0:000:00

0:00

Prawa autorskie: FacebookFacebook

Usunięte tweety, opublikowane 6 maja wieczorem, pod względem przekazu były spójne z prorosyjską narracją, którą obserwowaliśmy u tego politologa od miesięcy. Sykulski się jej co prawda wypierał, ale wiele jego poprzednich działań wyraźnie wskazywało na sympatyzowanie z Rosją. Było tak choćby 1 maja, podczas tak zwanego Marszu Pokoju w Warszawie, organizowanego właśnie przez Sykulskiego. Relacjonowaliśmy go na OKO.press:

Przeczytaj także:

W tym kontekście sobotnie tweety były tylko rozwinięciem tego rodzaju przekazu, choć po raz pierwszy zawierały jawnie prorosyjskie treści.

Wpis Sykulskiego sprzed kilku dni, sondujący zainteresowanie stworzeniem w Polsce partii, „która powie: TAK za dobrymi relacjami z Rosją”, jednak nie zniknął. Wciąż jest dostępny zarówno na Twitterze, jak i na Facebooku.

„Kwiaty pod Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich”

„9 maja br. jako #PolskiRuchAntywojenny złożymy kwiaty pod Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Pamiętamy 17 września, ale także pamiętamy OCALENIE narodu polskiego od ludobójstwa banderowskiego i ludobójstwa niemieckiego. Składać będziemy hołd ofiarom II wojny światowej, jak i bohaterom walki z nazizmem/hitleryzmem. #CześćIchPamięci”.

Tak brzmiał tweet Sykulskiego, pod którym natychmiast wybuchła burza. Przeciwko składaniu kwiatów na grobach żołnierzy radzieckich w czasie, gdy na Ukrainie trwa wojna wywołana przez Rosję, zaprotestowali nawet przedstawiciele skrajnej prawicy.

Wpis politologa negatywnie ocenił choćby Tomasz Kalinowski ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. „Proradzieckie uniesienia Sykulskiego nie powinny nikogo dziwić. Od ataku Rosji na Ukrainę ten człowiek jawnie sieje rosyjską propagandę, tu także w sferze historycznej. Hańba tym, którzy wchodzą dziś w sojusz polityczny z takimi ludźmi” – napisał na Twitterze.

Zrzut ekranu, Twitter

„My w PRA mamy jaja i charakter”

Sykulski komentował wpisy, dyskutował, był bardzo aktywny. I cały czas pisał. Wśród jego sobotnich wpisów znalazły się takie:

„Przy całym szacunku dla środowiska wPrawo.pl czy fundacji Wołyń Pamiętamy, ale my w PRA mamy jaja i charakter, żeby przeciwstawić się całej tzw. III RP. Jak ktoś po jednej wizycie abwery (K.S.) boi się wziąć udział w Marszu Pokoju czy napisać, że ambasador Rosji ma prawo do złożenia kwiatów pod Mauzoleum, a Polacy mają prawo w tym uczestniczyć, to może głosować co najwyżej na Bosaka lub Mentzena”

„Tymi, którzy wyzwolili Polaków od ludobójstwa banderowskiego czy tego w niemieckich komorach gazowych nie była Armia Krajowa. Ale Armia… Jaka?”.

Usunięte tweety z konta Leszka Sykulskiego, zrzuty ekranu

Na ten ostatni wpis zareagował między innymi poseł Ruchu Narodowego Robert Winnicki, pisząc „Stop kłamstwu” i wyliczając zbrodnie, jakich w Polsce dokonali Sowieci. „Próby przedstawienia Sowietów jako »wyzwolicieli« to antypolskie brednie” – stwierdził na koniec polityk.

Niektóre tweety pojawiały się na krótko jak ten z sondą o zainteresowaniu zaciągiem do rosyjskiej Grupy Wagnera (prywatna kompania wojskowa rosyjskiego oligarchy Jewgienija Prigożyna) i szybko były kasowane. Twitterowicze jednak na bieżąco śledzili przebieg dyskusji, dlatego zachowały się screeny tych wpisów.

Zrzut ekranu

Czy to było włamanie?

W środku nocy z soboty na niedzielę (z 6 na 7 maja), o godzinie 03:05, na koncie pojawił się wpis innego rodzaju. Tym razem Leszek Sykulski wyjaśniał, że doszło do włamania: „W związku z włamaniem na moje konto na Twitterze, po pierwsze dziękuję obsłudze tego medium za tak szybką reakcję, a Państwa przepraszam za wszystkie niedogodności. Niestety nawet zalecane przez TT zabezpieczenia nie zawsze działają. Dobra przestroga przed najbliższą kampanią wyborczą”.

Zrzut ekranu

Wielu użytkowników Twittera nie uwierzyło w tę wersję wydarzeń. Domagali się od Sykulskiego choćby zrzutów ekranu, dokumentujących jego dyskusję z administracją Twittera. Te jednak nie zostały udostępnione.

Najbardziej kontrowersyjne tweety Sykulskiego z sobotniego wieczoru zniknęły z jego konta, ale zostały wpisy, będące odpowiedziami na komentarze innych osób. To sprawiło, że w niedzielę wciąż można było przeczytać wypowiedź Sykulskiego o tym, kto wyzwalał Polaków „od ludobójstwa banderowskiego” – (w domyśle: Armia Czerwona), wraz z odpowiedzią na pytanie twitterowicza „Czy jest pan fanem tej armii?” – „Nie, ale bez niej nie rozmawialibyśmy po polsku”.

Zachował się również tweet ze stwierdzeniem: „Za Katyń Rosja przeprosiła. Za Wołyń – Ukraina nie”.

Sykulski nie usunął również wpisu z 4 maja. Zamieścił wówczas swoje zdjęcie z ambasadorem Rosji w Polsce Siergiejem Andriejewem, zrobione w rosyjskiej ambasadzie. I napisał: „Czy w Polsce czas na formację polityczną, która powie: TAK za dobrymi relacjami z Rosją? Tak dla taniego paliwa, prądu i gazu? Tak dla Nowego Jedwabnego Szlaku! (Tajwan jest chiński!)?”.

Zrzuty ekranu

Pitoń kończy współpracę

„Leszku, pisząc dzisiaj te tweety, przykleiłeś na twarz Polskiego Ruchu Antywojennego czerwoną sowiecką gwiazdę” – stwierdził Sebastian Pitoń w filmie, który w niedzielę rano opublikował na YouTube. Zatytułował go: „Kończę współpracę z Leszkiem Sykulskim”. Pitoń razem z Sykulskim założyli Polski Ruch Antywojenny w lutym 2023 roku.

Jak widać, współpraca nie potrwała długo. Pitoń poinformował o tym wprost: „Chciałem powiedzieć do tych wszystkich ludzi, którzy przyszli na nasz marsz (1 maja – przyp. aut.), żebyście nie mieli takiego wrażenia, że braliście udział w jakiejś sowieckiej prowokacji. Byliście na pięknym polskim marszu antywojennym, (…) marszu realizmu politycznego, którego tak bardzo nam w Polsce brakuje. (…) Ja żadnej gwiazdy czerwonej na twarz tego ruchu nie zamierzam naklejać. (…) Cóż, Leszku, postanowiłeś tę inicjatywę polityczną zakończyć z przytupem. Myślę, że to jest jej koniec tak naprawdę. (…) Rozeszły się nam drogi z Leszkiem Sykulskim”.

Mimo takiej deklaracji w niedzielę do wczesnych godzin popołudniowych na żadnym z oficjalnych kanałów komunikacji Polskiego Ruchu Antywojennego nie pojawiły się komentarze dotyczące zakończenia współpracy liderów PRA czy zawieszenia tej inicjatywy.

Prorosyjska propaganda

W OKO.press wielokrotnie informowaliśmy o antyukraińskiej i prorosyjskiej aktywności Leszka Sykulskiego.

1 maja relacjonowaliśmy Marsz Pokoju, organizowany przez Polski Ruch Antywojenny. Jednym z jego organizatorów był Leszek Sykulski, a jednym z mówców – Mateusz Piskorski, były poseł Samoobrony, oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji.

W lutym ostrzegaliśmy przed niby-pacyfistyczną narracją, głoszoną przez Polski Ruch Antywojenny. Wyjaśnialiśmy, że narracja ta jest kreowana w taki sposób, by uderzać w państwa zachodnie, zwłaszcza w Stany Zjednoczone, oraz w NATO i stawiać w niekorzystnej sytuacji Ukrainę. Na takim przekazie korzysta wyłącznie Kreml.

W październiku 2022 roku opisywaliśmy prorosyjską konferencję, zorganizowaną przez Stowarzyszenie "Patria". Sykulski był tam jednym z głównych mówców. Twierdził wówczas, że „nawigatorzy państwa polskiego obrali kurs na wojnę z państwem związkowym Rosji i Białorusi (…), a polityka wschodnia państwa polskiego po 1989 roku jest polityką konfrontacyjną i podporządkowaną politykom mocarstw anglosaskich, przede wszystkim Stanów Zjednoczonych”.

;

Udostępnij:

Anna Mierzyńska

Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press

Komentarze