0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.plGrzegorz Skowronek /...

Sukcesów mam wiele, porażek żadnych — tak minister edukacji dwukrotnie podsumował swój rok 2022. Gdyby mierzyć osiągnięcia Przemysława Czarnka tradycyjnie, za pomocą ilości rozwiązanych problemów w oświacie, nasz fałszomierz wskazywałby jednoznacznie na czerwone pole.

W tym roku szczególnie niepokoiły nas trzy kryzysy, na które MEiN nie potrafił odpowiedzieć:

  • wypalenie nauczycieli skutkujące falą odejść ze szkół,
  • przemęczenie uczniów i uczennic,
  • a także trudności z włączeniem do polskiego systemu edukacji dzieci i młodzieży z Ukrainy.

Ministrowi nie udało się też przepchnąć dwóch flagowych projektów. Opór środowiska edukacyjnego, a także polityczne manewry prezydenta Andrzeja Dudy zablokowały pomysły ograniczenia szkolnej samorządności i autonomii.

A lex Czarnek dwukrotnie wylądowało w koszu.

Przeczytaj także:

Minister poniósł też porażkę, próbując zamachnąć się na Kartę Nauczyciela:

  • nie przeprowadził ani reformy nauczycielskiego pensum (podniesienie ilości godzin tablicowych z 18 do 22),
  • ani systemu ich wynagradzania.

Jego pomysł wprowadzenia do szkół lekcji historii najnowszej, skończył się recenzencką klęską i ostentacyjnym odrzuceniem przez nauczycieli podręcznika prof. Roszkowskiego, który wypacza sens edukacji historycznej. Co więcej, lekcje obronności wzbogacone o naukę strzelania rozbiły się o słabą infrastrukturę. Za to rozszerzenie sieci psychologicznej w szkołach, mimo większych nakładów, jest niemożliwe, bo brakuje specjalistów, którzy chcieliby pracować w systemie.

Jednoznaczną ocenę wystawili ministrowi Polki i Polacy. W sondażu Ipsos dla OKO.press z września 2022 negatywnie oceniło go aż 63 proc. badanych.

Szefowi resortu edukacji udaje się jednak konsekwentnie nie schodzić z nagłówków prasowych. Jego paliwem w karierze politycznej są wciąż kontrowersyjne, nierzadko obraźliwe, wypowiedzi, które najczęściej spotykają się z moralnym oburzeniem. To nie są jednak przypadkowe hasła, obliczone tylko na wysoką ilość cytowań.

Sześć wybranych przez nas wypowiedzi układa się w spójną wizję wychowania i edukacji, interpretację przemian społeczno-kulturowych, a także stosunku do młodych ludzi, które głosi minister Czarnek.

1. "Na seks przyjdzie czas"

Minister edukacji zaczął rok od dyskusji z młodzieżą na Twitterze. Gdy dostał pytanie o edukację seksualną, odpowiedział:

"Mógłbym zadać pytanie, a czego pani brakuje w wychowaniu do życia w rodzinie? Bo wie pani, uczyłem się właśnie dokładnie takiej samej edukacji seksualnej i szczęśliwie dochowałem się dwójki dzieci. Wszystko umiem, niczego mi nie brakuje. Szanowni państwo, skupcie się na nauce, na zdobywaniu wiedzy z podstaw programowych. Na seks przyjdzie czas".

2. "Rodzic nr 1 to jest w TVN-ie"

W tej samej rozmowie zachęcał młodzież, by używała właściwych słów do opisania życia rodzinnego. Nie ma żadnych "rodziców", są tylko "mama" i "tata".

„Używajmy konkretnych, właściwych nazw. Zwłaszcza w dobie rewolucji ideologicznej. Nie »rodzic«, tylko »tata« lub »mama«. Słyszałem głos męski, więc na pewno »tata«. »Rodzic« to się pisze w TVN-ie. Zaraz będzie »rodzic nr 1« i »rodzic nr 2«. Wróćmy do precyzyjnego języka”.

3. "Rozum stał się Bogiem. A przyszłość jest szara"

Doktryna ministra została opublikowana w styczniowym numerze miesięcznika „Wpis. Wiara, patriotyzm i sztuka”. Minister sformułował w niej zaskakującą w XXI wieku refleksję nad manowcami, na jakie sprowadza nas rozum:

„Rozum, dotychczas w służbie zrozumienia istoty, intencji i dzieła Boga, stał się samym Bogiem. Celem nie jest już odkrywanie prawdy, ale jej wymyślanie. W rezultacie stwierdzono, że w ogóle nie ma prawdy obiektywnej i że każdy ma swoją własną prawdę. To jest właśnie przyczyna wielu piramidalnych bzdur: jest 58 płci, nie tylko mężczyźni i kobiety, i w każdej chwili możesz wybrać dowolną płeć, oderwaną od płci biologicznej; nie możesz jeść mięsa, bo produkcja zwierzęca emituje za dużo CO2.

Stąd też absurdalny proces animalizacji człowieka i humanizacji roślin i zwierząt. Stąd w końcu teza, że nie ma Boga, nie ma zbawienia, nie ma życia wiecznego, a więc wszystkiego tego, co jest istotą i do czego prowadzi nas chrześcijaństwo. Gdzie szukać ratunku? Z ludzkiego punktu widzenia, jak twierdzi abp Marek Jędraszewski, nie mamy szans na tym świecie. Przyszłość jest szara”.

4. "Aborcja jest zabójstwem. Nigdy nie zagłosujemy za zbrodnią"

Minister Przemysław Czarnek pytany na antenie RMF FM o to, dlaczego posłowie PiS odrzucili w pierwszym czytaniu projekt ustawy legalizującej aborcję do 12. tygodnia ciąży odpowiedział:

"Od mniej więcej 1968 roku w Europie Zachodniej i w świecie Zachodu obserwujemy powolny upadek naszej cywilizacji. Jeśli ze zbrodni robi się prawo, to mamy do czynienia z koszmarnym pomyleniem pojęć. Aborcja jest zbrodnią, jest zabójstwem, to nie jest prawo i w związku z tym, nigdy nie będziemy głosować za zbrodnią. To jest zupełnie oczywiste. Nie każdy projekt obywatelski nadaje się do głosowania. Projekt, który ze zbrodni robi prawo nie nadaje się do głosowania za".

5. "Znaleźliśmy się na froncie wojny kulturowej"

W wywiadzie dla PAP minister bronił skompromitowanego podręcznika do przedmiotu Historia i Teraźniejszość, autorstwa prof. Roszkowskiego:

„Roszkowski pisze o zmianach cywilizacyjnych i kulturowych, które tak naprawdę stanowią kres naszej cywilizacji – łacińskiej i chrześcijańskiej. To jest wojna kulturowa, w pełnym tego słowa znaczeniu, co więcej, znaleźliśmy się na froncie tej wojny, dlatego tak to wygląda. Jest to walka o świadomość młodych pokoleń, przecież nie przez przypadek nie uczono ich wcześniej o tym, co się działo pod koniec II wojny światowej i po II wojnie światowej, w drugiej połowie XX wieku i na początku XXI wieku”.

6. "Edukatorzy seksualni odpowiedzialni za próby samobójcze dzieci"

15 listopada na antenie Polskiego Radia 24 minister Czarnek bronił Lex Czarnek, atakując edukatorów seksualnych:

"Skrajna demoralizacja i podłość ze strony edukatorów seksualnych, których wspierają posłowie opozycji. Robią dzieciom wodę z mózgu. Dziecko, które ma problem z tożsamością płci potrzebuje specjalistycznej opieki. Edukatorzy seksualni powinni wziąć odpowiedzialność za próby samobójcze i problemy psychologiczne, które wynikają właśnie z demoralizacji dzieci przez tych ludzi, których nie chcemy wpuszczać do szkół".

;

Udostępnij:

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Komentarze