0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Martyna Niecko / Agencja Wyborcza.plFot. Martyna Niecko ...

W czwartek 23 listopada 2023 Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał wyrok w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce. ETPCz orzekł, że doszło do naruszenia art. 6 ust. 1 (prawo do rzetelnego procesu) Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a także zasady pewności prawa. Lecha Wałęsę pozbawiono prawa do niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą. Złamano także art. 8 Konwencji mówiący o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego.

O co chodzi w sprawie Wałęsy?

W 2005 roku Wałęsa pozwał Krzysztof Wyszkowskiego, opozycjonistę i swojego byłego przyjaciela, za wypowiedzi wygłoszone na antenie TVN i TVP. Wyszkowski stwierdził wtedy między innymi, że Wałęsa był „współpracownikiem o pseudonimie Bolek, który donosił na swoich kolegów i otrzymywał za to pieniądze”. Wałęsa pozwał go w trybie cywilnym, domagając się przeprosin. Wałęsa przegrał w pierwszej instancji, ale w 2011 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał Wyszkowskiemu przeprosiny, a następnie Sąd Najwyższy odrzucił skargę kasacyjną.

W 2017 spór medialnie odżył w związku z teczkami „Bolka” ujawnionymi w domu generała Czesława Kiszczaka. W 2018 roku PiS wprowadził instytucję skargi nadzwyczajnej pozwalającej wzruszać prawomocne wyroki. Z możliwości tej natychmiast skorzystał Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro i w 2020 roku skierował sprawę Wałęsy i Wyszkowskiego do nowo powstałej w SN Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Izba w 2021 roku uchyliła niekorzystny dla Wyszkowskiego wyrok i zamknęła sprawę, co skłoniło Wałęsę do skierowania skargi do ETPCz.

Co ciekawe, Wyszkowski wcześniej sam złożył wniosek do Trybunału w Strasburgu, argumentując, że Polska naruszyła jego prawo wolności wypowiedzi wyrokiem z 2011 roku. W 2021 roku sprawa spadła jednak z wokandy ETPCz ze względu na to, że rząd sam przyznał, że naruszono prawa skarżącego i wypłacił odszkodowanie.

IKNiSP nie jest sądem

W wyroku Wałęsa przeciwko Polsce Trybunał po pierwsze stwierdził, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która rozpatrywała skargę nadzwyczajną, nie była „niezależnym i bezstronnym sądem ustanowionym na mocy ustawy”. Nie jest to zaskoczenie, ETPC przesądzał to już w innych wyrokach. Czołowym przykładem jest orzeczenie Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce z 2021 roku.

IKNiSP to nowa izba Sądu Najwyższego, powołana do życia przez rząd PiS w ramach tzw. „reformy sądowej”. Problem z jej niezależnością i bezstronnością bierze się stąd, że osoby w niej zasiadające wyłoniono w procedurze przed tzw. neo-KRS, czyli Krajową Radą Sądownictwa, która po zmianach dokonanych po 2017 roku nie jest wystarczająco niezależna od władzy wykonawczej i ustawodawczej. Dodatkowo prezydent Andrzej Duda powoływał do izby sędziów, pomimo orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego wstrzymującego wykonalność uchwał KRS.

Cały proces obsadzania nowej izby SN, jak oceniał w poprzednich wyrokach ETPCz, odznaczał się „całkowitym ignorowaniem autorytetu, niezawisłości i roli sądownictwa”. Rozpatrywanie sprawy Lecha Wałęsy przez taki organ oznaczało zatem naruszenie jego prawa do rzetelnego procesu. Czyli naruszenie art. 6 Konwencji.

Przeczytaj także:

Skarga nadzwyczajna narusza pewność prawa

ETPCz uznał także, że w sprawie doszło do naruszenia zasady pewności prawa. Prokurator Generalny posiada „nieograniczoną władzę kwestionowania praktycznie każdego ostatecznego orzeczenia sądu”, a do tego, jako Minister Sprawiedliwości, jest również częścią władzy wykonawczej „posiadającej znaczną władzę nad sądami i wywierającej silny wpływ na Krajową Radę Sądownictwa”. Stwarza to warunki, w których skarga łatwo może stać się narzędziem politycznym w rękach władzy wykonawczej.

Sama zaś jej konstrukcja, fakt, że Prokurator Generalny miał możliwość wzruszenia prawomocnego wyroku wydanego tak dawno, była w ocenie ETPCz niezgodna z zasadami pewności prawa i powagi rzeczy osądzonej.

Przypomnijmy, w latach 2018-2021 przy pomocy skargi nadzwyczajnej można było zaskarżać prawomocne wyroki wydane od roku 1997. Obecnie termin ten wynosi pięć lat.

PiS wykorzystał prawo w politycznym sporze

ETPCz zauważył, że całej sprawy nie da się oddzielić od jej politycznego tła i kontekstu. Między Lechem Wałęsą a kierownictwem partii PiS i Zjednoczonej Prawicy trwa wieloletni i publiczny konflikt. „Jedną z głównych kwestii spornych jest rzekoma współpraca skarżącego [Lecha Wałęsy] z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. Wydaje się, że istnieje polaryzacja poglądów na temat działalności skarżącego jako byłego działacza antykomunistycznego, przywódcy „Solidarności” i byłego Prezydenta RP, jednak niewątpliwie najostrzejsze oskarżenia o współpracę z komunistycznymi służbami specjalnymi – leżące u podstaw postępowania w sprawie o zniesławienie skarżącego – pochodziły od partii PiS i jej zwolenników, a także samego Prokuratora Generalnego” – odnotowuje Trybunał.

„Jak wynika z materiału znajdującego się w posiadaniu Trybunału, od dłuższego czasu pan Wyszkowski odgrywa jedną z kluczowych ról w rozpowszechnianiu tych oskarżeń w społeczeństwie. Oczywiste jest także, że jest on ściśle powiązany politycznie z kierownictwem PiS i rządem sojuszu Zjednoczonej Prawicy”.

ETPCz podkreślił, że w swojej skardze Prokurator Generalny zaprezentował stanowisko popierające słowa Krzysztofa Wyszkowskiego. Co więcej, Ziobro wyraził publiczne zadowolenie, że dzięki wyrokowi IKNiSP „prawda w końcu zwyciężyła”, pomimo faktu, że izba w ogóle nie orzekała co do rzekomej współpracy Wałęsy z SB.

„(...) jedną rzeczą jest utrzymywanie zdecydowanych i wrogich opinii na temat swoich przeciwników politycznych, a drugą dochodzenie tych opinii za pośrednictwem państwowego mechanizmu sądowniczego, korzystając ze swoich wyjątkowych ustawowych uprawnień do kwestionowania ostateczności niekorzystnego wyroku w sprawie osoby blisko powiązanej politycznie” – ocenił Trybunał.

I podsumował, że nie istniały żadne okoliczności, które uzasadniałyby wzruszenie prawomocnego wyroku w sprawie Wałęsa – Wyszkowski. W istocie doszło po prostu do „nadużycia procedury prawnej przez władzę państwową kierującą się własnymi przekonaniami i motywami politycznymi”.

ETPCz orzekł, że ze względu na te naruszenia Polska ma zapłacić Lechowi Wałęsie 30 tysięcy euro odszkodowania.

ETPCz: Problem jest systemowy

Wyrok Wałęsa przeciwko Polsce jest jednak również tak zwanym wyrokiem pilotażowym. ETPCz uznał, że powyższe naruszenia artykułu 6 ust. 1 Konwencji mają źródło w problemach systemowych związanych z nieprawidłowym funkcjonowaniem krajowego ustawodawstwa i praktyki. Składają się na nie:

  • wadliwa procedura powoływania sędziów z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa ustanowiona ustawą zmieniającą z 2017 roku;
  • wynikający z tego brak niezależności Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego;
  • wyłączna właściwość Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego w sprawach związanych z zarzutem braku niezawisłości sędziego lub sądu;
  • wady skargi nadzwyczajnej (uprawnienie używane przez Prokuratora Generalnego, który piastuje stanowisko z politycznego nadania, a zarazem wywiera zarazem wpływ na sądy);
  • wyłączna kompetencja Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do rozpatrywania skarg nadzwyczajnych.

By położyć kres tym systemowym naruszeniom, Polska musi „podjąć odpowiednie środki legislacyjne i inne, aby zapewnić w swoim krajowym porządku prawnym zgodność z wymogami »niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą« oraz zasady pewności prawa gwarantowanymi przez ten przepis”.

;
Na zdjęciu Dominika Sitnicka
Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze