0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

W niedzielę 1 listopada 2020 po godz. 19:00 Ogólnopolski Strajk Kobiet powołał do życia Radę Konsultacyjną. Rada ma przekuć w rozwiązania prawne postulaty zgłoszone OSK przez tysiące protestujących po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.

W skład Rady mają wejść:

  • prof. Monika Płatek, prawniczka;
  • warszawska radna KO Dorota Łoboda, jedna z liderek ruchu Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji, członkini Rady Programowej Kongresu Kobiet, prezeska fundacji Rodzice Mają Głos;
  • Piotr Szumlewicz, działacz związkowy;
  • Barbara Labuda, była opozycjonistka i polityczka, członkini rady programowej Kongresu Kobiet;
  • Beata Chmiel, menedżerka kultury, animatorka ruchu społecznego Obywatele Kultury;
  • Danuta Kuroń, działaczka społeczna, była członkini opozycji demokratycznej;
  • Michał Boni - polityk, były minister cyfryzacji i europoseł.

Oprócz nich także Jacek Wiśniewski, Robert Hojda, Mirka Makuchowska, Bożena Przyłuska, Katarzyna Bierzanowska, Sebastian Słowiński, Paweł Kasprzak, Kinga Łozińska, Dominika Lasota oraz Nadia Oleszczuk.

Zgodnie z zapowiedzią Lempart skład ma być jeszcze rozszerzany, zgłosiły się kolejne osoby.

"Rada wypracuje kwestie współpracy z politykami. Mogę powiedzieć, że nie będzie tak, że PiS nas podzieli. Nie pozwolimy na to, ale nie będziemy rozmawiać teraz o karierach politycznych. Nas to nie interesuje. Nas interesuje Polska. Ludzie nas interesują" - mówiła Lempart.

Przeczytaj także:

Kolejne postulaty OSK

Na niedzielnej konferencji liderki Strajku podały też kolejne postulaty:

  • przekazanie 10 proc. z budżetu państwa na ochronę zdrowia;

"Jeśli chodzi o kobiety i o pandemię wiemy o tym, że ludzie umierają w karetkach pogotowia, czekając na wjazd do szpitali. Żądamy, żeby to było zmienione. Nie wiem, jak to zrobicie. Otwieramy nowe pola walki" - mówiły liderki OSK.

  • rezygnacja ministra nauki i edukacji Przemysława Czarnka;

"Nie może być tak, że państwo zrzuca na nas, na kobiety działanie dla społeczeństwa na opiekę systemową nad dziećmi. To coś niezwykle haniebnego. Strajk kobiet będzie walczył do końca o dzieci i o rzetelną edukację".

  • natychmiastowe zaprzestanie finansowania Kościoła przez państwo i faktyczny rozdział państwa od Kościoła;
  • pozwolenie, by dzieci od 13. roku życia decydowały, czy będą uczęszczać na lekcje religii;
  • zniesienie klauzuli sumienia;
  • zniesienie art. 196 kodeksu karnego (obraza uczuć religijnych);
  • wypowiedzenia konkordatu;

"Chcemy mieć wolność sumienia i wyznania w tym kraju i państwa wolnego od symboli religijnych. Chcemy wypowiedzieć konkordat. To są nasze żądania".

  • defaszyzacja życia publicznego;
  • likwidacja śmieciówek, walka z mobbingiem i wyzyskiem;

Rada, we współpracy z organizacjami pozarządowymi, zamierza też wypracowywać rozwiązania dotyczące:

  • walki z kryzysem klimatycznym;
  • lepszej Polski dla osób LGBT+;
  • odzyskania mediów publicznych, uczynienia z nich prawdziwego źródła wiedzy i informacji;
  • pomocy przedsiębiorcom.

"Dużo rozmawialiśmy i będziemy rozmawiać na temat ultimatum i sytuacji. Grup zadaniowych będzie 13. Będziemy się zajmować zbieraniem państwa postulatów, postulatów z protestu. Przetwarzaniem tego. Nie wszystko tutaj padło" - mówili członkowie Rady Konsultacyjnej.

Suchanow: Mówimy, skąd przesunąć środki

Na temat postulatów Strajku Kobiet OKO.press rozmawia z jedną z liderek ruchu, Klementyną Suchanow.

OKO.press: Skąd postulat podniesienia nakładów na ochronę zdrowia w ciągu 7 dni?

Klementyna Suchanow: Pandemię mamy od miesięcy, rząd nie ogarnął sytuacji, a sytuacja jest dramatyczna. Dlaczego mamy się godzić na nieudolność? Mamy czekać i dawać rządowi kolejne miesiące, a w tym czasie umierać? Nauczyciele mają pracować nietestowani?

Przyzwyczailiśmy się do akceptowania tego, a przecież rozwiązanie jest kwestią woli. To tylko się wydaje skomplikowane. Zdrowie i życie to najistotniejsze sprawy. Mówimy nawet, skąd przesunąć środki: z TVP i z kościołów.

To nie my wymyśliłyśmy te postulaty. Rozmawiałyśmy z ludźmi, którzy pracują w służbie zdrowia. Widzą tę rzeczywistość, ludzie naprawdę mrą w karetkach. Skoro od nich wypływają takie propozycje, sensownie byłoby polegać na ich opinii.

Dlaczego w składzie Rady jest niewiele młodych osób, choć to protest młodych i kobiet, niewiele jest osób spoza Warszawy, są byli politycy, jak Michał Boni?

Ta rada jest zalążkiem i od tej pory jest otwarta do zgłaszania kolejnych kandydatur. Co więcej, jest pełna kobiet.

Jej skład to nawiązanie międzypokoleniowego dialogu. Powstańcy warszawscy są zbyt wiekowi, żeby ich angażować. A chodzi nam o wykorzystanie ludzi, którzy już robili istotne rzeczy. Takimi osobami, kojarzącymi się nam z działalnością społeczną, a nie polityczną, są np. Barbara Labuda czy Danuta Kuroń.

Nie znamy tych młodych ludzi na ulicy, ale znamy ich opinie i kierując się nimi zarysowałyśmy postulaty. Musimy się poznać, a najlepiej się poznaje, robiąc wspólnie rzeczy i do tego zapraszamy. W Ogólnopolskim Strajku Kobiet te z nas, które najbardziej robią rzeczy, nie są studentkami, często mają koło czterdziestki, same mają dzieci.

Regionalność w Strajku jest ważna, ale działamy pod presją czasu i wydarzeń, stąd może większość osób była z Warszawy, ale to raczej kwestia możliwości przyjazdu niż stolicocentryzm. Nie działamy w normalnych warunkach, a od czegoś trzeba było zacząć.

W OSK liczy się szybkość i skuteczność działania. Ludzie chodzą po ulicach i krzyczą, ale jak długo mogą jeszcze krzyczeć? Chciałyśmy przejść do działań pozytywnych, bo wydaje nam się trochę marnotrawstwem szastanie nami tylko po ulicach, sprowadzanie do przedmiotu "czynności" policji. Mamy dużo więcej do dania, ale nie mamy politycznych możliwości, więc postanowiłyśmy same je sobie stworzyć.

Partia? To nie było i raczej nie będzie ambicją Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Ale nasze sprawy są polityczne i musimy umieć działać na tym poziomie.

OSK wróci do wspierania protestów

Już wkrótce na stronie OSK ma pojawić się elektroniczny formularz kontaktu, by osoby, które chcą zorganizować protest w swojej miejscowości mogły skorzystać ze wsparcia.

"Podejmujemy wyzwanie wspierania wszystkich, którzy w Polsce organizują protesty i będą je organizować przez kolejny tydzień i kolejny, aż wygramy" - zapewniła na konferencji Marta Lempart.

Organizatorki przypomniały, że na poniedziałek 2 listopada planowane są kolejne blokady miast, w tym Warszawy. OSK będzie też wspierał spacer środowisk artystycznych.

"Organizują się w 4 miastach. Również w Warszawie. W następnych dniach spróbujemy dojechać do Olsztyna ze wsparciem. Będziemy się pojawiać w różnych miejscach, gdzie trzeba powiedzieć, że nikt nie będzie szedł sam, żadna kobieta nie będzie szła sama. Są ścigani ludzie, napadana jest młodzież. Poza dużymi miastami. Pan Ziobro i jako ekipa się nas boją" - wskazała Lempart.

Warszawska blokada rozpocznie się o godz. 17:00.

"Ludzie fantastycznie organizują się oddolnie. Autonomia działań pomoże nam zbudować nowe społeczeństwo. Dlatego zostawiliśmy ludziom wolność w decydowaniu, gdzie i co chcą blokować. Dla tych, którzy nie mają czasu, zaproponujemy jedno miejsce" - odpowiadały liderki na pytania reporterów.

Podkreśliły, że odrzucają "kompromisową" propozycję prezydenta Andrzeja Dudy.

"Kategorycznie. Kategorycznie. Nie żartujmy, że to jest propozycja i nie żartujmy, że to jest prezydent" - stwierdziły Lempart i Suchanow.

;
Na zdjęciu Agata Szczęśniak
Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Na zdjęciu Maria Pankowska
Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.

Komentarze