Do niektórych krajów - po przyjęciu dwóch dawek szczepionki przeciwko COVID-19 - możemy jechać bez wykonywania testu na koronawirusa czy odbywania kwarantanny. Ale zaświadczenie o szczepieniu, które dostajemy w przychodni, nie wszędzie pomoże nam tego uniknąć. Wyjaśniamy
Przyjęcie dwóch dawek szczepionki na COVID-19 może ułatwić Polkom i Polakom wyjazd na wakacje do innych krajów. Jeżeli jesteśmy w pełni zaszczepieni, w niektórych krajach możemy spodziewać się zwolnienia z kwarantanny i obowiązku wykonywania testu na koronawirusa. Problem pojawia się jednak w momencie, w którym musimy potwierdzić, że jesteśmy zaszczepieni dwiema dawkami.
W Polsce każda osoba, która została zaszczepiona przeciwko koronawirusowi (dwiema dawkami szczepionek AstraZeneca, Pfizer/BioNTech lub Moderna, albo jednodawkową szczepionką Johnson&Johnson) dostaje zaświadczenie o byciu w pełni zaszczepionym. Możemy je znaleźć w aplikacji mObywatel lub na portalu Internetowe Konto Pacjenta (pacjent.gov.pl), albo otrzymać na wydruku z przychodni.
Każdy kraj do zaświadczenia o szczepieniu podchodzi jednak indywidualnie. Zaświadczenie o szczepieniu nie przyda nam się w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii czy Portugalii. Wyjaśniamy, na jakich zasadach można wyjechać do pięciu krajów, które są najczęstszym kierunkiem podróży Polek i Polaków.
Jeżeli osoba, która chce wjechać do Niemiec, jest w pełni zaszczepiona lub jest ozdrowieńcem, może poinformować o tym niemiecki urząd ds. zdrowia podczas rejestracji na specjalnym portalu.
Urząd ds. zdrowia monitoruje, czy osoby, które przyjeżdżają do Niemiec, mają przejść kwarantannę, czy też spełniają warunki do zwolnienia z niej. Jeżeli ktoś nie został zaszczepiony dwiema dawkami lub nie jest ozdrowieńcem, musi okazać negatywny wynik testu na koronawirusa (PCR, LAMP, TMA lub test antygenowy).
Należy go zachować przez 10 dni od wjazdu na teren Niemiec. Szybkie testy antygenowe mogą być wykonane najwcześniej 48 godzin przed przyjazdem do Niemiec, a testy PCR, LAMP, TMA 72 godziny. Czas liczy się od godziny pobrania próbki, a nie od otrzymania wyniku.
Wyżej wymienione testy można też wykonać w przeciągu 48 h po przyjeździe do Niemiec, ale wtedy należy odbyć kwarantannę, z której zostaniemy zwolnieni, jeżeli wynik testu będzie negatywny.
Teraz w zaostrzonym reżimie sanitarnym działają w Niemczech restauracje, które obsługują klientów na świeżym powietrzu, podobnie teatry czy kina. Otwarte są też wszystkie sklepy.
Wejście na pokład samolotu lecącego do Niemiec jest możliwe tylko z negatywnym wynikiem testu (niezależnie od miejsca wylotu), ale negatywnego wyniku testu nie muszą posiadać osoby zaszczepione i ozdrowieńcy.
Aby wejść na pokład samolotu do Wielkiej Brytanii, należy przedstawić dowód negatywnego wyniku testu na COVID-19 (PCPR lub test antygenowy) na lotnisku wylotu. Test powinien być wykonany do trzech dni przed rozpoczęciem podróży.
Teraz w Wielkiej Brytanii otwarte są puby i restauracje, które mogą obsługiwać klientów jedynie przy stolikach na zewnątrz.
Otwarte są wszystkie sklepy, które działają w zaostrzonym reżimie sanitarnym. Podobnie działają salony fryzjerskie i kosmetyczne, siłownie, biblioteki, ogrody zoologiczne i parki rozrywki.
Wszystkie osoby, które wjeżdżają do Hiszpanii, podlegają kontroli zdrowotnej - na lotnisku lub przy wjeździe do kraju mierzona jest m.in. temperatura (przez kamery termowizyjne lub termometry bezkontaktowe).
Jeżeli osoba podróżująca do Hiszpanii będzie miała objawy wskazujące na zakażenie koronawirusem, to zostanie poddana kolejnej kontroli, a potem skierowana do odpowiedniego centrum medycznego.
Każda osoba, która jedzie do Hiszpanii, musi wypełnić formularz sanitarny (dostępny na stronie www.spth.gob.es). Formularz generuje kod QR, który trzeba okazać na granicy.
Oprócz tego osoba wjeżdżająca do Hiszpanii musi posiadać negatywny wynik testu na obecność SARS-CoV-2 (PCR, TMA, test antygenowy).
Test musi być zrealizowany w czasie 72 godzin przed terminem przyjazdu.
Zaświadczenie w formie papierowej lub cyfrowej (w języku hiszpańskim i/lub angielskim, francuskim, niemieckim lub z tłumaczeniem przysięgłym na język hiszpański) musi zawierać: datę badania, dane osobowe pacjenta oraz numer dokumentu (wskazany w formularzu sanitarnym), oznaczenie i dane kontaktowe do ośrodka medycznego wykonującego test oraz wskazanie negatywnego wyniku.
W wyjątkowych sytuacjach, w razie braku możliwości wypełnienia formularza sanitarnego w wersji on-line, podróżujący będą mogli wypełnić go w formie papierowej przed wejściem na pokład. Uwaga, konieczne będzie wtedy dołączenie do formularza oryginału zaświadczenia o wykonaniu testu.
Dzieci poniżej 6 roku życia nie muszą przedstawiać wyniku testu.
Zaświadczenie o szczepieniu przeciwko koronawirusowi nie zwalania z obowiązku przedstawienia negatywnego wyniku testu.
Aby wjechać do Francji z terenu państw Unii Europejskiej, Andory, Islandii, Liechtensteinu, Monako, Norwegii, San Marino, Szwajcarii i Watykanu oraz Australii, Korei Południowej, Izraela, Japonii, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii i Singapuru, należy:
Test należy wykonać nie wcześniej niż 72 godziny przed podróżą. Po przyjeździe do Francji nie trzeba poddawać się kwarantannie ani dodatkowym testom na obecność koronawirusa. Ci, którzy zostali zaszczepieni lub są ozdrowieńcami, nie są zwalniani z obowiązku okazania wyniku testu na koronawirusa.
Aby polecieć do Portugalii, trzeba przedstawić negatywny wynik testu na koronawirusa (RT-PCR), ale z jego okazania zwalnia zaświadczenie potwierdzające szczepienie lub przechorowanie COVID-19. W Portugalii w zaostrzonym reżimie sanitarnym działają teraz parki wodne i inne parki rozrywki, restauracje, kina i teatry na świeżym powietrzu.
W Polsce każdej osobie już w pełni zaszczepionej wystawiany jest kod QR, który jest dostępny po wprowadzeniu informacji do systemu przez pracowników przychodni, w której odbyło się szczepienie. Informacja o przebytym szczepieniu dodawana jest do e-karty szczepień w systemie e-zdrowie. Osoby w pełni zaszczepione nie podlegają kwarantannie przy wjeździe do Polski i nie są wliczane do limitu osób na imprezach okolicznościowych.
Jeżeli chcemy wyjechać do innego kraju, nie wystarczy nam sama aplikacja czy elektroniczna forma zaświadczenia. Jak informuje OKO.press Ministerstwo Zdrowia, najpierw należy pobrać zaświadczenie z internetowego konta pacjenta i je wydrukować lub poprosić o nie w przychodni.
W wersji drukowanej jest dostępne w języku polskim i angielskim i może zwolnić nas z pandemicznych ograniczeń podczas przyjazdu do innego kraju.
"Paszport szczepionkowy", czyli Cyfrowy Zielony Certyfikat (Digital Green Certificate) to dokument, który ułatwi osobom zaszczepionym lub tym, które posiadają przeciwciała, podróżowanie po Unii Europejskiej bez ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa. Kraje członkowskie będą akceptowały zaświadczenie osób zaszczepionych preparatem dopuszczonym do użytku w UE przez Europejską Agencję Leków EMA. Teraz to Pfizer/BioNTech, Moderna, AstraZeneca i Johnson & Johnson.
Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie na terenie UE zostanie wprowadzone zaświadczenie, ale Komisja Europejska chce, aby porozumienie zostało osiągnięte jeszcze przed letnim sezonem turystycznym - najlepiej przed 25 czerwca.
KE projekt Cyfrowego Zielonego Certyfikatu przedstawiła 17 marca. 29 kwietnia poparł go Parlament Europejski. Od 3 maja trwają negocjacje w tej sprawie z Radą UE. Przywódcy krajów wspólnoty zajmą się certyfikatem na szczycie 25 maja 2021 roku. Osoby, które zostały w pełni zaszczepione i wjeżdżają do Polski nie muszą odbywać kwarantanny.
Wiceminister ds. turystyki Andrzej Gut-Mostowy mówił w Radiu Kraków, że oprócz „paszportu szczepionkowego" Unia rozważa dofinansowanie turystom wykonywania testów, "co od drugiej połowy czerwca powinno ożywić turystykę na skalę europejską".
O pozostałych szczepionkach - np. akceptowanych przez WHO – decydować będą poszczególne państwa. Paszport ma być ważny maksymalnie 12 miesięcy.
Paszport szczepionkowy, czyli zaświadczenie o szczepieniu lub o przebytej chorobie, będą wydawały szpitale, placówki wykonujące testy na COVID-19 czy organy ds. zdrowia. Aby uniknąć podróbek, każdy organ wydający ma mieć własny klucz podpisu cyfrowego. Państwa członkowskie zostaną zobowiązane, by przechowywać te klucze w bezpiecznej bazie danych.
W dokumencie będzie można zapisać:
Komisja podejmie się stworzenia systemu weryfikacji tych podpisów w całej UE. Chce także wesprzeć państwa członkowskie w opracowywaniu oprogramowania do sprawdzania kodów QR, które będą znajdowały się w "paszporcie szczepionkowym".
Zielony Certyfikat można będzie mieć w formie elektronicznej w swoim telefonie. A jeżeli chce się mieć wersję papierową, można o nią poprosić organ wydający zaświadczenia.
"Paszport szczepionkowy" będzie kontrolowany przy wjeździe do danego kraju. Podczas kontroli sprawdzany będzie kod QR i podpis cyfrowy, który ma uchronić przed fałszerstwem.
Na razie żadne państwo członkowskie UE nie zapowiedziało, że będzie honorowało taki certyfikat już od pierwszej dawki szczepionki przeciwko koronawirusowi.
Przed wyjazdem do danego kraju warto się więc upewnić, czy jego władze zdejmują ograniczenia z osób, które przyjęły tylko pierwszą dawkę szczepienia. Bo certyfikaty będą wydawane po każdej z dawek z wyraźnym oznaczeniem fazy cyklu szczepienia osób, które mają negatywny wynik testu na koronawirusa (PCR) lub szybkiego testu antygenowego (RAT).
Jeżeli ktoś przeszedł infekcję COVID-19 wcześniej niż sześć miesięcy temu, „paszport” dostanie tylko jeśli przedstawi negatywny wynik testu lub się zaszczepi.
Zielone zaświadczenie cyfrowe ma ułatwić swobodne przemieszczanie się po Unii Europejskiej, ale nie będzie warunkiem wyjazdu lub wjazdu do danego kraju. Osoby, które nie zostały zaszczepione, będą mogły podróżować do innego kraju UE, ale będą musiały przejść kwarantannę lub przedstawić negatywny wynik testu.
KE nie chce nazywać dokumentu "paszportem", proponuje nazwę "unijny certyfikat COVID-19", aby uniknąć dyskryminacji osób nieszczepionych, i chce zapewnić powszechny i bezpłatny dostęp do testów.
Oprócz krajów unijnych certyfikatami covidowymi miałyby zostać objęte również Norwegia, Szwajcaria, Liechtenstein i Islandia.
Pomysł wprowadzenia Zielonych Certyfikatów nie podoba się sporej większości Polek i Polaków. W sondażu Ipsos dla OKO.press zapytaliśmy o "paszporty szczepionkowe" – czyli pomysł, żeby osoby w pełni zaszczepione miały pewne przywileje, a przede wszystkim pełną swobodę poruszania się i kontaktów międzyludzkich. Mogłyby dzięki takiemu paszportowi w formie kodu QR podróżować, uczestniczyć w masowych wydarzeniach itp. Odpowiedź osób badanych jest jednoznaczna:
prawie dwie trzecie Polek i Polaków nie chce, żeby ograniczać w taki sposób wolności obywatelskie (chociaż KE podkreśla, że paszport nie będzie wpływał na możliwość swobodnego przemieszczania się. Ma jedynie zdjąć ograniczenia wjazdu i pobytu z osób zaszczepionych lub tych, które posiadają przeciwciała).
Brak poparcia dla "paszportu szczepionkowego" i restrykcji dla niezaszczepionych rośnie z wiekiem. Sprzeciwia mu się 57 na 100 osób w wieku 60 plus i aż 74 na 100 trzydziestolatków. Co ciekawe, to minimalnie więcej niż w najmłodszej grupie wiekowej 18-29 lat (67 osób na 100).
Polską niechęć potwierdza międzynarodowe badanie przeprowadzone przez Ipsos dla World Economic Forum. W badaniu dla WEF Ipsos zapytał o „wjazd do kraju” i o korzystanie ze sklepów, biur i restauracji.
Na wykresie poniżej z 28 krajów, gdzie Ipsos przeprowadził sondaż, wybraliśmy trzy najmniej entuzjastyczne wobec paszportów kraje Unii Europejskiej, do których można porównać Polskę i trzy kraje z całego świata, które paszportów chcą najbardziej.
W pytaniu o przekraczanie granicy Polska znalazła się w ostatniej trójce, wraz z Rosją i Węgrami.
Tylko 58 proc. respondentów było za stosowaniem paszportów. Wśród przebadanych „starych” krajów Unii najmniej chętna do nich jest Belgia: 70 proc., a najbardziej Włochy: 80 proc. To jednak nic w porównaniu z trójką największych zwolenników paszportów: 88 proc. w Argentynie, 90 proc. w Peru i 92 proc. w Malezji.
Gospodarka
Komisja Europejska
Unia Europejska
koronawirus
pandemia
paszport
Podróże
szczepienia przeciw COVID-19
wakacje
zielony certyfikat
Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.
Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.
Komentarze