0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: fot. Piotr Piznalfot. Piotr Piznal

W informacji o wecie Kancelaria Prezydenta napisała, że powstanie parku narodowego „budzi obawy o zablokowanie rozwoju gospodarczego regionu, w którym Odra jest kluczowym źródłem potencjału inwestycyjnego”. „Prezydent RP wskazał brak analiz skutków dla inwestycji infrastrukturalnych w regionie, mimo że dla niektórych gmin powstanie parku może oznaczać realne straty finansowe. Co więcej, mimo że powstanie Parku budziło skrajne opinie wśród społeczności Międzyodrza, nie zdecydowano się na lokalne referendum. Ustawa miała wprowadzić istotne ograniczenia dla mieszkańców bez szerokich konsultacji i debat ekspertów” – czytamy w komunikacie. Całość uzasadnienia weta znajduje się tutaj.

„Prezydent postanowił zlekceważyć głos większości Polaków za powołaniem Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Przegrywa polska przyroda, przegrywa polskie społeczeństwo, przegrywa Polska. Od ćwierć wieku w Polsce nie powstał żaden park narodowy. Prezydent zabił właśnie ideę powołania kolejnego parku. I pokazał społeczeństwu, które było za powołaniem parku, gdzie ma jego głos” — napisał w mediach społecznościowych wiceminister klimatu i Główny Konserwator Przyrody Mikołaj Dorożała.

Przeczytaj także:

„Patriotyzm to też zachowanie dla przyszłych pokoleń bezcennych zasobów polskiej przyrody, ochrona tego, co mamy najcenniejsze. Szkoda, że jest tak tylko w deklaracjach” – dodał Dorożała nawiązując do nadchodzącego Święta Niepodległości.

Weto prezydenta nie jest zaskoczeniem. Kancelaria Nawrockiego oraz liczni politycy Prawa i Sprawiedliwości od dawna lobbowali przeciwko powstaniu parku.

Wetując ustawę Nawrocki zignorował głos nie tylko tych lokalnych samorządów, które – zgodnie z ustawą o ochronie przyrody – wypowiedziały się za powstaniem parku. Zignorował także głos społeczników, którzy na rzecz powołania parku pracowali już od lat 90. XX wieku, a ostatnio – po katastrofie ekologicznej na Odrze w roku 2022.

Prezydent zlekceważył także 35 tys. obywateli i obywatelek, którzy podpisali petycję w tej sprawie oraz list dyrektorów wszystkich 23 polskich parków narodowych, którzy napisali m. in., że „walory przyrodnicze Międzyodrza pretendują go w 100 proc. do włączenia w granice parku narodowego. Dotychczasowa wiedza naukowa potwierdza wyjątkowość przyrodniczą tego obszaru oraz potrzebę jego pilnej ochrony”.

Prezydent spotyka się z PiS

Dla odmiany 5 listopada kancelaria prezydenta zorganizowała spotkanie w sprawie parku, na którym pojawili się głównie przeciwnicy. “Władze Gryfina, przeciwne powstaniu tej formy ochrony przyrody, spotkały się w Pałacu Prezydenckim z przedstawicielem prezydenta, który jest członkiem PiS, partii zwalczającej idę parku narodowego. Przewodniczącego powiatu gryfińskiego nie dopuszczono do stołu obrad, a przedstawicieli naszego sejmiku nawet nie zaproszono. Podobnie jak inicjatorów powołania Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry” – podaje portal igryfino.pl.

Według PiS Odrę należałoby przekształcić w drogę wodną, a park narodowy przyniesie gospodarczy upadek regionu. Ale – wbrew narracji prezydenta i PiS – park narodowy został zaprojektowany tak, by nie obejmować nurtu Odry.

Aczkolwiek przebudowa rzeki, by zrobić z niej wodną autostradę, nie ma sensu i jest ekologicznie szkodliwa.

Dyrektorzy parków narodowych podkreślili w liście, że “badania zarówno za granicą, jak i w naszym kraju wskazują jednoznacznie, że w gminach, w których utworzono parki narodowe wiele wskaźników, takich jak wskaźnik bezrobocia, ilość powstających podmiotów gospodarczych w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, dochód brutto na jednego mieszkańca, czy zainteresowanie inwestorów do realizacji dużych przedsięwzięć są znacznie korzystniejsze, niż w gminach, które w swoich granicach administracyjnych parków narodowych nie posiadają”.

Sondaże za, Matecki – przeciw

Według sondażu przeprowadzonego w październiku przez Instytut Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy 70 proc. Polek i Polaków popiera powstanie Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Za jest 86 proc mieszkańców województwa zachodniopomorskiego, 94 proc. szczecinian, 92 proc. mieszkańców powiatu polickiego i 84 proc. gryfińskiego.

— To właśnie mieszkańcy regionu wyrazili poparcie dla pomysłu, a za nimi poszły uchwały gmin, powiatów i sejmiku wojewódzkiego. Cały proces miał charakter oddolny. Chcielibyśmy sami decydować o miejscu, w którym żyjemy, a nie być zależni od decyzji wielkiej Warszawy i kogoś, kto uważa, że wie lepiej — mówi OKO.press Michał Zygmunt, muzyka i społecznik działający na rzecz utworzenia parku.

W sprawie Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry Nawrocki wypowiadał się już podczas kampanii wyborczej. W Gryfinie mówił: „Wyrażam zaniepokojenie tym, co dzieje się wokół parku krajobrazowego, że ma tu być park narodowy. Jestem zwolennikiem referendum”.

Podczas procedowania ustawy w Sejmie Prawo i Sprawiedliwość w całości zagłosowało przeciw. Jednym z najgłośniej sprzeciwiających się parkowi posłów jest Dariusz Matecki ze Szczecina, który niezgodnie z prawdą powiedział, że „jest to tak naprawdę wizja niemieckich stowarzyszeń” i promował petycję, w której zbierane są podpisy przeciwko ochronie Międzyodrza.

Powołanie parku krytykował także były wiceminister infrastruktury i jeden z głównych zwolenników budowy drogi wodnej Marek Gróbarczyk, powielając kłamstwa o zaszkodzeniu żegludze. „Rozkazy przyszły z góry, a góra – jak zwykle – słucha Berlina. A w Berlinie? Korek od szampana już strzelił” – pisał z kolei Michał Woś z Suwerennej Polski.

Tak dla portów

Ustawa została przekazana do podpisu prezydenta w piątek 17 października. Tego samego dnia – być może nieprzypadkowo – Karol Nawrocki ogłosił swoją inicjatywę ustawodawczą „Tak! Dla Polskich Portów”, która – jak czytamy na stronie Kancelarii Prezydenta – „zobowiązuje rząd do szeregu przedsięwzięć inwestycyjnych niezbędnych do zabezpieczenia interesów gospodarczych i strategicznych Polski”.

Prezydent wyliczył w swoim projekcie kluczowe inwestycje, a wśród nich modernizację tzw. Odrzańskiej Drogi Wodnej, czyli projektu mającego przywrócić żeglowność na całej długości rzeki.

„Mamy do czynienia z działalnością paraekologicznych organizacji niemieckich czy z próbami budowania Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, co mnie jako Prezydenta Polski niepokoi w kontekście naszej strategicznej potrzeby rozwijania i gospodarki morskiej, i gospodarki śródlądowej” – mówił.

Międzyodrze jest częścią międzynarodowej ostoi ptaków, ważnym korytarzem migracyjnym, miejscem odpoczynku i zimowiskiem dla gęsi, kaczek i żurawi. Żyje tu aż osiem gatunków nietoperzy, bobry, wydry, jelenie i wilki. Inicjatywa parkowa podkreśla na swojej stronie internetowej, że herpetofauna (płazy i gady) reprezentowana jest przez 16 gatunków, z największą na Pomorzu populacją żaby śmieszki.

;
Wojciech Kość

W OKO.press pisze głównie o kryzysie klimatycznym i ochronie środowiska. Publikuje także relacje z Polski w mediach anglojęzycznych: Politico Europe, IntelliNews, czy Notes from Poland. Twitter: https://twitter.com/WojciechKosc

Komentarze