0:00
0:00

0:00

Wyrok TK zapadł na kanwie sprawy, która zawisła przed Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. W 2018 Okręgowa Rada Adwokacka pozbawiła funkcji samorządowej jednego z adwokatów za to, że zdecydował się kandydować na sędziego SN, legitymizując tym samym zmiany w sądownictwie. Uchwałę ORA zaskarżył do Sądu Najwyższego Minister Sprawiedliwości. Sprawa wciąż się toczyła pomimo faktu, że Naczelna Rada Adwokacka uchyliła uchwałę, a adwokat nie dostał się do SN.

W marcu 2019 Okręgowa Rada Adwokacka zwróciła się o wyłączenie od rozpoznania sprawy wszystkich sędziów zasiadających w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej. ORA wskazała na wątpliwości dotyczące ich powołania, takie jak:

  • kwestia braku kontrasygnaty premiera na obwieszczeniu prezydenta inicjującego procedurę;
  • nieprawidłowe ukształtowanie KRS ze względu na skrócenie kadencji poprzedniego składu Rady;
  • oraz na brak obiektywizmu - uchwała ORA kwestionowała bowiem legalność procedury wyboru sędziów do tej izby.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, w której zasiadają tylko i wyłącznie osoby powołane na stanowiska sędziowskie przy udziale nowej KRS, skierowała się w związku z tym z pytaniami do TK. Zapytano o to, czy

  • zgodne z konstytucją jest wnioskowanie o wyłączenie sędziego z powodu jego powołania z udziałem nowej KRS,
  • obwieszczenie prezydenta o naborze do SN bez kontrasygnaty premiera może być argumentem do podważenia statusu sędziego,
  • podważanie przez SN statusu sędziów sądów powszechnych oraz sędziów SN jest zgodne z konstytucją, prawem międzynarodowym oraz prawem UE.

Przeczytaj także:

Muszyński: Wyroki ETPCz nas nie obowiązują

Zgodnie z oczekiwaniami TK orzekł o niezgodności z konstytucją kwestii podnoszonych we wszystkich pytaniach. Ustne motywy uzasadnienia przedstawiał Mariusz Muszyński. Zaznaczył, że "na poziomie krajowym, międzynarodowym i unijnym, pojawiły się wątpliwości co do sprawowania władzy sędziowskiej" przez sędziów wybranych w procedurze przed nową KRS. Ale w świetle orzecznictwa TK powołanie sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych spełnia konstytucyjne standardy, ponieważ zostali powołani w trybie zgodnym z przepisami.

Muszyński powołał się m.in. na wyrok TK z 25 marca 2019, w którym stwierdzono, że nowe przepisy ustawy o KRS są zgodne z konstytucją oraz na wyrok z 20 kwietnia 2020, w którym zdecydowano, że podważanie statusu sędziów jest z ustawą zasadniczą sprzeczne. Podkreślił, że wyroki TK są ostateczne i obowiązujące i w ich świetle Sąd Najwyższy po prostu nie ma prawa podważać kompetencji KRS.

Dalej Mariusz Muszyński stwierdził, że Trybunał odnotował wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 8 listopada. Przypomnijmy — w wyroku w sprawie Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce ETPCz orzekł, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych naruszyła prawo do niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą, chronione przez Artykuł 6.1 Europejskiej konwencji praw człowieka. ETPCz uznał, że sednem problemu z izbą, dodaną do Sądu Najwyższego, jest to, że w jej obsadzaniu po zmianie przepisów w 2017 roku brała udział nowa Krajowa Rada Sądownictwa, która nie jest wystarczająco niezależna od władzy wykonawczej i ustawodawczej.

Muszyński argumentował, że stworzona przez ETPCz linia orzecznicza została zaskarżona do TK, a zatem do czasu rozwiązania tej sprawy obowiązuje domniemanie konstytucyjności na rzecz IKNiSP. Dodał też, że "wyroki ETPCz mają wyłącznie deklaratywną naturę, jest elementem prawa międzynarodowego i nie wywołuje skutku bezpośredniego w prawie krajowym", dopóki nie nastąpi odpowiednia zmiana przepisów krajowych.

Zakaz badania powołań

TK stwierdził także, że uznanie brak podpisu premiera na obwieszczeniu prezydenta o naborze sędziów do SN za argument na rzecz braku bezstronności powołanego w takiej procedurze sędziego jest niezgodny z konstytucją. Dla porównania - Naczelny Sąd Administracyjny w pięciu wyrokach z maja 2021 r. uznał procedurę naboru do SN za nieważną m.in. właśnie ze względu na brak kontrasygnaty premiera.

Mariusz Muszyński zapowiedział, że szczegółowa argumentacja w sprawie kontrasygnat pojawi się w pisemnym uzasadnieniu wyroku.

Wreszcie stwierdzono także, że przepisy o wyłączeniu sędziego mogą być wykorzystywane tylko przy rozpatrywaniu konkretnych indywidualnych spraw i nie można przy ich pomocy weryfikować legalności sądu i jego członków. Muszyński stwierdził, że gdyby takie rozumienie przepisów uznać za konstytucyjne, to pozwoliłoby to na podważanie powołań sędziów powołanych w czasach PRL przez Radę Państwa, sędziów powołanych w III RP przez marszałka Sejmu, a nawet sędziów powoływanych przez poprzednią KRS.

Podkreślono także, że w związku z tym wyrokiem, sędziowie SN nie mają już prawa rozpatrywać takich wątpliwości i pytać o ważność powołań sędziów.

Zdanie odrębne do wyroku złożył sędzia Jakub Stelina, oceniając, że w sprawie nie ma do czynienia z normami prawnymi, a jedynie interpretacjami tych norm, a TK nie powinien oceniać interpretacji. Jego zdaniem sprawa powinna być zatem umorzona.

Skład orzekający Trybuału Konstytucyjnego: sędzia TK Zbigniew Jędrzejewski - przewodniczący, wiceprezes TK Mariusz Muszyński - sprawozdawca, sędzia TK Justyn Piskorski, sędzia TK Jakub Stelina, sędzia TK Andrzej Zielonacki.

;
Na zdjęciu Dominika Sitnicka
Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze