"Jedno słowo: wstyd. A raczej bezwstyd" - to publicysta Łukasz Warzecha o tym, jak zabójstwo Adamowicza przedstawiły "Wiadomości" TVP. Blogerka Kataryna bardziej dosadnie: "Na takie coś mam nieelegancki termin »dziennikur...two«. Na miejscu Ziemca co wieczór płakałabym w poduszkę. Niekoniecznie na trzeźwo"
Poniedziałkowe (14 stycznia) główne wydanie "Wiadomości" TVP niemal w całości poświęcone było zabójstwu prezydenta Pawła Adamowicza. Krzysztof Ziemiec na żywo z Gdańska zapowiadał kolejne materiały, poprzedzając je własnymi, pełnymi wielkich słów wprowadzeniami. Takimi jak to:
"Są takie momenty w życiu każdej wspólnoty, że właściwie nie wiadomo, co powiedzieć, bo wzruszenie odbiera głos, a tak tragiczne wydarzenie sprawia, że właściwie każde słowo jest banałem" - mówił Ziemiec.
Reporterom "Wiadomości" głosu jednak nie odebrało. A szkoda.
"Pojawia się mnóstwo pytań: jak do tego doszło? kto za to odpowiada? dlaczego to w ogóle było możliwe?" - pyta Ziemiec w jednej z wypowiedzi. TVP nie pozostawia wątpliwości: za śmierć Adamowicza odpowiada Jurek Owsiak wraz z Donaldem Tuskiem i innymi politykami opozycji.
Jakub Wojtanowski i Fatima Buyukbayrak, reporterzy "Wiadomości", w pierwszym materiale opowiadają o okolicznościach ataku na prezydenta Adamowicza. Ataku, jak się okazało, śmiertelnego.
Bezpośrednio po wypowiedzi doktora Tomasza Stefaniaka, dyrektora Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie przez pięć godzin operowano Pawła Adamowicza, "Wiadomości" pokazują Jurka Owsiaka na scenie 27. finału WOŚP. Towarzyszy temu komentarz:
"Tragiczne doniesienia na moment zatrzymały fetę w sztabie głównym Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ale licytację po chwili wznowiono" - mówi lektor [podkreśl. red.]. A po nim słowa Owsiaka:
"Bardzo proszę o ciszę. Ten finał trwa jeszcze. Wysłuchajcie, a potem schodzę do was. I dalej lecimy z naszym scenariuszem, z naszymi gośćmi, z naszą radością. Bądźcie radośni! Nie miejcie focha!"
Trudno nazwać to inaczej niż wstrętną manipulacją. Tak pocięta, skrócona do kilku zdań wypowiedź, sugeruje, że szef WOŚP zlekceważył atak na Adamowicza i mimo tragedii rozkręcał zabawę w najlepsze.
W OKO.press opublikowaliśmy wczoraj całą wypowiedź Jurka Owsiaka, wygłosił ją ok. godziny 20:45. Była długa, pełna odwołań do miłości i przyjaźni. Wiedząc, że wielu miastach w Polsce właśnie trwają masowe, orkiestrowe zgromadzenia, Owsiak wyraźnie próbował tonować nastrój, nie doprowadzić do paniki lub agresji wśród licznie zgromadzonych uczestników. Mówił m.in.:
Owsiak był czarnym charakterem również w kolejnym materiale. Wśród rozważań na temat odpowiedzialności firmy ochroniarskiej pojawia się stwierdzenie:
"Wczorajsza tragedia pokazała, że to policja miała rację, pokazując, że organizowany przez Owsiaka festiwal Pol&Rock, dawniej znany jako Przystanek Woodstock, to impreza podwyższonego ryzyka. Gdyby wczorajszy koncert został zgłoszony jako impreza masowa, środki bezpieczeństwa musiałyby być przez organizatorów wzmocnione. Konieczne byłoby także zabezpieczenie medyczne".
To prawda, że koncert na Targu Węglowym w Gdańsku nie miał statusu imprezy masowej. Jaki to miało wpływ na przebieg tragicznego wydarzenia, będą musiały w najbliższych dniach wyjaśnić służby i WOŚP. Jednak z dokumentów, o których pisze TVN24 wynika, że "wobec organizatorów postawiono wymagania zbieżne z wymogami ustawy o organizacji imprez masowych".
Sam Jurek Owsiak tłumaczył, że imprezy o takich charakterze jak WOŚP nie da się tak zabezpieczyć, by wyeliminować wszelkie zagrożenia. Osoby publiczne biorą udział w zbiórkach, są na wyciągnięcie ręki, wśród ludzi - tak jak Paweł Adamowicz. "To się zdarzyło na przepięknej, pokojowej, fantastycznej, bliskiej sercu wielu Polaków imprezie. Każdy, kto na nią wchodzi, kto idzie na scenę, może mieć tam różną swoją rolę, mógł nawet ktoś wejść z dwumetrową szablą, bo coś pokazywał" - mówił Owsiak.
"Bliscy i rodzina apelują, aby tej tragicznej śmierci nie wykorzystywać ani politycznie, ani ideologicznie. Ale niestety, nie wszyscy się do tego apelu dostosowali, mimo że i prezydent i premier cały czas wspólnie apelują o zrozumienie i spokój" - z kamienną twarzą zapowiada kolejną część Krzysztof Ziemiec.
„Nie brakuje komentarzy, które w dalszym ciągu podgrzewają emocje” - kontynuuje lektor w materiale autorstwa Macieja Sawickiego i Karola Kosidowskiego. Na dowód cytują słowa Jurka Owsiaka: "Szanowni państwo, dziki kraj, dziki kraj".
Ten fragment "Wiadomości" można zobaczyć tutaj:
Słowa Owsiaka padły w trakcie konferencji prasowej, na której poinformował, że rezygnuje z funkcji prezesa Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Dalej przywołana zostaje wypowiedź wiceprezydentki Gdańska, Aleksandry Dulkiewicz „Apel, że przemoc nie ma barwy politycznej, apel bardzo ważny, bo niestety w przeszłości nie brakowało zbyt mocnych słów”.
I na dowód litania wypowiedzi:
Okazuje się więc, że przemoc jednak ma barwy polityczne, a "mocne słowa" padają z ust wyłącznie przedstawicieli opozycji.
Nie zacytowano słów Jarosława Kaczyńskiego "Jesteście kanaliami" z sejmowego wystąpienia z lipca 2017 roku. Ani żadnego z tysięcy tweetów Krystyny Pawłowicz, ani wypowiedzi posła Dominika Tarczyńskiego.
Nie przywołano kampanii nienawiści przeciwko sędziom. „Wiadomości” nie wspomniały też o sobie samych.
Dziennikarz Krzysztof Leski, który od trzech lat ogląda codziennie "Wiadomości" wyliczył: "Tylko w zeszłym roku, tylko w głównym wydaniu @WiadomosciTVP Kurwizji było co najmniej 100 materiałów o Adamowiczu »kryminaliście, oszuście, łapówkarzu«, bez oddania głosu oskarżanemu".
Nie pokazano też okładki prorządowego tygodnika "Sieci", na której 14 stycznia widnieją postaci przypominające sędziów trzymające w rękach miotacze ognia. W tle są logotypy organizacji i partii: Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, KOD, Obywateli RP.
Tytuł głosi: "Rozgrzana kasta".
Publicysta "Sieci" Michał Karnowski, zabiera za to głos w materiale "Wiadomości": "Wszelkie próby politycznego wykorzystywania tego dramatu, tej tragedii wydają mi się zwyczajnie nie na miejscu".
Nawet dla bliskich rządom Zjednoczonej Prawi publicystów to było za wiele.
Piotr Semka, "Do Rzeczy": "Wiadomości średnio zdały dziś egzamin z powagi chwili. Wobec tragedii w Gdańsku trzeba było sobie darować wycieczki wobec Owsiaka".
Rafał A. Ziemkiewicz, "Do Rzeczy": "Przykro mi, że niestety dzisiejszych @WiadomosciTVP pochwalić nie mogę, choć w sumie z powodu jednego tylko materiału".
Piotr Zaremba, dawniej m.in. "Sieci", dziś m.in. "Dziennik Gazeta Prawna": "Od czegoś warto by prace nad ludzką empatią zacząć. Na pewno nie zaczną »Wiadomości«, które w klasycznie propagandowym materiale, zauważyły przed chwilą ostre wypowiedzi Tuska, Schetyny, Sikorskiego, Komorowskiego i Wałęsy i… nikogo więcej. Ale dość języka nienawiści! Ci ludzie będą służyć propagandzie nawet w dzień końca świata".
Łukasz Warzecha, "Do Rzeczy": "Dopiero teraz obejrzałem drugą część dzisiejszych "Wiadomości". Jedno słowo: »wstyd«. A raczej »bezwstyd«".
A blogerka kataryna jeszcze ostrzej: "Na takie coś mam nieelegancki termin »dziennikur...two« #KurskiMusiOdejść" i "Kasa kasą, pewnie gigantyczna. Ale na miejscu Ziemca co wieczór płakałabym w poduszkę. Niekoniecznie na trzeźwo. Nie każdy jest Kurskim robiącym takie rzeczy bez konsekwencji dla psychiki".
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze