0:00
0:00

0:00

Apel do polityków wraz z czarną okładką można przeczytać m.in. na stronie Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej i Wirtualnej Polski.

To jednodniowy protest, który ma wywrzeć presję na politykach, by zmienili uchwalone w Sejmie niekorzystne dla mediów przepisy prawa autorskiego i praw pokrewnych. Jeśli przejdą w obecnej formie, wydawcy będą osłabieni w negocjacjach wynagrodzeń za swoje treści z big techami (jak Google, Meta) – pisze portal wirtualnemedia.pl.

Jak tłumaczy Michał Szadkowski dla Newsweeka, wielkie platformy technologiczne przechwytują więcej udziału wydawców cyfrowych w rynku reklamowym (od 40-65 proc. rynku). Jeśli w ustawie nic się nie zmieni, polskie media będą osłabione, zaczną się zwolnienia dziennikarzy i „coraz mniej będzie publikowanych form, takich jak dziennikarstwo śledcze, reportaż czy publicystyka”.

Zmiany są podyktowane wdrożeniem do prawa polskiego dwóch dyrektyw Unii Europejskiej dotyczących prawa autorskiego. Termin ich implementacji upłynął trzy lata temu, czyli 7 czerwca 2021 roku, a za opóźnienie grożą Polsce wysokie kary.

Przeczytaj także:

Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył tych dyrektyw. Jak pisaliśmy w OKO.press, Komisja Europejska skierowała sprawę bezczynności Polski do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Co ciekawe, ustawa miała być jednym z trzech pierwszych projektów rządowych w tej kadencji. Spełnienie postulatu filmowców zapowiadał już w lutym 2024 były minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz.

W zeszłym tygodniu Sejm uchwalił nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, która wdraża do polskiego porządku prawnego dwie dyrektywy UE. Za ustawą opowiedziało się 417 posłów, ale odrzucone zostały poprawki zgłoszone przez Lewicę, które miały zabezpieczać interesy dziennikarzy i wydawców prasy. Nad ustawą pracować ma teraz Senat.

„To ostatni moment na wprowadzenie do nowelizacji przepisów, które pomogą mediom w rozmowach z gigantami technologicznymi. Tym samym – mogą poprawić pogarszającą się sytuację ekonomiczną wydawców i uratować miejsca pracy dziennikarzy” – czytamy na portalu wirutalnemedia.pl.

Cały apel mediów publikujemy poniżej:

W całej swojej także niedawnej historii media stały na straży wolności, demokracji, obywatelskiego prawa do debaty publicznej, prawdy i odpowiedzialności za słowo. W interesie Polski jest, by to się nie zmieniło.

Niestety, musimy mierzyć się z groźbą, jaką jest dominacja globalnych gigantów technologicznych na rynku polskich mediów. To organizacje niezwykle potężne i wpływowe.

Wskutek szybkiego rozwoju przejęły lwią część środków reklamowych finansujących dotąd polskie media. Bezkarnie i nieodpłatnie wykorzystują tworzone przez nas treści, a zyski przekazują za granicę.

Dlatego, by przetrwać, musimy mieć wsparcie demokratycznego państwa. Tego samego, którego zawsze z tą samą pasją bronimy. Niestety, po raz kolejny państwo w tej roli się nie sprawdza.

Podczas uchwalania przepisów o prawie autorskim w świecie cyfrowym kompletnie zlekceważono nasze postulaty. A o wiele nie zabiegaliśmy.

Oczekiwaliśmy wprowadzenia instrumentów mediacji między platformami i wydawcami w przypadku sporu o należne nam tantiemy, sprawiedliwej rekompensaty za ekspozycję naszych treści w sieci oraz ochrony przed ich kopiowaniem.

To były nasze główne postulaty, kompletnie zignorowane przez MKiDN i Sejm.

Sprawy, o których piszemy, są kluczowe dla polskich mediów, ambitnego dziennikarstwa i rzetelnej debaty o sprawach publicznych.

Niechęć rządzących do zajęcia się tym problemem świadczy o braku odpowiedzialności i krótkowzroczności. Dziś nie jest jeszcze za późno.

Apelujemy do władzy, do posłów i senatorów wszystkich opcji politycznych, by wysłuchali naszych racji i poprawili szkodliwe prawo.

Oddanie tych obszarów w całości globalnym graczom technologicznym nie tylko poważnie zuboży nas jako społeczeństwo, ale może też zagrozić demokracji, jaką znamy. Nie wolno do tego dopuścić. Politycy – zróbcie coś nie tylko dla zagranicznych gigantów technologicznych, ale też dla Polski, Polek i Polaków!

Polscy wydawcy, redakcje i dziennikarze

;
Na zdjęciu Natalia Sawka
Natalia Sawka

Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pisała dla „Gazety Wyborczej”. Współpracuje z "Financial Times". Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.

Komentarze