0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot. Kuba Atys / Age...

Zmiany kadrowe w sądach idą powoli. Ministrowi Bodnarowi udało się, póki co, odwołać tylko kierownictwo Sądu Apelacyjnego w Poznaniu – prezesa Mateusza Bartoszka i wiceprezesów Przemysława Radzika (jest też zastępcą rzecznika dyscyplinarnego) i Sylwię Dembską.

Minister wszczął też procedurę odwołania prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotra Schaba, który jest głównym rzecznikiem dyscyplinarnym oraz prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie Zygmunta Drożdżejki i jego zastępczyni Katarzyny Wysokińskiej-Walenciak. Do czasu zakończenia procedury odwołania zostali oni też zawieszeni w pełnieniu obowiązków.

Dalszym krokiem jest wydanie opinii przez Kolegia tych sądów. Zgodnie ze znowelizowaną przez PiS ustawą o ustroju sądów powszechnych Kolegia składają się z prezesów sądów z nominacji Ziobry. Oznacza to, że decyzję o odwołaniu prezesa od Ziobry opiniują inni jego nominaci. W przypadku, gdy zawieszony jest prezes, jego miejsce zajmuje zastępujący go wiceprezes lub sędzia.

W Poznaniu Kolegium dało zgodę na odwołanie kierownictwa. Z kolei w czwartek 1 lutego 2024 roku Kolegium Sądu Apelacyjnego w Krakowie zgodziło się na odwołanie prezesa Zygmunta Drożdżejki. Za było troje członków Kolegium, przeciw dwoje. Minister może już podpisać jego odwołanie.

Przeczytaj także:

To samo Kolegium jednak negatywnie zaopiniowało odwołanie wiceprezes sądu apelacyjnego Wysokińskiej-Walenciak. Przeciw było czworo członków. W jej przypadku minister zgodnie z ustawą o sądach może jeszcze wystąpić o opinię do neo-KRS, która jest jednak zdominowana przez sędziów wybranych przez PiS.

Bodnar może jednak pominąć opinię tego niekonstytucyjnego i nielegalnego organu.

Komplikuje się też sprawa odwołania prezesa Piotra Schaba. Jego odwołanie też negatywnie zaopiniowało Kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie (głosowało dwóch prezesów stołecznych sądów okręgowych, nominatów Ziobry). Minister nie zdecydował jeszcze, czy wystąpi o opinię do neo-KRS, czy pominie ją.

Schab jest jednak nadal zawieszony w obowiązkach. Ale nie czeka na ruch ministra i poskarżył się do TK Przyłębskiej. Złożył skargę konstytucyjną na przepis ustawy o sądach, który pozwala ministrowi bezterminowo zawiesić prezesa sądu w sytuacji wszczęcia procedury jego odwołania.

I w czwartek 1 lutego 2024 roku wybrany przez PiS sędzia TK Bodgan Święczkowski (były prokurator krajowy i zaufany Ziobry) wydał zabezpieczenie. Na jego mocy do czasu wydania wyroku przez TK Święczkowski zawiesił obowiązywanie decyzji ministra o zawieszeniu Schaba i zakazał jego zawieszania w przyszłości.

Co teraz zrobi minister sprawiedliwości? Uzna zabezpieczenie wydane przez Święczkowskiego?

Na pomoc Schabowi przyszła też neo-KRS. W czwartek przyjęła stanowisko, w którym uznała, że minister nie może zawieszać prezesa bezterminowo, tylko do momentu wydania opinii przez Kolegium sądu.

Piotr Schab
Prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie i główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab. Fot. Maciek Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.pl

Jak nielegalna Izba Kontroli uratowała członkinię neo-KRS

W czwartek 1 lutego 2024 roku pojawił się też problem, czy sędzia Krystyna Morawa-Fryźlewicz z Sądu Rejonowego w Nowym Targu nadal jest członkinią nielegalnej neo-KRS. Kończy bowiem 60 lat i zgodnie z prawem może przejść na sędziowską emeryturę.

Sędzia w październiku 2023 roku złożyła u ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oświadczenia, że chce skorzystać z tej możliwości. Zgodnie z tym od lutego 2024 roku byłaby emerytką, a w neo-KRS zwolniłoby się miejsce, które mogłaby obsadzić obecna władza. Morawa-Fyrźlewicz w styczniu nagle jednak napisała do ministerstwa, że cofa swoje oświadczenie, bo nadal chce być sędzią.

Zmiana stanowiska może wynikać z tego, że została namówiona przez pozostałych sędziów do pozostania. To głównie dawni współpracownicy Ziobry, którzy nie zamierzają rezygnować i ustępować obecnej władzy. Minister Bodnar nie zgodził się jednak na cofnięcie przez Morawę-Fryźlewicz oświadczenia o przejściu na emeryturę.

W czwartek była w tej sprawie dyskusja w neo-KRS. Posłanka KO Kamila Gasiku-Pihowicz przekonywała, że sędzia nie mogła wycofać swojego oświadczenia woli. Członkowie neo-KRS byli innego zdania i powierzyli jej nawet dodatkowe zajęcie w biurze KRS. Zapomnieli, że gdy w 2018 roku olsztyńscy sędziowie cofnęli poparcie dla Macieja Nawackiego – kiedy kandydował do neo-KRS – to wtedy ówczesne władze uznały, że nie mogli oni skutecznie tego zrobić. Nawacki został wybrany do neo-KRS, choć nie miał wymaganych prawem podpisów poparcia za swoją kandydaturą.

Na pomoc Morawie-Fryźlewicz niespodziewanie przybył neo-sędzia Paweł Czubik z powołanej przez PiS, nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przy SN. We wtorek 30 stycznia 2024 roku wydał on zabezpieczenie wstrzymujące skuteczność decyzji ministra sprawiedliwości i stwierdził, że Morawa-Fryźlewicz nadal jest sędzią. Zabezpieczenie obowiązuje do momentu rozpoznania jej odwołania od decyzji ministra przez Izbę Kontroli.

Decyzja neo-sędziego Czubika nie jest jednak wiążąca. Izba Kontroli, podobnie jak neo-KRS w licznych wyrokach ETPCz, TSUE, SN i NSA została uznana za nielegalną. Jest bowiem specjalnym sądem, w którym są sami wadliwi neo-sędziowie.

Neo-sędzia Czubik wsławił się wcześniej orzekaniem w nielegalnej Izbie Dyscyplinarnej. Domagał się też usunięcia legalnych sędziów SN, którzy nie chcieli orzekać z neo-sędziami.

Neo-sędzia SN Paweł Czubik - siedzi w środku - z nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze