Udostępniania fejkowego zdjęcia zakazał Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze. Orzekł, że narusza ono dobra osobiste Waldemara Żurka i uderza w jego wizerunek. Sądowy zakaz został nałożony na zastępcę Prokuratora Generalnego Michała Ostrowskiego
To sukces Waldemara Żurka, od niedawna nowego ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Tuż po jego powołaniu w skład rządu, internet zalało fejkowe zdjęcie z nim w roli głównej. Udostępniali je politycy związani z obozem PiS oraz prawicowi dziennikarze. Robili to, mimo że od kilku lat wiadomo, że zdjęcie jest zmanipulowane.
Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze 21 lipca 2025 roku wydał w tej sprawie zabezpieczenie, w którym nakazał zastępcy Prokuratora Generalnego Michałowi Ostrowskiemu, usunięcie zmanipulowanego zdjęcia z konta na platformie X. Ostrowski ma też zakaz rozpowszechniania tego zdjęcia w przyszłości.
Sąd zabezpieczenie wydał jeszcze przed powołaniem Waldemara Żurka na ministra sprawiedliwości. I obecnie dotyczy ono jego zastępcy na stanowisku Prokuratora Generalnego – Michał Ostrowski został powołany na tę funkcję jeszcze za czasów ministra Ziobry (obecnie jest zawieszony w związku z inną sprawą).
Następnym krokiem będzie złożenie przez Żurka i jego pełnomocnika, prof. Michała Romanowskiego pozwu o ochronę dóbr osobistych. Wydane teraz zabezpieczenie zabezpiecza prawa Żurka do czasu wydania wyroku.
To już drugie takie zabezpieczenie w tej sprawie. W czerwcu 2025 roku podobne wydał Sąd Okręgowy w Sosnowcu i dotyczyło ono stowarzyszenia Ad Vocem, skupiającego prokuratorów bliskich Zbigniewowi Ziobrze.
Zmanipulowane zdjęcie byłego już sędziego Waldemara Żurka Ad Vocem i prokurator Michał Ostrowski zamieścili na platformie X w styczniu 2025 roku w rocznicę Marszu Tysiąca Tóg.
Marsz w obronie praworządności i Sądu Najwyższego odbył się w styczniu 2020 roku. Uczestniczyli w nim prawnicy i sędziowie z całej Polski oraz z Europy. Żurek szedł na czele marszu. Prawicowe media zarzuciły mu wtedy, że pokazał do tłumu wyciągnięty środkowy palec, czyli wykonał gest powszechnie uważany z obraźliwy.
Sędzia zaprzeczał. Tłumaczył, że pokazał do tłumu znak Victorii, czyli zwycięstwa. I wyciągnął dwa palce symbolizujące literę V. A zdjęcie zostało zmanipulowane, bo zostało tak zrobione, że widać na nim tylko jeden palec. Wynika to z tego, że sędzia najpierw zaczął wysuwać środkowy palec, a zaraz potem drugi.
Potwierdzają to inne zdjęcia, na których widać jak sędzia pokazuje dwoma placami symbol Victorii. Szybki fotograf uchwycił moment kiedy Żurek zdążył wysunąć jeden palec i takie zdjęcie poszło w świat. Co uruchomiło hejterskie komentarze pod adresem sędziego.
Żurek wtedy tego nie ścigał, bo sam był ścigany przez władzę PiS. Miał 23 bezzasadne dyscyplinarki, było kilka śledztw w jego sprawie. Jego majątek sprawdzało CBA. Był też karnie przeniesiony do innego wydziału w sądzie oraz był w nim szykanowany.
Dziś Żurek chce rozliczać winnych represji. Uznał też, że nie pozwoli już na zniesławianie go poprzez rozpowszechnianie zmanipulowanego zdjęcia. Na pierwszy ogień poszło związane z Ziobrą stowarzyszenie prokuratorów Ad Vocem (pozew przeciwko niemu został już złożony) i zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski.
Pozwanym byłby też neo-sędzia SN Kamil Zaradkiewicz, który również opublikował zmanipulowane zdjęcie. Ale on dobrowolnie je skasował.
To nie koniec. Udostępnienie fejkowego zdjęcia przez prokuratorów-ziobrystów, może skutkować odpowiedzialnością dyscyplinarną.
Pełnomocnik Waldemara Żurka, prof. Michał Romanowski tak komentuje OKO.press wydanie przez sąd zabezpieczenia ws. fejkowego zdjęcia: „To drugie zabezpieczenie sądu w sprawie działań zmierzających do zniesławienia i znieważania byłego już sędziego Żurka. Jest to postanowienie wydane, zanim objął on funkcję ministra sprawiedliwości”.
Dodaje: „Warto zwrócić uwagę, że działania zniesławiające i znieważające przy wykorzystaniu tego zdjęcia kontynuuje Michał Ostrowski, który jest zastępcą Prokuratora Generalnego, a więc obecnie zastępca Żurka. Jest to kontynuacja metod zmierzających do podważenia wiarygodności Żurka, które stosowano wobec niego w latach 2016-23”.
Prof. Romanowski podkreśla: „Fakt, że cofnęliśmy pozwy przeciwko Skarbowi Państwa [za aferę hejterską i represje z czasów PiS – red.], nie oznacza przyzwolenia na kontynuowanie niszczenia jego dobrego imienia i godności przez nieprzychylne mu osoby. Każdy, kto wbrew już dwóm orzeczeniom sądów będzie kontynuował takie działania, musi liczyć się z reakcją prawną.
W sprawie przeciwko Ad Vocem już został złożony pozew w wykonaniu zobowiązania sądu [po wydaniu zabezpieczenia sąd zakreśla termin na złożenie pozwu – red.]. Taki pozew będzie wkrótce złożony wobec pana Ostrowskiego. Również w wykonaniu zobowiązania sądu w Jeleniej Górze”.
I dalej: „Na kanwie tej sprawy rodzi się refleksja, jak to jest możliwe, aby prokuratorzy z Ad Vocem, a także zastępca Prokuratora Generalnego, którzy ślubują stać na straży praworządności oraz mają obowiązek dbać o godność urzędu prokuratora, dopuszczają się tak oczywistych manipulacji. I rozpowszechniają intencjonalnie zmanipulowane zdjęcie za pośrednictwem mediów społecznościowych, wprowadzając w błąd opinię publiczną”.
I jeszcze jedna wypowiedź prof. Romanowskiego: „Przedstawione na to dowody w obydwu wnioskach o zabezpieczenie, które złożyłem w imieniu jeszcze sędziego Żurka, zostały przez sądy w Sosnowcu i w Jeleniej Górze ocenione jako fakty oczywiste. Dlatego oba sądy zgodnie z procedurą cywilną odstąpiły od sporządzania uzasadnienia postanowienia, przyjmując za własne uzasadnienie naszego wniosku o zabezpieczenie.
W mojej ocenie tego typu zachowanie prokuratorów z Ad Vocem i zastępcy Prokuratora Generalnego może być zakwalifikowane jako rażące sprzeniewierzenie się ślubowaniu oraz naruszenie godności urzędu prokuratora RP”.
Sądownictwo
Waldemar Żurek
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokuratura Krajowa
Sąd Najwyższy
dobra osobiste
Marsz Tysiąca Tóg
Michał Ostrowski
praworządność
prof. Michał Romanowski
Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze
zabezpieczenie
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze