Ustawa wiatrakowa przeszła przez pracę w komisjach sejmowych, które przegłosowały ważną zmianę. Parlamentarzyści opowiedzieli się za oddaleniem turbin od zabudowań. Według ekspertów taki zapis rozwadnia nowelizację prawa, która miała odblokować inwestycje w energię z wiatru
Posłowie i posłanki we wtorek i czwartek (24 i 26 stycznia 2023) debatowali nad liberalizacją zasad stawiania elektrowni wiatrowych na lądzie. Ustawa wiatrakowa przeszła przez dyskusję na posiedzeniu połączonych Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Samorządu Terytorialnego. Wiadomo już, że projektu jej nowelizacji nie uda się przegłosować w styczniu. Co więcej, nie można wykluczyć, że projekt przepadnie przez brak poparcia ze strony opozycji. Na ostatniej prostej PiS wprowadził do niego zmianę, która ograniczy skalę inwestycji w energię z wiatru.
Projekt poprawki został wniesiony zaraz przed startem posiedzenia komisji, w formie zapisanej odręcznie kartki.
To najważniejsze fakty dotyczące nowelizacji ustawy wiatrakowej i wagi czekających nas zmian. Po dwóch dniach sejmowej pracy nad odblokowaniem wiatraków pojawiło się jednak też kilka istotnych znaków zapytania. Dotyczą one przede wszystkim parlamentarnej arytmetyki.
Nie jest jasne, czy rząd zbierze wystarczającą liczbę głosów poparcia dla ustawy w nowym brzmieniu.
Nie wiadomo, jak do rozwodnionej wersji projektu podejdą posłowie koalicyjnej Solidarnej Polski, do tej pory przeciwni liberalizacji zasady 10H. Ponadto nie można wykluczyć, że ustawa wiatrakowa podzieli członków Prawa i Sprawiedliwości. Przeciwniczkami liberalizacji ustawy wiatrakowej są nadal wpływowe europarlamentarzystki Beata Szydło i Anna Zalewska. „Nasi wyborcy nie godzą się na to. To wygląda na samobój" - mówiła z kolei posłanka PiS z Krasnegostawu Teresa Hałas.
W tej sytuacji rząd Mateusza Morawieckiego musi liczyć na poparcie opozycji. Jej przedstawiciele podczas obrad komisyjnych podchodzili do zmiany odległości sceptycznie. Mówili o poprawce spisanej "na kolanie" i narzekali na brak czasu na jej interpretację. Jednoznacznie krytycznie do propozycji sygnowanej przez Suskiego odniósł się poseł Lewicy Maciej Konieczny. "Zgniły kompromis w ramach Zjednoczonej Prawicy psuje rządowy projekt" - pisał w komentarzu zamieszczonym na Twitterze.
Projekt na pewno stracił za to poparcie organizacji pozarządowych, które do tej pory były skłonne zgodzić się na liberalizację w zgodzie z "zasadą 500 metrów".
„Bez 500 metrów ustawa wiatrakowa jest bublem – przez 10 lat nie powstanie żadna nowa farma wiatrowa" - komentował już po komisyjnej debacie Janusz Gajowiecki z Polskiego Stowarzyszenia Energii Wiatrowej. - "Zmiana minimalnej odległości elektrowni wiatrowych na 700 metrów niesie za sobą tragiczne dla energetyki wiatrowej konsekwencje. Uniemożliwi ona wykorzystanie potencjału, jaki drzemie w polskim wietrze. Zamiast kilkunastu powstanie co najwyżej kilka GW mocy w wietrze. To de facto dalsze blokowanie energetyki wiatrowej na lądzie. To niezrozumiałe w obliczu kryzysu energetycznego i dramatycznie wysokich cen energii" – podkreślał Gajowiecki.
"Efekty nieprzemyślanej zmiany będziemy odczuwać latami. Rząd ograniczając rozwój taniej, czystej i bezpiecznej energii z turbin wiatrowych cementuje wysokie ceny energii i wpędza nas w ryzyko niedoborów mocy spowodowanych wypadającymi z systemu przestarzałymi i nieefektywnym elektrowniami węglowymi oraz zwiększa uzależnienie gazu ziemnego" - dodaje w rozmowie z OKO.press Mikołaj Gumulski z Greenpeace Polska. - "Strategia energetyczna naszego państwa opiera się nie na ekspertyzach, a o wyniki, które wyrzuci generator liczb losowych na ulicy Nowogrodzkiej. Teraz kluczowe jest, żeby politycy i polityczki opozycji nie pozwolili na przejście tej farsy. Tę poprawkę trzeba odrzucić. Politycy muszą zrozumieć, że definiują na lata gospodarkę 38-milionowego kraju, a nie negocjują długość klombu na ryneczku w Pcimiu, żeby móc nagle dodawać sobie tu i tam kilkaset metrów według uznania" - podsumowuje działacz.
Ekologia
Gospodarka
Anna Moskwa
Marek Suski
elektrownie wiatrowe
ustawa 10H
ustawa odległościowa
ustawa wiatrakowa
wiatraki
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.
Reporter, autor tekstów dotyczących klimatu i gospodarki. Absolwent UMCS w Lublinie, wcześniej pracował między innymi w Radiu Eska, Radiu Kraków i Off Radiu Kraków, publikował też w Magazynie WP.pl i na Wyborcza.pl.
Komentarze