Zmasowany atak rakietowy na ukraińskie miasta. Rosja traci jeden ze swych największych arsenałów. Raport kurski – czyli konfabulacje generała Gierasimowa o ukraińskich stratach. Sytuację na froncie analizuje płk Piotr Lewandowski
Ogłoszony przez Władimira Putina rozejm wielkanocny nie był przestrzegany przez żadną ze stron konfliktu. Zarówno Kijów, jak i Moskwa stwierdziły ponad trzy tysiące incydentów wymiany ognia oraz ataków powietrznych w trakcie 30-godzinnego „zawieszenia broni”. Ataki prowadzone zarówno przez siły zbrojne Ukrainy, jak i Rosji potwierdzają opublikowane w mediach i mediach społecznościowych materiały filmowe.
W minionym tygodniu walki trwały na wszystkich dotychczasowych kierunkach działań, jednak nadal można dostrzec zmiany w priorytetach rosyjskiego dowództwa. Po porażce poniesionej na kierunku pokrowskim Rosja dąży do przełamania ukraińskich linii broniących dostępu Konstantynówki. Agresor zdobył wsie Kałynowe i Sucha Bałka będące rejonami umocnionymi. Tym samym Ukraińcy zostali zmuszeni do wycofania na kilkukilometrowym odcinku frontu. Rosjanie uzyskali również postępy w kierunku Łymania, jednak zostali zatrzymani, a następnie zmuszeni do odwrotu przez ukraińskie kontrataki. Ukraińcy kontratakowali również na południowy zachód od Pokrowska, doprowadzając do pewnej poprawy swej sytuacji taktycznej.
Pomimo kontynuacji działań zaczepnych siłom Federacji Rosyjskiej nie udało się doprowadzić do zmian w przebiegu linii frontu w rejonie Wełykej Nowosiłki, Konstantynopilu w kierunku na Bohatyr i Czasiw Jarze. Rosjanie ponieśli znaczące straty w piechocie i pojazdach bojowych.
Rosja wznowiła zmasowane ataki na ukraińską infrastrukturę krytyczną. W minionym tygodniu użyła nie tylko dronów, ale również pocisków balistycznych i manewrujących. Celami były obiekty w Kijowie, Odessie, Połtawie, Dniprze, Żytomierzu i Charkowie. Tylko w jednym ataku Rosjanie wystrzelili 17 rakiet balistycznych Iskander (typ M i K), 37 pocisków manewrujących Ch 101, 12 Kalibrów oraz około 140 dronów. Rosyjscy blogerzy militarni twierdzą, że do ataku na Odessę użyto nowego typu drona Gerań-3 o napędzie turboodrzutowym.
Ukraińcy odpowiedzieli atakami dronów na specjalną strefę ekonomiczną w Tatarstanie, gdzie produkowane są drony Gerań i na obwód biełgorodzki. 22 kwietnia doszło do serii eksplozji w jednym z największych rosyjskich arsenałów w pobliżu miasta Kirżacz w obwodzie włodzimierskim. Arsenał nr 51 podlega bezpośrednio Głównemu Zarządowi Rakietowo-Artyleryjskiemu Ministerstwa Obrony Rosji i zgodnie z informacjami zawartymi w rosyjskich publikacjach „przeznaczony jest do przyjmowania pocisków i amunicji od producentów i wojsk, kompletowania, przechowywania i konserwacji oraz zajmuje się między innymi montażem rakiet i amunicji, a także konserwacją, naprawą i udoskonalaniem sprzętu wojskowego”.
Magazyn miał kubaturę pozwalającą na zmagazynowanie od 250 do 300 tysięcy ton amunicji. Jak dotąd nie wiadomo, co było przyczyną eksplozji oraz jaka część arsenału została uszkodzona. Zniszczenia muszą być znaczne, ponieważ eksplozje trwały około dwóch dni, w obwodzie ogłoszono stan wyjątkowy i ewakuowano ludność z sześciu położonych w pobliżu arsenału miejscowości.
Strona rosyjska twierdzi, że doszło do naruszenia zasad bezpieczeństwa przez personel, Ukraińcy jak dotąd nie odnieśli się do incydentu. Brak jednoznacznych dowodów, że za atakiem mogą stać ukraińscy operatorzy dronów lub siły operacji specjalnych. Arsenał znajduje się niespełna 70 kilometrów na północny wschód od Moskwy, więc ukraińskie drony musiałyby pokonać kilka warstw systemów radarowych, walki radioelektronicznej i obrony przeciwlotniczej.
Trwa impas w negocjacjach pokojowych. Rosyjscy urzędnicy – w tym minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow – oświadczyli, że Federacja Rosyjska nadal oczekuje od Ukrainy zrzeczenia się terytorium obejmującego całość obwodów ługańskiego, donieckiego, zaporoskiego i chersońskiego. „Financial Times", powołując się na źródła w Waszyngtonie, poinformował jednak, że prezydent Putin podczas spotkania ze specjalnym wysłannikiem USA Steve’em Witkoffem miał być skłonny do zaakceptowania podziału obwodów wzdłuż obecnej linii frontu. Kijów konsekwentnie odmawia uznania terenów okupowanych za część Federacji Rosyjskiej.
Dania zaaferowała Ukrainie pomoc finansową w wysokości ponad 30 milionów dolarów z przeznaczeniem na zakup amunicji artyleryjskiej za pośrednictwem Estonii.
Szef sztabu generalnego Sił Zbrojnych Rosji generał Walerij Gierasimow złożył prezydentowi Rosji raport o zakończeniu operacji kurskiej. W narracji Gierasimowa działania rosyjskie w obwodzie kurskim przebiegały sprawnie i doprowadziły do krytycznych strat ukraińskich sił zbrojnych. W rzeczywistości Rosjanie zostali całkowicie zaskoczeni ukraińską operacją zaczepną w sierpniu zeszłego roku. Ukraińcy zostali co prawda zatrzymani po kilku dniach, jednak rosyjskim siłom zbrojnym odzyskanie własnego terytorium zajęło osiem miesięcy.
Natomiast opowieść o stratach, jakie mieliby zadać wrogowi Rosjanie, stanowi już nie tyle propagandę, ile czystą konfabulację. Gierasimow stwierdził mianowicie, że Ukraińcy zaangażowali do działań na obszarze obwodu kurskiego zgrupowanie liczące 60 tysięcy żołnierzy, przy czym poniesione straty miały ponad 100 procent stanów wyjściowych, czyli 76 tysięcy żołnierzy oraz 7 700 pojazdów wszystkich typów, w tym 412 czołgów, 340 bojowych wozów piechoty, 314 transporterów opancerzonych i 2300 lżejszych pojazdów taktycznych.
Rosjanie zawyżyli ukraińskie straty o około 70-80 procent, a siły użyte w obwodzie kurskim przez armię ukraińską prawdopodobnie nigdy nie przekroczyły 20 tysięcy żołnierzy. Ponadto przebieg rosyjskich działań zaczepnych nie potwierdza całkowitego zniszczenia ukraińskich brygad. Po zdobyciu Sudży rosyjskie postępy wręcz spowolniły i wynosiły koło 200 metrów na dobę walki, co oznacza, że ukraińskie brygady nie tylko nie zostały zniszczone, ale zachowały zdolności do prowadzenia zorganizowanych działań opóźniających, a obecnie nadal skutecznie walczą na granicy Rosji z ukraińskim obwodem sumskim.
Prezydent Putin złożył podziękowania za skuteczne działania między innymi 76 Dywizji Powietrznodesantowej, wymieniając wszystkie pułki z jej składu, 106 Dywizji Powietrznodesantowej, również wyszczególniając wszystkie pułki oraz 7 Dywizji Powietrznodesantowej. W rzeczywistości większość tych pułków walczyła i nadal walczy przede wszystkim w Donbasie, jednak w narracji Kremla tak duże zaangażowanie wojsk WDW ma uprawdopodobnić rozmiary strat ukraińskich. Warto zauważyć, że w raporcie Gierasimowa
Rosjanie po raz pierwszy oficjalnie potwierdzili udział wojsk z Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej w walkach w obwodzie kurskim.
25 kwietnia w wyniku eksplozji improwizowanego ładunku wybuchowego (IED) zginął zastępca szefa Głównego Zarządu Operacyjnego Sztabu Generalnego Rosji, generał Jarosław Moskalik. Generał zginął przed swoim mieszkaniem w podmoskiewskiej Bałaszysze. Za przeprowadzenie zamachu odpowiada Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Jest to drugi rosyjski generał zabity przez ukraińskie służby specjalne w ciągu ostatnich pięciu miesięcy.
Z kolei generał Iwan Popow został skazany przez rosyjski sąd garnizonowy na pięć lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze oraz degradację. Popow w chwili aresztowania dowodził 58 Armią Ogólnowojskową w stopniu generała dywizji. Został oskarżony o oszustwo i fałszerstwo, jednak prawdopodobnie rzeczywistym powodem jego zatrzymania, a następnie skazania była publiczna krytyka naczelnego dowództwa Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
58 armia dowodzona przez Popowa odpierała ukraińską ofensywę na Zaporożu i wówczas Popow oskarżył ministra obrony oraz szefa sztabu generalnego o niezapewnienie jego żołnierzom niezbędnego wsparcia co miało doprowadzić do olbrzymich strat. Popow uważany był za jednego z najbardziej utalentowanych rosyjskich generałów, przy tym dbającego o podległych mu żołnierzy. Jest weteranem drugiej wojny czeczeńskiej oraz konfliktu rosyjsko-gruzińskiego.
Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 22 kwietnia do poniedziałku 28 kwietnia 2025 roku.
Krym – nie doszło do istotnych wydarzeń.
Obwód chersoński – na tym odcinku walka toczy się głównie z użyciem artylerii lufowej i rakietowej oraz dronów przez Rosjan oraz dronów FPV przez Ukraińców.
Obwód zaporoski – Rosjanie zaatakowali z kierunku Robotyne i Nowopokrowska, ale ich szturmy zostały zatrzymane ogniem artylerii i uderzeniami dronów. Ponadto doszło do walk w rejonie Kamiańskiego, Stepowego i Szczerbakich, jednak miały one mniejsze natężenie i nie doprowadziły do zmian nawet na poziomie taktycznym.
Prognoza: Rosyjska aktywność w obwodzie zaporoskim jest coraz wyższa, jednak nadal wielkość sił użytych przez agresora ogranicza się do poziomu taktycznego i nie wskazuje na rozpoczęcie nowej operacji.
W rejonie Wełykej Nowosiłki wszystkie rosyjskie szturmy zostały odparte. Rosjanie kontynuowali próby ataków w zachodniej części włamania pokrowskiego, jednak nie odnieśli sukcesów. Wielkokrotne szturmy z Andrijiwki i Kostiantynopilu w kierunku na Bohatyr zakończyły się masakrą rosyjskich grup szturmowych. Znaczące straty ponieśli również Ukraińcy, ale obrona pozostała stabilna.
Również w rejonie Pokrowska pomimo zaciętych walk nie doszło do istotnych zmian w położeniu wojsk.
Obecnie najaktywniejsze rosyjskie działania prowadzone są na odcinku na wschód i na zachód od Torecka w kierunku na Konstantynówkę stanowiąca ważny węzeł logistyczny. Rosjanie pokonali pierwszą i częściowo drugą linię ukraińskich fortyfikacji, jednak skierowanie na ten odcinek frontu brygad zawodowych oraz szturmowych Gwardii Narodowej pozwoliło siłom ukraińskim ustabilizować obronę. Obecnie jednak ukraińskie linie charakteryzują się kilkoma „wybrzuszeniami” utrudniającymi tworzenie obrony stałej. W rejonie samego Torecka linia frontu ulega ciągłym zmianom, ponieważ walki mają często charakter bojów spotkaniowych.
W Czasiw Jarze sytuacja pozostała stabilna. Ukraińcy wciąż utrzymują blokowisko w centrum miasta.
Rosjanie nadal podejmowali próby przełamania ukraińskiej obrony na kierunku Siewierska. Walki toczyły się na odcinku od zdobytej przez agresora Biłohoriwki do Wierchniokamiańskiego. W ich wyniku Ukraińcy utracili kolejny rejon umocniony, ale ukraińska obrona zachowała ciągłość. Rosjanie intensywnie bombardują Siewiersk w celu utrudnienia zaopatrywania ukraińskich brygad na pierwszej linii walk.
Prognoza: Rosjanie będą nadal nacierać na szerokim froncie, ale skupią wysiłek na odcinkach, gdzie zyskali ostatnio największe powodzenie, czyli w północno-wschodniej części obwodu donieckiego w rejonie Torecka i Siewierska w kierunku na Konstantynówkę.
W minionym tygodniu Rosjanie nie zyskali zdobyczy terenowych, co więcej Ukraińcy skutecznie kontratakowali na północny zachód od miejscowości Torśke, gdzie powstrzymali rosyjskie postępy w kierunku Łymania. W rejonie Nadiwki atakował batalion z 3 Brygady Szturmowej Azow i doszło do zaciętych walk z użyciem czołgów i bojowych wozów piechoty.
Prognoza: Ukraińskie kontrataki i brak postępów agresora mogą wskazywać na okresowe wyczerpanie rosyjskich zdolności zaczepnych.
Walki toczą się na trzech kierunkach, przy czym Rosjanie dążą nie tylko do pełnego wyparcia Ukraińców ze swojego terytorium, ale również do stworzenia pasa przesłaniania po ukraińskiej stronie granicy. Obecnie jednostki ukraińskie nadal utrzymują kilkukilometrowy pas przygraniczny, korzystając z rosyjskich fortyfikacji, natomiast agresor usiłuje oskrzydlić siły ukraińskie od zachodu. Rosjanom udało zająć się około 90 kilometrów kwadratowych obwodu sumskiego, jednak ich postępy zostały zatrzymane.
Prognoza: Pomimo złożenia meldunku prezydentowi Putinowi przez generała Gierasimowa o zakończeniu operacji kurskiej, walki w pasie przygranicznym będą trwały, tym bardziej że Rosjanie nadal nie są w stanie wyprzeć Ukraińców z rejonu graniczącego z obwodem biełgorodzkim.
Na zdjęciu: po rosyjskim ataku w Kijowie, 25 kwietnia 2025, fot. AFP
O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.
Świat
Władimir Putin
Wołodymyr Zełenski
NATO
agresja Rosji na Ukrainę
płk Piotr Lewandowski
Rosja
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze