Komisja Europejska chce zmienić zapisy Dyrektywy Siedliskowej i osłabić ochronę gatunkową wilków. „To nie wilki są problem. Poważnym problemem będzie ich brak" – komentują przyrodnicy
Ścisła ochrona wilka w ramach Konwencji Berneńskiej przestała obowiązywać 7 marca 2025 roku. Oznacza to, że teraz Komisja Europejska, która dążyła do osłabienia ochrony, może dokonać zmian w załącznikach do Dyrektywy Siedliskowej. To dokument, który reguluje kwestie ochrony przyrody w krajach wspólnoty. Wniosek w sprawie zmian w dyrektywie już jest gotowy i opublikowany przez KE.
Istnieją obawy, że wilk będzie pretekstem do dalszej rewizji unijnego prawodawstwa. I osłabienia ochrony kolejnych gatunków.
Próby osłabienia ochrony wilków, podejmowane przez środowisko łowieckie i hodowców zwierząt gospodarskich, nie są niczym nowym. Przez lata nie trafiały jednak na podatny grunt w KE. Sytuacja diametralnie zmieniła się po incydencie z kucykiem przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen. We wrześniu 2022 w zagrodzie znaleziono szczątki kucyka Dolly. Szybko ustalono sprawcę: wilka oznaczonego numerem GW950m.
KE wielokrotnie zaprzeczała powiązaniu tej historii z próbą osłabienia ochrony tych drapieżników. Jednak od tamtego momentu kwestia wilków nabrała tempa.
Splot tych zdarzeń i presja ze strony lobbystów sprawiły, że KE rozpoczęła procedurę, która zakończyła się w grudniu 2023 roku wnioskiem o osłabienie statusu wilka w systemie ochrony unijnej przyrody. Zrobiła to wbrew zaleceniom świata nauki i osób ekspercko zajmujących się dużymi drapieżnikami. Zignorowała również wnioski wypływające ze specjalnego raportu przygotowanego na zlecenie unijnych urzędników. We wrześniu kolejnego roku, państwa członkowskie większością głosów zgodziły się na złożenie stosownej prośby do sekretariatu Konwencji Berneńskiej. Jak się okazało, zdecydowała postawa Polski oraz Niemiec, które jak dotąd nie popierały tego rozwiązania. Później jednak zmieniły zdanie. W ten sposób osiągnięto wymaganą większość 14 głosów za przyjęciem wniosku KE.
W grudniu 2024 roku Komitet Konwencji Berneńskiej zgodził się na osłabienie ochrony wilka.
To porozumienie dotyczące gatunków dzikiej flory i fauny oraz siedlisk, podpisane w 1979 roku w Bernie. Załącznik drugi tej konwencji wymienia gatunki zwierząt, wymagające ścisłej ochrony oraz zakazy dotyczące tych gatunków. Z kolei załącznik trzeci dotyczy zwierząt, których „eksploatacja powinna być regulowana tak, aby populacje tych gatunków były utrzymane na odpowiednim poziomie”. W praktyce oznacza to przyzwolenie na ich zabijanie w ramach prowadzonej gospodarki łowieckiej w poszczególnych krajach, ale toruje też drogę do sporu o to, czym jest „odpowiedni poziom”.
Umocowana w tę decyzję Komisja Europejska rozpoczęła właśnie procedurę zmiany, która obejmie status ochronny wilka w ramach Dyrektywy Siedliskowej UE. Wniosek w tej sprawie jest już opublikowany. „Będzie teraz przedmiotem decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady UE; zmiana stanie się obowiązująca, gdy obie te instytucje ją przyjmą. Komisja w swoim komunikacie »oczekuje szybkiego przyjęcia wniosku«” – podaje Klub Przyrodników. "Dyrektywa siedliskowa przewiduje wewnętrznie procedurę zmiany załączników »w celu dostosowania a ich do postępu naukowo-technicznego«. Jednak zmiana załącznika IV w tym trybie wymagałaby jednomyślnej decyzji Rady UE, a niektóre państwa UE dotąd były przeciwne takiej zmianie.
Komisja nie idzie wiec tą drogą – w celu obniżenia statusu wilka proponuje »prawną opcję atomową«, tj. ścieżkę legislacyjną polegającą na ustanowieniu nowej »dyrektywy o zmianie dyrektywy«, tylko w celu zmiany załącznika.
Paradoksalnie, ustanowienie nowej dyrektywy wymaga w Radzie UE tylko większości kwalifikowanej" – czytamy.
Z formalnego punktu widzenia nie zmieni to europejskiego statusu wilka w Polsce, gdzie wciąż jest gatunkiem chronionym. Wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała już po głosowaniu w sprawie wilka w Konwencji Berneńskiej deklarował, że Polska nie planuje zdejmować ochrony z tego gatunku.
Istnieją jednak obawy, że osłabianie unijnego prawa ośmieli państwa UE, do podobnych kroków na rzecz obniżenia ochrony tego drapieżnika na poziomie krajowym. Organizacje zajmujące się ochroną przyrody i zwierząt oraz naukowcy, twierdzą, że będą podejmować kolejne działania, aby utrzymać prawny status wilka.
Na razie koalicja ponad 100 organizacji pozarządowych European Action Wolf złożyła skargę w sprawie osłabienia ochrony tego gatunku do Trybunału Sprawiedliwości UE. Została ona przyjęta na wniosek pięciu organizacji z Włoch, Francji i Węgier. Z kolei podjęcie działań na etapie procedury współdecydowania przez Parlament Europejski i Radę UE zapowiadają również inne fundacje i stowarzyszenia.
Pracownia na rzecz Wszystkich Istot komentuje: „To nie wilki są problem. Poważnym problemem będzie ich brak (...) Na podstawie najnowszych raportów wiemy, że co najmniej połowa europejskich populacji wilków wykazuje niewystarczającą różnorodność genetyczną. Obniżenie statusu ochronnego wilków to przyrodniczy regres Europy. Powolna odbudowa populacji wilka, o którą walczyliśmy już w latach 90., jeszcze się nie zakończyła. Unia Europejska, zamiast rozwijać istniejące metody na koegzystencję ludzi z wilkami, obniża status ochronny”.
Publicysta, dziennikarz, autor książek poświęconych ludziom i przyrodzie: „Syria. Przewodnik po kraju, którego nie ma”, „Łoś. Opowieści o gapiszonach z krainy Biebrzy”, „Puszcza Knyszyńska. Opowieści o lesunach, zwierzętach i królewskim lesie, a także o tajemnicach w głębi lasu skrywanych” i „Rzeki. Opowieści z Mezopotamii, krainy między Biebrzą i Narwią leżącej”.
Publicysta, dziennikarz, autor książek poświęconych ludziom i przyrodzie: „Syria. Przewodnik po kraju, którego nie ma”, „Łoś. Opowieści o gapiszonach z krainy Biebrzy”, „Puszcza Knyszyńska. Opowieści o lesunach, zwierzętach i królewskim lesie, a także o tajemnicach w głębi lasu skrywanych” i „Rzeki. Opowieści z Mezopotamii, krainy między Biebrzą i Narwią leżącej”.
Komentarze