0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Il. Iga Kucharska / OKO.pressIl. Iga Kucharska / ...
Śledztwo

Ujawniamy: współpracownik ojca księdza Michała O. groził kontrolerom NIK

  • Maria Pankowska

  • Sebastian Klauziński

  • Czesław L., kierownik budowy ośrodka Archipelag Fundacji Profeto, miał dzwonić do NIK i żądać zaniechania kontroli tej inwestycji. Przy okazji groził kontrolerom ciężkim pobiciem i ostrzegał, że ich śledzi;
  • mężczyzna zaprzecza, by kierował groźby do NIK, jednak w dwóch źródłach potwierdzamy, że to właśnie jego nazwisko znalazło się w zawiadomieniu NIK do prokuratury,
  • L. to wieloletni współpracownik Jana O, ojca księdza Michała O. – szefa Fundacji Profeto, który niedawno wyszedł z aresztu;
  • Prokuratura Krajowa potwierdza, że w śledztwie dotyczącym dotacji dla Profeto i budowy Archipelagu bada także wątek Jana O.

W piątek 25 października 2024 roku Najwyższa Izba Kontroli poinformowała, że złożyła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zawiadomienie dotyczy „kierowania gróźb agresji fizycznej, utraty zdrowia i życia wobec pracowników NIK, realizujących czynności kontrolne” związane z wydatkami z Funduszu Sprawiedliwości.

Chodziło o kontrolę Fundacji Profeto, która za blisko 100 mln złotych z Funduszu Sprawiedliwości budowała w warszawskim Wilanowie centrum pomocy dla ofiar przestępstw. Centrum zwane jest Archipelagiem.

Wątek dotacji dla Profeto i nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości od lutego bada Prokuratura Krajowa. Do tej pory śledczy przedstawili w tej sprawie zarzuty 14 osobom, m.in. szefowi Fundacji Profeto ks. Michał O. i dwóm byłym urzędniczkom z Ministerstwa Sprawiedliwości. Ksiądz i urzędniczki 25 października za kaucją opuścili areszt tymczasowy. Według prokuratury konkurs, który wygrała Profeto, był ustawiony. Oprócz tego śledczy badają podejrzany obrót dotacją z Funduszu Sprawiedliwości i zarzucają ks. Michałowi O. pranie pieniędzy.

NIK prowadzi w tej sprawie własną kontrolę i to podczas niej kontrolerzy mieli dostawać telefony z pogróżkami.

OKO.press i tvn24.pl ustaliły, że kontrolerom NIK groził Czesław L., kierownik budowy Archipelagu.

Kim był mężczyzna w ciemnym SUV-ie?

Jak podało RMF FM, mężczyzna telefonował na stacjonarny numer NIK i straszył kontrolerów pobiciem – „tak, że cię dziecko nie pozna”. „Śledzę cię, dopadnę i rozszarpię” – mówił przez telefon L. Miał też ostrzegać kontrolerów, by przestali sprawdzać inwestycję Fundacji Profeto.

Przeczytaj także:

Z naszych informacji wynika, że Czesław L. podawał przy tym fałszywe nazwisko. Kontrolerzy nagrali jedną z rozmów i przesłali do prokuratury wraz z zawiadomieniem. Rzecznik Prokuratury Okręgowej przekazał nam, że sprawa jest na początkowym etapie, śledczy nie wykonali jeszcze żadnych czynności. Sprawa została przekazana do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota.

NIK zgodnie z ustawą sprawdza, jak były wydawane publiczne pieniądze na inwestycję Profeto – czyli m.in. weryfikuje umowy między inwestorem (Fundacją Profeto) a firmą budowlaną, faktury itd. Dlaczego więc kierownikowi budowy tak zależało na tym, żeby zaniechano kontroli Archipelagu? Chcieliśmy o to zapytać samego Czesława L.

Pojechaliśmy na teren budowy, żeby na żółtej tablicy informacyjnej znaleźć do niego kontakt. Kiedy tylko zbliżyliśmy się do budynku Archipelagu, zatrzymał się przy nas ciemny SUV z dwoma mężczyznami w środku. Wypytywali, co tutaj robimy. Zapytaliśmy ich o Czesława L., ale nie chcieli nic o nim powiedzieć, ani przekazać do niego kontaktu. Zapewniali, że byli w budynku, bo... szukają pokoi do wynajęcia.

Kiedy kilka godzin później zadzwoniliśmy na numer Czesława L., który znaleźliśmy na tablicy przy budowie.

