Współczujemy uchodźcom? Bilewicz: „To tylko deklaracje wobec ankietera"

"Bardzo trudno mi uwierzyć w te deklaracje współczucia" - mówi w "Powiększeniu" prof. Michał Bilewicz z Centrum Badań nad Uprzedzeniami Wydziału Psychologii UW. "Wydaje mi się, że są one wynikiem stosowania się do pewnej normy społecznej. Szczególnie w kraju chrześcijańskim, jakim jest Polska, w którym ludzie wiedzą, że współczucie jest wartością cenioną społecznie. Dlatego deklarują je po takim pojedynczym pytaniu, jak to zadane przez OKO.press".

Sondaż Ipsos dla OKO.press zawierał jednak dwa pytania nawiązujące do sytuacji uchodźców. Pierwsze dotyczyło oceny działań rządu, a drugie emocji ankietowanych wobec wydarzeń na polsko-białoruskiej granicy. Wyniki wydają się sprzeczne. Posłuchaj o tym w podcaście!

"W badaniach, które Centrum Badań nad Uprzedzeniami przeprowadzało w 2016 i 2017 roku, pytaliśmy o przyzwolenie na brutalne rozwiązania kwestii uchodźczej" - przypomina prof. Michał Bilewicz. "O stosunek do deportacji i całkowitego zamknięcia granic dla imigrantów z krajów ogarniętych konfliktem. I tu ponad 60 proc. badanych odpowiadało akceptująco. Nazywamy to w psychologii »behawioralnymi następstwami braku empatii«. I one dominują" - tłumaczy badacz.

A jak zrozumieć w tym kontekście poniedziałkową konferencję Mariusza Kamińskiego i Mariusza Błaszczaka? Dlaczego ministrowie próbowali nas przekonać za pomocą zdjęć, że marznący na polsko-białoruskiej granicy uchodźcy to terroryści i dewianci? Odpowiedzi w rozmowie Agaty Kowalskiej z prof. Michałem Bilewiczem.