Zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego, inż. Krzysztof Saczka: „[Działalność dr. Pawła Grzesiowskiego] wpisuje się w propagowanie postaw antyzdrowotnych”. Grzesiowski: „Jestem głęboko przygnębiony postawą urzędników reprezentujących GIS”
Naczelna Izba Lekarska wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie dr. Pawła Grzesiowskiego - pediatry, immunologa, eksperta w zakresie kontroli zakażeń, aktywnego komentatora i analityka pandemii COVID-19. Zaczęły się przesłuchania stron przez Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.
O sprawie pisaliśmy w OKO.press.
18 marca 2021 Zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego, inż. Krzysztof Saczka [od 21 listopada 2020 Saczka kieruje urzędem, choć do tej pory nie został mianowany głównym inspektorem] zawiadomił oficjalnie Prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzeja Matyję o „możliwości popełnienia przewinienia zawodowego” przez dr. Pawła Grzesiowskiego.
Jak poinformował nas rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej Rafał Hołubicki, w piśmie tym wymieniono następujące zarzuty:
„W przekonaniu pana Saczki powyższe działania stanowią ciężkie naruszenie art. 71 Kodeksu Etyki Lekarskiej i narażają życie i zdrowie obywateli RP w czasie epidemii” – przekazał nam rzecznik NIL.
Grzesiowski to jeden z najbardziej widocznych w mediach lekarzy w czasie pandemii. Komentował bieżące wydarzenia m.in. dla „Wyborczej”, TVN i TVN24, radia RMF, TOK FM, Onetu, Wirtualnej Polski, a także OKO.press.
Jedną z jego ważniejszych działalności w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy stały się cotygodniowe otwarte webinaria na temat COVID-19 prowadzone w ramach Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa (Grzesiowski jest przewodniczącym zarządu SHL).
Od niemal początku epidemii w każdy piątek o godz. 19:00 setki lekarzy i pielęgniarek z całej Polski zasiada przed komputerami, żeby posłuchać komentarzy na temat aktualnej sytuacji epidemiologicznej, usłyszeć doniesienia na temat najnowszych publikacji na temat COVID, wysłuchać wykładów specjalistów z różnych dziedzin medycyny, prawników, lekarzy z zagranicy.
W czasie tych spotkań często padają krytyczne uwagi na temat konkretnych działań władz w zakresie epidemii, ale jest to zawsze krytyka pozytywna, wspólne zastanawianie się nad możliwymi lepszymi rozwiązaniami. Sam spędziłem wiele piątkowych wieczorów przed komputerem, żeby dowiedzieć się czegoś więcej na temat epidemii i byłem zawsze pod wrażeniem wysokiej jakości tych spotkań. Ich zapisy są powszechnie dostępne na YouTube.
Wydaje się, że przedstawiciele władzy też korzystają czasem z tej wiedzy. Kilkukrotnie wyglądało bowiem na to, że modyfikacje pewnych decyzji były wynikiem wsłuchania się urzędników w krytykę ze strony medyków prezentowaną w trakcie webinariów.
Na przełomie marca i kwietnia 2021 media dość szeroko komentowały kwestię zgłoszenia przez Inspekcję Sanitarną wniosku o zbadanie czy Grzesiowski popełnił, czy też nie popełnił przewinienia zawodowego.
W wielu doniesieniach medialnych pojawił się motyw pozbawienia prawa wykonywania zawodu przez dr. Grzesiowskiego. De facto – jak pisałem w OKO.press - inż. Saczka nie wnioskował o taki wymiar kary, a jedynie o zbadanie sprawy.
Na razie nie wiadomo czy sprawa będzie rozpatrywana przez sąd lekarski. W tej chwili zajmuje się nią rzecznik odpowiedzialności zawodowej. Jeśli rzecznik przekaże ją do sądu, ten - jeśli uzna za stosowne - ma do wyboru kilka kar, przy czym pozbawienie prawa wykonywania zawodu jest tu karą najwyższą.
Jak pisałem 3 kwietnia 2021, na doniesienia medialne w kwestii Grzesiowskiego natychmiast zareagował Rzecznik Praw Obywatelskich.
„Swoboda wypowiedzi i prawo do krytyki władzy jest nieodzownym elementem funkcjonowania demokratycznego społeczeństwa” – napisał do Krzysztofa Saczki Adam Bodnar, powołując się na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (wyrok w sprawie Lopes Gomes da Silva vs. Portugalia, skarga nr 37698/97).
„Biorąc to pod uwagę, z niedowierzaniem przyjąłem informację o wystosowanym przez Pana wniosku o pozbawienie prawa wykonywania zawodu dr. Pawła Grzesiowskiego, eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19. Jeżeli odpowiadają prawdzie doniesienia medialne, że powodem wspomnianego wystąpienia są krytyczne oceny dr. Grzesiowskiego dotyczące sposobów i metod walki z pandemią, wystąpienie to należałoby ocenić jako bezprecedensowe uderzenie w prawo obywateli do oceny działania władz publicznych” – pisał RPO.
I dalej:
„Mając nadzieję, że cała sprawa okaże się »nieporozumieniem« (…) proszę Pana Ministra o przedstawienie wyjaśnień, a także przekazanie mi kopii wniosku o pozbawienie dr. Grzesiowskiego prawa wykonywania zawodu, o ile istotnie został takowy wystosowany”.
Inż. Krzysztof Saczka zwlekał ponad 6 tygodni z odpowiedzią [może liczył, że w międzyczasie rzecznik zostanie odwołany?].
18 maja 2021 wystosował list do Adama Bodnara, w którym czytamy m.in.:
„W nawiązaniu do pisma z dnia 2 kwietnia 2021 r. (…), pragnę podkreślić, że w pełni podzielam Pański pogląd co do swobody wypowiedzi, jak również stoję na stanowisku, że krytyka organów władzy jest w pełni akceptowalna. Pragnę jednak podkreślić, że krytyka ta powinna mieścić się w granicach prawdy i faktów oraz powinna zostać poparta dowodami”.
I dalej: „Odpowiadając na wystąpienie Pana Rzecznika, pozwolę sobie na przytoczenie kilku przykładów z wypowiedzi dr. Pawła Grzesiowskiego, które wywołały moje głębokie poruszenie:
Przykładów w piśmie do RPO jest więcej. Najwyraźniej pracownicy GIS zadali sobie sporo trudu, by je odszukać. Najciekawsza jednak jest logika uzasadnienia tego, że dr Grzesiowski propaguje postawy antyzdrowotne.
„Powyższe wypowiedzi, kierowane do ogółu społeczeństwa, wypowiadane przez osobę określaną mianem eksperta, deprecjonują Państwową Inspekcję Sanitarną, wzbudzają nieufność w stosunku do instytucji i jej przedstawicieli, których działania przekładają się wprost na ograniczanie skutków epidemii” – pisze Saczka.
„W istocie wpisuje się to w propagowanie postaw antyzdrowotnych wskutek wniosku wywodzonego przez medialnego »eksperta«, że Państwowa Inspekcja Sanitarna nie realizuje swoich zadań należycie, zatem rekomendacje od niej wychodzące również zapewne nie są prawidłowe”.
A zatem obywatelowi nie wolno otwarcie krytykować żadnej decyzji państwowego urzędu, ponieważ w ten sposób naruszają do niego zaufanie. Zawsze wydawało mi się, że krytyka [choćby niesprawiedliwa] obywateli to skarb, bo pozwala poprawiać polityki publiczne.
Najwyraźniej jednak pan inż. Saczka, wysoki urzędnik państwowy, uważa inaczej.
Spytaliśmy dr. Pawła Grzesiowskiego o reakcję na pismo zastępcy Głównego Inspektora Sanitarnego do Rzecznika Praw Obywatelskich.
„Pragnę na wstępie podkreślić, jestem głęboko przygnębiony postawą urzędników reprezentujących GIS, którzy musieli spędzić wiele godzin na przeglądaniu moich wypowiedzi w mediach, które pasowałyby do zarzutów” – odpisał nam lekarz.
„Wszystkie przytaczane sformułowania są poddane swoistej obróbce propagandowej, tj. wyjęto je z kontekstu i przypisano im nieistniejące intencje, bo z pełnej wypowiedzi jasno wynika, że moim celem jest ochrona zdrowia i życia Polaków, ostrzeganie przed zagrożeniami i merytoryczna dyskusja o podejmowanych działaniach przeciwpandemicznych. Uważam, że określenie mojej działalności jako »propagowanie postaw antyzdrowotnych i zagrożenie zdrowia publicznego«, to przekroczenie wszelkich granic, naruszające moją godność osobistą i zawodową”.
I dalej: „W moim rozumieniu zawód lekarza oznacza służbę publiczną, w której najwyższą wartością jest zdrowie i życie pacjentów. Dlatego uważam, że lekarz ma szczególny obowiązek ostrzegania przez zagrożeniami, a jeśli wymagają tego okoliczności, polemiki czy nawet krytyki podejmowanych działań, niezależnie od tego, jaka osoba czy instytucja je podejmuje.
W Kodeksie Etyki Lekarskiej nie ma ani słowa na temat posłuszeństwa władzom, uległości w stosunku do organów administracji publicznej. Za to w art.2 Kodeksu jest następujący zapis: »Najwyższym nakazem etycznym lekarza jest dobro chorego (...) - mechanizmy rynkowe, naciski społeczne i wymagania administracyjne nie zwalniają lekarza z przestrzegania tej zasady«”.
„Wszelkie podejmowane przeze mnie działania od początku kariery zawodowej, a w szczególności od początku pandemii, służyły i służą wyłącznie ochronie ludzkiego zdrowia i życia, upowszechnianiu dynamicznie zmieniającej się wiedzy na temat zagrożeń oraz w ostatnim roku, walce z pandemią. Moja niezależna działalność medialna oraz cykl edukacyjny »COVIDOWE PIĄTKI SHL« realizowane od marca 2020 roku prowadzone są pro bono, skierowane do zwykłych ludzi i profesjonalistów medycznych zajmujących się na co dzień w różnych wymiarach, zwalczaniem zagrożeń związanych z COVID-19.
Moje działania zostały docenione przez wiele niezależnych gremiów, w tym przyznano mi wyróżnienie w postaci drugiego miejsca wśród najbardziej wpływowych osób w systemie ochrony zdrowia w plebiscycie Pulsu Medycyny, jak również nagrodę Stołka za 2020 roku, za zasługi dla mieszkańców Warszawy przyznawanego przez dziennikarzy »Gazety Wyborczej« jak również »Lidera Roku 2020 w Ochronie Zdrowia – Media – Osobowość Medialna«, przyznanego przez wydawnictwo Menedżer Zdrowia”.
Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.
Biolog, dziennikarz. Zrobił doktorat na UW, uczył biologii studentów w Algierii. 20 lat spędził w „Gazecie Wyborczej”. Współzakładał tam dział nauki i wypromował wielu dziennikarzy naukowych. Pracował też m.in. w Ambasadzie RP w Waszyngtonie, zajmując się współpracą naukową i kulturalną między Stanami a Polską. W OKO.press pisze głównie o systemie ochrony zdrowia.
Komentarze