Przyznał się, że był jednym z mężczyzn w czarnym SUV-ie.

W rozmowie telefonicznej zaprzeczył jednak, że to on groził kontrolerom NIK. Utrzymywał, że nigdy nie dzwonił do pracowników NIK-u, spotkał się z nimi dopiero 29 października na żywo na terenie budowy w czasie kolejnej wizyty kontrolnej.

W dwóch źródłach potwierdziliśmy, że nazwisko Czesława L. figuruje w zawiadomieniu NIK do prokuratury.

Ojciec, który pomaga w budowie

Według naszych informacji Czesław L. to wieloletni współpracownik ojca księdza Michała O., Jana, który prowadzi firmę budowlaną. Czesław L. w rozmowie z nami potwierdził, że zna Jana O. i od lat pracował z nim przy innych budowach. Ojca księdza nazwał “współrealizatorem” Archipelagu.

O zaangażowaniu Jana O. w budowę ośrodka Fundacji Profeto opowiedział nam w czerwcu 2024 roku Piotr W., szef firmy budowlanej Tiso, która formalnie była generalnym wykonawcą ośrodka. Piotr W. ma zarzuty w śledztwie Prokuratury Krajowej dotyczącym Profeto i Funduszu, ale poszedł na współpracę z prokuraturą. Z relacji Piotra W. wynika, że to właśnie ojciec księdza faktycznie budował Archipelag za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, a W. i firma Tiso mieli ten fakt tylko ukrywać (za 3 proc. wartości faktur).

Jednym z dowodów na aktywne działanie Jana O. przy budowie jest wiadomość z 2020 roku, do której udało nam się dotrzeć. O. przesyła w niej Piotrowi W. dokument potwierdzający uprawnienia Czesława L. do kierowania budową. Pytania o współpracę z Czesławem L. przesłaliśmy Janowi O. mailem, ale nie dostaliśmy odpowiedzi.

Z relacji Piotra W. wynika, że ojciec ks. Michała O. ponadto:

  • był zaangażowany w wymyślenie patentu z fikcyjnym wynajmem działki pod budowę ośrodka przez firmę Tiso – żeby pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości mogły wrócić do Profeto już bez stempla, że to środki z funduszu. Prokuratura Krajowa obecnie bada ten wątek w kontekście prania pieniędzy;
  • miał ustalać z Piotrem W., na czym można zawyżać faktury, a następnie dzielić się z nim “pod stołem” zaoszczędzonymi pieniędzmi;
  • kiedy Krajowa Administracja Skarbowa zaczęła śledztwo w sprawie Tiso, Jan miał dzwonić w tej sprawie do Zbigniewa Ziobry;
  • po zerwaniu współpracy z Tiso, Jan O. miał zorganizować nowego generalnego wykonawcę Archipelagu – firmę Budocomplex. Jak ustaliliśmy, była zarejestrowana pod tym samym adresem co firma Jana O.
  • po tym, jak Piotr W. został aresztowany za nieprawidłowości przy budowie Archipelagu, Jan O. groził jego rodzinie – żądał zapewnień, że W. nie ujawni szczegółów ich współpracy przy “Archipelagu”. “Pojechał do mojej byłej żony. Powiedział, że jak się rozpierdolę, coś powiem, to poznajduję je – żonę i córkę – w czarnych workach. Ona mi to na widzeniu powiedziała” – wspominał W.

Jak pisała w tym tygodniu „Gazeta Wyborcza”, Jan O. miał w czasie budowy ośrodka otrzymać przelew od Fundacji Profeto – 100 tys. zł tytułem „pożyczki”. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że były to pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości.

O roli ojca księdza mówiła też na ujawnionych nagraniach urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Urszula D., podejrzana w śledztwie Prokuratury Krajowej. „Tiso bez przetargu? Wiedzieliśmy, że jego ojciec tam był… Adresy podobne z firmą ojca księdza? Ciężko jest wyobrazić sobie, żeby nie kombinowali” – stwierdziła D. w nagranej rozmowie z ówczesnym wiceministrem Marcinem Romanowskim.

Prokuratura Krajowa potwierdza, że w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości bada wątek Jana O.

Współpraca: Grzegorz Łakomski, tvn24.pl.

;
Na zdjęciu Maria Pankowska
Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.

Na zdjęciu Sebastian Klauziński
Sebastian Klauziński

Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Komentarze