„Pomoc dostarczymy do gorących punktów, do Charkowa, Kijowa, Żytomierza" - mówi nam jeden z ukraińskich funkcjonariuszy
Na plac przed magazynem jednej z firm w obwodzie lwowskim przyjeżdża tir z pomocą z Polski. Część trafi do cywilów, część do ukraińskich służb.
Polacy dojechali do przejścia granicznego, stamtąd transport odebrał Ihor, który koordynuje konwojem po ukraińskiej stronie.
„Mam kolegów Polaków jeszcze z lat 90., od wielu lat z nimi współpracuję” - mówi Ihor, kiedy biegniemy po jedną z paczek przez magazyn. Potem podpisuje dokumenty i dogaduje nas z ukraińskimi służbami, żebyśmy mogli pojechać w konwoju i zobaczyć rozładunek sprzętu dla wojska. Przed kamerą dziękuje Polakom za pomoc.
[video width="1920" height="1080" mp4="https://oko.press/images/2022/03/transfer-1920x1080-1.mp4"][/video]
„Tutaj dzisiaj przyszła pomoc humanitarna dla dzieci i dorosłych. Higieniczne chusteczki, pieluszki, odzież, ubranie i buty. Wszystko co potrzebne dzisiaj na wschodzie i w centrum Ukrainy” - mówi Ihor.
Sponsorami tej konkretnej partii pomocy było kilka polskich firm, prywatni fundatorzy oraz Fundacja Siepomaga z Poznania.
„O, tu można zrobić ładne zdjęcia. Paczki z napisami, dokąd idzie pomoc. Lwów, Odessa. Tutaj chyba są pieluszki…” - rzuca Ihor i zaraz się z nami żegna.
Potem jedziemy w konwoju za tirem do miejsca, w którym pomoc zostaje przekazana ukraińskim służbom.
„Pomoc dostarczymy do gorących punktów, do Charkowa, Kijowa, Żytomierza, w kierunku Ługańska. Dostawa tego rodzaju rzeczy jak amunicja czy pomoc humanitarna specjalnego przeznaczenia prowadzona jest przez oddziały specjalne” - mówi jeden ze strażników granicznych.
„Dzisiaj pogranicznicy otrzymali poważną pomoc z Polski - obuwie taktyczne dla obrońców naszych granic. Będzie to rozdzielane między inne pododdziały, które ich potrzebują, a mają problem z dostawą tego typu wyposażenia” - mówi nam kobieta z ukraińskich służb.
Organizatorem konwoju jest Rafael. Ze względów bezpieczeństwa nie chce zdradzać swojego nazwiska. To przedsiębiorca, który działa w Ukrainie. Jak mówi, jest w stałym kontakcie z polskim i ukraińskim rządem.
„Koordynuję transport, mam magazyny, sieć znajomych. Łączę ludzi. Zawsze mogę liczyć na pomoc kolegów ze Stowarzyszenia Weteranów Wojennych. Zapewniają nam eskortę przez całą Polskę i czekają aż tir bezpiecznie przekroczy granicę. To szczególnie ważne, kiedy przewozimy rzeczy dla wojska” - mówi nam Rafael.
Jak opowiada, zrealizowana do tej pory pomoc opiewa na kilka milionów złotych. To głównie wyposażenie dla żołnierzy. Takich konwojów będzie więcej.
Zajmuje się teatralną publicystyką, dokumentalnymi oraz teatralnymi projektami. Pochodzi z Kijowa.
Zajmuje się teatralną publicystyką, dokumentalnymi oraz teatralnymi projektami. Pochodzi z Kijowa.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dramaturg i reżyser eksperymentujący z teatrem dokumentalnym. Mieszka we Lwowie.
Dramaturg i reżyser eksperymentujący z teatrem dokumentalnym. Mieszka we Lwowie.
Komentarze