„Projektowane zmiany w Prawie Oświatowym to zamach na autonomię szkoły. Ograniczą one ofertę edukacyjną, osłabią wpływ rodziców na program wychowawczy, w całości podporządkują szkoły władzy centralnej. To podważenie obowiązujących od lat 90. demokratycznych zasad funkcjonowania szkół” – napisały w swoim stanowisku-proteście liczne organizacje społeczne.
To zastanawiające, bo polska szkoła wydaje się w niewielkim stopniu korzystać ze swej autonomii. A rodzice z prawa do wpływu na program wychowawczy. Rzadko która jest też demokratyczna. Co zatem stracą, jeśli Lex Czarnek wejdzie w życie?
Polska szkoła jest oportunistyczna i bez zmiany prawa. Dyrektorzy szkół unikają mediów i milczą w sprawach najważniejszych. Takich jak rosnąca liczba samobójstw i depresji wśród dzieci, takich jak przemoc i mowa nienawiści. Problemy uczniów, często zaszczutych i przerażonych, są zamiatane pod dywan. Zamiast zostać nazwane i rozwiązane.
Czy zatem nadanie kuratorom – dotychczasowym organom kontrolnym – uprawnień decyzyjnych rzeczywiście w zasadniczy sposób zmieni oświatę? O tym Agata Kowalska dyskutuje z jednym z tych, którzy nie boją się udzielać wywiadów. Gościem „Powiększenia” jest Marcin Konrad Jaroszewski, dyrektor XXX Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Śniadeckiego w Warszawie.
„To ma być straszak na takie szkoły, jak moja. Gdzie organizujemy co roku Tydzień Konstytucyjny i Tęczowy Piątek” – tłumaczy Jaroszewski. „Są szkoły, na które zmiana przepisów nie wpłynie. Bo i teraz funkcjonują w okropny sposób. Ale dla niektórych to będzie katastrofa”.
„Wszystkie szkoły w Polsce mają być uformowane na jedną modłę. Niestety homofobiczną, co słyszymy z ust rządzących” – przewiduje dyrektor warszawskiego liceum. Dlaczego PiS znów zajmuje się szkołami? Przecież nie może chodzić wyłącznie o wymianę niepokornych dyrektorów i zlikwidowanie Tęczowych Piątków. O tym w najnowszym odcinku „Powiększenia”.
Nareszcie ktoś powiedział prawdę o szkołach. W tak zacofanym i klerykalny kraju nie może być inaczej.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Tak było zawsze. W 1998 r. skończyłem tzw. prestiżowe liceum w Ciechanowie – miasteczko małe, ale LO znane. Niestety nikt nie słyszał o tym, że mieliśmy tam chemika molestującego chłopców, biolożkę, która stawiała oceny za objętość pracy klasowej, a nie za jej jakość, polonistkę, która stawiała pałę za każdym razem, gdy ktoś ośmielił się wyjechać z inną interpretacją utworu niż jej własna, matematyka wyzywającego uczniów od debili. Kuratorium wiedziało o wszystkim, ale nic nie robiło, bo to prestiżowa szkoła i nie wypada, żeby zrobiło się głośno o tym, że źle się tam dzieje.
W punkt. Cenimy zaangażowanie OKO ale zaangażowanie to jednak nie to samo co obiektywność. Ktoś mógłby się przyczepić, że skoro
"Bracia Karnowscy i Ska." mogą być "zaangażowani" (i krańcowo nieobiektywni) to czemu OKO nie mogłoby by korzystać z podobnej swobody???? Ale Gazeta Polska blah blah ani Sieci ani Wpolityce nie publikują na swojej stronie "ZASADY ETYKI DZIENNIKARSKIEJ", do których przestrzegania się zobowiązują i gdzie stwierdza się na początek:
Dziennikarze i redaktorzy OKO.press są zobowiązani do przestrzegania zasad etycznych obowiązujących redakcję jako medium i organizację pozarządową. Na zbiór zasad składają się wymagania i zalecenia dotyczące warsztatu dziennikarskiego…." Polecam czytelnikom konfrontowanie tych wspaniale brzmiących zasad z rezultatami w postaci wypracowań wielu autorów OKO. W konkretnym wypadku nie ma najmniejszych wątpliwości co do zaangażowania Agaty Kowalskiej tak jak nie ma też żadnych wątpliwości, że jej artykuł nie spełnia zasad, do których ZASADY ETYKI DZIENNIKARSKIEJ ją zobowiązują.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
1. lipca weszła w życie istotna dla nauczania domowego tzw. Ustawa Zakrzewskich. https://www.money.pl/gospodarka/edukacja-domowa-w-polsce-pytamy-posla-co-daje-nam-ustawa-zakrzewskich-6642046668487296a.html
Poziom intelektualny i moralny dyrektorów szkół, także wielu nauczycieli jest w Polsce bardzo niski. Pogorszył się od czasów komunistycznych. Niestety, wówczas było wiele szkół, na obrzeżach wielkich miast, gdzie byli na zsyłce porządni i mądrzy nauczyciele, starsi. Czarnek ma bardzo łatwą pracę, demoralizuje zdemoralizowane środowisko. Ubolewam nad tym, towarzysząc swoim dzieciom a teraz wnukom w zdobywaniu wykształcenia. Najlepiej byłoby je wynieść gdzieś w świata ale to nie takie proste. Poprawianie nauczania szkolnego pracą w domu nie jest proste, trzeba mieć czas i umiejętności. Przez obskurantyzm szkolny nasze społeczeństwo staje się coraz bardziej wsteczne. Sam Internet nie wystarczy do nauki, dyskusje na Tweeterach i Facebookach także nie zastąpią solidnej wiedzy i wychowania.