0:000:00

0:00

Prawa autorskie: fot. Unia Europejska, 2022fot. Unia Europejska...

Włoska agencja informacyjna ANSA podała informację 15 maja wieczorem, powołując się na dobrze poinformowane źródło z Brukseli. Rząd Węgier miał nie zgodzić się na wypłatę transzy wysokości 500 mln euro na wojskową pomoc dla Ukrainy.

To pieniądze z Europejskiego Instrumentu na Rzecz Pokoju (ang. European Peace Facility, EPF). Zgodnie z harmonogramem miały popłynąć do Kijowa w poniedziałek 22 maja. Według źródeł agencji ANSA

Węgry zażądały gwarancji, że EPF pozostanie funduszem "globalnym", a nie jedynie skupionym na Ukrainie.

"Węgry znowu szantażują UE. Dajcie Orbánowi opuścić europejską wspólnotę wartości i jak najszybciej włączcie Ukrainę do UE!" – napisał na Twitterze holenderski eurodeputowany z liberalnej frakcji Odnowić Europę, Guy Verhofstadt.

EPF to fundusz pozabudżetowy, państwa członkowskie płacą na niego osobne składki (ich wysokość zależy od produktu narodowego brutto). Ma służyć realizacji celów polityki zagranicznej UE: zapobiegać konfliktom i budować pokój. Z funduszu Unia może zwracać państwom członkowskim koszty uzbrojenia przekazanego Ukrainie.

Zablokowane przez Węgry 500 mln to ósma transza pomocy z EPF na zakup sprzętu wojskowego dla sił zbrojnych Ukrainy. Pierwszą transzę państwa członkowskie UE przekazały Kijowowi jeszcze w lutym 2022 roku. Każdy kolejny przelew wymaga jednak jednomyślnej zgody wszystkich członków Unii.

Przeczytaj także:

Bezprecedensowa mobilizacja UE

Pomoc Ukrainie nie oznacza, że Unia Europejska nie wspiera już innych krajów. Od lutego 2022 wypłaciła z EPF fundusze m.in. dla Unii Afrykańskiej, Mołdawii, Nigerii, Libanu, Mauretanii, Mozambiku czy Gruzji.

Wsparcie Ukrainy rzeczywiście jest największe. Niecałe dwa tygodnie temu państwa członkowskie zgodziły się przekazać z EPF kolejny 1 mld euro na zakup amunicji dla ukraińskiego wojska. Tym samym

wartość unijnej pomocy wojskowej dla Ukrainy od początku rosyjskiej agresji przekroczyła 5,6 mld euro.

Całkowity budżet EPF na lata 2021-2027 to dziś 8 mld euro, Unia powiększyła go o 2 mld euro w grudniu 2022. Chodziło o to, by wysłać "czytelny sygnał polityczny, o niesłabnącym zaangażowaniu UE w pomoc wojskową dla Ukrainy i innych partnerów".

5,6 mld euro unijnej pomocy to niewiele wobec niemal 50 mld dolarów, które na wsparcie ukraińskiej armii przekazały od lutego 2022 Stany Zjednoczone. UE, w przeciwieństwie do USA nie jest jednak państwem, a współpraca państw członkowskich w dziedzinie obronności jest ograniczona i wymaga jednomyślności. Możliwość odzyskania części kosztów EPF ma zachęcać kraje Unii do samodzielnego wspierania Ukrainy.

Polska jak dotąd przekazała Ukrainie sprzęt wojskowy wart ok. 2,4 mld złotych. Dzięki EPF rząd PiS odzyskał już kilkaset milionów i liczy, że łącznie dostanie z UE ok. miliarda. Nie będzie to jednak możliwe, jeśli uwolnienie pieniędzy blokować będą Węgry.

Obstrukcja rządu Orbána

To nie pierwszy raz, gdy rząd w Budapeszcie wetuje wypłatę funduszy z EPF. Analogiczna sytuacja miała miejsce w styczniu 2023, kiedy na stole leżała szósta transza pieniędzy na zakup uzbrojenia.

Oprócz regularnego szantażu cicho wspierający Rosję a formalnie neutralny rząd Orbána nie pozwala na transport wojskowego sprzętu dla Ukrainy przez swoje terytorium. Wbrew unijnym ustaleniom. Viktor Orbán próbował w przeszłości także wetować unijne sankcje wymierzone w reżim Władimira Putina i hamował unijne embargo na ropę z Rosji.

Pod koniec 2022 roku Węgrzy chcieli także wstrzymać pozawojskową pomoc dla Ukrainy.

Komisja Europejska w listopadzie 2022 ogłosiła, że w 2023 roku planuje przekazać Ukrainie 18 mld euro w formie pożyczek gwarantowanych z unijnego budżetu. Pieniądze miały iść nie na pomoc wojskową, a na bieżące potrzeby atakowanego przez Rosję kraju: wypłatę pensji w budżetówce, odbudowę infrastruktury. Gwarancja z budżetu UE wymagała jednak jednomyślnej zgody wszystkich państw członkowskich.

Węgry były na nie. Jak pisaliśmy, rząd Viktora Orbána próbował w ten sposób wywrzeć na KE presję, by ta zgodziła się wypłacić mu pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy. Węgry, podobnie jak Polska, nie dostały jeszcze z Funduszu ani jednego euro. Komisja oczekuje, że wypełnią zapisane w KPO kamienie milowe, w tym te dotyczące mechanizmów walki z korupcją.

Unii udało się jednak obejść węgierskie weto: ostatecznie pożyczki dla Ukrainy gwarantowane są z budżetów pozostałych państw członkowskich.

;

Udostępnij:

Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio.

Komentarze