0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Źródło: YT/Kadr z transmisji konferencji prorosyjskiej "Patrii".Źródło: YT/Kadr z tr...

Choć filozofka w przesłanym mailu „żąda” od OKO.press zamieszczenia jej pisma na naszym portalu, w ani jednym zdaniu nie podważa opublikowanych ustaleń. Zarzuca mi natomiast, że w jej krótkim biogramie nie napisałam o licznych projektach ustaw jej autorstwa (chodzi o wcześniejszą działalność polityczną).

Stwierdza również, że przypisywanie jej „popierania wojny jest idiotyzmem”, bo jest „prezesem założonego przez siebie na początku XXI wieku – Pacyfistycznego Stowarzyszenia Wolnej Myśli”, a także była nominowana do pokojowej Nagrody Nobla. Nigdy nie napisałam, że filozofka popiera wojnę, lecz że jest związana z prorosyjskimi działaczami w Polsce i daje im głos na organizowanych przez siebie konferencjach.

Kontynuujemy temat powiązań polskich akademików ze środowiskami prorosyjskimi. Po publikacji sobotniego artykułu otrzymaliśmy list Marii Szyszkowskiej oraz komentarz prezesa Stowarzyszenia Kultury Europejskiej, w którym Szyszkowska pełni funkcję wiceprezeski. Prezentujemy oba stanowiska.

O powiązaniach z prorosyjskimi aktywistami

W sobotę, 4 marca, w OKO.press ukazał się mój artykuł „Kreml blisko polskich uczelni? Znani akademicy Szyszkowska i Modzelewski związani z prorosyjskimi działaczami”. Opisałam w nim kontakty profesor Marii Szyszkowskiej i profesora Witolda Modzelewskiego z prokremlowskimi środowiskami w Polsce.

Przeczytaj także:

Pokazałam także, w jaki sposób inicjatywy, które ostatnio pojawiają się w Polsce pod hasłem „pokoju na świecie”, w rzeczywistości szerzą narracje korzystne dla Kremla. W ich przekazach świadomie umniejszana jest rola Rosji w trwającej wojnie w Ukrainie. Winą za konflikt obarczane są natomiast Stany Zjednoczone i NATO.

Na dodatek, gdy się przyjrzeć organizatorom takich inicjatyw, z reguły okazuje się, że stoją za nimi osoby o prorosyjskich poglądach. Tak jest też w przypadku organizowanego przez Szyszkowską 7 marca Kongresu Pokoju.

Pierwotnie konferencja ta miała być zrealizowana wspólnie z prorosyjskim Stowarzyszeniem „Patria”.

Jego liderem jest Mariusz Świder, absolwent Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej. Do końca 2021 r. współpracował on ze znanym rosyjskim portalem Regnum.

Świder na swoim koncie na Facebooku nie ukrywa ani kontaktów z Szyszkowską, ani roli „Patrii” w przygotowywaniu Kongresu Pokoju. Dopiero niedawno, po protestach niektórych środowisk akademickich, działacze „Patrii” postanowili uczestniczyć w Kongresie „prywatnie” i formalnie wycofać się z organizacji.

Termer: „Profesor nie interesuje się życiorysami”

Szyszkowska w grudniu 2022 roku organizowała też inną konferencję – „Wpływ filozofii na politykę”.

Jednym z prelegentów podczas tego wydarzenia był Mateusz Piskorski, były poseł Samoobrony, założyciel prorosyjskiej partii „Zmiana”, oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji.

Konferencję tę firmował między innymi Polski Oddział Stowarzyszenia Kultury Europejskiej (skrót od nazwy międzynarodowej: SEC). To organizacja działająca w wielu państwach, która zrzesza artystów i intelektualistów.

Zapytałam prezesa polskiego SEC, Janusza Termera, czy stowarzyszenie zgodziło się na udział Piskorskiego w konferencji. W poniedziałek otrzymaliśmy odpowiedź, w której Termer niestety nie odniósł się wprost do naszego pytania. Stwierdził jedynie: „Prof. Szyszkowska organizuje od wielu lat liczne konferencje i sympozjony, zapraszając zawsze osoby z rozmaitych środowisk, zawsze ciekawa różnych stanowisk i zawsze jest gotowa do dyskusji i polemik... A zapraszając do dialogu osoby z rozmaitych środowisk – prawicowych czy lewicowych - nie interesuje się ich życiorysami, ile poglądami, z którymi często i ostro polemizuje”.

Tyle że poglądy Mateusza Piskorskiego są prorosyjskie właśnie. I powszechnie o tym wiadomo, ponieważ działalność Piskorskiego była wielokrotnie opisywana przez media. Zaś Szyszkowska spotkała się z nim więcej niż raz - oboje uczestniczyli w seminarium zorganizowanym przez Witolda Modzelewskiego. W sobotnim artykule pokazaliśmy ich wspólne zdjęcie z tego wydarzenia.

Kto kogo zna?

Szyszkowska, w swoim liście przesłanym do OKO.press po publikacji artykułu, również nie odniosła się do kontaktów z Piskorskim. Stwierdziła natomiast: „Wbrew temu, co Pani pisze, nie znam panów Sykulskiego, czy na przykład posła Brauna, a tym samym nie współpracuję z nimi”.

Sykulski to politolog, który założył niedawno Polski Ruch Antywojenny - niby-pokojową inicjatywę, działającą w taki sposób, jak to opisałam powyżej. W moim artykule nie ma informacji, że Szyszkowska zna Leszka Sykulskiego. Jednak jej stwierdzenie, zawarte w liście, i tak mnie zastanowiło.

Nie bardzo wiem bowiem, jak to możliwe, że Szyszkowska nie zna Sykulskiego. Wszak oboje brali udział w październikowej konferencji stowarzyszenia „Patria”.

To ich wystąpienia nadały ton całemu spotkaniu. Jak widać na relacjach z wydarzenia, oboje siedzieli w pierwszym rzędzie, zaledwie kilka miejsc od siebie, i oklaskiwali się wzajemnie podczas prezentacji.

Kadr z relacji z konferencji Stowarzyszenia Patria w październiku 2022. Druga od lewej - Maria Szyszkowska. Drugi od prawej, widoczny z profilu - Leszek Sykulski.

Sykulski mówił wówczas, że „nawigatorzy państwa polskiego obrali kurs na wojnę z państwem związkowym Rosji i Białorusi (…), a polityka wschodnia państwa polskiego po 1989 roku jest polityką konfrontacyjną i podporządkowaną politykom mocarstw anglosaskich, przede wszystkim Stanów Zjednoczonych”. Zaś Szyszkowska podkreślała: „Zostajemy pod wpływem urazów osobistych niektórych polityków (...) Te urazy wpływają negatywnie na nasze stosunki z państwami słowiańskimi, a przede wszystkim z Rosją, i to jest bardzo niepokojące zjawisko. (…) Powinniśmy zahamować też ostrą niechęć i krytykę Łukaszenki oraz rozwiązań gospodarczych na Białorusi”.

Szyszkowska i „Myśl Polska”

I Szyszkowska, i Modzelewski publikują w „Myśli Polskiej” – to pismo oraz portal internetowy, który otwarcie szerzy poglądy prorosyjskie. „»Myśl Polska« jest legalnie wydawanym pismem, w którym też piszę o pokoju” – stwierdziła Szyszkowska w liście do OKO.press.

To prawda, pismo wychodzi w Polsce legalnie - nigdy nie napisałam, że jest inaczej. Natomiast treści, jakie się w nim pojawiają, prezentują poglądy korzystne dla Kremla, i opisywałam to w OKO.press wielokrotnie. Publikuje tam i Mateusz Piskorski, i jego dawni współpracownicy z prorosyjskiej partii „Zmiana”, i Mariusz Świder, lider „Patrii”.

Prawdopodobnie właśnie z powodu szerzenia rosyjskich narracji po wybuchu wojny w Ukrainie dostęp do tego portalu zaczął być blokowany przez dostawców internetu, na wniosek polskich służb. Stronę ostatecznie przeniesiono na nowy serwer. Zaś redaktorzy publikujący na Facebooku linki do zamieszczanych tam artykułów regularnie dodają informację o utrudnieniu dostępu.

Przyjrzyjmy się, w jaki sposób Szyszkowska pisze w „Myśli Polskiej”. Ostatni zamieszczony tam artykuł jej autorstwa pochodzi z 5 marca. Jest zatytułowany „Zapomniana wartość pokoju”. Można w nim przeczytać między innymi, że:

  • „W czasach Polski Ludowej marksiści i Stowarzyszenie PAX zgodnie kształtowali społeczeństwo w duchu pokoju. Różnice światopoglądowe nie przeszkadzały w tym”.
  • „Pokój w kulturze europejskiej jest wartością zepchniętą na daleki plan”.
  • „Nie wychowuje się już młodzieży szkolnej i akademickiej w duchu pokoju. Towarzyszy temu przekazywanie publicznych pieniędzy przede wszystkim na cele wojskowe”.

Europa nie dba o pokój? Ale o Rosji – ani słowa

Zwróćmy uwagę na ten przekaz: o pokój nie dba Europa, nie dba też Polska, dbano o niego natomiast w PRL-u. Pomijając kwestię marksistów i Stowarzyszenia PAX (bo o tym można by napisać oddzielny tekst), trzeba zauważyć problem fundamentalny. Otóż w artykule tym o prawdziwym agresorze - o Rosji, państwie, które przez militarną agresję na swego sąsiada wywołało wojnę wpływającą na całą Europę – nie ma ani słowa. Ani jednego słowa.

Szyszkowska jest założycielką Pacyfistycznego Stowarzyszenia Wolnej Myśli, przed laty była nominowana do pokojowej Nagrody Nobla.

A mimo to w czasie trwającej wojny domaga się pokoju pomijając państwo, które do owej wojny doprowadziło.

Kilkanaście dni temu w wywiadzie zapowiadającym Kongres Pokoju filozofka mówiła także: „Jeśli Polska miałaby kiedykolwiek się odrodzić gospodarczo, to bez handlu z Rosją nie będzie to możliwe. (…) Dobre kontakty z sąsiadami – z Białorusią, z Rosją – są naprawdę niezbędne”.

Artykuły publiczne, za to sprawa - osobista?

O komentarz do opinii Szyszkowskiej oraz do faktu jej współpracy z „Myślą Polską” poprosiłam prezesa Stowarzyszenia Kultury Europejskiej Janusza Termera.

„Nie odpowiadamy w polskim oddziale Stowarzyszenia za publikacje i działania członków SEC, o ile nie są sprzeczne z fundamentalnymi ideami SEC. Co też wcale nie musi oznaczać aprobaty dla wszelkich ich indywidualnych, aktualnie głoszonych poglądów i przekonań, szczególnie światopoglądowych, społecznych czy politycznych” – stwierdził Termer. – „A jeżeli na przykład prof. Szyszkowska publikuje swe wypowiedzi w legalnie wydawanej prasie, to jest to wyłącznie jej wybór, sprawa osobista”.

Po raz pierwszy spotykam się z sytuacją, gdy z założenia ogólnie dostępne publikacje, zamieszczane na portalu internetowym, są uznawane za „sprawę osobistą”. Przecież gdy jakakolwiek treść jest prezentowana publicznie, na portalu, którego celem jest jak najszersze dotarcie do odbiorców, automatycznie przestaje być treścią prywatną. Prezes Stowarzyszenia Kultury Europejskiej ma jednak na ten temat inne zdanie.

Pełną treść listu Marii Szyszkowskiej do OKO.press publikujemy poniżej.

Szanowna Pani Redaktor,

uczciwe dziennikarstwo wymaga rozmowy zanim sformułuje się pod czyimś adresem kłamliwe zarzuty.

Od przeszło 20 lat organizuję międzyśrodowiskowe oraz interdyscyplinarne konferencje naukowe. Zgodnie z istotą państwa demokratycznego biorą w nich udział osoby o rozmaitych poglądach religijnych, politycznych, ekonomicznych, etc. Jako osoba publiczna fotografuję się z rozmaitymi osobami nie znając ich życia.

Wbrew temu, co Pani pisze, nie znam panów Sykulskiego, czy na przykład posła Brauna, a tym samym nie współpracuję z nimi.

Przypuszczam, że rozsiewane przez … (tu znajdowało się nazwisko osoby prywatnej – do wiad. red.) kłamstwa mają na celu utrącenie naukowej konferencji o pokoju – apolitycznej.

Nawet mało rozgarnięty człowiek rozumie, że konferencja o pokoju nie jest popieraniem prowadzonej przez Putina wojny.

Przypisywanie mi popierania wojny jest idiotyzmem, bo jestem prezesem założonego przez siebie na początku XXI wieku – Pacyfistycznego Stowarzyszenia Wolnej Myśli. Byłam także nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla przez Szwajcarię.

Żyjemy w Unii Europejskiej i mój projekt ustawy o eutanazji nie jest sprzeczny z obowiązującym prawem. Zapomniała Pani o innych moich projektach ustaw. Napisałam w siedmiu książkach rozdziały o pokoju oraz na przestrzeni lat 1996-2009 wydałam trzy książki zbiorowe pod moją redakcją o pokoju. Właśnie naczelną ideą SECu jest wartość pokoju. SEC zobowiązuje artystów i intelektualistów, których skupia, do szerzenia wartości pokoju. Jestem jego wiceprezesem.

„Myśl Polska" jest legalnie wydawanym pismem w którym też piszę o pokoju. Patria jest legalnie działającym stowarzyszeniem.

Żądam zamieszczenia tego mojego pisma na Pani portalu. Dalsze próby zniesławiania mnie skończą się procesem sądowym.

Prof. zwyczajny dr hab. Maria Szyszkowska

;
Na zdjęciu Anna Mierzyńska
Anna Mierzyńska

Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press

Komentarze