0:000:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

Na niemal wszystkich frontach wojny w Ukrainie po stronie rosyjskiej nadal panuje zastój w działaniach ofensywnych. Rosjanie oczekują na przybycie posiłków i możliwość odtworzenia i uzupełnienia jednostek zużytych dotąd w walkach - perspektywa, że będą mogli to osiągnąć we wszystkich rejonach swego działania, jest jednak nadal odległa - z przyczyn, o których pisaliśmy już w OKO.press. Ukraińcy prowadzą działania kontrofensywne pod Kijowem i na mniejszą skalę w rejonach Mikołajowa i Charkowa.

Przeczytaj także:

W ciągu ostatniego weekendu (19 i 20 marca) drastycznie pogorszyła się natomiast sytuacja Mariupola - zarówno pod względem humanitarnym, jak i obronnym.

Rosjanie cały czas ostrzeliwują artylerią i rakietami ukraińskie miasta, biorąc na cel także obiekty cywilne i dzielnice mieszkalne.

Strona ukraińska alarmowała w niedzielę po raz kolejny - powołując się na dane zebrane przez wywiad - że w najbliższym czasie do wojny może przystąpić armia białoruska. Ukraińcy ostrzegają też przed prowokacjami ze strony Rosjan, które miałyby posłużyć Aleksandrowi Łukaszence za pretekst do zaatakowania Ukrainy.

Mieszkańcy okupowanych przez Rosjan ukraińskich miast (Chersoń, Melitopol, Berdiańsk, Energodar, Trościaniec) wciąż wychodzą na ulice w pokojowych masowych protestach. Rosjanie w pierwszych dniach takich protestów albo zachowywali się biernie, albo ograniczali do oddawania strzałów w powietrze. W kolejnej fazie były przypadki strzelania do demonstrantów gumowymi kulami. Od weekendu poziom rosyjskiej agresji wobec demonstrujących cywilów gwałtownie wzrósł. W Trościańcu Rosjanie rzucili w grupę demonstrujących granatem - zginęły 2 osoby. W poniedziałek 21 marca w Chersoniu rosyjscy żołnierze strzelali w kierunku manifestantów – raniony został m.in. uczestniczący w proteście emeryt.

View post on Twitter

Dochodzi też do brutalnego bicia protestujących.

View post on Twitter

Rosyjskie próby tworzenia marionetkowych lokalnych władz na okupowanych obszarach całkowicie zawodzą – wśród ukraińskich lokalnych polityków i działaczy zupełnie brak jest chętnych do kolaboracji (wyjątkiem była jedna z radnych Melitopola o jednoznacznie prorosyjskich poglądach).

Kijów i otoczenie Kijowa

Trwają ukraińskie działania kontrofensywne wymierzone w rosyjskie zgrupowanie obecne na północny zachód od miasta. W wyniku działań z kierunku zachodniego miało dojść do odbicia miejscowości Makarów – jeśli ta informacja się potwierdzi, będzie to oznaczało znaczący ukraiński sukces.

View post on Twitter

Faktem jest, że po raz kolejny w Kijowie została ogłoszona przedłużona godzina policyjna. Potrwa od poniedziałkowego wieczora aż do poranka w środę 23 marca. Dokładnie to samo miało miejsce podczas poprzednich ukraińskich działań ofensywnych na zachód od miasta.

Rosjanie skoncentrowani na północny zachód od miasta obecnie raczej się bronią, niż próbują przebijać w celu wydłużenia pierścienia okrążenia wokół Kijowa – nie mówiąc już o próbach szturmowania stolicy. Jednocześnie rozbudowują umocnienia polowe na północny zachód od miejscowości Hostomel – chodzi tu niewątpliwie także o stworzenie względnie bezpiecznych dla Rosjan pozycji do ostrzału artyleryjskiego stolicy.

Wizję szturmu Kijowa należy obecnie odłożyć na półkę. Rosjanie nie mają też aktualnie większych szans na objęcie miasta pierścieniem okrążenia. Prawdopodobnie więc spróbują przejść do działań podobnych do tych, jakie prowadzą pod Charkowem – by z silnie bronionych umocnionych pozycji ostrzeliwać miasto artylerią rakietową.

Na wschód od Kijowa sytuacja ustabilizowała się. Ukraińcy – niemałymi siłami – powstrzymują Rosjan o kilka-kilkanaście kilometrów na wschód od miasta. Część rosyjskich jednostek w tym rejonie przeszła do obrony, część próbowała przebijania się w kierunku miasta, co skończyło się tym, że w niedzielę ukraiński sztab generalny poinformował m.in. o zniszczeniu całego pułku czołgów.

W samym Kijowie doszło w niedzielę wieczorem do ataku rakietowego na centrum handlowe w dzielnicy Podił (na zdjęciu u góry) Centrum było nieczynne od 24 lutego, strona rosyjska twierdzi, że uderzyła na ukryte tam pojazdy wojskowe.

View post on Twitter

Czernihów nadal się broni, rosyjskie wysiłki w tym rejonie w ostatnim czasie nieco osłabły – ale miasto jest regularnie ostrzeliwane.

Charków i północny wschód

Najważniejszym wydarzeniem ostatnich dni w tym rejonie walk było odparcie przez ukraińskich obrońców niezwykle intensywnych rosyjskich ataków na miasto Izium. Mimo wprowadzenia przez Rosjan do akcji dwóch kolejnych batalionowych grup taktycznych nie udało im się tam przełamać ukraińskiej obrony. Tym samym droga do ewentualnego okrążenia ukraińskich pozycji w Donbasie nadal pozostaje dla Rosjan zamknięta.

Zauważalnie osłabło natężenie rosyjskich działań w rejonie zarówno Charkowa, jak i Sumów. Oba miasta pozostają ostrzeliwane, jednak z mniejszą intensywnością niż w ubiegłym tygodniu. Może to mieć bezpośredni związek z licznymi lokalnymi akcjami kontrofensywnymi prowadzonymi na przedpolach tych miast przez armię ukraińską.

Do starć o różnym nasileniu dochodziło w ostatnich dniach w rejonie Ochtyrki i Trościańca.

Ukraińcy nadal bardzo skutecznie dezorganizują rosyjskie linie zaopatrzeniowe biegnące przez obwody sumski i czernihowski. Ataki na konwoje zaopatrzeniowe i zasadzki na rosyjskie oddziały mają tam miejsce wyjątkowo często w porównaniu z innymi obszarami walk.

Donbas i Mariupol

W Mariupolu toczą się ciężkie walki miejskie – mogące budzić skojarzenia z Powstaniem Warszawskim, bitwą o Stalingrad czy szturmem Groznego. W trakcie tych walk Rosjanie zdołali się na pewien czas przedrzeć do centrum miasta – z którego, jak się obecnie zdaje, ostatecznie się wycofali czy też zostali wyparci. Nie oznacza to dezorganizacji ukraińskiej obrony, jednak wydaje się jasne, że celem Rosjan będzie wyizolowanie pozycji obronnych trzech największych ukraińskich jednostek broniących miasta, tak by nie mogły one ze sobą w pełni współdziałać.

View post on Twitter

W niedzielę wieczorem władze miasta i Ukrainy odrzuciły rosyjskie ultimatum z żądaniem poddania miasta w zamian za możliwość utworzenia korytarzy ewakuacyjnych.

Zabudowa miasta została zniszczona w 80 procentach. W niektórych dzielnicach dotyczy to całych osiedli. Sytuacja ludności cywilnej jest krytycznie zła, nie sposób oszacować liczby ofiar wśród cywili.

View post on Twitter
View post on Twitter

Rosną obawy, że Rosjanie zdecydują się na użycie przeciwko obrońcom Mariupola broni termobarycznej.

W Donbasie sytuacja natomiast stopniowo się ustabilizowała. Zajęte jeszcze w ubiegłym tygodniu przez Ukraińców nowe linie obronne pozostają trwałe mimo znacznego naporu ze strony Rosjan. Wciąż trwa tam ostrzał z artylerii rakietowej i klasycznej.

Południe Ukrainy

Rosjanie nie prowadzili poważniejszych działań ofensywnych w kierunku Krzywego Rogu. Wobec władz tego miasta również wystosowali ultimatum z żądaniem poddania się w zamian za możliwość bezpiecznej ewakuacji. Żądanie zostało odrzucone, a mer Krzywego Rogu podkreślił, że miasto jest dobrze przygotowane do obrony.

W rejonie Mikołajowa armia ukraińska prowadzi lokalne działania kontrofensywne – także w kierunku miasta Chersoń. Mikołajów jest sporadycznie ostrzeliwany pociskami rakietowymi odpalanymi z okrętów na Morzu Czarnym.

Odessa była kilkakrotnie ostrzeliwana z okrętów. Choć nadal istnieje ewentualność, że Rosjanie przeprowadzą pod miastem desant morski, prawdopodobieństwo, że do tego dojdzie, należy uznawać za niskie. Obrońcy Mikołajowa bowiem nie dość, że dawno już zablokowali Rosjanom drogę lądową w kierunku Odessy, to w ostatnim czasie (po otrzymaniu posiłków z głębi kraju) rozpoczęli działania kontrofensywne.

Rosjanie nie prowadzili poważniejszych działań ofensywnych w kierunku miasta Zaporoże – zarazem płyną z tego rejonu doniesienia o coraz większych siłach gromadzonych tam przez armię ukraińską.

***

Stosunek w pełni udokumentowanych zdjęciowo i fotograficznie strat sprzętowych armii rosyjskiej i ukraińskiej wynosi obecnie 3,3:1. Rosjanie stracili dotąd 1662 egzemplarze sprzętu, a Ukraińcy 499. Do danych o stratach przeciwnika podawanych oficjalnie przez obie strony należy podchodzić z ostrożnością i krytycyzmem.

W najbliższym czasie nie należy spodziewać się zintensyfikowania działań ofensywnych przez armię rosyjską – w tej chwili w rejonie działań wojennych Rosjanom brak do tego wystarczających zasobów. Z całą pewnością spodziewać się można natomiast kolejnych ostrzałów i ataków rakietowych wymierzonych w ukraińskie miasta, obiekty cywilne i cele wojskowe. Mało racjonalne wydawałoby się nakłonienie akurat na tym etapie wojny przez Moskwę Aleksandra Łukaszenki do wprowadzenia wojsk białoruskich do walki przeciwko Ukrainie. Armia Białorusi rozporządza bowiem na tyle skromnymi siłami i środkami, że bez jednoczesnego wznowienia przez Rosjan bardzo poważnych działań ofensywnych na większości kierunków operacyjnych, raczej nie odegrałaby w tej wojnie znaczącej roli – o czym więcej w najbliższych dniach w OKO.press.

;

Udostępnij:

Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze