Na pełny rozruch systemu kaucyjnego poczekamy przynajmniej kilka miesięcy. W tym czasie musimy być czujni – nie wszystkie puszki i butelki będą objęte kaucją. Sprawdziliśmy, co trzeba wiedzieć
To będzie największa zmiana w gospodarce odpadami od wprowadzenia obowiązkowej segregacji. Polska wreszcie uruchamia system kaucyjny, który obejmie butelki i puszki.
Wreszcie, bo unijna dyrektywa zobowiązująca rząd do tego ruchu, weszła w życie w 2019 roku. Według europejskich regulacji kraje członkowskie powinny dążyć do poziomu 90 proc. selektywnej zbiórki. Doliczenie zwrotnej kaucji znacznie to ułatwi. Puszki i butelki warte złotówkę lub 50 groszy rzadziej będą trafiały do pojemników na odpady zmieszane czy do przydrożnych rowów, bo będzie to zwyczajnie nieopłacalne.
Prace nad ustawą wprowadzającą system kaucyjny za czasów rządu PiS toczyły się ślimaczym tempem. Poprzednia ekipa uchwaliła ustawę, jednak wymagała ona poprawek. Projekt nowelizacji autorstwa obecnego rządu koalicyjnego na długie miesiące trafił do zamrażarki, a na rządzących próbowali wpłynąć producenci napojów i sieci handlowe, proponujące przesunięcie startu systemu na 2026 lub nawet 2029 rok.
Organizacje ekologiczne i eksperci od gospodarki obiegu zamkniętego z kolei załamywali ręce nad opieszałością rządu, wskazując na naszych sąsiadów, w tym Litwę czy Słowację, gdzie system kaucyjny ruszył bez większych problemów. W końcu ustawa przeszła przez Sejm w tym roku i wyznaczyła okres przygotowawczy do 1 października 2025.
Jakie są najważniejsze zasady systemu kaucyjnego?
Część mediów i organizacji branży spożywczej straszy „chaosem” i zwraca uwagę na problemy nowego rozwiązania. Start systemu 1 października najpewniej okaże się fikcją, a konsumenci będą się gubić, nie rozróżniając butelek z kaucją od tych bez kaucji.
Te pierwsze, według deklaracji części producentów, powinny pojawiać się na półkach nie od 1 października, a najwcześniej od początku przyszłego roku. To zgodne z postanowieniami ustawy, dającej producentom 3 miesiące okresu przejściowego.
„Nie wiadomo mi o żadnym producencie, który deklarowałby przystąpienie do systemu kaucyjnego już od początku października. Nie wykluczam jednak, że ktoś taki się pojawi. Zdecydowana większość producentów zapowiada wejście do systemu od 1 stycznia, niektórzy deklarują, że zaczną wprowadzać napoje w opakowaniach z kaucją pod koniec roku” – mówił „Gazecie Prawnej” Piotr Mazurek z Konfederacji Lewiatan.
„Według naszej wiedzy 1 października w sprzedaży nie będzie jeszcze zbyt wielu opakowań objętych systemem – będą się one pojawiać stopniowo, najpewniej bliżej końca roku” – potwierdzała Agnieszka Koc, dyrektorka ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju sieci Biedronka.
Co więcej, operatorzy systemu kaucyjnego wciąż nie podpisali umowy o współpracy obejmującej wszystkie siedem podmiotów. Ich przedstawiciele obiecują, że będą starać się dopiąć porozumienie na ostatnią chwilę.
Pobocznym problemem jest rezygnacja niektórych sieci handlowych ze sprzedaży napojów. Chodzi o sklepy budowlane czy drogerie – napoje były do tej pory niewielką częścią oferty Rossmanna czy Castoramy, które nie będą już ich sprzedawać.
Nie rezygnują z tego jednak inne sieci, takie jak sieć drogerii dm czy SuperPharm. Sceptycy zauważają też, że na razie do systemu przystąpi 18 tysięcy placówek, należących głównie do dużych sieci handlowych. Mniejsi gracze i sieci posiadające niewielkie powierzchniowo sklepy (w tym Żabka) są ostrożniejsi.
Krytyka systemu płynie głównie ze strony organizacji przedsiębiorców i sieci handlowych, które od początku ostro krytykowały plany wprowadzenia systemu i próbowały opóźnić jego start.
Eksperci gospodarki obiegu zamkniętego podchodzą do sprawy o wiele spokojniej. „W krajach, które jako ostatnie wprowadziły system kaucyjny, też pojawiało się sporo wątpliwości, gdy wchodził on w życie. Mimo to czas pokazał, że po pewnym czasie wszystko działało jak trzeba” – przekonywała Joanna Kądziołka z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.
„Rozpoczynamy w podobny sposób jak inne kraje europejskie, które wprowadzały systemy kaucyjne. Na początku obejmujemy nim duże sklepy, które są do tego zobowiązane. Małe punkty handlowe również wykazują zainteresowanie – pytają operatorów i przygotowują się do przystąpienia. Przykładem tu może być Słowacja, gdzie po roku od uruchomienia systemu liczba małych sklepów, które dobrowolnie do niego dołączyły, przewyższyła liczbę dużych sieci” – zauważa w rozmowie z OKO.press Filip Piotrowski, zajmujący się regionem Morza Bałtyckiego w organizacji Waste Free Oceans.
Ocenia, że konsumenci rzeczywiście mogą być zdezorientowani, gdy na półkach będą dostępne dwa rodzaje opakowań. Problem w tym, że nie dało się tego zrobić inaczej. „Gdybyśmy wymagali natychmiastowego wprowadzenia tylko opakowań kaucyjnych, musielibyśmy zniszczyć miliony produktów już znajdujących się w obiegu. Podobne rozwiązania stosowano na Węgrzech, w Rumunii czy Austrii, gdzie nie od razu wszystkie opakowania można było oddać do kaucjomatów” – mówi nam Piotrowski.
Ekspert twierdzi, że pierwsze miesiące będą służyły oswojeniu się z nowością, a sukces zależy w dużej mierze od tego, jak sieci handlowe i operatorzy będą zachęcać do korzystania z automatów. Najskuteczniejsze może okazać się oplakatowanie sklepów w czasie rozruchu systemu.
Ze znajomością zasad zwrotu kaucji na początku może być problem – deklaruje ją 47 proc. respondentów niedawnego badania IBRiS. 25 proc. zapytanych twierdzi, że o systemie słyszało, ale nie wie, jak będzie działał.
„Ministerstwo zapowiada, że kampania będzie rozwijana w najbliższym miesiącu, a pierwsze opakowania kaucyjne tak naprawdę pojawią się na rynku najwcześniej w połowie listopada. To czas, aby tłumaczyć, jak działa system: po oddaniu butelki otrzymujemy bon, który można wymienić na gotówkę lub odliczyć od kolejnych zakupów” – twierdzi Piotrowski.
Organizacje społeczne patrzą na start systemu z nadzieją, ale mają uwagi do jego zasad. Kaucją nie udało się objąć buteleczek po alkoholu o niewielkiej pojemności, czyli tak zwanych małpek. Resort klimatu zapowiada, że będzie się zastanawiał nad objęciem ich kaucją już po starcie systemu.
„Rzeczywiście, stanowią one problem, jeśli chodzi o zaśmiecanie środowiska. Jednak na ten moment priorytetem jest dla nas przeprowadzenie skutecznej akcji edukacyjnej, aby Polacy nauczyli się korzystać z systemu. Wprowadzenie systemu kaucyjnego to duża zmiana i musimy dać sobie czas na przystosowanie się do niej” – argumentowała w Radiu Zet ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska.
Najbliższe miesiące przyniosą więc lekki bałagan, jednak można się spodziewać, że zasady zwrotu kaucji szybko wejdą nam w krew. Wskazują na to doświadczenia innych krajów.
Na Słowacji w drugim roku działania systemu udało się osiągnąć 90-procentowy poziom zbiórki objętych kaucją opakowań. Do ustawiania kaucjomatów i „zbiórki ręcznej” przekonały się też mniejsze sklepy. W końcu klient chętniej pójdzie tam, gdzie przy okazji zakupów odda butelki i odzyska swoje pieniądze.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl. Jeden ze współautorów podcastu "Drugi Rzut Oka". Interesuje się tematyką transformacji energetycznej, transportu publicznego, elektromobilności, w razie potrzeby również na posterunku przy tematach popkulturalnych. Mieszkaniec krakowskiej Mogiły, fan Eurowizji, miłośnik zespołów Scooter i Nine Inch Nails, najlepiej czujący się w Beskidach i przy bałtyckich wydmach.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl. Jeden ze współautorów podcastu "Drugi Rzut Oka". Interesuje się tematyką transformacji energetycznej, transportu publicznego, elektromobilności, w razie potrzeby również na posterunku przy tematach popkulturalnych. Mieszkaniec krakowskiej Mogiły, fan Eurowizji, miłośnik zespołów Scooter i Nine Inch Nails, najlepiej czujący się w Beskidach i przy bałtyckich wydmach.
Komentarze