0:00
0:00

0:00

Trzecia Droga prowadzi z Platformą Obywatelską rozmowy o poparciu Rafała Trzaskowskiego w wyborach na prezydenta Warszawy. Decyzja ma zapaść w ciągu najbliższych kilku dni, po spotkaniu z kierownictwem PO, w tym z samym Trzaskowskim.

W zamian za poparcie Trzaskowskiego Trzecia Droga chce stanowiska wiceprezydentki do spraw społecznych dla Adriany Porowskiej. Wcześniej to właśnie Porowska była wymieniana jako prawdopodobna kandydatka Trzeciej Drogi.

Poparcie Trzaskowskiego jest elementem długoterminowego planu politycznego Trzeciej Drogi.

„Trzecia Droga pokaże — również w Warszawie — że jest siłą, która stawia na współpracę, a nie na konflikt. Że jest siłą, która szuka wspólnych mianowników wszędzie tam, gdzie można je znaleźć. A nie będzie szła drogą rozbijania, rozwalania, krytykowania wszystkiego, jak się tylko da” – powiedział OKO.press Szymon Hołownia.

W wyborach parlamentarnych Trzecia Droga się nie ugięła i nie stworzyła jednej listy z Koalicją Obywatelską. „Ustaliśmy” – mówią jej liderzy. A teraz miałaby poprzeć jednego z najpopularniejszych polityków KO?

Gdyby Trzecia Droga faktycznie poparła Rafała Trzaskowskiego w Warszawie, byłoby to spore polityczne zaskoczenie. Trzaskowski i Hołownia byli bowiem rywalami w wyborach prezydenckich w 2020 roku. A dziś są zestawiani we wszystkich sondażach dotyczących wyborów prezydenckich w 2025 roku. Przy czym Hołownia nieznacznie wyprzedza Trzaskowskiego.

„Jeśli poprą Trzaskowskiego, będzie to samobójstwo” – mówi OKO.press osoba zbliżona do sztabu Lewicy.

Jednak w Trzeciej Drodze słyszymy inne głosy. Koalicja ludowców i partii Hołowni nie chce się kojarzyć z porażką w stolicy ani wydawać na tę porażkę pieniędzy. Poza tym ma w wyborach samorządowych inne cele niż rywalizacja w Warszawie.

Przeczytaj także:

Trzecia Droga nie wystawi własnego kandydata w Warszawie?

Koalicja, która pretenduje do miana trzeciej siły na scenie politycznej, zrezygnuje z kandydata na prezydenta w największym polskim mieście? Według informacji OKO.press taka decyzja jest bardzo prawdopodobna, choć rozmowy jeszcze się toczą.

Inne siły polityczne już ogłosiły kandydatów w wyborach w stolicy.

Partia Kaczyńskiego wystawia byłego wojewodę mazowieckiego Tobiasza Bocheńskiego. Lewica wraz z ruchami miejskimi i stowarzyszeniem Miasto Jest Nasze — senatorkę Magdalenę Biejat. Zaś Rafał Trzaskowski będzie się starał o drugą kadencję.

Swojego kandydata lub kandydatki nie ogłosiła do tej pory Trzecia Droga.

„W ciągu najbliższych kilku dni dosłownie poznacie państwo nasz pomysł na Warszawę. I na to, jak będą się układały te nasze wspólne projekty trzeciodrogowe w tym bardzo ważnym z wyborczego punktu widzenia mieście” — powiedział OKO.press Szymon Hołownia.

„Hołownia nie ma w Warszawie dobrego kandydata, a PSL nie chce tu nikogo wystawiać” – uważa osoba bliska sztabowi Lewicy. W Trzeciej Drodze słyszymy, że faktycznie z kandydatem lub kandydatką jest problem. Michał Kobosko, który miał w stolicy „jedynkę” w wyborach parlamentarnych 2023 (40 tysięcy głosów w samej Warszawie, 60 tysięcy w sumie z zagranicą), angażuje się już w przygotowanie Polski 2050 do wyborów europejskich.

Ryszard Petru? To jedno z najbardziej znanych nazwisk Trzeciej Drogi. Wszedł z warszawskiej listy do Sejmu. Według naszych rozmówców, zarówno członków Trzeciej Drogi, jak i jej konkurentów, mógłby przyciągnąć liberalnych wyborców rozczarowanych Trzaskowskim.

„Część wyborców powiedziałaby: wreszcie ktoś, kto jest za tym, żeby wszędzie w Warszawie były autostrady, a Trzaskowski popierał ścieżki rowerowe i zwężał ulice”. Inny rozmówca nie widzi, jaką motywację miałby mieć Petru, żeby wystartować.

Na politycznej „giełdzie” pojawiała się jeszcze posłanka Aleksandra Leo. A przede wszystkim Adriana Porowska. To ją Szymon Hołownia wymienił podczas konwencji w Kielcach, mówiąc, że ma nadzieję, że będzie współrządziła Warszawą.

„Świetna, ale bezkompromisowa”

Pogłoski, że to właśnie ona ma być kandydatką Trzeciej Drogi na prezydentkę Warszawy, krążyły od kilku tygodni. Nadzieję na jej kandydaturę wyraził szef klubu parlamentarnego Polski 2025 Mirosław Suchoń. „Osobiście uważam, że naszą kandydatką powinna być powszechnie znana i szanowana działaczka społeczna Adriana Porowska” – powiedział 15 lutego Polskiej Agencji Prasowej.

Sama Porowska powiedziała w radiu TOK FM, że jest „kandydatką na kandydatkę”.

Porowska to społeczniczka, wspiera osoby w kryzysie bezdomności, kieruje Kamiliańską Misją Pomocy Społecznej. Doradza Szymonowi Hołowni.

W Polsce 2050 spora grupa osób ma przekonanie, że Porowska powinna odgrywać większą rolę i wejść do partyjnej polityki. Na razie jednak to się nie stało.

„Nie ma kampanijnego doświadczenia. Jest świetna, ale nie wiemy, jak sobie poradzi w rywalizacji z politykami” – słyszymy od polityków Polski 2050. Jeden z rozmówców uważa, że Porowska musi zdobyć polityczne doświadczenie i wiceprezydentura stolicy by jej to dała.

„Nie jestem pewien, czy Porowska byłaby dobrą kandydatką” – mówi nam osoba związana ze sztabem Lewicy. „To osoba z etosem, bezkompromisowa, kandydat musi się wcielić w jakąś rolę, czasem wyjść z etosu, zajmować się tematami, na których się nie zna”.

Start Porowskiej, nawet gdyby miała tylko kilkuprocentowy wynik, mógłby mieć poważne polityczne skutki.

„Jeśli wystartuje, to zwiększa szansę na to, że w Warszawie będzie druga tura” – uważa osoba bliska sztabowi Lewicy. A to byłoby bardzo nie na rękę Trzaskowskiemu. Przygniatające zwycięstwo w pierwszej turze to cel prezydenta stolicy.

Dlaczego Trzecia Droga może poprzeć Trzaskowskiego?

Nietrudno zgadnąć, że Trzecia Droga nie potrzebuje teraz porażki. Nadspodziewanie dobry wynik w wyborach parlamentarnych, popularność Szymona Hołowni i Sejmfliksu, stanowisko wicepremiera dla Władysława Kosiniaka-Kamysza współtworzą wizerunek sukcesu. Trzecia Droga jest formacją na dorobku, która nie ma na razie na koncie poważnych wpadek ani politycznych błędów.

Wynik w granicach 4-5 procent wyglądałby właśnie jak porażka.

„Po co mielibyśmy przepalić pieniądze na kampanię, w której nic nie ugramy?” – tłumaczy osoba z kierownictwa Polski 2050.

Do tego dochodzi fakt, że zostało niewiele czasu. Pierwsza tura wyborów już 7 kwietnia. To za mało czasu, żeby wypromować kogoś „od zera”.

„Rozmowy powinny były się odbyć w listopadzie” – uważa jeden z warszawskich kandydatów Trzeciej Drogi.

Rywalizacja w Warszawie nie wpisuje się też w cele Trzeciej Drogi na kampanię samorządową. Koalicja Kosiniaka-Kamysza i Hołowni chce zdobywać poparcie głównie w powiatach, w mniejszych miejscowościach. W wielkich miastach nie ma o co walczyć — dominacja Platformy/Koalicji Obywatelskiej jest tam przygniatająca. Trzecia Droga może za to spróbować wejść w równą rywalizację w mniejszych ośrodkach. Tam, gdzie przeważa PiS.

Przykładem jest województwo świętokrzyskie, gdzie Trzecia Droga zorganizowała konwencję otwierającą jej kampanię samorządową. W 2018 roku to tutaj PSL miał w wyborach do sejmiku wojewódzkiego swój najlepszy wynik w Polsce: 25,52 proc.

Z kolei Koalicja Obywatelska nigdzie indziej nie poradziła sobie tak słabo: miała zaledwie 11,79 proc. Dla PiS-u był to jeden z wyższych wyników — 38,40 proc. Tylko w czterech województwach partia Kaczyńskiego poradziła sobie lepiej.

Jeszcze w kilku regionach PSL wzmocniony o działaczy Polski 2050 chce utrzymać drugie miejsce (z lepszym wynikiem) lub o nie zawalczyć.

To tam mają iść pieniądze, czas i energia działaczy i liderów.

Warszawa, gdzie kandydatka Trzeciej Drogi zajęłaby prawdopodobnie słabe czwarte miejsce, do tej strategii nie pasuje.

Ponadto dla Trzeciej Drogi poparcie Trzaskowskiego jest elementem szerszych negocjacji i planu politycznego na 2025 rok.

Walka o prezydenturę, ale tę w 2025 roku

„My teraz poprzemy Rafała, to może Platforma później poprze naszego kandydata” – mówi OKO.press polityk Polski 2050.

Trzaskowskiemu zależy na tym, żeby zwyciężyć już w pierwszej turze i to przygniatającą większością — powyżej 60 proc. Trzecia Droga może mu pomóc to osiągnąć. Kto wie, jak ułoży się kampania. Może właśnie kilka procent ewentualnej kandydatki zdecyduje o tym, czy druga tura będzie, czy nie. Ale czy Trzaskowski zdobędzie zakładane 60 procent plus.

Jednocześnie Trzecia Droga zaprezentowałby się jako siła koncyliacyjna, zdolna do kompromisów i współpracy. Pozbawiona zaciekłości, którą część wyborców przypisywało jej w czasie wyborów parlamentarnych (bo nie chciała iść z listy Donalda Tuska). W dodatku nawet ci najbardziej progresywni, warszawscy kandydaci doświadczyliby głosowania na wspólnego kandydata KO i Trzeciej Drogi. A to może mieć znaczenie w przyszłości. Tylko że w drugą stronę.

Długoterminowo Trzecia Droga chce przestać być tą trzecią, a stać się drugą siłą polityczną w Polsce — zastąpić PiS.

Jednak w krótkim terminie najważniejszy cel to prezydentura kraju dla Szymona Hołowni.

Sztabowcy Trzeciej Drogi uważają, że podobnie jak w 2020 roku Rafał Trzaskowski nie ma szans wygrać wyborów prezydenckich z kandydatem PiS, kimkolwiek by był. Dlaczego? Bo wyborców konserwatywnych mimo zmian społecznych wciąż jest w Polsce więcej niż progresywnych. Według nich jedynym, kto może odebrać PiS-owi kolejną prezydenturę, jest właśnie Hołownia.

O tym, co już wiemy o przygotowaniach partii do wyborów prezydenckich w 2025, pisaliśmy tutaj:

Gładka droga do prezydentury dla Trzaskowskiego w zamian za prezydenturę Hołowni w 2025 roku? Dziś brzmi mało prawdopodobnie.

Pytań jest więcej.

„Nie wiemy, jak ludzie zareagują na to, że nie będzie naszego kandydata na prezydenta” – przyznaje polityk Trzeciej Drogi z Warszawy.

Kierownictwo żółto-zielonej koalicji najwyraźniej chce to sprawdzić.

„Dzisiaj mamy takie czasy, że potrzebujemy naprawdę współpracy wszędzie tam, gdzie to jest możliwe. A tam, gdzie to nie jest możliwe, jej nie będzie. Ale tam, gdzie jest to możliwe, będzie współpraca, a nie konflikt. Wierzę, że tak też będzie w Warszawie” — powiedział OKO.press Szymon Hołownia.

;

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze