograficznie lub nagraniami wideo straty sprzętowe osiągnęły poziom 1200 egzemplarzy, zaś ukraińskie 324. Stosunek strat zbliża się zatem aktualnie do 4:1.

Z Białorusi płyną doniesienia o rosnącej liczbie rannych rosyjskich żołnierzy trafiających do szpitali na terenie tego kraju oraz o całych transportach ciał zabitych wywożonych drogą kolejową z frontu.

View post on Twitter

Dość wymowne są zdjęcia z wnętrza rosyjskiej kuchni polowej porzuconej podczas jednego z ukraińskich kontrataków. Zgromadzone tam zapasy składają się z ziemniaków, marchwi i

Ukraińscy żołnierze w pozycjach strzeleckich pod wiaduktem
Ukrainian servicemen aim with their weapons at a moving car from a postition under a destroyed bridge in the city of Irpin, northwest of Kyiv, on March 13, 2022. - Russian forces advance ever closer to the capital from the north, west and northeast. Russian strikes also destroy an airport in the town of Vasylkiv, south of Kyiv. A US journalist was shot dead and another wounded in Irpin, a frontline northwest suburb of Kyiv, medics and witnesses told AFP. (Photo by Aris Messinis / AFP)
View post on Twitter

W najbliższych dniach nie należy się spodziewać rosyjskich działań ofensywnych na wielką skalę. Kontynuowane będą próby obejmowania Kijowa pierścieniem okrążenia, z całą pewnością pod silnym naporem i ostrzałem pozostaną Izium i Mariupol.

;
Na zdjęciu Witold Głowacki
Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze