Reforma edukacji Anny Zalewskiej niesie ze sobą ogromne zamieszanie i poważne zagrożenia dla edukacji zwłaszcza dzieci elektoratu PiS. Ale w sumie Polakom się pani minister podoba, tylko Polkom trochę mniej. Dymisji Macierewicza chciało 57 proc., Zalewskiej tylko 37 proc. Taki jest wynik sondażu Kantar Public dla OKO.press z 6-7 września
Przeciwnicy "deformy edukacji" liczyli na obudzenie po wakacjach fali społecznej krytyki, a nawet odruchu sprzeciwu wobec działań reformatorskich minister Anny Zalewskiej. Zamieszanie z tworzeniem nowej sieci szkół, zwolnienia nauczycieli wbrew powtarzanym deklaracjom, że żaden nauczyciel nie straci pracy, początek likwidacji gimnazjów, najbardziej dynamicznych szkół, które w wielu miejscowościach były ważnymi centrami aktywności, a ostatnio opóźnienia w dostarczaniu podręczników...
Jak pokazuje sondaż Kantar Public dla OKO.press z 6-7 września, wszystko to nie doprowadziło - w szerszej skali - do bardziej kategorycznej krytyki minister Zalewskiej.
Anna Zalewska wypadła w sondażu OKO.press znacznie lepiej niż minister obrony narodowej, którego dymisji chciało 57 proc. badanych, a przeciwnych temu było tylko 26 proc.
Minister Zalewskiej ma dość 37 proc., ale broni jej 39 proc. Reszta się waha.
Trzecim sprawdzanym ministrem będzie Jan Szyszko.
Pewien ślad oczekiwanej na wrzesień krytyki widać w różnicy odpowiedzi kobiet (minimalnie częściej za dymisją) i mężczyzn (częściej przeciw dymisji).
Zapewne taki jest skutek patriarchalnego podziału ról: matki, które częściej odpowiadają za opiekę nad dziećmi, są bardziej narażone na skutki "deformy" niż ojcowie. I widzą konkretnie, jak zmieniają się szkoły, mniej ulegając propagandzie sukcesu, jaką uprawia Zalewska ze wsparciem przede wszystkim premier Szydło.
Poparcie dla minister Zalewskiej jest zgodne z profilem ludowego elektoratu PiS. Żądanie dymisji jest najsłabsze na wsi (tylko 31 proc.) oraz na wschodnich terenach Polski (29 proc.) a także wśród osób najuboższych (do 1000 zł dochodu netto miesięcznie - 32 proc.).
To zależności paradoksalne o tyle, że podniesienie wieku szkolnego (do 7 lat) i skrócenie edukacji ogólnej (z dziewięciu do ośmiu lat) zaowocuje zwiększeniem nierówności edukacyjnych, co uderzy zwłaszcza w dzieci wywodzące się z domów o mniejszym kapitale kulturowym. Zwłaszcza dla dzieci wiejskich przejście do gimnazjum oznaczało często kontakt z większą miejscowością i awans kulturowy.
Silna była też zależność w ocenie minister Zalewskiej z wykształceniem.
Z wcześniejszych badań OKO.press wiadomo, że postawy wobec reformy nie zmieniały się zbytnio: mniej więcej jedna trzecia badanych zdecydowanie popiera reformę, jedna trzecia jest przeciw, a reszta wybierała odpowiedź, żeby reformę "odłożyć o rok i jeszcze przedyskutować". Niewielka radykalizacja postaw w marcu 2017 wiązała się zapewne z ogólnym spadkiem poparcia dla PiS po szczycie w Brukseli, gdzie wbrew kompromitującym zabiegom delegacji z premier Szydło - Donald Tusk został wybrany na drugą kadencję "prezydenta Europy".
Stosunek do likwidacji gimnazjów był przed wyborami 2015 entuzjastyczny, w miarę postępów deformy chłódł i w marcu 2017 w sondażu OKO.press zanotowaliśmy pierwszy remis: po 44 proc. opinii, że to dobrze i że to źle, że gimnazja są likwidowane.
Wynik sondażu pokazuje, że liberalna część opinii publicznej nie potrafiła dotrzeć do szerokiej opinii publicznej z ostrzeżeniem przed reformą edukacji w wersji PiS.
Pomimo krytyki i protestów silnego związku zawodowego (ZNP), wszystkich organizacji samorządowych, ogromnej większości ekspertów i środowisk akademickich, a także ruchu rodziców - znaczna część Polaków (i nieco mniej Polek) żyje w przekonaniu, że nic złego ze szkołami się nie dzieje.
Badanie telefoniczne wspierane komputerowo (CATI) Kantar Public dla OKO.press, 6-7 września 2017 roku na reprezentatywnej próbie Polaków 18 lat i więcej
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze