0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Głosowanie sejmowe odbyło się w środę 17 listopada 2021 o godz. 18:00. Projekt pojawił się w Sejmie w poniedziałek 15 listopada 2021 wieczorem - od powstania do przegłosowania w Sejmie minęły więc tylko nieco ponad dwa dni.

We wtorek – po prawie pięciu godzinach prac – ustawę przyjęła komisja administracji i spraw wewnętrznych. Debata na sali plenarnej zaczęła się po 23:30, a zakończyła po pierwszej w nocy 17 listopada 2021. Prace kontynuowano od środy rano.

Do projektu zgłoszono 14 poprawek. Sprawozdanie komisji odczytał Zdzisław Siepiera, poseł PiS. "Rekomendacja komisji jest taka, żeby Wysoki Sejm wszystkie 14 poprawek odrzucił, a całą ustawę przyjął".

Tak jak było do przewidzenia, wszyscy obecni na głosowaniu posłowie PiS opowiedzieli się za przyjęciem nowelizacji, poparli ich posłowie i posłanki Porozumienia, Kukiz'15 i Polskie Sprawy, a także część posłów Konfederacji. Tym samym nowelizacja została przegłosowana i teraz trafi pod obrady Senatu. Wszystkie 14 poprawek do projektu zostało odrzuconych. Poprawki w drugim czytaniu do projektu nowelizacji ustawy zgłosiły koło Polska 2050 oraz klub KP-PSL. Posłowie odrzucili także wnioski mniejszości zgłoszone przez klub KO.

„Tej ustawy nie da się naprawić, jest niekonstytucyjna” – mówił jeszcze w trakcie prac nad zmianami ustawy poseł Tomasz Szymański z Koalicji Obywatelskiej. KO chciała odrzucenia ustawy w całości. „Wolność poruszania się może być ograniczona tylko w wyniku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, stanu wyjątkowego lub stanu wojennego” – argumentował poseł.

„Minister [Wąsik] udaje patriotyczne niewiniątko, a idzie w poprzek zapisom Konstytucji” – komentował z kolei Witold Zembaczyński (KO).

Ustawa to próba „przyjęcia protezy do aktualnie funkcjonującego porządku prawnego poprzez usankcjonowanie rozporządzeniem ograniczania swobód obywatelskich, które są zagwarantowane konstytucją, w szczególności artykułem 52” - mówił Szymański. Artykuł ten brzmi: „Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyboru miejsca zamieszkania i pobytu. 2. Każdy może swobodnie opuścić terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. 3. Wolności, o których mowa w ust. 1 i 2, mogą podlegać ograniczeniom określonym w ustawie”.

W środowym głosowaniu wzięło udział 437 posłów, za głosowało 245, przeciw - 167. Wstrzymało się 25 posłów, nie głosowało 23.

Wszyscy obecni na głosowaniu posłowie PiS opowiedzieli się za przyjęciem nowelizacji (226 głosów). Z posłów Koalicji Obywatelskiej "za" głosowała tylko jedna osoba - poseł Grzegorz Rusiecki, wstrzymała się też jedna osoba - Bogusław Sonik. Przeciw zmianom w ustawie głosowało 113 posłów i posłanek KO.

"Przeciw" głosowali wszyscy posłowie i posłanki Lewicy - łącznie 46 osób (jedna była nieobecna) oraz Polska2050 (8 osób).

"Za" opowiedzieli się wszyscy obecni na sali posłowie i posłanki Porozumienia (4 osoby), Kukiz'15 (3 osoby), Polskie Sprawy (4). Od głosu wstrzymali się wszyscy członkowie i członkinie Koalicji Polskiej - 22 osoby, przy dwóch osobach nieobecnych.

Czterech posłów Konfederacji głosowało za nowelizacją ustawy, dwóch się wstrzymało, a pięciu było nieobecnych.

Co jest w ustawie?

Projekt przewiduje przede wszystkim dodanie nowych artykułów do ustawy o ochronie granicy państwowej. Pojawić ma się w niej zapis o możliwości wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej.

Z zakazu tego wyjęty ma być szereg osób, m.in. zamieszkujący strefę, wykonujący na jej terenie pracę zarobkową, prowadzący działalność gospodarczą, załatwiający sprawę w urzędzie. Treść tych kilku przepisów pokrywa się z obostrzeniami zawartymi w rozporządzeniach wprowadzających stan wyjątkowy na obszarze części województwa podlaskiego oraz części województwa lubelskiego.

Znalazł się za to ponownie zapis mówiący, że w uzasadnionych przypadkach właściwy miejscowo komendant placówki Straży Granicznej może zezwolić na przebywanie pod pewnymi warunkami osób, które nie są ustawowo wyjęte spod zakazu. Tym razem nowością jest podkreślenie, że wyjątek taki dotyczyć ma „w szczególności dziennikarzy w rozumieniu ustawy Prawo prasowe”.

Kluczowy w ustawie jest art. 12a. Pozwala wprowadzić zakaz przebywania „na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej stanowiącej granicę zewnętrzną w rozumieniu przepisów kodeksu granicznego Schengen”.

„Art. 12a. 1. W przypadku konieczności zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego w strefie nadgranicznej w związku z zagrożeniem życia lub zdrowia ludzi, lub mienia, wynikającym z przekraczania granicy państwowej wbrew przepisom prawa lub podejmowania prób takiego przekraczania, lub uzasadnionym ryzykiem popełniania innych czynów zabronionych, może być wprowadzony czasowy zakaz przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej stanowiącej granicę zewnętrzną w rozumieniu przepisów kodeksu granicznego Schengen.

2. Minister właściwy do spraw wewnętrznych, po zasięgnięciu opinii Komendanta Głównego Straży Granicznej, może wprowadzić, w drodze rozporządzenia, na określonym obszarze gmin lub ich części zakaz, o którym mowa w ust. 1, kierując się koniecznością zapewnienia ochrony granicy państwowej i jej nienaruszalności, bezpieczeństwa i porządku publicznego w strefie nadgranicznej, w szczególności na obszarze bezpośrednio przyległym do granicy państwowej, potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa funkcjonariuszy i pracowników służb państwowych oraz żołnierzy i pracowników Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej wykonujących zadania służbowe na granicy państwowej, a także koniecznością wywiązywania się z zobowiązań międzynarodowych Rzeczypospolitej Polskiej.

Można odczytywać to wyjście naprzeciw żądaniom dostępu do granicy wysuwanym przez środowiska dziennikarskie. W istocie jednak i w dotychczasowym stanie prawnym media mogły się ubiegać o wpuszczenie na teren strefy. I robiły to, ale bezskutecznie. Nadal decyzja o dopuszczeniu zależeć będzie od uznania miejscowego komendanta Straży Granicznej.

„Uważam, że ta ustawa jest niekonstytucyjna. Jest protezą, stanem wyjątkowym bez stanu wyjątkowego. Nie można ograniczać konstytucyjnych wolności i praw zwykłą ustawą, wolności poruszania się, prawa do informacji, prawa do wykonywania zawodu. A ta ustawa ogranicza wykonywanie zawodu dziennikarza. Jest to ustawowa dyskryminacja w dostępie do tych terenów określonej grupy, czyli dziennikarzy” – powiedziała OKO.press wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica).

Przepis ten daje ogromną władzę ministrowi spraw wewnętrznych, bo to on wprowadza zakaz po zasięgnięciu opinii Komendanta Głównego Straży Granicznej.

Posłowie pytali ministra Wąsika, na jakim konkretnie obszarze i na jak długo ma obowiązywać ten zakaz.

„Nie jesteśmy w stanie określić, na jaki czas minister spraw wewnętrznych będzie pewne rozwiązania wprowadzał. Nie wiemy też, na jakim terenie. Nie będziemy wróżyć z fusów” – przyznał Wąsik.

„Nie udawajmy, że 15 metrów drogi granicznej i 15 kilometrów to jest to samo” – skomentował Adrian Zandberg (Lewica). Zwracał uwagę, że Polska została doświadczona konsekwencjami stanu wyjątkowego (w 1981 roku) i dlatego w Konstytucji są bezpieczniki dotyczące ograniczenia wolności.

Ustawa odnosi się też do obecności dziennikarzy na granicy – w ramach wyjątku będą mogli przebywać na terenie objętym zakazem, ale decydować o tym ma komendant miejscowej placówki Straży Granicznej.

Nowelizacja wprowadza też zmiany dot. Straży Granicznej - m.in. górny limit wieku nowo przyjmowanych funkcjonariuszy SG, rozszerza też katalog środków przymusu bezpośredniego, których mogą używać funkcjonariusze SG o plecakowe miotacze substancji obezwładniających. Obecnie takich miotaczy może używać jedynie policja.

Nowe przepisy wejdą w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, z wyjątkiem przepisów regulujących służbę funkcjonariuszy SG, które wejdą w życie 1 stycznia 2022 r.

Co oznacza zmiana ustawy?

Nowelizacja ustawy o ochronie granicy państwowej „to w zasadzie utrzymanie w dalszej mocy restrykcji stanu wyjątkowego, z tymi kilkoma drobnymi wyjątkami. Po raz kolejny jest to marginalizowanie roli Parlamentu oraz omijanie uregulowań konstytucyjnych” – mówił w rozmowie z OKO.press prof. Adam Bodnar.

Przypomnijmy - stan wyjątkowy, który 2 września rozporządzeniem wprowadził prezydent na 30 dni, został na początku października przedłużony o kolejnych 60 dni. Na dalsze przedłużanie nie zezwala już konstytucja. Pojawiały się spekulacje, że PiS odczeka jeden dzień po wygaśnięciu stanu, co będzie miało miejsce 2 grudnia, i po prostu wprowadzi „nowy stan”.

Stało się jednak inaczej — rząd postanowił skorzystać ze ścieżki wytyczonej przez siebie podczas epidemii COVID, w której zamiast wprowadzić stan klęski żywiołowej, wykreował instytucję nazywaną „stanem epidemicznym”. I w tej sposób zaczął wprowadzać restrykcje rozporządzeniami.

Mamy więc do czynienia z analogiczną sytuacją, w której rząd kreuje stan para-wyjątkowy.

Podstawowe różnice są następujące:

  • stan wyjątkowy wprowadza rozporządzeniem prezydent (art. 230 ust. 1 konstytucji); stan para-wyjątkowy zarządza szef MSWiA;
  • prezydent ma obowiązek przedstawienie rozporządzenia Sejmowi w ciągu 48 godzin od podpisania, a Sejm może je uchylić bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (art. 231 konstytucji); w przypadku stanu para-wyjątkowego brak kompetencji kontrolnych Sejmu;
  • przedłużenie stanu wyjątkowego może nastąpić tylko raz, za zgodą Sejmu i na czas nie dłuższy niż 60 dni (art. 230 ust.2 konstytucji); w przypadku stanu para-wyjątkowego szef MSWiA może dowolnie kształtować czas jego trwania, brak kompetencji kontrolnych Sejmu;
  • w stanie para-wyjątkowym nie obowiązują również konstytucje ograniczenia takie jak zakazy zmiany ordynacji wyborczej, Konstytucji, czy organizacji wyborów w czasie trwania stanu nadzwyczajnego (art. 228).

Nowe przepisy wejdą w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, z wyjątkiem przepisów regulujących służbę funkcjonariuszy SG, które wejdą w życie 1 stycznia 2022 roku.

;
Na zdjęciu Dominika Sitnicka
Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Na zdjęciu Anna Mikulska
Anna Mikulska

Dziennikarka i badaczka. Zajmuje się tematami wokół praw człowieka, głównie migracjami i uchodźstwem. Publikowała reportaże m.in. z Lampedusy, irackiego Kurdystanu czy Hiszpanii. Przez rok monitorowała sytuację uchodźców z Ukrainy w Polsce w ramach projektu badawczego w Amnesty International. Laureatka w konkursie Festiwalu Wrażliwego. Współtworzy projekt reporterski „Historie o Człowieku".

Na zdjęciu Agata Szczęśniak
Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze