Ratując nieodpowiedzialne dywagacje Dudy o maseczkach ("nie każdy może, nie każdy lubi") Adam Bielan popisał się wiedzą epidemiologiczną i zobaczył pandemię szalejącą w prawie całej Europie. Przedstawiamy prawdziwą sytuację Polski, gdzie COVID-19 rośnie i europejskie tło, gdzie w większości krajów zasnął
Europoseł Adam Bielan (PiS) i rzecznik sztabu Dudy w próbował w TVN24 minimalizować skutki wizerunkowe nonszalanckiej wypowiedzi Dudy o maseczkach: "Jesteśmy na otwartej przestrzeni, na wolnym powietrzu; oczywiście apeluję o zachowanie dystansu i jeżeli ktoś może, to oczywiście też zachęcam do noszenia maseczek.
Natomiast nie każdy może, nie każdy lubi".
Z kolei pytany o wzrosty zakażeń w Polsce argumentował, że nie są wyjątkiem w Europie. Wręcz przeciwnie:
Dzisiaj niemal w każdym kraju europejskim, również w tych gdzie nie odbyły się żadne wybory, mamy olbrzymi wzrost zakażeń. W Hiszpanii dziś jest 5-6 razy więcej zakażonych dziennie niż w Polsce. Nie było tam żadnych wyborów
Aby sprawdzić tezy epidemiologa Bielana, opiszemy stan epidemii w Polsce, a potem porównamy go z krajami UE.
Jak podało w środę ministerstwo zdrowia, nowych zakażeń było w ostatniej dobie 640, co stanowi czwarty wynik od początku pandemii, wszystkie w ostatnich sześciu dniach.
Zmarło kolejne 18 osób, łączna liczba ofiar wynosi 1756, czyli 3,6 proc. zakażonych od marca 48 789 osób. Podobny odsetek jest w skali globalnej: na całym świecie umarło na COVID-19 ponad 705 tys. osób wśród 18,7 mln zakażonych, czyli 3,76 proc.
Ofiar śmiertelnych może niestety przybywać, bo ludzie umierają w 2-3 tygodnie od zakażenia, fala zgonów idzie za falą zakażeń.
Ponieważ od wtorku wyzdrowiało w Polsce tylko 265 osób, liczba aktywnych przypadków (osób zakażonych) znowu wzrosła o 357. Od 17 dni słupki idą w górę.
Więcej aktywnych przypadków (kolor czerwony) widać też na wykresie, który podsumowuje sytuację.
Liczba osób zakażonych rosła od początku epidemii 4 marca do 17 czerwca - było ich wtedy 14 494. Następnie spadła aż do 19 lipca o 6,3 tys. do poziomu 8188 i sytuacja wydawała się opanowana. Ale trend się odwrócił i liczba osób zakażonych urosła o 3,5 tys. do poziomu 11 712 osób.
W naszych podsumowaniach dwutygodniowych okresów epidemii początek sierpnia (pierwsze pięć dni) wygląda fatalnie:
Jak już pisaliśmy, odwrócenie trendu jest zapewne skutkiem:
Pewną rolę odegrały zapewne nieodpowiedzialne wypowiedzi władz, takie jak lekceważące słowa prezydenta Dudy o maseczkach.
Skrajnym przykładem były zachęty - przede wszystkim Mateusza Morawieckiego - do udziału w wyborach. Premier przed II turą mówił: „Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. To jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie.
Już teraz nie trzeba się go bać.
Trzeba pójść na wybory tłumnie 12 lipca. Wszyscy, zwłaszcza seniorzy, nie obawiajmy się, idźmy na wybory”.
[0]=68.ARBWjrajPnIOIoFp4qU39CnRM1XMezjUh4U9cUAjM4uFV-340PZ9rrKmexVDuCXYs--QJGvF8PEaf4IdJs4w90JYmzTuSbDL8knA6U1frFSdtpyOIpoNGQn3t3VZz_iI6bYSCiDJl8Twk8HMRSQ044ZqNccthDuEEIBPbmvpJrfJMTW51hnpL6mwXMvyhvr_2yrXyWmjw1F8LsmfGARlRW6r0PVO_QrVV9tge8pz-B3lSBkRsmSieK3BTmFLRg_JnaZMaQFQgIsJa3Mopn1GgFW3V4XmKO1kLl2K9bSYDWI36AiQ-qFUOy7TMlanS5jyI3PqC-UDjMWlH9yI1WTZCKiGcPi-1fxF1oxMOdsK&__tn__=-R
OKO.press uznało też za wysoce kontrowersyjną decyzję całej klasy politycznej, by czwartkowe (6 sierpnia) zaprzysiężenie prezydenta odbywało się przy pełnej obecności 600 parlamentarzystów i zaproszonych gości
Wzrost liczby przypadków to do pewnego stopnia wynik większej liczby testów (im więcej testujemy, tym więcej wykrywamy). Poniższy wykres pokazuje jednak, że w II połowie lipca i na początku sierpnia liczba testów wzrosła tylko minimalnie. W I połowie lipca było ich średnio dziennie - 22,6 tys., w II połowie - 23,9 tys., a w pierwszych 4 dniach sierpnia nieco więcej - 26,1 tys. W środę podano, że wykonano więcej - 33,6 tys. testów, co jest trzecim wynikiem w historii epidemii.
Warto przypomnieć, że pod względem liczby testów na milion mieszkańców Polska (62,7 tys.) wciąż jest w europejskim ogonie (za nami tylko Francja (!), Bułgaria, Węgry i Chorwacja).
Zarysowany przez Bielana obraz "niemal całej Europy z olbrzymim wzrostem zakażeń" jest daleki od prawdy. Oto wszystkie kraje UE (plus Wielka Brytania), w których 4 sierpnia 2020 (tylko z tych danych mógł skorzystał Bielan w porannym programie) zanotowano więcej niż 70 nowych przypadków. Jest ich 15, Polska jest na wysokim, piątym miejscu:
W pozostałych krajach liczba nowych zakażeń jest zupełnie mała:
Mniej niż 10 przypadków zanotowano na Węgrzech (9), Słowenii (9), na Łotwie (3).
Oczywiście taka sama liczba zakażeń w mniejszych krajach jest groźniejszym sygnałem niż w większych. Dlatego przedstawiamy ranking z uwzględnieniem liczby mieszkańców.
Zestawiliśmy kraje, gdzie liczba nowych zakażeń na milion przekracza 10. Jest ich 12, Polska jest na 8. miejscu z 18 osobami zarażonymi na milion mieszkańców (co oznacza jedną osobę na prawie 55 tys. Polek i Polaków).
Mniej niż 10 przypadków na milion mają pozostałe kraje UE: w tym - uwaga! - Wielka Brytania (9,9) i Niemcy (9,1), a także Irlandia (9,2), Litwa (6,3), Chorwacja (5,9), Słowenia (4,5), Szwecja (3,7), Włochy (3.1), Finlandia (3,1), Słowacja (2,6), Łotwa (1,6), Węgry (0,9).
Uwaga. Pomijamy Luksemburg, Maltę i Cypr, bo w tych maleńkich krajach skala testowania jest nieporównywalna, np. w Luksemburgu na 627 tys. mieszkańców przeprowadzono... 605 tys. testów (próbek).
Analiza wykresów pokazujących dzienne liczby przypadków lub liczby aktywnych przypadków pokazują, że faktycznie w kilku krajach zaczyna się coś w rodzaju drugiej fali.
W Hiszpanii po tragicznym marcu i kwietniu, sytuacja wydawała się opanowana, ale w lipcu zakażenia wróciły, a najnowszy dzienny wynik (prawie 6 tys.) jest zatrważający.
W Rumunii zakażenia, poprzednio na niskim poziomie, podobnym do polskich, ruszyły od początku lipca.
Także w Bułgarii, Czechach i Francji (od połowy czerwca), Belgii (od połowy lipca) można mówić o niewielkim wzroście aktywnych przypadków, choć nie tak wyraźnym jak ten, jaki mamy w Polsce od połowy lipca. Nie można jednak rysować wizji kontynentu z "olbrzymim wzrostem zakażeń".
W Niemczech epidemia nie gaśnie ale też nie rośnie:
Taka opinia jest podwójnie ignorancka. Nie ma przecież porównania obecnego stanem epidemii do tego, co w Europie działo się w marcu i kwietniu, kiedy we Włoszech i Hiszpanii zarażało się dziennie po 6-7 tys. osób, a blisko tysiąc umierało.
Opinia Bielana nie uwzględnia też porównania sytuacji Europie z dramatycznym przebiegiem epidemii na świecie, zwłaszcza w USA i krajach Ameryki Łacińskiej. Ilustruje to mapa przygotowana przez OKO.press 3 sierpnia. Intensywność czerwonego koloru odpowiada liczbie zakażeń tego dnia w porównaniu z liczbą mieszkańców:
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze