0:00
0:00

0:00

Poniedziałkowe (14 stycznia) główne wydanie "Wiadomości" TVP niemal w całości poświęcone było zabójstwu prezydenta Pawła Adamowicza. Krzysztof Ziemiec na żywo z Gdańska zapowiadał kolejne materiały, poprzedzając je własnymi, pełnymi wielkich słów wprowadzeniami. Takimi jak to:

"Są takie momenty w życiu każdej wspólnoty, że właściwie nie wiadomo, co powiedzieć, bo wzruszenie odbiera głos, a tak tragiczne wydarzenie sprawia, że właściwie każde słowo jest banałem" - mówił Ziemiec.

Reporterom "Wiadomości" głosu jednak nie odebrało. A szkoda.

"Wiadomości" manipulują słowami Owsiaka

"Pojawia się mnóstwo pytań: jak do tego doszło? kto za to odpowiada? dlaczego to w ogóle było możliwe?" - pyta Ziemiec w jednej z wypowiedzi. TVP nie pozostawia wątpliwości: za śmierć Adamowicza odpowiada Jurek Owsiak wraz z Donaldem Tuskiem i innymi politykami opozycji.

Jakub Wojtanowski i Fatima Buyukbayrak, reporterzy "Wiadomości", w pierwszym materiale opowiadają o okolicznościach ataku na prezydenta Adamowicza. Ataku, jak się okazało, śmiertelnego.

Bezpośrednio po wypowiedzi doktora Tomasza Stefaniaka, dyrektora Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie przez pięć godzin operowano Pawła Adamowicza, "Wiadomości" pokazują Jurka Owsiaka na scenie 27. finału WOŚP. Towarzyszy temu komentarz:

"Tragiczne doniesienia na moment zatrzymały fetę w sztabie głównym Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ale licytację po chwili wznowiono" - mówi lektor [podkreśl. red.]. A po nim słowa Owsiaka:

"Bardzo proszę o ciszę. Ten finał trwa jeszcze. Wysłuchajcie, a potem schodzę do was. I dalej lecimy z naszym scenariuszem, z naszymi gośćmi, z naszą radością. Bądźcie radośni! Nie miejcie focha!"

Trudno nazwać to inaczej niż wstrętną manipulacją. Tak pocięta, skrócona do kilku zdań wypowiedź, sugeruje, że szef WOŚP zlekceważył atak na Adamowicza i mimo tragedii rozkręcał zabawę w najlepsze.

Było zupełnie inaczej

W OKO.press opublikowaliśmy wczoraj całą wypowiedź Jurka Owsiaka, wygłosił ją ok. godziny 20:45. Była długa, pełna odwołań do miłości i przyjaźni. Wiedząc, że wielu miastach w Polsce właśnie trwają masowe, orkiestrowe zgromadzenia, Owsiak wyraźnie próbował tonować nastrój, nie doprowadzić do paniki lub agresji wśród licznie zgromadzonych uczestników. Mówił m.in.:

  • "Panie Prezydencie Gdańska, czuwamy także nad Pana zdrowiem, jesteśmy z Panem i oby nikomu się nie stała krzywda".
  • "W tym kraju tak się zakręciliśmy od trzech lat. Tak strasznie się zakręciliśmy, że nie możemy uszanować nawet takiego dnia, jakim jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Tak się zakręciliśmy nawzajem, niewiarygodnie, tak się wzięliśmy za łby".
  • "Nie idźcie za fochem. Idźcie tam, gdzie są dobre emocje. Wszystkich widzów przepraszam. Scenariusz pisze życie. Dziękuję, że jesteście razem z nami. Młodzi ludzie, bardzo młodzi. I my wszyscy rodacy, Polacy, na całym świecie. Bądźmy za tym, że się kochamy razem".
  • "A mówimy »grajmy bez focha«. Mając żale, swoje pretensje, swoje bóle, targniemy się z nożem na drugą osobę".
  • "To jest momentami dziki kraj. Nie róbcie tego. Nie można przemocą walczyć z przemocą".

„Dostaliśmy informację z Gdańska, że doszło do tragicznej sytuacji, kiedy ktoś wtargnął na scenę naszego Finału i pan Prezydent Gdańska – Paweł Adamowicz – został ugodzony nożem. Sprawca został zatrzymany. Dzieje się to w środkowej Europie, w Polsce. W Polsce, która słynęła z tego, że wymyśliła wolność, wymyśliła „Solidarność” w XX wieku. Wymyślił wolność dla innych krajów. Wymyśliła, że bez przemocy możemy myśleć o naszej wolności.

W tym kraju tak się zakręciliśmy od trzech lat. Tak strasznie się zakręciliśmy, że nie możemy uszanować nawet takiego dnia, jakim jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Tak się zakręciliśmy nawzajem, niewiarygodnie, tak się wzięliśmy za łby.

A mówimy »grajmy bez focha«. Mając żale, swoje pretensje, swoje bóle, targniemy się z nożem na drugą osobę.

To jest momentami dziki kraj. Nie róbcie tego. Nie można przemocą walczyć z przemocą.

Weźcie to sobie do serca w tym dzisiejszym dniu, kiedy robimy tak nieprawdopodobne rzeczy, kiedy chcemy być ze sobą, kiedy ktoś o nas w sposób niemal nazistowski opowiada, że jesteśmy armią ludzi z plasteliny. Ludzi złych, niedobrych ludzi, którzy mają w sobie nieprawdopodobny jad. Że robimy tylko zło. Robimy kupę dobra. Miliard złotych przed momentem pękło. Tu w tym miejscu w Warszawie – mówią o tym na cały świat.

Bądźmy Polakami, którzy się kochają, którzy mają dla siebie przyjaźń, którzy nie mają w sobie agresji. Ta agresja miała miejsce w Gdańsku, moim rodzinnym mieście. Coś nieprawdopodobnego.

Nie dzielmy się, gdy nas dzielą. Nie idźcie w tamtą stronę.

Nie idźcie tam, gdzie zło. Nie idźcie tam, gdzie się dzielimy. Nie idźcie tam, gdzie jest dom podzielony na pół.

Nie jest prawdą, że był Berlin Wschodni i Zachodni. Że były Niemcy Wschodnie i Zachodnie. Nie jest prawdą, że są dwie Koree. To pęknie kiedyś.

A to robimy, że są dwa kraje pod tytułem Polska. Nikt nie ma prawa tak mówić. Jest jedna Polska. Jedna taka, jaka jest tutaj – dobra, wspaniała, rewelacyjna.

Nie róbcie tego. Nie idźcie za fochem. Idźcie tam, gdzie są dobre emocje. Wszystkich widzów przepraszam. Scenariusz pisze życie. Dziękuję, że jesteście razem z nami. Młodzi ludzie, bardzo młodzi. I my wszyscy rodacy, Polacy, na całym świecie. Bądźmy za tym, że się kochamy razem. Posłuchajcie, jak z Kasia zaśpiewała w sposób nieprawdopodobny na najpiękniejszym festiwalu świata „Arahję”, posłuchajcie, zobaczcie. A wiecie o czym jest ta pieśń! Kazik to napisał wyraźnie – o dzieleniu się! Nie dzielmy się. Niech nas nikt nigdy nie podzieli.

Panie Prezydencie Gdańska, czuwamy także nad Pana zdrowiem, jesteśmy z Panem i oby nikomu się nie stała krzywda.

Ten finał trwa jeszcze. Wysłuchajcie jeszcze, a potem schodzę do Was i dalej lecimy z naszym scenariuszem, z naszymi gośćmi, z naszą radością. Bądźcie radośni! Nie miejcie focha! Miłość, Przyjaźń, Muzyka!"

Przeczytaj także:

"Impreza podwyższonego ryzyka"

Owsiak był czarnym charakterem również w kolejnym materiale. Wśród rozważań na temat odpowiedzialności firmy ochroniarskiej pojawia się stwierdzenie:

"Wczorajsza tragedia pokazała, że to policja miała rację, pokazując, że organizowany przez Owsiaka festiwal Pol&Rock, dawniej znany jako Przystanek Woodstock, to impreza podwyższonego ryzyka. Gdyby wczorajszy koncert został zgłoszony jako impreza masowa, środki bezpieczeństwa musiałyby być przez organizatorów wzmocnione. Konieczne byłoby także zabezpieczenie medyczne".

To prawda, że koncert na Targu Węglowym w Gdańsku nie miał statusu imprezy masowej. Jaki to miało wpływ na przebieg tragicznego wydarzenia, będą musiały w najbliższych dniach wyjaśnić służby i WOŚP. Jednak z dokumentów, o których pisze TVN24 wynika, że "wobec organizatorów postawiono wymagania zbieżne z wymogami ustawy o organizacji imprez masowych".

Sam Jurek Owsiak tłumaczył, że imprezy o takich charakterze jak WOŚP nie da się tak zabezpieczyć, by wyeliminować wszelkie zagrożenia. Osoby publiczne biorą udział w zbiórkach, są na wyciągnięcie ręki, wśród ludzi - tak jak Paweł Adamowicz. "To się zdarzyło na przepięknej, pokojowej, fantastycznej, bliskiej sercu wielu Polaków imprezie. Każdy, kto na nią wchodzi, kto idzie na scenę, może mieć tam różną swoją rolę, mógł nawet ktoś wejść z dwumetrową szablą, bo coś pokazywał" - mówił Owsiak.

Na deser wyciąg z nienawiści... do opozycji

"Bliscy i rodzina apelują, aby tej tragicznej śmierci nie wykorzystywać ani politycznie, ani ideologicznie. Ale niestety, nie wszyscy się do tego apelu dostosowali, mimo że i prezydent i premier cały czas wspólnie apelują o zrozumienie i spokój" - z kamienną twarzą zapowiada kolejną część Krzysztof Ziemiec.

„Nie brakuje komentarzy, które w dalszym ciągu podgrzewają emocje” - kontynuuje lektor w materiale autorstwa Macieja Sawickiego i Karola Kosidowskiego. Na dowód cytują słowa Jurka Owsiaka: "Szanowni państwo, dziki kraj, dziki kraj".

Ten fragment "Wiadomości" można zobaczyć tutaj:

View post on Twitter

Słowa Owsiaka padły w trakcie konferencji prasowej, na której poinformował, że rezygnuje z funkcji prezesa Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Dalej przywołana zostaje wypowiedź wiceprezydentki Gdańska, Aleksandry Dulkiewicz „Apel, że przemoc nie ma barwy politycznej, apel bardzo ważny, bo niestety w przeszłości nie brakowało zbyt mocnych słów”.

I na dowód litania wypowiedzi:

  • Donald Tusk: „Wyginiecie jak dinozaury”;
  • były członek PO napada na biuro poselskie PiS "z zimną krwią morduje Marka Rosiaka”;
  • próba podpalenia biura poselskiego minister Kempy;
  • Donald Tusk: „Dlaczego wy nie mielibyście dać radę pokonać współczesnych bolszewików?”;
  • Radosław Sikorski: „Jeszcze jedna bitwa, jeszcze dorżniemy watahy”;
  • Grzegorz Schetyna: „Strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa pisowską szarańczę”;
  • Bronisław Komorowski: „Trzeba czasami mieć odwagę i lać się dechą z takimi ludźmi”;
  • Lech Wałęsa: „albo wyskakujcie przez okna”;
  • Jerzy Stępień: „Liczy się tylko goła siła, siła fizyczna. Kto będzie miał więcej za sobą ludzi, kto więcej wyprowadzi na ulice”.

Okazuje się więc, że przemoc jednak ma barwy polityczne, a "mocne słowa" padają z ust wyłącznie przedstawicieli opozycji.

Nie zacytowano słów Jarosława Kaczyńskiego "Jesteście kanaliami" z sejmowego wystąpienia z lipca 2017 roku. Ani żadnego z tysięcy tweetów Krystyny Pawłowicz, ani wypowiedzi posła Dominika Tarczyńskiego.

Nie przywołano kampanii nienawiści przeciwko sędziom. „Wiadomości” nie wspomniały też o sobie samych.

Dziennikarz Krzysztof Leski, który od trzech lat ogląda codziennie "Wiadomości" wyliczył: "Tylko w zeszłym roku, tylko w głównym wydaniu @WiadomosciTVP Kurwizji było co najmniej 100 materiałów o Adamowiczu »kryminaliście, oszuście, łapówkarzu«, bez oddania głosu oskarżanemu".

Nie pokazano też okładki prorządowego tygodnika "Sieci", na której 14 stycznia widnieją postaci przypominające sędziów trzymające w rękach miotacze ognia. W tle są logotypy organizacji i partii: Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, KOD, Obywateli RP.

Tytuł głosi: "Rozgrzana kasta".

Publicysta "Sieci" Michał Karnowski, zabiera za to głos w materiale "Wiadomości": "Wszelkie próby politycznego wykorzystywania tego dramatu, tej tragedii wydają mi się zwyczajnie nie na miejscu".

"Ci ludzie będą służyć propagandzie nawet w dzień końca świata"

Nawet dla bliskich rządom Zjednoczonej Prawi publicystów to było za wiele.

Piotr Semka, "Do Rzeczy": "Wiadomości średnio zdały dziś egzamin z powagi chwili. Wobec tragedii w Gdańsku trzeba było sobie darować wycieczki wobec Owsiaka".

Rafał A. Ziemkiewicz, "Do Rzeczy": "Przykro mi, że niestety dzisiejszych @WiadomosciTVP pochwalić nie mogę, choć w sumie z powodu jednego tylko materiału".

Piotr Zaremba, dawniej m.in. "Sieci", dziś m.in. "Dziennik Gazeta Prawna": "Od czegoś warto by prace nad ludzką empatią zacząć. Na pewno nie zaczną »Wiadomości«, które w klasycznie propagandowym materiale, zauważyły przed chwilą ostre wypowiedzi Tuska, Schetyny, Sikorskiego, Komorowskiego i Wałęsy i… nikogo więcej. Ale dość języka nienawiści! Ci ludzie będą służyć propagandzie nawet w dzień końca świata".

Łukasz Warzecha, "Do Rzeczy": "Dopiero teraz obejrzałem drugą część dzisiejszych "Wiadomości". Jedno słowo: »wstyd«. A raczej »bezwstyd«".

A blogerka kataryna jeszcze ostrzej: "Na takie coś mam nieelegancki termin »dziennikur...two« #KurskiMusiOdejść" i "Kasa kasą, pewnie gigantyczna. Ale na miejscu Ziemca co wieczór płakałabym w poduszkę. Niekoniecznie na trzeźwo. Nie każdy jest Kurskim robiącym takie rzeczy bez konsekwencji dla psychiki".

;
Na zdjęciu Agata Szczęśniak
Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze