0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Katarzyna Bednarczyk / Agencja GazetaKatarzyna Bednarczyk...

"Uczniowie mają obowiązek:

(...) 13. Przestrzegać zasad higieny osobistej oraz dbać o stosowny wygląd:

  1. ubrania i ozdoby nie mogą propagować treści zabronionych prawem, faszystowskich, nazistowskich, promujących nałogi, mniejszości seksualne, obrażające godność człowieka,
  2. codzienny ubiór uczniów nie może być wyzywający, a ten na uroczystości szkolne powinien być odświętny i podkreślać wagę chwili".

To fragment statutu szkoły w Łęczycy, którym zainteresowała się działaczka Watchdog Polska Alina Czyżewska i zamieściła go na swoim FB.

Portal Onet skontaktował się z dyrektorem Zespołu Szkół imienia Jadwigi Grodzkiej w Łęczycy Andrzejem Saganiakiem. "Dokument jest stary, jeszcze z czasów poprzedniej dyrekcji. Dawno nikt go nie czytał, nie zauważyłem, że taki zapis istnieje. Pochylimy się nad statutem i zmienimy to, co kontrowersyjne. Musimy go tylko przeanalizować".

Na pytanie Onetu, czy uczniowie mogliby przyjść do szkoły z tęczową naszywką odpowiada:

"Cali mogą być na tęczowo. Ja wiem przecież, że tolerancja jest ważna. Kiedyś inaczej się patrzyło na to wszystko i pewnie stąd takie niefortunne zdanie. Jednak, jak powiedziałem, skoro budzi takie kontrowersje, to się tym zajmiemy".

Wbrew Konstytucji RP

Zakaz propagowania treści zabronionych prawem (np. rasistowskich, nazistowskich) jest oczywisty. Jednak identyfikowanie się z mniejszościami seksualnymi nie jest zabronione, dlatego zestawienie treści nazistowskich i treści promujących mniejszości seksualne jest skandaliczne.

W preambule do ustawy Prawo oświatowe zaznaczono, że:

"Oświata w Rzeczypospolitej Polskiej stanowi wspólne dobro całego społeczeństwa; kieruje się zasadami zawartymi w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, a także wskazaniami zawartymi w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych oraz Konwencji o Prawach Dziecka.

Szkoła winna zapewnić każdemu uczniowi warunki niezbędne do jego rozwoju, przygotować go do wypełniania obowiązków rodzinnych i obywatelskich w oparciu o zasady solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności".

Zgodnie z art. 32 Konstytucji RP wszelka dyskryminacja jest zabroniona: "Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny". Zgodnie z art. 7 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka:

"Wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo, bez jakiejkolwiek różnicy, do jednakowej ochrony prawnej. Wszyscy mają prawo do jednakowej ochrony przed jakąkolwiek dyskryminacją, będącą pogwałceniem niniejszej Deklaracji, i przed jakimkolwiek narażeniem na taką dyskryminację".

Ukarani za homofobię

O tym, że szkoła powinna z homofobią walczyć, a nie ją promować przekonała się w 2017 roku dyrekcja jednej z warszawskich szkół. Jakub Lendzion pozwał placówkę za niereagowanie na prześladowanie, którego jako uczeń był ofiarą. "Obiektywnie patrząc używanie wulgaryzmów takich jak „pedał, ciota, (…) homoś, pedofil, pedzio“ nie jest przejawem realizacji wolności słowa, czy prawa do krytyki, lecz poniżającym, wyszydzającym i szkalującym godność człowieka zachowaniem, nie mającym żadnego racjonalnego usprawiedliwienia", uzasadniał sąd. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Ordo Iuris broni szkoły przed LGBT

Dyrektor szkoły w Łęczycy deklaruje, że statut jest stary i o zapisie wszyscy zapomnieli. Jednak szkoła pod rządami PiS staje się coraz mniej otwarta i tolerancyjna. Duży wpływ na władzę ma m.in. Instytut Ordo Iuris, który mocno sprzeciwia się "promocji ideologii LGBT" w szkole. Protestował m.in. podczas Tęczowego Piątku, czyli akcji solidarności z uczniami LGBT w polskich szkołach. W 2018 roku Ordo Iuris rozesłało pytania do publicznych szkół, czy organizują Tęczowy Piątek.

W 2019 roku przed akcją Ordo Iuris przygotowało dla rodziców „gotowce” – oświadczenia o konieczności wydania każdorazowej zgody na prowadzenie zajęć antydyskryminacyjnych czy edukacji seksualnej.

Zareagowały także kuratoria oświaty. W 2018 i 2019 roku wysyłały do dyrektorów dyscyplinujące listy, które miały ich odwieść od pomysłu zorganizowania akcji. Dwa koronne argumenty brzmią:

  • wszystkie działania szkolne – akcje, projekty, happeningi – muszą wynikać z programu wychowawczo-profilaktycznego szkoły;
  • obowiązkiem dyrektora szkoły jest uzyskanie zgody rodziców na działalność stowarzyszeń i organizacji na terenie szkoły”.
;

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze