0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: 11.06.2024 Warszawa , ulica Wiejska , Sejm . Pikieta tworcow filmowych przed Sejmem " Dosc czekania na tantiemy z internetu! " . Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl11.06.2024 Warszawa ...

Związek Artystów Scen Polskich (ZASP) informuje, że każdego roku twórcy tracą ponad 41 mln zł rocznie należnych im tantiem z powodu niedostosowania polskiego prawa do unijnych norm.

Czym są tantiemy? Są to należne artystom – aktorom, filmowcom oraz muzykom wynagrodzenia, które powinny być wypłacane za wykorzystywanie ich działalności np. poprzez nadawanie ich w programie telewizyjnym lub radiowym, wyświetlanie w kinie, czy na nośnikach cyfrowych lub platformach streamingowych.

Poniżej przejmujący apel aktorów do parlamentarzystów:

Środowiska filmowe walczą o te wynagrodzenia już od dłuższego czasu. Polscy twórcy domagali się, by posłowie zajęli się zaniedbaną kwestią wynagrodzeń za wykorzystywanie ich filmów i seriali na platformach streamingowych takich jak Netflix, Max czy Amazon. To uzupełnienie do projektu ustawy udało się wywalczyć.

Artyści domagają się wynagrodzeń od:

  • Platform streamingowych VoD (np. Netflix, HBO MAX, Player, Polsat Box GO itp.)
  • Nadawców programów kodowanych (np. HBO, Canal+, Comedy Central itp.)
  • Operatorów płatnej telewizji kablowej i satelitarnej (np. Canal+, Cyfrowy Polsat, Vectra, Inea itp.)

*Część dystrybutorów płaci aktorom tantiemy za reemitowanie. Dotyczy to filmów i seriali stworzonych przed 1994 rokiem, których producenci nie nabyli praw wykonawczych od aktorów – informuje ZASP.

Artyści chcą też, by wprowadzono poprawne uregulowania dotyczące reemisji programów nadawanych w tradycyjnych telewizjach, które są dystrybuowane przez platformy cyfrowe i sieci kablowe w płatnych abonamentach. Zależy im także na uwzględnieniu tantiem z form audialnych takich jak np. słuchowiska czy audiobooki.

Sukces w projekcie ustawy

W środę w Sejmie zebrała się Komisja Kultury i Środków Przekazu, która zajmowała się rozpatrzeniem rządowego projektu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

„Jesteśmy dalej niż kiedykolwiek wcześniej w toku procesu legislacyjnego z dużą szansą na przyjęcie i publikację ustawy w ciągu najbliższych, mam nadzieję, kilku tygodni” – mówił podczas posiedzenia komisji podsekretarz stanu w ministerstwie kultury i dziedzictwa narodowego Andrzej Wyrobiec.

"Materia jest wysoko skomplikowana, a często sprzeczne interesy są niełatwe, a niekiedy wręcz niemożliwe do powiązania. Liczę, że zgłoszone dzisiaj przez państwa posłów i posłanki poprawki odpowiedzą na oczekiwaniach wyrażone na komisji – dodał podsekretarz stanu.

O wpisanie do projektu ustawy tantiem z reemisji i audiobooków apelował na komisji Emil Muciński z ZASP. „Naszym celem oprócz zapewnienia twórcom wynagrodzenia z rozpowszechniania ich dzieł w internecie, jest także zagwarantowanie prawa w ustawie do tantiem za reemitowanie ich artystycznych wykonań” – powiedział OKO.press Emil Muciński ze Związku Artystów Scen Polskich.

"Ogromna liczba aktorów, pierwszo-, drugo- i trzecioplanowych oraz epizodystów nie otrzymuje wynagrodzenia z tytułu reemisji” – powiedział OKO.press Emil Muciński.

Podkreślił, że dotychczasowe rozwiązania nie są sprawiedliwie dla aktorów, ponieważ nie otrzymują oni wynagrodzenia od dystrybutorów płatnych telewizji kablowych (np. Canal+, Cyfrowy Polsat lub Vectra) i satelitarnych. Jednocześnie – jak wskazał Muciński – ci dystrybutorzy reemitując filmy i seriale osiągają miliardowe przychody rocznie.

Na środowym posiedzeniu komisji kultury i środków przekazu poprawkę udało się przegłosować i wprowadzić do projektu.

View post on Twitter

Muciński: „Słusznym prawem aktorów jest domaganie się od podmiotów, wielkich korporacji uzyskujących miliardowe przychody z eksploatacji filmów, w których aktorzy ci występują, ułamka (najczęściej mniej niż 1 proc.) z tych przychodów. Sukces komercyjny filmu czy serialu zależy przecież w dużej mierze od gry aktorskiej, czy wkładu twórczego współtwórców tego filmu”.

Przedstawiciel ZASP dodał, że „rynek płatnych telewizji kablowych i satelitarnych jest rynkiem osiągającym przychody zdecydowanie większe niż rynek VoD, a ilość reemitowanych przez dystrybutorów filmów i seriali jest ogromna”.

Co udało się jeszcze ustalić na komisji?

„Korzyści i zyski, które mają platformy streamingowe dzięki obecności różnego rodzaju twórczości, będą godziwe i odpowiednio dzielone między twórców” – powiedziała OKO.press Daria Gosek-Popiołek z Lewicy Razem.

Dodała, że udało się wzmocnić ochronę, jeśli chodzi o nielegalne treści w internecie.

„Zapewniliśmy także twórcom mocniejszą ochronę, umożliwiającą w toku postępowań sądowych renegocjację umów i wysokości wynagrodzenia, w razie gdy ich utwór okaże się sukcesem”.

To nawiązanie do sytuacji z 2018 roku, kiedy to pisarz Andrzej Sapkowski w sprawie sądowej z CD Project RED zażądał 60 mln zł w ramach rekompensaty strat, które miał ponieść w wyniku podpisania „niekorzystnej umowy licencyjnej na tworzenie gier”. Chodziło o grę „Wiedźmin” opartą na dziełach Sapkowskiego.

Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, w 2019 roku doszło do porozumienia, choć oficjalna treść ugody nie jest znana.

Długa walka artystów o wynagrodzenia

Artyści podkreślają, że aktualne przepisy są przestarzałe, bo nie uwzględniają zmian technologicznych takich jak słuchanie audiobooków, czy korzystanie z serwisów streamingowych.

Realna była groźba, że twórcy nie będą wynagradzani za wykorzystywanie ich dzieł przez platformy streamingowe. Jednak dzięki głośnej akcji uznanych artystów, młodych filmowców i szkół filmowych udało się wprowadzić te zapisy. „To istotny krok w obronie praw twórców i artystów wykonawców w erze cyfrowej” – przekonywali artyści.

Przeczytaj także:

Zmiany są podyktowane wdrożeniem do prawa polskiego dwóch dyrektyw Unii Europejskiej dotyczących prawa autorskiego. Termin ich implementacji upłynął trzy lata temu, czyli 7 czerwca 2021 roku, a za opóźnienie grożą Polsce wysokie kary.

Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył tych dyrektyw. Jak pisaliśmy w OKO.press, Komisja Europejska skierowała sprawę bezczynności Polski do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Co ciekawe, ustawa miała być jednym z trzech pierwszych projektów rządowych w tej kadencji. Spełnienie postulatu filmowców zapowiadał już w lutym 2024 były minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz.

Skąd to opóźnienie?

Przypomnijmy, że w 2022 roku rząd Zjednoczonej Prawicy przedstawił propozycję zmian w ustawie, dzięki którym twórcom przysługiwałyby tantiemy za filmy trafiające na platformy streamingowe. Ówczesny premier Mateusz Morawiecki zrezygnował jednak z procedowania tego projektu – jak twierdzili filmowcy, powodem mogła być wizyta ówczesnego szefa Netflixa w Polsce, który spotkał się z szefem rządu.

Nowa ministra kultury, Hanna Wróblewska, również zapowiadała, że twórcy otrzymają wreszcie należne im wynagrodzenia.

Gosek-Popiołek: „Wydaje mi się, że tutaj rzeczywiście mogły działać jakieś interesy wielkich koncernów. Być może brakowało zainteresowania ze strony rządu poprzedniej kadencji. Najważniejsze, by ta ustawa po prostu przeszła”.

Posłanka zapowiada, że pełne sprawozdanie z prac komisji zostanie przedstawione Marszałkowi Sejmu do 25 czerwca. „Na najbliższym posiedzeniu Sejmu odbędzie się drugie czytanie. Projekt zapewne zostanie uchwalony. Potem Senat. Jedyną osobą, która może się sprzeciwić, jest prezydent, ale postawa posłów PiS pokazuje, że raczej nie będzie problemu z jej podpisaniem”.

;
Na zdjęciu Natalia Sawka
Natalia Sawka

Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pisała dla „Gazety Wyborczej”. Publikowała m.in. w "Financial Times". Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. prowadzonym przez międzynarodową grupę śledczą Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Studiowała filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.

Komentarze