0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

„100-lecie niezawisłego wymiaru sprawiedliwości w Polsce” - tak zatytułowała swoją konferencję nowa, wybrana przez PiS i Kukiz'15, Krajowa Rada Sądownictwa.

Wydarzenie odbyło się 7 grudnia 2018 roku i zostało zgodnie przemilczane przez polskie media. W tym samym dniu odbywała się bowiem konferencja niezależnych środowisk prawniczych pt. „Sędziowie i adwokaci w służbie niepodległej 1918-2018”. Przemówienia gości - prof. Adama Strzembosza, prof. Małgorzaty Gersdorf i Jacka Treli, prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej - podsumowaliśmy w OKO.press.

Kto wypowiedział się podczas konferencji „alternatywnej”, zorganizowanej przez upolitycznioną KRS dokładnie w tym samym czasie?

Udział wzięli ks. prof. Mieczysław Różański z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, prof. Dariusz Dudek z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, prof. Anna Łabno z Uniwersytetu Śląskiego i prof. Bogumił Szmulik z UKSW. Wszyscy należą do grona ekspertów przychylnych reformom PiS.

Prof. Szmulik swój wykład zatytułował „Zmiany ustaw o KRS i SN jako realizacja postulatów o demokratyzację niezawisłego i niezależnego sądownictwa w Polsce”.

W części popołudniowej, po koktajlu z prezydentem Dudą w Belwederze, specjalista z Armenii dr Hayk Hovsannisyan mówił o tym, jak działa ormiańska KRS, a dr Martin Mendelski o „odmianach konstytucjonalizmu w Europie Środkowo-Wschodniej”.

W konferencji na zaproszenie KRS niespodziewanie wziął też udział inny gość z zagranicy - Nicolas Bay - francuski polityk, europoseł z ramienia partii Zjednoczenie Narodowe (fr. Rassemblement national), znanej niegdyś jako Front Narodowy.

Francuski specjalista od Le Pen

Jak donosi Maciej Pach, ekspert Archiwum Osiatyńskiego, KRS nie informowała o udziale polityka aż do dnia konferencji. Jego nazwisko nie figurowało na liście dyskutantów, do której Pach dotarł kilka dni wcześniej.

O czym mówił Nicolas Bay? Jego wystąpienie zatytułowano „Upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości oraz usądowienie polityki: podwójne wyzwanie dla naszych demokracji”. Nie wiadomo jednak, co dokładnie na ten temat powiedział - Maciejowi Pachowi odmówiono bowiem wstępu na wydarzenie pod pretekstem braku wolnych miejsc.

Nicolas Bay to prawa ręka Marine Le Pen. Pełnił wysokie funkcje we Froncie Narodowym - był sekretarzem generalnym partii i jej wiceprzewodniczącym, a w 2012 roku rzecznikiem Le Pen podczas jej pierwszej kampanii prezydenckiej. Od 2014 roku sprawuje mandat europosła. Jest też współprzewodniczącym partii Europa Narodów i Wolności, do której należą dwaj polscy europosłowie z ramienia Kongresu Nowej Prawicy.

Bay reprezentuje zestaw poglądów, który musi podobać się politykom PiS. To eurosceptyk, konserwatysta i praktykujący katolik. Sprzeciwiał się wprowadzeniu we Francji związków partnerskich i małżeństw jednopłciowych. Chce ograniczenia imigracji i przywrócenia kontroli granic w UE.

Przeczytaj także:

Front obrony Polski

To nie pierwsza wizyta Nicolasa Baya w Polsce. Jest członkiem Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) Parlamentu Europejskiego, której delegacja we wrześniu odwiedziła Warszawę.

Europosłowie, w tym Bay, spotkali się wówczas z członkami KRS, z pierwszą prezes SN prof. Małgorzatą Gersdorf, ministrem spraw zagranicznych Jackiem Czaputowiczem, przedstawicielami Sejmu i Senatu, a także organizacji pozarządowych i mediów.

Wstępną wersję raportu z wizyty w Warszawie Komisja LIBE zaprezentowała w Parlamencie Europejskim 3 grudnia 2018. Wynika z niego, że reformy wymiaru sprawiedliwości PiS są zagrożeniem dla praworządności. Europosłowie skrytykowali m.in. zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, ustawę o sądach powszechnych i reformy Sądu Najwyższego.

Spośród siedmiu członków delegacji tylko dwóch zdecydowało się nie podpisać raportu. Był to Waldemar Tomaszewski - litewsko-polski polityk i członek partii Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR), a także Nicolas Bay. W raporcie odnotowano kilka wypowiedzi Francuza, w których broni reform PiS.

Przychylność Baya musieli dostrzec członkowie KRS podczas wrześniowej wizyty w Warszawie. To zapewne wówczas doszło do nawiązania kontaktów, które zaowocowały po stronie polityka obroną państwa PiS na forum PE, a po stronie KRS zaproszeniem na konferencję z udziałem prezydenta Dudy.

Razem na podbój Parlamentu Europejskiego?

Udział francuskiego polityka w niszowej konferencji państwa PiS nie dziwi, gdy pod uwagę weźmiemy wypowiedzi liderki Zjednoczenia Narodowego. O sojuszu z Kaczyńskim i Orbánem Marine Le Pen mówiła jeszcze w ubiegłorocznej kampanii wyborczej. We wrześniu tego roku ponownie zapowiedziała, że będzie dążyła do zjednoczenia europejskich partii eurosceptycznych przed wyborami do PE.

"Wszędzie - w Europie, Polsce, Austrii czy na Węgrzech - nasze idee dochodzą do władzy. Wraz z naszymi sojusznikami z innych ugrupowań w Parlamencie Europejskim chcemy zdobyć większość, która stworzy wyłom w całej tej gnijącej Unii Europejskiej. I przejdziemy do współpracy narodów szanujących wzajemnie swoją różnorodność i tożsamość" - mówiła w przemówieniu we Fréjus na południu Francji.

Zjednoczenie to, mimo niezaprzeczalnego ideologicznego pokrewieństwa, może jednak okazać się trudne. Tego typu inicjatywy upadały już kilkakrotnie, a obecnie partie Orbána, Kaczyńskiego i Le Pen zasiadają w różnych ugrupowaniach. O ile PiS może zechcieć połączyć siły z Le Pen po opuszczeniu ECR przez konserwatystów brytyjskich w następstwie Brexitu, o tyle orbanowski Fidesz będzie zapewne chciał dalej korzystać z parasola ochronnego, jaki gwarantuje mu członkostwo w proeuropejskiej EPP.

Udostępnij:

Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio.

Komentarze