Obserwowana jest dalsza koncentracja rosyjskich wojsk w rejonie Iziumu i na południowy wschód od Charkowa. Wychodzi na jaw coraz więcej szczegółów dotyczących zbrodni popełnianych przez Rosjan na ukraińskich cywilach na północy kraju i w Mariupolu
Na tym kończymy relację na żywo w niedzielę, 10 kwietnia 2022 roku.
Zapraszamy na jutro, rozpoczynamy ok. 7 rano.
W obliczu strat i rosnących potrzeb na wojnie w Ukrainie rosyjska armia proponuje powrót do służby czynnej żołnierzom zwolnionym z niej w ciągu całej ostatniej dekady (po 2012 roku). Na tym nie koniec, bo według informacji brytyjskiego wywiadu Rosjanie rozpoczęli także rekrutację chętnych do walki na wojnie w Ukrainie w separatystycznym wobec Mołdawii i zależnym od Rosji Nadniestrzu. Trwa również powszechna mobilizacja w obu samozwańczych "republikach" Donbasu - w jej wyniku na front trafiają zmuszeni do walki ludzie bez jakiegokolwiek realnego przeszkolenia wojskowego. Władze samozwańczej "Donieckiej Republiki Ludowej" rozpoczęły prowadzenie mobilizacji również w okupowanych już dzielnicach Mariupola.
Według ukraińskiej armii Rosjanie mają już być prawie gotowi do rozpoczęcia ofensywy na wschodzie Ukrainy. "Okupanci przenoszą batalionowe grupy taktyczne ze wschodnich i środkowych okręgów wojskowych do graniczących z Ukrainą obwodów biełgorodzkiego, woroneskiego i kurskiego" - podaje ukraiński MON.
Jak rozpoznać rosyjską dezinformację w Polsce?
"Rosyjska dezinformacja w Polsce ma się dobrze – niestety. Jeśli chcemy wygrać z Rosją w trwającej wojnie informacyjnej, musimy skonfrontować się z rzeczywistością. Wcale nie całe polskie społeczeństwo chce wspierać Ukrainę. Antyukraińskie poglądy, historycznie motywowana nienawiść do Ukraińców, strach przed obcymi, ale też przed popadnięciem w ubóstwo są obecnie podsycane przez rosyjskich propagandzistów." - pisze w Oko.press Anna Mierzyńska.
CIA: Rosyjskie zbrodnie przeciwko cywilom były zaplanowane na wysokim szczeblu
"Nasz wywiad ma wiarygodne informację, że na Kremlu na wysokim szczeblu rządowym powstał plan wzięcia na cel ukraińskich cywilów. To jest coś, co zostało zaplanowane" - ujawnił doradca prezydenta Stanów Zjednoczonych ds bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan.
Na jednej z bocznych dróg w rejonie Makarowa w obwodzie kijowskim znaleziono wraki ostrzelanych i zmiażdżonych przez rosyjskie czołgi cywilnych samochodów, wewnątrz których znajdowały się ciała ofiar - podaje ukraińskie ministerstwo obrony.
Putin spotka się z Łukaszenką
Rzecznik Kremla Dymitr Pieskow potwierdził, że we wtorek 12 kwietnia dojdzie do spotkania Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki - podaje TASS. Dyktatorzy Rosji i Białorusi mają wspólnie odwiedzić komsodrom Wostocznyj w obwodzie amurskim a następnie razem wystąpić na konferencji prasowej. Choć TASS o tym nie informuje, spotkanie z całą pewnością poświęcone będzie wojnie w Ukrainie a także relacjom Rosji i Białorusi z krajami Zachodu.
Nowy dowódca rosyjskich wojsk prowadzących inwazję na Ukrainę generał armii Aleksandr Dwornikow będzie najprawdopodobniej kontynuował organizowanie zbrodni wojennych na ukraińskich cywilach - ocenił w niedzielę Jake Sullivan, doradca prezydenta Stanów Zjednoczonych ds bezpieczeństwa narodowego. Dwornikow to dowódca Południowego Okręgu Wojskowego, a w latach 2015-2016 dowódca rosyjskiej operacji w Syrii. To on uważany jest w rosyjskiej armii za "zdobywcę Aleppo i Palmyry". W obu tych syryjskich miastach cele operacji zostały osiągnięte po bezlitosnych długotrwałych bombardowaniach obiektów cywilnych. W ostatnich dniach Dwornikow został wyznaczony przez Kreml do pokierowania całością działań przeciwko Ukrainie - wcześniej rosyjska inwazja najprawdopodobniej nie miała swego głównodowodzącego.
Ukraińska rzeczniczka praw obywatelskich Ludmiła Denisowa poinformowała na Telegramie o kolejnych rosyjskich zbrodniach wojennych. W Makarowie w obwodzie kijowskim 80-letniemu mężczyźnie odcięto ręce na oczach córki - zmarł z powodu odniesionych ran. W Irpieniu 20-letnia ciężarna kobieta została zgwałcona przez dwóch okupantów - co skończyło się poronieniem - relacjonowała Denisowa. "„Podczas okupacji wsi Jagide i Łukaszywka w rejonie Czernihowa rosyjscy najeźdźcy urządzili swoją kwaterę główną w Kościele Wniebowstąpienia. Odnaleziono tam ciała ludzi, prawdopodobnie miejscowych, zastrzelonych przez rosyjskie wojsko” - mówiła ukraińska RPO.
W wyniku rosyjskich ataków rakietowych z ostatniej nocy i niedzielnego przedpołudnia całkowicie zniszczone zostało lotnisko w mieście Dniepr - podały dziś władze obwodu. Zniszczenia mają być bardzo rozległe i obejmować także obszary wokół portu lotniczego. "Lotnisko zostało zmodernizowane zaledwie w zeszłym roku. Wszystkie wysiłki i inwestycje poszły na marne" - napisała na Twitterze ukraińska deputowana Lesia Vasylenko.
Ukraina: Zidentyfikowaliśmy już 500 zbrodniarzy
Prokurator Generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa, powiedziałą w wywiadzie dla telewizji Sky News, że ukraińscy śledczy zidentyfikowali już ok 500 rosyjskich żołnierzy odpowiedzialnych za popełnienie zbrodni wojennych. Wenediktowa podała też, że ukraińscy prokuratorzy odnotowali łącznie już co najmniej 5600 spraw, które zostały zakwalifikowane jako zbrodnie wojenne. Wenediktowa informowała dziś także, że od początku rosyjskiej agresji zginęło co najmniej 177 ukraińskich dzieci, a co najmniej kolejnych 336 zostało rannych.
Ośrodek Studiów Wschodnich potwierdza w najnowszej edycji swej codziennej analizy sytuacji na froncie, że Rosjanie wprowadzają do walki na wschodzie Ukrainy co najmniej dwie nowe batalionowe grupy taktyczne - przy czym ma to miejsce przede wszystkim w rejonie miejscowości Szewczenkowe ok 60 km na południowy wschód od Charkowa i 50 km na północ od Izium.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski może spotkać się z Putinem, ale dopiero po bitwie o Donbas - stwierdził dziś Mychajło Podolak, doradca prezydenta Zełenskiego. "Ukraina jest gotowa do wielkich bitew. Zamierzamy je wygrać, zwłaszcza w Donbasie. A potem Ukraina uzyska silniejszą pozycję negocjacyjną, z której będzie mogła dyktować określone warunki. Dopiero wtedy spotkają się prezydenci. To może zająć dwa lub trzy tygodnie" - mówił Podolak w ukraińskiej telewizji (nadającej wspólnymi siłami większości stacji).
Co wiemy o rosyjskiej koncentracji wojsk na wschodzie Ukrainy?
Na najnowszych zdjęciach satelitarnych firmy Maxar widzimy konwój rosyjskich pojazdów o długości 13 km znajdujących się w momencie wykonania fotografii ok 100 km na wschód od Charkowa.
Pojazdy są w nim jednak ustawione w sporych odstępach - na 100 m przypada ich nie więcej niż 3 - co oznacza, że w całym konwoju jest około 300-400 pojazdów różnych typów. To zatem tylko element całej koncentracji Rosjan pod Charkowem - obserwowanej już przez cały kończący się tydzień. Z dotychczasowych informacji zdaje się wynikać, że Rosjan najbardziej interesuje obszar między Charkowem a rejonem Iziumu. Rosyjska ofensywa na południowy wschód od Charkowa (np w rejonie miasta Czuhujew) miałaby zapewne posłużyć przejęciu kontroli nad drogą M3 prowadzącą do Donbasu i uniemożliwić ukraińską kontrofensywę w tym kierunku.
Najistotniejsze wydają się jednak ruchy rosyjskich wojsk w rejonie Kupiańska i Iziumu. Tam również obserwowana jest koncentracja rosyjskich oddziałów - od ostatniej środy docierają one do Kupiańska już drogą kolejową. Rosjanie odbudowali bowiem tory prowadzące do poddanego przez mera - kolaboranta bez walki miasta. Ofensywa na południe od Izium - w kierunku Słowiańska i Kramatorska miałaby być wstępem do okrążenia dużej części ukraińskich wojsk walczących w Donbasie, co byłoby ciosem dla ukraińskiej armii.
Dziś jednak gubernator obwodu charkowskiego informował o zniszczeniu w rejonie Iziumu "dużego konwoju" z rosyjskimi posiłkami i sprzętem - co zdaje się sugerować, że obecna kontrola Rosjan nad tym obszarem wcale nie jest pełna. Jeśli tak rzeczywiście jest - to wizja ofensywy na południe od Iziumu wydaje się odsuwać w czasie.
Według doradcy legalnego mera Mariupola Petra Andruszczenki w okupowanych dzielnicach miasta prowadzone są przez Rosjan polowania na ludzi. Andruszczenko podaje na Telegramie, że Rosjanie i separatyści utworzyli w Mariupolu punkty kontrolne, w których wyłapują osoby z przeszłością w ukraińskiej armii lub z innych powodów uznane za "nazistów" i "zagrożenie". Są one zabijane - często na miejscu - zaś rosyjscy żołnierze, jak podaje Andruszczenko, "nie wstydzą się" robić zdjęcia podczas tych doraźnych egzekucji. Ciała ofiar "zaczistki" mają być palone w mobilnych krematoriach przywiezionych do miasta przez rosyjską armię.
Równolegle mieszkańcy zdobytych już przez Rosjan dzielnic Mariupola są siłą mobilizowani do armii samozwańczej "Donieckiej Republiki Ludowej" - co grozi wywiezieniem na front bez choćby podstawowego przeszkolenia wojskowego.
Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk poinformowała, że dziś na wschodzie i południu kraju będzie funkcjonować 9 korytarzy humanitarnych. W sobotę korytarzami humanitarnymi ewakuowano 4553 osoby z ukraińskich miast, to mniej niż 6665 osób, które udało się ewakuować w piątek, poinformowała w sobotę Wereszczuk.
Do Kijowa wraca normalność. W mieście działa już ponad 900 sklepów spożywczych i ponad 450 kawiarni. Wśród otwartych w ostatnich dniach firm jest też 55 piekarni, ok 340 zakładów fryzjerskich, 75 sklepów z odzieżą i obuwiem, 35 myjni samochodowych a nawet 30 sklepów rowerowych - podaje rada miasta.
Wzrasta liczba osób przekraczających granicę zarówno w jedną jak i w drugą stronę. 9 kwietnia do Polski wjechało 29 tys. osób, a do Ukrainy z Polski - 22, 9 tys. (najwięcej od początku wojny).
Ostatniej nocy (z 9 na 10 kwietnia) - Rosjanie atakowali pociskami rakietowymi przede wszystkim cele infrastrukturalne (w tym kolejowe w obwodzie dniepropietrowskim). Ukraińska Prawda podaje, że alarmy bombowe były tam ogłaszane mniej więcej co godzinę. Koncentracja rosyjskich ataków rakietowych właśnie tam świadczy o tym, że Rosjanie coraz bardziej obawiają się ukraińskiego przegrupowania wojsk w kierunku południowym i południowo wschodnim - przez obwód dniepropietrowski przebiegają linie kolejowe i drogi zarówno w kierunku Donbasu, jak i Zaporoża.
Według danych wywiadu ukraińskiego, rosyjskie oddziały przegrupowują się na wschodzie Ukrainy i planują działania na kierunku charkowskim. "Widzimy przygotowania do ważnego - jak niektórzy mówią - decydującego starcia na wschodzie naszego kraju" - oświadczył w wystąpieniu wideo prezydent Zełenski. Nie zmienia to faktu, że w ostatnich dniach największa koncentracja wojsk rosyjskich miała miejsce w rejonie Iziumu, co zdaje się świadczyć, że Rosjanie planują również działania ofensywne na południe od tego miasta, za rzeką Doniec w kierunku Słowiańska i Kramatorska. Taki atak - w wypadku powodzenia - zagroziłby ukraińskiej armii okrążeniem jej jednostek walczących w Donbasie. Dotychczasowe rosyjskie próby jego przeprowadzenia, notowane od połowy marca, nie powiodły się jednak, ze względu na silną ukraińską obronę w tym rejonie.
W związku z dużymi stratami osobowymi, wojsko rosyjskie rozwija swoje szpitale polowe na terenach obwodów charkowskiego, zaporożskiego i chersońskiego. Wobec dużej liczby rannych nie starcza personelu medycznego i leków.
Szef ukraińskiej agencji rządowej "Energoatom" Piotr Kotin był w sobotę w tzw. rudym lesie w pobliżu elektrowni atomowej w Czernobylu i pokazał zdjęcia okopów, które wykopali rosyjscy okupanci w miejscach najwyższego stężenia opadu radioaktywnego po katastrofie czarnobylskiej. Według niego, tych, którzy obozowali w tym miejscu i kopali okopy, czeka choroba popromienna. Promieniowanie radioaktywne zmierzone przy powierzchni 160 razy przekracza normę. W miejscu, gdzie żołnierze wojsk okupacyjnych Rosji wykopali okopy, znajdują się resztki paliwa nuklearnego i grafitowych prętów izolujących rdzeń reaktora. "Te elementy znajdują się na głębokości 40-8- cm, a rosyjscy okupanci kopali znacznie głębiej.
Podsumowanie 45 dnia wojny w Ukrainie:
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.
Komentarze