0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: SERGEY BOBOK / AFPSERGEY BOBOK / AFP

Rozwój sytuacji – Federacja Rosyjska kontynuuje kampanię nalotów, atakując cele naziemne z użyciem irańskich dronów Szachid bądź ich rosyjskich odpowiedników oraz pocisków rakietowych S-300.

Wbrew prognozom celem rosyjskich ataków nie jest tym razem ukraińska infrastruktura energetyczna czy ciepłownicza.

Po zakończonej niepowodzeniem poprzedniej zimy operacji niszczenia elektrowni, elektrociepłowni i stacji przesyłowych, agresor zmienił taktyką i atakuje infrastrukturę przemysłową. Celem są ukraińskie zakłady zdolne do produkcji i remontów uzbrojenia oraz lotniska. Ukraińcy początkowo informowali, że ataki były nieskuteczne, ale pojawiły się doniesienia o trafieniu kilku obiektów fabrycznych. Brakuje potwierdzonych informacji, czy obiekty były użytkowane przez ukraiński przemysł. Z wysokim prawdopodobieństwem należy przyjąć, że Rosjanie nie atakowali opuszczonych budynków.

Jednym z celów były zakłady „Artem” w Kijowie, produkujące m.in. pociski rakietowe i komponenty sprzętu lotniczego. Zniszczenia – czy to w wyniku bezpośrednich trafień, czy też spadających szczątków zestrzelonych pocisków – odnotowano w czterech innych dzielnicach miasta. W Odessie celem była infrastruktura portowa, w Lwowie zakłady remontujące pojazdy bojowe, w Charkowie fabryka produkująca uzbrojenie. Miasto Zaporoże stało się celem ze względu na zakłady „Iskra” produkujące sprzęt radarowy. W kolejnej fali nalotów doszło do zniszczeń na terenie zakładów „Majak” produkującej amunicję, „Radiowyzmiruwacz” i „Kwazar” wytwarzający zaawansowaną elektronikę .

Ataki te mają na celu uniemożliwienie Ukrainie odbudowy własnych zdolności w produkcji uzbrojenia i wyposażenia dla sił zbrojnych. Ponadto zaatakowano liczne cele w mniejszych lokacjach. Śmierć poniosło kilkudziesięciu cywilów, a prawie 200 zostało rannych.

Ukraińcy odpowiedzieli atakami rakietowymi na cele wojskowe w Biełgorodzie w dniach 1-3 stycznia. Według danych rosyjskich zginęło tam 25 cywilów, a 130 zostało rannych.

W działaniach lądowych Rosjanie posiadają całkowitą inicjatywę – ukraińskie siły przeszły do obrony na całej linii frontu.

W minionym tygodniu agresor nadal nacierał na dotychczasowych kierunkach, jednak nie odniósł znaczących sukcesów nie tylko na szczeblu operacyjnym, ale nawet taktycznym. Najintensywniejsze walki toczyły się na Zaporożu w rejonie Rotyne-Werbowe i Wełykej Nowosiłki, w Donbasie w rejonie Marjinki i Awdijiwki, na odcinku bachmuckim i siewierskim. Na północy Rosjanie działania zaczepne prowadzili w rejonie Kreminnej i na kierunku Kupiańska.

Nigdzie nie doszło do przełamania ukraińskiej obrony, a działania rosyjskie w ciągu ostatnich kilku dni straciły na impecie. Natomiast za niepokojącą należy uznać rosnącą przewagę ognia rosyjskiej artylerii, co spowodowane jest racjonowaniem amunicji artyleryjskiej i rakietowej przez dowództwo ukraińskie. Jej dostawy z Zachodu są obecnie niewystarczające. Armia ukraińska stara się rekompensować te braki intensywnym zastosowaniem dronów bojowych, których miesięcznie zużywa ponad 10 tysięcy. Również Rosjanie wyciągnęli wnioski z ukraińskich działań i coraz bardziej masowo stosują bezzałogowce zarówno do rozpoznania jak i ataków. Tylko na przyczółku pod Krynkami ukraińskie rozpoznanie namierzyło w ciągu miesiąca 1500 rosyjskich dronów.

MAPA przebiegu działań wojennych w Ukrainie

O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.

Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter przybliżony.

Sytuacja ogólna – poziom strategiczny

Ukraiński Sztab Generalny poinformował, że od rozpoczęcia pełnoskalowej wojny Rosja straciła na Ukrainie 365 170 żołnierzy. Ponadto zostało zniszczonych 6031 czołgów, 11 194 transportery opancerzone, 8666 systemów artyleryjskich, 953 wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe, 638 systemów obrony przeciwlotniczej, 11 542 pojazdy kołowe i specjalne, 329 samolotów, 324 helikoptery, 6822 drony, 23 okręty i łodzie oraz jeden okręt podwodny.

W minionym tygodniu Rosjanie według danych ukraińskich stracili 5940 żołnierzy. Ponadto zostały zniszczone 54 czołgi, 124 transportery opancerzone, 202 systemy artyleryjskie, 10 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 15 systemów obrony przeciwlotniczej, 193 pojazdy kołowe i specjalne, 231 dronów.

Straty rosyjskie mają obecnie tendencję spadkową, co związane jest z osłabnięciem impetu natarcia. Nie jest to bynajmniej koniec rosyjskiej ofensywy, a raczej przegrupowanie przed jej decydującym etapem.

Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 2 stycznia do poniedziałku 8 stycznia 2024 roku.

Przeczytaj także:

Południe Ukrainy

Krym – Ukraińskie Siły Zbrojne kontynuują kampanię ataków na cele militarne na obszarze całego półwyspu. Do ataków używane są zarówno drony jak i pociski rakietowe Storm Shadow. Brakuje miarodajnych informacji o ich skuteczności oraz ilości zaangażowanych środków. Ponadto pojawiły się niepotwierdzone informacje o atakach partyzanckich na rosyjskie systemy przeciwlotnicze i radarowe na półwyspie.

Obwód chersoński – Ukraińska piechota morska nadal utrzymuje ostatni przyczółek na lewym brzegu Dniepru w rejonie Krynek. Obecnie jego rozmiar jest już symboliczny, a zaopatrywanie wojsk oraz ewakuacja rannych przez rzekę jest mocno utrudniona ze względu na prowadzone przez Rosjan intensywne ostrzały artyleryjskie i ataki dronami. Obrońcy tracą kilka środków przeprawowych na dobę walki.

Obwód zaporoski – Rosjanie nadal starają się utrzymać inicjatywę, atakując na dotychczasowych odcinkach działań. Ukraińcy utrzymują na Zaporożu około 20 brygad zmechanizowanych, Gwardii Narodowej i Obrony Terytorialnej, co zapewnia obecnie stałość obrony. Ukraińcy podobnie jak w innych rejonach walk w szerokim zakresie używają dronów, atakując nie tylko pozycje na linii styczności wojsk, ale również stanowiska artylerii i infrastrukturę na rosyjskich tyłach

W rejonie Wełykej Nowosiłki na kierunku Urożajne odnotowano działania agresora wsparte śmigłowcami.

W rejonie Rotyne-Werbowe Rosjanie nacierali na trzech kierunkach, piechotą zmechanizowaną, wojskami powietrznodesantowymi i batalionami BARS (aktywna rezerwa).

Wszystkie ataki rosyjskie zostały odparte, chociaż pod Robotyne agresor zajął kilkaset metrów terenu.

Prognoza: Rosjanie na Zaporożu angażują zauważalnie mniejsze siły niż w Donbasie. Ich działania nastawione będą na likwidację ukraińskich włamań, nie na przełamanie ukraińskiej obrony i kontynuowanie natarcia w głębi operacyjnej.

Ukraińskie dowództwo ma najprawdopodobniej trudności z wycofaniem resztek pododdziałów piechoty morskiej z lewego brzegu Dniepru. Piechota morska na przyczółku pod Krynkami pozostaje w styczności z przeciwnikiem, a przeprawa jest pod silnym rosyjskim ostrzałem. Należy oczekiwać, że przyczółek zostanie zlikwidowany w ciągu najbliższych dni.

Intensyfikacja ataków na Krym potwierdza prognozę, że Kijów planuje uderzeniami z powietrza zmusić Rosjan do wycofania większości wojsk okupacyjnych z półwyspu. Jednak to, co powiodło się z Flotą Czarnomorską, będzie znacznie trudniejsze w przypadku wojsk lądowych.

Donbas

Rosjanie nacierali na położony na północny zachód od Bachmutu Siewiersk. Znajdujące się tam wybrzuszenie frontu jest atakowane przez agresora z trzech kierunków, jednak bez powodzenia. Obrona ukraińska pozostaje stabilna od miesięcy i charakteryzuje się wysokim poziomem koordynacji i współdziałania walczących jednostek. Tego odcinka bronią trzy brygady zmechanizowane, brygada aeromobilna i brygada Gwardii Narodowej.

Nieco gorzej dla obrońców wygląda sytuacja pod Bachmutem. Rosyjskie natarcie prowadzone na dość szerokim froncie na północ od miasta z podstaw wyjściowych Jahidne-Berhiwka-Sołedar odnotowuje dalsze postępy, chociaż zostały one w ostatnich dniach spowolnione przez Ukraińców. Głównym kierunkiem rosyjskiego uderzenia jest tutaj miejscowość Czasiw Jar, jednak podejścia do niej zostały mocno ufortyfikowane.

Na południe od Bachmutu Ukraińcy nadal bronią ruin wiosek Kliszejiwka i Andrijiwka zdobytych po ciężkich walkach podczas letniej ofensywy. Wszystkie rosyjskie ataki zostały odparte.

Rejonu bachmuckiego broni zgrupowanie około dziesięciu ukraińskich brygad, kolejne trzy lub cztery brygady pozostają w bezpośrednim odwodzie.

Trwają ciężkie walki o Awdijiwkę. Agresor stracił tam w dwóch pierwszych falach szturmów od 250 do 300 pojazdów bojowych i według różnych źródeł od 10 do 20 tysięcy poległych i rannych żołnierzy. Rosjanie nadal atakują miasto z trzech kierunków. Od północy ukraińska obrona opiera się o fortyfikacje w wiosce Stepowe oraz kombinat koksowniczy. Obrońcy w szerokim zakresie korzystają z jednostek wyposażonych w drony bojowe, które niwelują częściowo przewagę Rosjan w artylerii.

Na kierunku południowym walka ma charakter typowo okopowy i Rosjanie nie uzyskali tutaj żadnych postępów. Ten odcinek frontu był ostatnio wizytowany przez prezydenta Zełenskiego. Wizyta bezpośrednio w rejonie walk miała zapewne na celu zarówno podniesienie morale żołnierzy jak i poprawę wizerunku prezydenta, nadszarpniętego pojawiającymi się od kilku tygodni doniesieniami o konflikcie z dowództwem ukraińskich sił zbrojnych.

Rosjanie usiłują wykorzystać początkowe powodzenie, jakie uzyskali zdobywając Marjinkę. Podjęli próby przełamania obrony ukraińskiej na południe od tej miejscowości. Ten odcinek broniony jest przez kadrową 46 Brygadę Powietrznodesantową i ataki agresora załamały się na podejściach do ukraińskich pozycji.

Prognoza: Impet rosyjskiego natarcia osłabł, co nie oznacza przerwania ofensywy, ale raczej konieczność podciągnięcia odwodów. Prawdopodobnie Rosjanie skupią wysiłek w rejonie Bachmutu, gdzie ostatnio odnotowali największe postępy.

Na północ od rzeki Doniec

Armia rosyjska kontynuuje działania zaczepne ograniczonymi siłami. Natarcie prowadzone jest na podejściach do Kupiańska – walki toczą się nadal w rejonie wsi Synkiwka. Również bez powodzenia Rosjanie nacierali na południe od Kupiańska w kierunku Kreminnej. Ukraińcy dokonali na tych odcinkach rotacji brygad pozostających na froncie od kilku miesięcy (112 i 63 brygady zmechanizowane) wprowadzając na ich miejsce jednostki nowoformowane, bez doświadczenia bojowego.

Prognoza: Na tym odcinku frontu zasadniczą część zgrupowania agresora stanowią jednostki ze składu 1 Gwardyjskiej Armii Pancernej i 6 Armii Ogólnowojskowej. Oba związki armijne pochodzą z Zachodniego Okręgu Wojskowego Federacji Rosyjskiej, w związku z tym przynajmniej teoretycznie powinny stanowić zgrany związek operacyjny pod jednolitym dowództwem. Jednak obie armie poniosły ciężkie straty w pierwszej fazie wojny.

6 Armia Ogólnowojskowa w marcu 2022 roku nieskutecznie nacierała na Kijów przez Sumy siłami dywizji pancernej i trzech brygad zmechanizowanych. 1 Gwardyjska Armia Pancerna, dla której celem również był Kijów, poniosła porażkę w bitwie czernichowskiej. Następnie jej elitarne dywizje tamańska i kantemirowska wycofywały się spod Izjumu podczas ukraińskiej ofensywy, porzucając dziesiątki pojazdów bojowych. Od tego czasu obie armie nie brały udziału w intensywnych walkach w rejonie Zaporoża czy Donbasu, zostały więc prawdopodobnie uzupełnione pod względem poniesionych strat osobowych i sprzętowych. Trudno jednak określić jaki jest rzeczywisty stan ukompletowania, wyszkolenia i zgrania jednostek.

Z najnowszych obserwacji wynika, że uważane za najlepsze (zawodowe) brygady i pułki nie biorą udziału w taktycznych atakach na Kupiańsk czy w kierunku Kreminnej. Rosjanie prowadzą ataki z użyciem kompanii szturmowych Storm Z i Storm V złożonych w większości z byłych skazańców. Pozwala to przypuszczać, że zgromadzone zasoby agresor planuje użyć do kolejnej fazy ofensywy. Może do tego dojść zarówno na dotychczasowych kierunkach, jak i zupełnie nowym kierunku strategicznym.

O realnej groźbie ataku świadczą szeroko zakrojone prace inżynieryjne, prowadzone przez Ukraińców na północnych podejściach do Charkowa i w obwodzie sumskim. Za niefortunne należy uznać, że do prac fortyfikacyjnych przystąpiono dopiero późną jesienią, przy niesprzyjających warunkach pogodowych. Takie działania zajmują dużo czasu i wymagają zaangażowania ciężkiego sprzętu inżynieryjnego, co przy rozmiękłym gruncie jesienią ograniczało jego efektywność. Problemy pojawiają się nie tylko podczas słoty, ale również przy bardzo niskich temperaturach. Wówczas, ze względu na zmarzliny, prace okopowe trzeba prowadzić z użyciem materiałów wybuchowych.

Następna relacja z sytuacji na froncie 16 stycznia

;

Udostępnij:

Piotr Lewandowski

Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.

Komentarze