0:00
0:00

0:00

W czwartek Trybunał Konstytucyjny w składzie Julia Przyłębska, Krystyna Pawłowicz, Bartłomiej Sochański, Bogdan Święczkowski, Rafał Wojciechowski większością głosów wydał wyrok, w którym stwierdził, że niezgodne z Konstytucją są przepisy ustawy o Trybunale Stanu, które:

  • przewidują, że do postawienia prezesa Narodowego Banku Polskiego przed Trybunałem Stanu potrzebna jest bezwzględna większość głosów w Sejmie;
  • nie przewidują, że do postawienie prezesa NBP przed TS potrzebna jest większość 3/5 głosów w Sejmie;
  • mówią o tym, że osoby objęte uchwałą o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu zawieszane są w czynnościach (to w odniesieniu jedynie do prezesa NBP).

Zrealizowanie takiego wyroku będzie wymagało zmiany ustawy. Sędzia sprawozdawca Krystyna Pawłowicz stwierdziła, że dopóki to nie zostanie wykonane, Sejm ma po prostu zakaz podejmowania wniosków o pociągnięciu do odpowiedzialności prezesa NBP przed TS. Dwójka sędziów złożyła zdania odrębne.

Wniosek do TK w sprawie prezesa NBP skierowali w listopadzie 2023 roku posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Stało się to kilka dni po deklaracji Donalda Tuska, że politycy nowego obozu rządzącego analizują, czy postawić Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu.

Przeczytaj także:

Posłowie powołują się na Konstytucję i prawo UE

We wniosku posłowie PiS domagali się, po pierwsze, zbadania zgodności z Konstytucją (m.in. art. 227 mówiącym o NBP, art. 42 mówiącym o domniemaniu niewinności, art. 60 mówiącym o dostępie do służby publicznej, ) oraz Traktatem o funkcjonowaniu UE (art. 130 mówiącym o niezależności krajów banków centralnych i członków ich organów) artykułu 11 ust 1 zdanie drugie ustawy o Trybunale Stanu. Przepis ten mówi o tym, że

„uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy”.

Art. 11. 1.

Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac nad każdą przekazaną jej sprawą wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania w sprawie. Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy. Jeżeli uchwała obejmuje także pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osoby, która jest posłem lub senatorem, stanowi ona równocześnie wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego lub senatorskiego.

Po drugie posłowie zaskarżyli także art. 13 ust. 1a, który mówi o tym, że uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed TS prezesa NBP Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

"Art. 13. 1. Postawienie Prezydenta w stan oskarżenia może nastąpić uchwałą Zgromadzenia Narodowego, podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia Narodowego

1a. Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu osób, o których mowa w art. 1 ust. 1 pkt 3–7 oraz ust. 2, Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

(...)"

"Art. 1. 1. Za naruszenie Konstytucji lub ustawy, w związku z zajmowanym stanowiskiem lub w zakresie swojego urzędowania, odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu ponoszą:

1) Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej;

2) Prezes Rady Ministrów oraz członkowie Rady Ministrów;

3) Prezes Narodowego Banku Polskiego;

4) Prezes Najwyższej Izby Kontroli;

5) członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji;

6) osoby, którym Prezes Rady Ministrów powierzył kierowanie ministerstwem;

7) Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych.

(...)"

„Istota gwarancji niezależności Narodowego Banku Polskiego oraz jego Prezesa, która wynika zarówno z art. 227 Konstytucji RP, jak i przepisów prawa pierwotnego Unii Europejskiej, posiadającego pierwszeństwo względem ustaw zwykłych (art. 131 TflJE, art. 7 oraz art. 14 ust.2 Protokołu nr 4 ), może być dowolnie ograniczana przez bezwzględną większość posłów, a więc w skrajnym przypadku jedynie 116 posłów” – pisali posłowie we wniosku.

Większość bezwzględna jest ich zdaniem „zbyt niska, aby uchronić tę procedurę [stawianie przed TS – przyp.] od wpływów politycznych i stosowania celem wywierania wpływu na Prezesa i cały Narodowy Bank Polski, który powinien móc w sposób niezależny realizować swoje konstytucyjne kompetencje w zakresie polityki pieniężnej”.

We wniosku szeroko powoływano się na orzecznictwo TSUE mówiące o tym, że szefowie banków centralnych muszą cieszyć się autonomią i mieć gwarancje niezależności, tak, by nikt nie wywierał na nich politycznych nacisków. Takim potencjalnym naciskiem jest ich zdaniem nie tylko łatwość, z jaką można postawić prezesa NBP przed Trybunałem Stanu, ale też oczywiście fakt, że przyjęcie takiego wniosku skutkuje natychmiastowym zawieszeniem go w czynnościach.

TK rozszerza zakres zaskarżenia

Trybunał Konstytucyjny orzekł zgodnie z intencją wnioskodawców, stwierdzając, że art. 11 ust. 1 zdanie drugie oraz art. 13 ust. 1a są niezgodne z Konstytucją. Co ciekawe, jedynymi wzorcami kontroli był art. 227 Konstytucji, który dotyczy roli NBP i prezesa NBP. W pozostałej części postępowanie umorzono, co oznacza, że TK nie odniósł nie tylko do rozważań dotyczących domniemania niewinności i dostępu do służby publicznej, ale także do umocowania pozycji prezesa NBP w prawie UE. Trybunał całkowicie pominął te wątki w ustnym uzasadnieniu.

To jednak nie wszystko. TK orzekł o niezgodności z Konstytucją przepisu, którego nie obejmował wniosek grupy posłów. Stwierdzono bowiem, że oprócz wymienionych wyżej art. 11 ust. 1 zdanie drugie oraz art. 13 ust. 1a niezgodny z Konstytucją jest także art. 13 ustęp 1b. Jest on niezgodny „wskutek pominięcia odesłania do artykułu 1 ustęp 1 punkt 3 ustawy”.

Przepis, który TK postanowił „dopisać” sobie do wyroku głosi:

„Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu osób, o których mowa w art. 1 ust. 1 pkt 2, Sejm podejmuje większością 3/5 ustawowej liczby posłów”.

Oznacza to, że TK uznał ten przepis za niekonstytucyjny, ponieważ powinien dotyczyć nie tylko premiera i ministrów (to oni są wymienieni w art. 1 ust. 1 punkt 2), ale także prezesa NBP.

To było zbyt wiele już nawet dla części orzekających w sprawie sędziów. Z pięcioosobowego składu dwie osoby złożyły zdania odrębne – Bartłomiej Sochański oraz Rafał Wojciechowski.

„Trybunał Konstytucyjny wychodzi tutaj w wyroku poza zakres przedmiotu kontroli. Nie powinniśmy iść w tym kierunku, żeby zastępować ustawodawcę” – powiedział sędzia Wojciechowski.

„TK stwierdził nie tylko pominięcie legislacyjne, ale też wytyczył minimalną większość kwalifikowaną, jaką parlament miałby zabezpieczyć samodzielność prezesa NBP. Z tym się nie zgadzam, to zbyt daleka działalność normotwórcza Trybunału” – mówił Bartłomiej Sochański. I dodawał, że jego zdaniem nie powinno się rozważać, jaką większością Sejm powinien głosować nad wnioskiem, tylko o tym, że

„w ogóle nie wolno stawiać prezesa NBP przed trybunałem politycznym”.

TK „wydaje zakaz”

Na koniec odczytywania uzasadnienia wyroku Krystyna Pawłowicz stwierdziła, że „Sejm nie może postępować w sposób niweczący treść i sens orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego”. Dodała też, że Sejm obowiązuje „zakaz stosowania normy prawnej uznanej przez TK za naruszającą konstytucyjny wzorzec kontroli, nawet jeśli wyrok nie skutkuje pełną literalną derogacją przepisu”.

„Sejm jest zobowiązany konstytucyjnie do powstrzymania się przed rozpatrzeniem każdorazowo złożonego wstępnego wniosku o pociągnięcie prezesa Narodowego Banku Polskiego do odpowiedzialności przed trybunałem stanu do czasu wykonania niniejszego wyroku w drodze ustawy. Na prawodawcy spoczywa również obowiązek dostosowania stanu prawnego do treści wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Prawodawca jest zobowiązany do korekty odesłań zawartych we wskazanych przepisach ustawy” – powiedziała Krystyna Pawłowicz.

Tłumacząc to prościej: wyrok TK nie usuwa przepisów, o których niezgodności właśnie orzekł, bo po prostu nie może tego zrobić. Wzywa za to Sejm do uchwalenia nowelizacji ustawy i dyktuje, że powinny się tam znaleźć zapisy o większości 3/5. Do tego czasu, zdaniem TK, Sejm ma zakaz rozpatrywania wniosków o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu.

;

Udostępnij:

Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze