0:000:00

0:00

Kiedy Polacy i Polki patrzą w dalszą przeszłość, dostrzegają przede wszystkim cierpienie. Aż 74 proc. badanych zgodziło się w lipcu 2019 roku w sondażu OKO.press, że "doświadczyliśmy więcej zła i cierpień w swojej historii niż inne narody", a zdecydowanie odrzuciło taką opinię ledwie 4 proc. To nawiązanie do romantycznej wizji Polski jako Chrystusa narodów komentowaliśmy cytatem z prof. Marii Janion: "naród, który nie umie istnieć bez cierpienia, musi sam sobie je zadawać".

Przeczytaj także:

Tym razem zapytaliśmy o dzisiejszą Polskę, której polityczne narodziny miały miejsce 4 czerwca 1989. Odpowiedzi są mniej mroczne. Przeważyła opinia, że na tle innych krajów Europy jesteśmy szczęśliwym krajem (54 proc. do 43 proc.). Co oddaje odmianę polskiego losu: 32 lata rozwoju bez wojen i zaborów, poprawa warunków życia, bezpieczeństwo państwa w europejskiej wspólnocie.

Nieszczęśliwa Polska młodych, czyli koniec tamtej historii

Jest jednak niepokojący sygnał. Polki i Polacy w wieku 18-29 lat w znacznej większości uważają, że Polska krajem szczęśliwym nie jest. Wraz z wiekiem ta negatywna ocena słabnie, a wśród osób 60 plus proporcje się odwracają (na wykresie połączyliśmy odpowiedzi "zadecydowanie" i "raczej"):

Dlaczego ludzie urodzeni już w III RP (w latach 1993-2003), obywatele i obywatelki Unii Europejskiej, dla których PRL, stan wojenny a także trudne dla wielu grup początki transformacji ustrojowej to historie dziadków i rodziców, nie widzą swego kraju jako szczęśliwego?

Paradoksalnie, właśnie dlatego.

Kluczowe znaczenie może mieć fakt, że ich układem odniesienia nie jest dramatyczna przeszłość. Dla osób 60 plus przeżyciem pokoleniowym była rewolucja Solidarności 1980-81 i jej brutalne zduszenie w stanie wojennym, a potem lata 80. dogorywania komunizmu. Pięćdziesięciolatkowie wchodzili w dorosłość w czasie przełomu 1989 roku, ich doświadczeniem była historyczna odmiana, wybory 4 czerwca jako efekt Okrągłego Stołu, pierwszy niekomunistyczny rząd w tej części Europy... Czterdziestolatkowie obserwowali te wydarzenia jako nastoletnia młodzież.

Starsi patrzą na dzisiejszą Polskę w perspektywie historycznej, relatywizują nawet najtrudniejsze chwile dzisiejszych wydarzeń. Pokolenie urodzone w kilka-kilkanaście lat po 1989 roku to generacja "końca tamtej historii". Ich Polska to czasy wojny polsko-polskiej, najstarsi zdawali maturę w roku katastrofy smoleńskiej.

Odrzucają tę politykę, w jakiej wyrośli.

W tym samym sondażu poparcie dla PiS zadeklarowało... 2 proc. dwudziestolatków, a dla KO - 9 proc.

Popierali Konfederację (aż 33 proc., głównie męskich głosów), Polskę 2050 (26 proc.) i Lewicę (22 proc., głównie kobiety).

Odrzucają też "dobrą zmianę". W lutowym (2021) sondażu OKO.press większość (52 proc.) osób badanych uznała, że w wyniku rządów PiS i prezydentury Dudy nastąpiła w Polsce zmiana na gorsze, a mniejszość (37 proc.) odpowiedziała odwrotnie, ale odpowiedzi osób w wieku 18-29 były skrajnie negatywne:

Laura Kwoczała: „Wiemy, jak tam wygląda życie"

Pamięć historyczna nie odwraca uwagi najmłodszych dorosłych od porównania z Europą. Znają ją lepiej niż starsi. W większości pokolenie Z (postmillenialsi, generacja internetowa) żyją w nieporównanie bardziej globalnym, przede wszystkim europejskim świecie. Odwiedzają go podróżując po krajach UE, ale także wirtualnie uczestnicząc w kulturze masowej.

18-letnią Laurę Kwoczałę z Oleśnicy pod Wrocławiem ("czekam na wyniki matur") rezultaty sondażu nie dziwią:

"Młodzi ludzie są ciekawi świata i my po prostu wiemy, co dzieje się w innych krajach, jak tam wygląda życie. Nie ma takiej homofobii czy rasizmu jak u nas. Nie ma tylu samobójstw młodych ludzi, Polska jest pod tym względem na czele w UE. Wystarczy zobaczyć, jak młodzi wychodzą na ulice i protestują.

Dla wielu z nas Polska to nie jest kraj do życia, wiele młodych osób zastanawia się, czy nie wyjechać do Europy, żeby tam studiować, czy mieszkać" – mówi.

OKO.press: Jest pani współprzewodniczącą stowarzyszenia Ostra Zieleń, czyli młodzieżówki Zielonych. Ale wśród młodych Polaków, w mniejszym stopniu Polek, popularna jest też radykalna opcja Konfederacji.

Laura Kwoczała: Tak, spojrzałam przez pryzmat swojego środowiska. Ale z perspektywy zwolenników Konfederacji też nie jest dobrze. Polska nie odgrywa żadnej roli na świecie, nie ma przywódców, z których można by być dumną czy dumnym. Nie ma tu prawdziwego wolnego rynku, na którym moglibyśmy - o ile się postaramy - odnieść sukces zawodowy.

Dla prawicowej młodzieży Polska też nie jest szczęśliwym krajem.

Polska nieszczęśliwa, bo młodzi nie są szczęśliwi

Każda z ocen kraju niesie w sobie element projekcji - pokolenie najmłodszych dorosłych może uważać, że Polska nie jest szczęśliwa, bo sami nie są szczęśliwi. I trudno się dziwić.

Odsetek gniazdowników, czyli osób w wieku 25-34 lata mieszkających z rodzicami, wynosi w Polsce - według danych z badania EU-SILC w 2018 roku - aż 45,1 proc; przy średniej dla Unii Europejskiej - 28,6 proc.

Co gorsza, od 2005 do 2018 roku odsetek wzrósł o 9 pkt proc.

Gniazdownikami zdecydowanie częściej są mężczyźni (43 proc. w wieku 25-34 lata), niż kobiety (29 proc.). Kryzys młodych mężczyzn bywa uważany za źródło ich podatności na radykalną ideologię np. Konfederacji.

„60 proc. gniazdowników nie posiadało żadnego dochodu lub osiągało średni miesięczny dochód poniżej stawki minimalnej, która w 2018 roku wynosiła 2100 zł” – głosi raport GUS.

Młodzi dorośli ciężko w Polsce pracują. Według danych Eurostatu odsetek Polaków i Polek w wieku od 15 do 34 lat, którzy nie uczą się, ale są zatrudnieni, wynosi aż 53,4 proc. To więcej niż średnia europejska (43 proc.). Kolejne 7 proc. jednocześnie uczy się i pracuje.

Pandemia w 2020 roku jeszcze pogorszyła sytuację, najbardziej dotknęła właśnie najmłodszych, a właściwie tylko ich. Jak mówił OKO.press ekonomista dr Jakub Sawulski: "W 2020 roku liczba zatrudnionych w gospodarce praktycznie się nie zmieniła, jest na tym samym poziomie co w 2019 roku. Gdy jednak spojrzymy na poszczególne grupy wieku, to liczba osób zatrudnionych wzrosła we wszystkich grupach powyżej 35 roku życia, natomiast spadła we wszystkich grupach poniżej 35 roku życia".

Rozdźwięk między pokoleniami jest ogromny. W najmłodszej grupie od 15 lat do 24. roku życia wystąpił spadek liczby zatrudnionych aż o 18 proc., co daje 200 tys. osób; w grupie od 25 do 29 lat spadek wyniósł 5 proc., czyli dochodzi kolejne 100 tys. osób.

"Mamy zatem 300 tys. osób poniżej 30. roku życia pracujących mniej w porównaniu z końcem 2019 roku. To jest katastrofa" - mówi dr Sawulski.

Zagadka najszczęśliwszych obywateli i obywatelek rozwiązana

Pisaliśmy na początku tekstu, że jest jedna wyjątkowa grupa Polek i Polaków, która niemal jednomyślnie uważa Polskę za szczęśliwy kraj. Zapewne wielu z Państwo domyśliło się, że mowa o elektoracie PiS. Ta satysfakcja ma składnik racjonalnej oceny wynikającej z poprawy własnej sytuacji osób starszych, mniej wykształconych, uboższych i z mniejszych miejscowości (którzy stanowią trzon ludowego elektoratu partii władzy), ale także jest wynikiem oddziaływań propagandy PiS, w wykonaniu samych polityków i polityczek, a także mediów na czele z TVP. Opisują one Polskę jako oazę normalności i szczęśliwości we współczesnym świecie.

Pytanie o polskie szczęście - jak wiele innych wcześniej - pokazuje na zasadnicze podobieństwo elektoratów opozycji prodemokratycznej, ich odpowiedzi są statystycznie identyczne: jedna trzecia uważa, że Polska jest szczęśliwa, dwie trzecie ocenia, że nie. Pokazuje to, jak zasadniczy wpływ na nasze oceny polskich losów ma ma sześć lat rządów PiS.

Przypomnijmy, że w omawianym sondażu PiS poparło 33 proc., Polskę 2050 22 proc., Koalicję Obywatelską - 18 proc., Lewicę 9 proc. oraz Konfederację 10 proc. PSL był pod progiem 5 proc.

Telefoniczny sondaż Ipsos metodą CATI 26-28 kwietnia 2021 na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1000 dorosłych Polaków. Losowanie próby miało charakter warstwowo-proporcjonalny. Kontrolowano miejsce zamieszkania respondentów pod względem województwa i kategorii wielkości miejscowości

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze