Ze stuprocentową pewnością na to pytanie nie możemy odpowiedzieć. Z prostego powodu: masowe badania kliniczne najbardziej zaawansowanych szczepionek na ochotnikach zaczęły się między majem a wrześniem 2020. Wiemy więc na razie, że u osób, które zostały zaszczepione pół roku temu, nie odnotowano niebezpiecznych skutków ubocznych.
Z drugiej strony wiemy też, że szczepionki to jedne z najbezpieczniejszych preparatów medycznych, a ryzyko wystąpienia poważnego NOP (Niepożądanego Odczynu Poszczepiennego) jest wielokrotnie niższe niż ryzyko wynikające z zakażenia patogenem, na który szczepionka ma nas uodpornić.
Szczepionki powstały w ekspresowym tempie. To na pewno musiało się odbić na ich bezpieczeństwie.
Rzeczywiście opracowanie w ciągu zaledwie roku (sekwencja genetyczna nowego koronawirusa została opublikowana 10 stycznia 2020) i dopuszczenie do użytku szczepionek to wyjątkowe wydarzenie w historii nauki i medycyny. W normalnym trybie testy szczepionek trwają dłużej, czasami kilka lat. Ma to jednak związek z tym, że dłużej trwają czynności biurokratyczne (teraz na przykład regulatorzy dopuszczający preparaty do użytku na bieżąco analizują dokumenty związane z trwającymi badaniami klinicznymi, zamiast czekać na ich zakończenie), a także z brakiem środków na kolejne etapy badań (w przypadku szczepionek na COVID-19 zostały one sfinansowane częściowo przez rządy).
Mimo tego niespotykanego przyśpieszenia, podczas badań klinicznych są zachowywane wszystkie standardy. Także Europejska Agencja Leków, zanim podejmie decyzję o dopuszczeniu szczepionek do użytku na terenie UE, oprze się na opiniach dwóch niezależnych paneli eksperckich. Potem decyzję Agencji będzie jeszcze musiała zatwierdzić Komisja Europejska.
Które szczepionki będą stosowane w Polsce? Jakie są działania uboczne każdej z nich, jeśli to możliwe z określeniem prawdopodobieństwa.
W odpowiedzi na pierwsze pytanie załączamy tabelkę:
Na razie znamy objawy uboczne (niepożądane) po zaszczepieniu się preparatem Pfizera. Główne działania niepożądane wymienione w brytyjskim dokumencie dla lekarzy (tzw. Charakterystyce Produktu Leczniczego) to:
- ból w miejscu ukłucia – odczuwało go 80 proc. badanych,
- uczucie zmęczenia – 60 proc.,
- bóle głowy – 50 proc.,
- bóle mięśni – 30 proc.,
- dreszcze – 30 proc.,
- bóle stawów – 20 proc.,
- i wreszcie gorączka – skarżyło się na nią 10 proc. badanych.
„Reakcja na szczepionkę jest więc ogólnoustrojowa. Trudno udawać, że ten preparat nie prowadzi do odpowiedzi przeciwzapalnej” – podsumowywał tę listę dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID.
Ale przecież tak naprawdę o to chodzi w każdej szczepionce. Nie wywołuje choroby, ale ma przygotować nasz organizm na spotkanie z wywołującym ją wirusem lub bakterią.
Szczepionka jest dopuszczona warunkowo do użytku. Jej producenci zostali zwolnieni z odpowiedzialności. To pewnie znaczy, że nie jest bezpieczna.
Niektóre kraje rzeczywiście akceptując szczepionki w trybie warunkowym przejmują na siebie pełną odpowiedzialność za jej ewentualne skutki uboczne. Jednak Unia Europejska będzie je dopuszczała do użytku na podstawie innej procedury i odpowiedzialność za bezpieczeństwo oraz jakość szczepionki pozostanie po stronie producenta. Jednak ze względu na nadzwyczajną sytuację państwa członkowskie mogą przejąć na siebie część kosztów związanych z tą odpowiedzialnością, jeśli chodzi o niepożądane odczyny poszczepienne np. z powodu alergii. Dlatego polski rząd planuje powołanie specjalnego funduszu, z którego wypłacałby odszkodowania za ewentualne poważniejsze skutki uboczne.
Ile osób zostało już zaszczepionych tą szczepionką na świecie? Czy komuś coś się w związku z tym stało?
Już kilkaset tysięcy. W zakończonej już III fazie badań klinicznych szczepionki Pfizera/BioNtech i Moderny brało udział łącznie ponad 73 tys. osób z całego świata, z których połowa dostała placebo, a połowa badany preparat. Szczepionka Pfizera jest też warunkowo dopuszczona do użytku m.in w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Arabii Saudyjskiej i tam szczepienia już trwają. W pierwszym tygodniu w Wielkiej Brytanii zaszczepiono ponad 137 tys. osób.
Do tej pory mamy wiadomości o pięciu przypadkach wstrząsu anafilaktycznego. Osobom, które go doznały, udzielono natychmiast pomocy i czują się dobrze.
Co to jest ten wstrząs anafilaktyczny? Czy to tak jak po szczepionce na grypę? Czy można na to umrzeć? Na co zwracać uwagę?
Wstrząs anafilaktyczny to ciężka, szybko rozwijająca się, uogólniona reakcja organizmu, potencjalnie zagrażająca życiu. Przyczyną wstrząsu mogą być leki (np. niektóre antybiotyki), pokarmy (np. owoce morza, orzeszki ziemne), jady owadów, krew i produkty krwiopochodne, a także alergeny wziewne (np. sierść konia) czy radiologiczne środki kontrastowe. Niekoniecznie przyczyną takiego wstrząsu musi być alergia.
Anafilaksja występuje częściej i przebiega ciężej u kobiet.
Osoby, które kiedykolwiek doznały wstrząsu anafilaktycznego, nie powinny przyjmować szczepionki Pfizera (nie wiemy jeszcze, jakie będą zastrzeżenia w przypadku innych szczepionek przeciw COVID-19).
Objawy anafilaksji pojawiają się najczęściej w ciągu kilku sekund do kilku minut po zaszczepieniu. Należą do nich m.in. chłodna, blada i spocona skóra, spadek ciśnienia krwi, przyspieszenie akcji serca. Może też wystąpić zatrzymanie krążenia. Leczenie polega m.in. na szybkim podaniu adrenaliny.
Po to, by móc odpowiednio szybko zareagować na takie potencjalne zagrożenie, każdy pacjent będzie musiał odczekać 15 minut po szczepieniu w punkcie szczepień.
Czy szczepionka na pewno nie uszkodzi mojego DNA?
Ta obawa powstała dlatego, że szczepionki mRNA (to na bazie tej technologii powstała szczepionka Pfizera) wprowadzają do naszych komórek w okolicy wstrzyknięcia materiał genetyczny wirusa. Jest on matrycą, która spowoduje powstanie w cytoplazmie naszych komórek białka S koronawirusa.
- Po pierwsze nasz ludzki DNA jest w jądrze komórkowym, zaś wirusowe mRNA w cytoplazmie. Nie stykają się ze sobą.
- Po drugie po to, by wirusowe mRNA połączyło się z ludzkim DNA musiałoby zostać „przerobione” na DNA za pomocą specjalnego enzymu – odwrotnej transkryptazy, a tej w ludzkich komórkach nie ma.
- Po trzecie mRNA jest bardzo nietrwałe.
„RNA nie ma możliwości włączenia się do DNA gospodarza i replikacji w czasie podziałów komórkowych, bo są to biochemicznie zupełnie inne związki” – pisze na łamach „Medycyny praktycznej” dr nauk biologicznych Alicja Chmielewska z Zakładu Biologii Molekularnej Wirusów Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. „Poza tym nici mRNA są szybko degradowane po wyprodukowaniu kodowanych przez nie białek. Obecność mRNA ze szczepionki w organizmie osoby szczepionej jest więc krótkotrwała” – dodaje ekspertka.
Prof. Krzysztof Pyrć z Uniwersytetu Jagiellońskiego, czołowy znawca koronawirusów w Polsce: „Cała ta teoria [o uszkodzeniu naszego DNA] jest o tyle absurdalna, że w momencie, kiedy się zarażamy tym wirusem i każdym innym wirusem RNA, to do naszych komórek trafia dokładnie takie samo RNA. Gdyby prowadziło to do zmiany naszego DNA, to cały nasz genom powinien się składać z fragmentów różnych koronawirusów. Przecież co rok chorujemy z powodu zakażeń koronawirusami (przypomnijmy, że wywołują one zwykłe przeziębienia). A ta szczepionka mRNA to nic innego jak fragment genomu takiego koronawirusa, tylko że pozbawiona elementów, które sprawiają, że my się źle czujemy” – tłumaczy ekspert.
Czy to prawda, że testowano ją na ludzkich abortowanych płodach?
W niektórych szczepionkach używa się żywych wirusów (osłabionych i niegroźnych dla człowieka). Takie wirusy do namnażania się potrzebują ludzkich komórek i w tym celu używa się tzw. linii komórkowych. To ludzkie komórki namnażane w laboratorium. Części z tych linii rzeczywiście początek dały abortowane płody, ale pół wieku temu. Dzisiaj już się tego nie robi.
Jeśli chodzi o preparaty, które zamówił polski rząd, to przy produkcji szczepionki AstryZeneki i Uniwersytetu Oksfordzkiego stosowana jest linia komórkowa HEK-293. Zaczęła się ona od komórek z nerki żeńskiego zarodka abortowanego w 1972 roku w Holandii.
W sprawie szczepionek z użyciem linii komórkowych, których początkiem były abortowane płody wypowiedziała się w 2017 roku Papieska Akademia Życia. Według jej stanowiska katolicy mogą korzystać z takich preparatów, gdyż linie komórkowe są „bardzo daleko” od oryginalnej aborcji i nie ma mowy o czerpaniu z niej bezpośredniej korzyści.
Szczepionka nie była testowana na starszych ludziach, skąd wiadomo, że im pomoże?
Szczepionki przeciw koronawirusowi były i są testowane na starszych ludziach. To wręcz warunek dopuszczenia ich do użytku, bo seniorzy są grupą najbardziej narażoną na powikłania i zgon z powodu COVID-19. Na przykład AstraZeneca, która odkryła dzięki pomyłce w dawkowaniu, że skuteczność jej szczepionki jest większa, jeśli pierwsza dawka jest o połowę mniejsza od drugiej, teraz powtórzy badanie z takim dawkowaniem. Wśród 3 tys. ochotników, którzy dostali niższą dawkę nie było bowiem nikogo powyżej 55. roku życia. Swoje badania powtarzają również laboratoria Sanofi-GSK, bo ich preparat miał zbyt małą skuteczność w grupie seniorów.
Dlaczego szczepionki nie będzie się podawać młodszym niż 18 lat – to chyba znaczy, że jest niebezpieczna?
Nowe preparaty łatwiej zbadać najpierw na dorosłych, których organizmy nie przechodzą tak gwałtownych przemian jak dzieci. Poza tym infekcję koronawirusem dzieci znoszą o wiele lżej niż dorośli. M.in. dlatego firmy farmaceutyczne skupiły się na początek na badaniach w grupie dorosłych.
Szczepionka Pfizera, która najprawdopodobniej jako pierwsza będzie dopuszczona do użytku na terenie Unii Europejskiej, została przetestowana na ochotnikach powyżej 12. roku życia, jednak tych najmłodszych było za mało. Żaden regulator nie dopuści leku, który nie był przetestowany w danej populacji – tak samo, jak to jest z lekami. Na ulotkach wielu z nich mowa jest przecież o tym, że nie wolno ich brać przed ukończeniem 13. roku życia.
Jednak ważne jest, żeby szczepionka przeciw koronawirusowi została zaakceptowana również do stosowania u dzieci, tak jak inne szczepionki. I takie testy trwają: Pfizer i Moderna, której szczepionkę również zakupimy, bada jej skuteczność u nastolatków w wieku 12-17 lat. Potem zapewne przyjdzie czas na młodsze dzieci.
Jak długo szczepionka będzie działać? Skoro krótko, to może nie warto?
Nie wiemy jeszcze, jak długo będzie działać szczepionka – z oczywistych przyczyn, bo dopiero teraz pierwsze z nich wchodzą do powszechnego użytku. Eksperci są tu bardzo ostrożni: są badania, które wskazują, że naturalna odporność na inne, łagodniejsze odmiany koronawirusa utrzymuje się latami, z drugiej strony coraz częściej pojawiają się przypadki ponownego zakażenia SARS-CoV-2 (choć nadal w minimalnym odsetku).
Warto nawet, gdyby działała tylko rok – inaczej nie będziemy mogli wrócić do normalnego życia.
Ponoć jedna strzykawka jest rozdzielana na kilka osób! Czy to bezpieczne? Co z HIV?
Strzykawki będą jednorazowe. Dziś już nie do pomyślenia jest, żeby używać strzykawek wielorazowych. Natomiast z powodu tego, że firmy muszą wyprodukować setki milionów dawek, nie wypuszczają ich w gotowych ampułko-strzykawkach, tylko w fiolkach. Na przykład w fiolce z preparatem Pfizera dawek jest pięć, a właściwie nawet sześć, jak okazało się przy okazji pierwszych szczepień w USA i w Wielkiej Brytanii. Brytyjski regulator zezwolił na to, by wykorzystywać tę dodatkową dawkę.
Masz pytania w sprawie szczepionki? Pisz do nas: [email protected]
"Po pierwsze nasz ludzki DNA jest w jądrze komórkowym, zaś wirusowe mRNA w cytoplazmie. Nie stykają się ze sobą" – transfer mRNA miedzy cytoplazmą a jądrem komórkowym jest możliwy w obie strony;
"Po drugie po to, by wirusowe mRNA połączyło się z ludzkim DNA musiałoby zostać „przerobione” na DNA za pomocą specjalnego enzymu – odwrotnej transkryptazy, a tej w ludzkich komórkach nie ma." – mamy za to inne enzymy które potrafią przepisywać RNA na DNA – TOPOIZOMETRAZY;
Prof. Krzysztof Pyrć z Uniwersytetu Jagiellońskiego, czołowy znawca koronawirusów w Polsce: „Cała ta teoria [o uszkodzeniu naszego DNA] jest o tyle absurdalna, że w momencie, kiedy się zarażamy tym wirusem i każdym innym wirusem RNA, to do naszych komórek trafia dokładnie takie samo RNA. Gdyby prowadziło to do zmiany naszego DNA, to cały nasz genom powinien się składać z fragmentów różnych koronawirusów. Przecież co rok chorujemy z powodu zakażeń koronawirusami (przypomnijmy, że wywołują one zwykłe przeziębienia). A ta szczepionka mRNA to nic innego jak fragment genomu takiego koronawirusa, tylko że pozbawiona elementów, które sprawiają, że my się źle czujemy” – ekspert zapomniał wspomnieć, albo nie wie, że w materiale genetycznycznym człowieka (DNA) pełno jest sladów wcześniej zintegrowanych z nim wirusów. A może po prostu kłamie.
"A ta szczepionka mRNA to nic innego jak fragment genomu takiego koronawirusa, tylko że pozbawiona elementów, które sprawiają, że my się źle czujemy" – jakiś dowód na to twierdzenie. Czemu to materiał genetyczny wirusa ma nie wzbudzać odpowiedzi immunologicznej człowieka i nie może sprawiać "że my się źle czujemy"?
W przypadku szczepionki mRNA nawet nie wiemy czego nie wiemy. Posiadamy jakąś podstawową/szczątkowa wiedzą na temat procesów zachodzacych w trakcie produkcji białek przez nasze komórki, a wchodzimy w ten proces z butami jakby wszystko było jasne. O sposobach i metodach kontroli tych procesów wiemy tyle, że istnieją. Nie znamy wszystkich zaangażowanych w ten proces klas cząsteczek i enzymów. Znamy przebieg pojedyńczych szlaków, a nawet nie wiemy ile ich łącznie jest, o interakcjach miedzy nimi nawet nie wspominąjac.
Ale na pewno nic złego z tego nie będzie. Profil bezpieczeństwa oceniony na podstawie kilkumiesięcznych badań w pełni uzasadnia szczepienie setek milionów ludzi tym preparatem.
"Żaden regulator nie dopuści leku, który nie był przetestowany w danej populacji – tak samo, jak to jest z lekami" – NIE PRAWDA.
Lek jest dopuszczany do użycia w danej populacji na podstawie oceny stosunku korzyść-ryzyko. W niektórych chorobach dopuszcza się sosowanie leków w popuacjach, na których nie był testowany, w tym dzieciach. Wystarczy, aby choroba była wystarczająco zła.
Przykład: https://www.ema.europa.eu/en/documents/product-information/jakavi-epar-product-information_pl.pdf – strona 22.
Istnieją w Polsce 2 organizacje na codzień zajmujące się bezpieczeństwem leków:
Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych;
Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji;
Może Ekspertów tam pracujących zapytajcie na ten temat. W jednej z nich szczepić (mRNA) nie zamierza się żaden analityk, na codzień zajmujący sie oceną bezpieczeństwa leków. W drugiej nie wiem, ale mam podejrzenia.
Eksperci red OKO muszą sobie pogadać i zarobić. Istnienie urzędów, wymienionych przez B Poziomka raczej ich nie interesuje. Zwracam uwagę, że w przypadku spraw o odszkodowaniaz tytułu wad szczepionek opinia tych instytucji może być decydującą.
Pacjent pyta lekarza: panie doktorze, czy jak nas zaszczepią skończy się ta cholerna pandemia? Lekarz odpowiada: panie ja leczę od polityki są inni.
Czy mRNA ze szczepionki może zostać wbudowane do ludzkiego DNA i przekazane kolejnym pokoleniom? NIE WIADOMO!
A można było to sprawdzić w trakcie badań klinicznych III fazy. Spermiogeneza (tylko u mężczyzn nastepuje za dorosłego życia produkcja nowych komórek rozrodczych, u kobiet nastepuje to w trakcie życia płodowego) trwa ~3 miesiace.
Wystarczyło więc po 4 miesiącach od podania szczepionki przebadać plemniki mężczyzn biorących udział w badaniu III fazy, na występowanie w DNA fragmentów zgodnych z podanym mRNA.
Nie zrobiono tego.
W dokumencie FDA na temat badań nad szczepionką Pfizera jest informacja o 95% skuteczności przeciwko zachorowaniu na COVID. Jest także informacja o… 0% skuteczności dotyczącej śmiertelności. W ciągu 6 miesięcy badań nad szczepionką, w grupie ok. 40 000 osób na COVID nie umarł nikt, gdzie statystycznie powinno umrzeć co najmniej 5 osób zaszczepionych placebo. Zmarło natomiast 6 osób (2 z grupy szczepionki i 4 z grupy placebo), które nie zostały sklasyfikowane jako śmierć z powodu szczepionki, placebo ani COVID-a, co jest już zgodne ze statystyką… tylko dlaczego nikt nie umarł na covid? Jak dla mnie jest tu ewidentnie pokazane, że na covid się nie umiera.
To jasne. Jak się nie zachoruje na Covid to się na niego nie umrze. Bardzo wysublimowany wniosek. Testy prowadzono na zdrowych ochotnikach? Dokument FDA tego nie ujawnia?
Ok, 170 osób zachorowało, 5 powinno umrzeć.
Dokument FDA ujawnia odpowiedź na pytanie, więc najlepiej zajrzeć do niego samemu, jeżeli jesteś żądny wiedzy.
Pytanie do Redakcji Oka – część trzecia – gdzie poznam (lub proszę podać w artykule – wzór chemiczny lub genetyczny (pełny, obejmujący capy, 5'UTR, sekwencję kodującą, 3'UTR oraz poliAAA) składnika czynnego szczepionek modeRNY i Pfizera? Ponieważ leki mają obowiązek mieć podany jawnie skład i tak jest ze wszystkimi lekami, czekam na informację o wskazanych 2 lekach. Nawet opatentowane leki mają publicznie dostępny skład.
.
"Wiemy więc na razie, że u osób, które zostały zaszczepione pół roku temu, nie odnotowano niebezpiecznych skutków ubocznych."
Skąd to wiecie? Ja śledziłam historię szczepionki AZD1222 Astry Zeneki i podane jest, że 2 osoby dostały poprzecznego zapalenia rdzenia kręgowego i przestały trzymać mocz oraz coś jeszcze i zostały częściowo przez to sparaliżowane. Kolejna osoba umarła już po zakończeniu badań. Dlaczego o tym nie piszecie?
.
"Z drugiej strony wiemy też, że szczepionki to jedne z najbezpieczniejszych preparatów medycznych, a ryzyko wystąpienia poważnego NOP (Niepożądanego Odczynu Poszczepiennego) jest wielokrotnie niższe niż ryzyko wynikające z zakażenia patogenem, na który szczepionka ma nas uodpornić.
W przypadku Astry Zeneki mamy 3 eventy w ciągu zaledwie połowy roku u osób kompletnie zdrowych! Grupa szczepiona liczyła około 10 tys. osób (drugie tyle dostało placebo). Czy więc 0.03% to ryzyko mniejszy niż ryzyko zakażenia się objawowo i śmierć z tego powodu, szczególnie w grupie osób 0-29 lat? Ile zmarło osób w Polsce w wieku 0-29 lat przez znacznie dłuższy czas niż obserwacja poszczepienna Astry Zeneki?
"Rzeczywiście opracowanie w ciągu zaledwie roku (sekwencja genetyczna nowego koronawirusa została opublikowana 10 stycznia 2020) i dopuszczenie do użytku szczepionek to wyjątkowe wydarzenie w historii nauki i medycyny. W normalnym trybie testy szczepionek trwają dłużej, czasami kilka lat. Ma to jednak związek z tym, że dłużej trwają czynności biurokratyczne"
Jest to czysta manipulacja. Nie jest to prawda. Normalnie zanim szczepionka zostanie zatwierdzona OCHOTNICY SĄ OBSERWOWANI JESZCZE 2 LATA PO ZASZCZEPIENIU, przez co znane są odleglejsze skutki uboczne szczepionki. Taka sama "niebiurokratyczna" metoda była wybrana w roku 2009 do stworzenia szczepionki pandemrix przeciwko grypie z roku 2009. Skończyło się bardzo dużym odsetkiem narkolepsji, gdzie pierwsze objawy tej nieodwracalnej choroby zaczęły się pojawiać rok i kilka lat po zaszczepieniu. Gdyby poczekano te 2 lata z oceną, nie byłoby tego problemu, ponieważ szczepionka trafiłaby do kosza jako powodująca zbyt poważne skutki uboczne (chorobę autoimmunologiczną, skierowaną przeciwko "hypocretin" powodującą narkolepsję).
Pytanie do Redakcji Oka:
"Dlatego polski rząd planuje powołanie specjalnego funduszu, z którego wypłacałby odszkodowania za ewentualne poważniejsze skutki uboczne."
W jaki sposób obywatel lub po śmierci szczepionego – jego rodzina – udowodni, że skutek uboczny powstał w wyniku szczepienia? Oczywiście jest to pytanie na wypadek, gdyby szczepionka stała się przymusowa (lub jak kto woli obowiązkowa) lub gdyby postanowiono ograniczyć prawa osobom nieszczepionym? (co już jest zapowiadane).
"Do tej pory mamy wiadomości o pięciu przypadkach wstrząsu anafilaktycznego. Osobom, które go doznały, udzielono natychmiast pomocy i czują się dobrze."
"W zakończonej już III fazie badań klinicznych szczepionki Pfizera/BioNtech i Moderny brało udział łącznie ponad 73 tys. osób z całego świata, z których połowa dostała placebo, a połowa badany preparat. Szczepionka Pfizera jest też warunkowo dopuszczona do użytku m.in w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Arabii Saudyjskiej i tam szczepienia już trwają. W pierwszym tygodniu w Wielkiej Brytanii zaszczepiono ponad 137 tys. osób."
czyli zaszczepionych zostało 137000+(73000/2)=173500 osób. 5 przypadków SAMEGO WSTRZĄSU ANAFILAKTYCZNEGO to 0.003% przypadków, czyli około 30 na milion. Zakładając nieżącą śmiertelność z powodu COVID w grupie 0-29 lat – czy więcej będzie reakcji anafilaktycznych (potencjalnie śmiertelnych), czy zgonów na COVID? Przypominam, wciąż nie wliczyliśmy chorób i zgonów odległych od szczepienia o kilka lat.
"
"Czy szczepionka na pewno nie uszkodzi mojego DNA?"
Poprawne pytanie brzmieć powinno "Czy szczepionka na pewno nie wpływa na ekspresję genów". Komórki specjalizują się w swoich funkcjach podczas gdy mijają kolejne dni i lata naszego rozwoju. Dzięki ekspresji genów jedna komórka jest komórką mózgową, inna komórką wątroby, a jeszcze inna komórką kości. W wyniku zakłócenia ekspresji genów część komórek staje się komótkami nowotworowymi dzięki onkogenom, które posiadamy WSZYSCY. Mimo braku zmiany DNA (tylko w części nowotworów są zmiany zanim komórki zaczną się za szybko namnażać i zaczną gubić geny) – komórki pełnią różne funkcje dzięki sygnałom i innym czynnikom.
Pytanie więc brzmi: czy w okresie całego życia szczepionka Astry Zeneki, BioNTecha, Pfizera, modeRNY i kilku innych firm nie spowodują zakłócenia ekspresji genów. Czy zawarte tam mRNA lub wirus wektorowy nie zakłócą ekspresji miRNA, siRNA, vlcRNA i działania innych produktów naszych komórek organizmu?
Zapisane pytanie prawdopodobnie ktoś zmanipulował (prawdopodobnie nie redakcja) i słowo "ekspresja genów" zamienił słowem DNA (bo tak rozumieją je osoby nie mające styczności z medycyną i biologią. Geny to nie tylko DNA, ale też ciągła sygnalizacja, RNA itp.
Pytanie poprawne odnośnie seniorów:
Dla każdej z powyższych szczepionek proszę o podanie przedziału wiekowego osób, które brały udział w badaniu. Przedziały wiekowe: 0-18 lat, 18-19 lat, 20-29 lat, 30-39 lat, 40-49 lat, 50-54 lat, 55-59 lat, 60-64 lat, 65-69 lat, 70-74 lat, 75-79 lat, 80-89 lat oraz 90+ lat. To pozwoli nam określić na jakich grupach "seniorów" szczepionka była testowana i czy jest bezpieczna (KRÓTKOTERMINOWO) dla 80-latka.
.
Z tego co słyszałam większość badań III fazy obejmowała osoby 18-60 lat starannie wyselekcjonowane i zbadane jako zdrowe, bez tzw. chorób współistniejących. Powtarzam większość i chciałabym to zobaczyć w tabelkach – gdzie w grupie były osoby starsze niż 65 lat (w poszczególnych progach wiekowych) oraz gdzie użyto i w jakim odsetku osób z chorobami współistniejącymi (i jakimi) i jak w tych grupach wyglądały wyniki testów bezpieczeństwa.
BTW. Wnoszę o odblokowanie komentarzy. Widzę że są niewidoczne po zamknięciu przeglądarki, wyczyszczeniu ciasteczek i ponownym jej uruchomieniu. Innym polecam sprawdzić, czy nie dzieje u nich to samo.
Pytanie do Redakcji Oka – część trzecia – gdzie poznam (lub proszę podać w artykule – wzór chemiczny lub genetyczny (pełny, obejmujący capy, 5'UTR, sekwencję kodującą, 3'UTR oraz poliAAA) składnika czynnego szczepionek modeRNY i Pfizera? Ponieważ leki mają obowiązek mieć podany jawnie skład i tak jest ze wszystkimi lekami, czekam na informację o wskazanych 2 lekach. Nawet opatentowane leki mają publicznie dostępny skład.
.
"Wiemy więc na razie, że u osób, które zostały zaszczepione pół roku temu, nie odnotowano niebezpiecznych skutków ubocznych."
Skąd to wiecie? Ja śledziłam historię szczepionki AZD1222 Astry Zeneki i podane jest, że 2 osoby dostały poprzecznego zapalenia rdzenia kręgowego i przestały trzymać mocz oraz coś jeszcze i zostały częściowo przez to sparaliżowane. Kolejna osoba umarła już po zakończeniu badań. Dlaczego o tym nie piszecie?
.
"Z drugiej strony wiemy też, że szczepionki to jedne z najbezpieczniejszych preparatów medycznych, a ryzyko wystąpienia poważnego NOP (Niepożądanego Odczynu Poszczepiennego) jest wielokrotnie niższe niż ryzyko wynikające z zakażenia patogenem, na który szczepionka ma nas uodpornić.
W przypadku Astry Zeneki mamy 3 eventy w ciągu zaledwie połowy roku u osób kompletnie zdrowych! Grupa szczepiona liczyła około 10 tys. osób (drugie tyle dostało placebo). Czy więc 0.03% to ryzyko mniejszy niż ryzyko zakażenia się objawowo i śmierć z tego powodu, szczególnie w grupie osób 0-29 lat? Ile zmarło osób w Polsce w wieku 0-29 lat przez znacznie dłuższy czas niż obserwacja poszczepienna Astry Zeneki?
"Rzeczywiście opracowanie w ciągu zaledwie roku (sekwencja genetyczna nowego koronawirusa została opublikowana 10 stycznia 2020) i dopuszczenie do użytku szczepionek to wyjątkowe wydarzenie w historii nauki i medycyny. W normalnym trybie testy szczepionek trwają dłużej, czasami kilka lat. Ma to jednak związek z tym, że dłużej trwają czynności biurokratyczne"
Jest to czysta manipulacja. Nie jest to prawda. Normalnie zanim szczepionka zostanie zatwierdzona OCHOTNICY SĄ OBSERWOWANI JESZCZE 2 LATA PO ZASZCZEPIENIU, przez co znane są odleglejsze skutki uboczne szczepionki. Taka sama "niebiurokratyczna" metoda była wybrana w roku 2009 do stworzenia szczepionki pandemrix przeciwko grypie z roku 2009. Skończyło się bardzo dużym odsetkiem narkolepsji, gdzie pierwsze objawy tej nieodwracalnej choroby zaczęły się pojawiać rok i kilka lat po zaszczepieniu. Gdyby poczekano te 2 lata z oceną, nie byłoby tego problemu, ponieważ szczepionka trafiłaby do kosza jako powodująca zbyt poważne skutki uboczne (chorobę autoimmunologiczną, skierowaną przeciwko "hypocretin" powodującą narkolepsję).
Pytanie do Redakcji Oka:
"Dlatego polski rząd planuje powołanie specjalnego funduszu, z którego wypłacałby odszkodowania za ewentualne poważniejsze skutki uboczne."
W jaki sposób obywatel lub po śmierci szczepionego – jego rodzina – udowodni, że skutek uboczny powstał w wyniku szczepienia? Oczywiście jest to pytanie na wypadek, gdyby szczepionka stała się przymusowa (lub jak kto woli obowiązkowa) lub gdyby postanowiono ograniczyć prawa osobom nieszczepionym? (co już jest zapowiadane).
"Do tej pory mamy wiadomości o pięciu przypadkach wstrząsu anafilaktycznego. Osobom, które go doznały, udzielono natychmiast pomocy i czują się dobrze."
"W zakończonej już III fazie badań klinicznych szczepionki Pfizera/BioNtech i Moderny brało udział łącznie ponad 73 tys. osób z całego świata, z których połowa dostała placebo, a połowa badany preparat. Szczepionka Pfizera jest też warunkowo dopuszczona do użytku m.in w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Arabii Saudyjskiej i tam szczepienia już trwają. W pierwszym tygodniu w Wielkiej Brytanii zaszczepiono ponad 137 tys. osób."
czyli zaszczepionych zostało 137000+(73000/2)=173500 osób. 5 przypadków SAMEGO WSTRZĄSU ANAFILAKTYCZNEGO to 0.003% przypadków, czyli około 30 na milion. Zakładając aktualną śmiertelność z powodu COVID w grupie 0-29 lat – czy więcej będzie reakcji anafilaktycznych (potencjalnie śmiertelnych), czy zgonów na COVID? Przypominam, wciąż nie wliczyliśmy chorób i zgonów odległych od szczepienia o kilka lat.
"Czy szczepionka na pewno nie uszkodzi mojego DNA?"
Poprawne pytanie brzmieć powinno "Czy szczepionka na pewno nie wpływa na ekspresję genów". Komórki specjalizują się w swoich funkcjach podczas gdy mijają kolejne dni i lata naszego rozwoju. Dzięki ekspresji genów jedna komórka jest komórką mózgową, inna komórką wątroby, a jeszcze inna komórką kości. W wyniku zakłócenia ekspresji genów część komórek staje się komótkami nowotworowymi dzięki onkogenom, które posiadamy WSZYSCY. Mimo braku zmiany DNA (tylko w części nowotworów są zmiany zanim komórki zaczną się za szybko namnażać i zaczną gubić geny) – komórki pełnią różne funkcje dzięki sygnałom i innym czynnikom.
Pytanie więc brzmi: czy w okresie całego życia szczepionka Astry Zeneki, BioNTecha, Pfizera, modeRNY i kilku innych firm nie spowodują zakłócenia ekspresji genów. Czy zawarte tam mRNA lub wirus wektorowy nie zakłócą ekspresji miRNA, siRNA, lncRNA i działania innych produktów naszych komórek organizmu?
Zapisane pytanie prawdopodobnie ktoś zmanipulował (prawdopodobnie nie redakcja) i słowo "ekspresja genów" zamienił słowem DNA (bo tak rozumieją je osoby nie mające styczności z medycyną i biologią. Geny to nie tylko DNA, ale też ciągła sygnalizacja, RNA itp.
Pytanie poprawne odnośnie seniorów:
Dla każdej z powyższych szczepionek proszę o podanie przedziału wiekowego osób, które brały udział w badaniu. Przedziały wiekowe: 0-18 lat, 18-19 lat, 20-29 lat, 30-39 lat, 40-49 lat, 50-54 lat, 55-59 lat, 60-64 lat, 65-69 lat, 70-74 lat, 75-79 lat, 80-89 lat oraz 90+ lat. To pozwoli nam określić na jakich grupach "seniorów" szczepionka była testowana i czy jest bezpieczna (KRÓTKOTERMINOWO) dla 80-latka.
.
Z tego co słyszałam większość badań III fazy obejmowała osoby 18-60 lat starannie wyselekcjonowane i zbadane jako zdrowe, bez tzw. chorób współistniejących. Powtarzam większość i chciałabym to zobaczyć w tabelkach – gdzie w grupie były osoby starsze niż 65 lat (w poszczególnych progach wiekowych) oraz gdzie użyto i w jakim odsetku osób z chorobami współistniejącymi (i jakimi) i jak w tych grupach wyglądały wyniki testów bezpieczeństwa.
Tutaj masz ładny, kolorowy, skrócony dokument z badań:
https://www.fda.gov/media/144325/download
Na stronie 23 jest tabelka z wiekiem osób badanych. Jeżeli nie masz czasu sprawdzać, to ok. 4% osób to osoby w wieku powyżej 75 lat, 65-75 lat to ok. 16%. Dokładniejszych przedziałów wiekowych nie znalazłem.
Tutaj jest dokładny dokument (już nie kolorowy)… polecam, dużo można się dowiedzieć:
https://www.fda.gov/media/144246/download
Na samym końcu tabelka ze skutkami ubocznymi… polecam 🙂
Podaje Pan informacje dotyczące jedynie szczepionki Pfizera.
Moje pytanie dotyczyło każdej ze szczepionek (wyżej 6 kandydatów), które zostaną zakupione do Polski (czyli do Unii tak na prawdę). Czy dokumenty te zawierają te informacje? Warto aby redakcja podała informacje o które pytam, jeżeli twierdzi, że szczepionki były testowane na \"seniorach\".
Ad OKO: wyszliście raczej na przygłupów. Takiej wnikliwości i zakresu pytań raczej nie można było przewidzieć. Nie sprostacie tym pytaniom. Co gorsza podobna sytuacja powstaje w dziale zajmującym się gospodarką. Proponuję przeprosić czytelników i powrócić do codziennej publicystyki aby nie zniknąć. Byłoby szkoda.
Dorzucam swoje 3 grosze. Czy to prawda że szczepionek nie testowano pod kątem interakcji z innymi lekami? Czy szczepionki były testowane na osobach z chorobami autoimmunologicznymi?
W środkach masowego przekazu infomuje się społeczeństwo, że szczepionki są skuteczne i bezpieczne. Badania kliniczne w przypadku szczepionek wykonuje się na osobach zdrowych. W przypadku osób, które są "posiadaczami" chorób współistniejących różnego rodzaju ( autoimmunologiczne, genetyczne), mogą wystąpić nieprzewidziane i nieporządne zdarzenia. Czy ktoś, opublikował infomacje dotyczące pacjentów obiążonych chorobami genetycznymi, którym proponuje się szczepienia na covid. Czy są informacje dotyczące reakcji z substancjami aktywnymi w lekach i jeżeli tak to z jakimi?
"CZYM JEST SZCZEPIONKA PFIZER-BIONTECH PRZECIW COVID-19?
Szczepionka Pfizer-BioNTech przeciw COVID-19 jest niezatwierdzoną szczepionką,
która może zapobiec COVID-19. Nie ma dostępnej, zatwierdzonej przez FDA
szczepionki przeciwko COVID-19.
FDA zatwierdziło awaryjne użycie szczepionki Pfizer-BioNTech przeciw COVID-19 do
zapobiegania zachorowaniu na COVID-19 u osób w wieku 16 lat i starszych w ramach
tzw. zgody na użycie w sytuacji wyjątkowej (Emergency Use Authorization, EUA).
CO TO JEST ZGODA NA UŻYCIE W SYTUACJI WYJĄTKOWEJ (EMERGENCY USE
AUTHORIZATION, EUA)?
Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) udostępniła szczepionkę
Pfizer-BioNTech przeciw COVID-19 stosując mechanizm udostępnienia awaryjnego,
zwany EUA. Sekretarz Departamentu Zdrowia i Usług Społecznych (Secretary of
Health and Human Services, HHS) wydał deklarację zapewniającą wsparcie dla EUA,
w której stwierdzono, że zaistniałe okoliczności uzasadniają awaryjne użycie leków
i produktów biologicznych podczas pandemii COVID-19.
Szczepionka Pfizer-BioNTech przeciw COVID-19 nie została poddana takie samej
procedurze przeglądu, jak zatwierdzony lub dopuszczony do obrotu przez FDA produkt.
FDA może wydać EUA w przypadku, gdy spełnione są pewne kryteria, między innymi
takie, iż nie istnieją żadne inne odpowiednie, zatwierdzone i dostępne alternatywne
produkty. Ponadto podstawą decyzji FDA jest całość dostępnego materiału
dowodowego, który wskazuje, że produkt może być skuteczny w zapobieganiu
COVID-19 podczas pandemii oraz że znane i potencjalne korzyści z jego użycia
przeważają nad związanymi z nim znanymi i potencjalnymi zagrożeniami.
Aby dopuścić produkt do użycia w leczeniu pacjentów podczas pandemii COVID-19,
muszą być spełnione wszystkie wymienione wyżej kryteria."
Źródło: https://www.fda.gov/media/144622/download
Dziękuję za tą informację.
.
Od siebie dodam, że o ile w Pubchemie jest informacja o nazwie INN substancji czynnej BNT162b2 pod nazwą "Tozinameran" o tyle próżno tam i w innych miejscach szukać jej formuły chemicznej. Będą więc bić Polakom w przypadku szczepionki Pfizera/BioNTecha (nie sprawdzałam reszty szczepionek) NIEZNANĄ TAJNĄ SUBSTANCJĘ, KTÓREJ SKŁADU PRÓŻNO MOŻNA SZUKAĆ GDZIEKOLWIEK.
.
Tutaj informacje z pubchem – link: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pcsubstance/?term=tozinameran
Brak zapisu strukturalnego (widoczne po lewej), brak zapisu SMILES, brak zapisu nukleotydami… Kto przyjmie chętnie "nie wiadomo co" o nazwie tozinameranum / bnt162b2?
Tozinameran/BNT162b2 to nie jest składnik szczepionki, tylko oficjalna nazwa szczepionki jako produktu końcowego, tak jak Influvac czy Vaxigrip w przypadku szczepionek na grypę czy Polopiryna znana z reklam z Goździkową. W końcu żaden lek nie będzie występował pod nazwą \"szczepionka Pfizera na Covid\" czy \"tabletki na ból głowy od Goździkowej\" 😉 Nazwa ta jest używana przede wszystkim w kanadyjskich źródłach, w innych pojawia się przeważnie w formie wzmianki.
https://szczepienia.pzh.gov.pl/dopuszczenie-do-obrotu-szczepionek-przeciw-covid-19-w-wielkiej-brytanii-stanach-zjednoczonych-kanadzie-oraz-unii-europejskiej/
https://covid-vaccine.canada.ca/pfizer-biontech-covid-19-vaccine/product-details
https://canvax.ca/pfizer-biontech-covid-19-vaccine-tozinameran-product-monograph
https://en.wikipedia.org/wiki/Tozinameran
Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Tozinameran to nazwa INN (oficjalna) substancji BNT162b2. Na etapie badań substancjom nadaje się nazwy kodowe. Potem muszą otrzymać nazwę oficjalną łatwą do przeczytania.
.
Nazwy INN (tutaj: tozinameran – pisane małą literą – odpowiednik słowa paracetamol) nadaje się konkretnym SUBSTANCJOM składowym (Ingredient Name). Nazwy handlowe nadaje się konkretnym lekom – pisane dużą literą (dla Pfizera jest to "Comirnaty", dla producenta jednego z leków z paracetamolem – APAP, dla producenta jednego z leków z ibuprofenem – Ibuprom – zwróć uwagę na wielką literę).
.
Nazwa całej szczepionki jako produktu zamkniętego w słoiczku to "Comirnaty". Wystarczy ze zwrozumieniem przeczytać przytoczone strony – jest tam też nazwa szczepionki.
.
W temacie bezpieczeństwa szczepionek – warto się zapoznać wprost z opinią samego profesora dr. habilitowanego Romana Zielińskiego.
Podstawowy problem jest taki, że tego konstruktu nie można nazwać szczepionką, a ze względu na brak długotrwałych testów (kilkuletnich) nie można mówić o bezpieczeństwie tych "konstruktów". Szczegóły na stronie z wypowiedzią profesora:
https://stolikwolnosci.pl/wywiad-z-prof-romanem-zielinskim/
A jeżeli ktoś nie umie (środowisko proszczepionkowo-RNA) przyjąć do wiadomości przytoczonych argumentów, znaczy, że mamy do czynienia z korupcją. Profesor świetnie opisał zagadnienie "szczepionek mRNA".