Polski rząd zaskarżyła przed Trybunałem rodzina czeczeńska, która wraz z trójką dzieci została na sześć miesięcy umieszczona w strzeżonym ośrodku w Kętrzynie. Trybunał uznał, że podejmując tę decyzję polskie władze nie wzięły pod uwagę dobra dzieci
Umieszczając dzieci w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców Polska złamała art. 8 Konwencji Praw Człowieka - orzekł 10 kwietnia 2018 roku Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.
To pierwszy wyrok dotyczący tej kwestii w Polsce. Do tej pory takie orzeczenia Trybunału dotyczyły Francji, Belgii i Grecji. Jacek Białas z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, pełnomocnik rodziny czeczeńskiej, powiedział OKO.press: "Mamy nadzieję, że ten wyrok wpłynie na praktykę w Polsce".
Wyrok zobowiązuje Polskę do wypłacenia rodzinie czeczeńskiej odszkodowania o wysokości 12 tysięcy euro. Trybunał uznał jednak, że nie została wyczerpana ścieżka krajowa i nakazuje skarżącym zgłoszenie się do sądu krajowego.
To budzi wątpliwości mecenasa Białasa: "Orzecznictwo ETPCz dotyczące detencji cudzoziemców nie jest stosowane przez polskie sądy, bardzo trudno będzie więc uzyskać zadośćuczynienie za naruszenie Konwencji na drodze krajowej. To z kolei znacznie wydłuży czas oczekiwania na wyrok ETPCz".
Według informacji zebranych przez Rzecznika Praw Dziecka, w latach 2014-2017 w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców prowadzonych przez Straż Graniczną umieszczono łącznie aż 1 103 dzieci. RPD na początku marca 2018 roku zaapelował za pośrednictwem prezesów sądów apelacyjnych do sędziów o "wrażliwość i wnikliwość" przy podejmowaniu decyzji o zamykaniu w ośrodkach cudzoziemców i ich rodzin.
Małżeństwo z Czeczenii z trójką dzieci w 2013 roku złożyło do Urzędu do Spraw Cudzoziemców wniosek o nadanie statusu uchodźcy. Urząd ds. Cudzoziemców odmówił i nakazał deportację rodziny z Polski. Wówczas cała rodzina wyjechała do Niemiec, a podczas pobytu za granicą urodziło się kolejne dziecko. W styczniu 2014 roku matka wraz z dziećmi zostali przekazani do Polski i umieszczeni w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Kętrzynie w oczekiwaniu na wydalenie.
Podczas pobytu w strzeżonym ośrodku rodzina złożyła kolejny wniosek o nadanie statusu uchodźcy – ponieważ ojciec rodziny w osobnym postępowaniu otrzymał status uchodźcy. Szef Urzędu ds. Cudzoziemców wycofał się ze swojej decyzji o wydaleniu rodziny.
Rodzina opuściła ośrodek dopiero pod koniec czerwca 2014 roku, co oznacza, że spędziła tam prawie sześć miesięcy.
Trybunał w Strasburgu stwierdził, że polskie władze złamały art. 8 Konwencji Praw Człowieka, czyli prawo do życia rodzinnego. Podejmując decyzję o umieszczeniu rodziny w strzeżonym ośrodku nie wzięto pod uwagę dobra trójki dzieci – a do tego zobowiązuje Polskę m.in. Konwencja Praw Dziecka ONZ i Karta Praw Podstawowych UE.
Zdaniem Trybunału fakt, że dzieci są umieszczane w ośrodku strzeżonym razem z rodzicami nie stanowi zapewnienia najlepszego interesu dziecka. Polskie władze powinny były rozważyć zastosowanie tzw. środków wolnościowych, czyli alternatyw wobec detencji. Trybunał podkreślił, że detencja powinna być ostatecznością.
Środki wolnościowe zostały wprowadzone w 2014 roku wraz z nowelizacją ustawy o cudzoziemcach i przewidują następujące opcje:
Kto może zostać umieszczony w ośrodku detencyjnym? Tę kwestię reguluje ustawa o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP. Cudzoziemiec starający się o ochronę może zostać zatrzymany przez Straż Graniczną lub policję gdy:
Po zatrzymaniu sprawa przekazywana jest do sądu, a sędziowie orzekają, czy daną osobę umieścić w ośrodku detencyjnym.
W Polsce jest sześć ośrodków detencyjnych: w Białej Podlaskiej, Białymstoku, Krośnie Odrzańskim, Kętrzynie, w Przemyślu oraz w Lesznowoli. Wszystkie zostały wybudowane po 2008 roku i cieszyły się bardzo złą sławą – cudzoziemcy skarżyli się na dyskryminację, rasizm funkcjonariuszy, tzw. "reżim aresztu", kraty w oknach i złe wyżywienie.
Jesienią 2012 roku uchodźcy zorganizowali protest głodowy, jeden z nich popełnił samobójstwo. Po kontroli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w 2012 roku wprowadzono zmiany, m.in. zarządzono zmniejszenie liczby krat w oknach i zwiększenie racji żywnościowych.
W lutym 2018 Rzecznik Praw Obywatelskich przeprowadził kontrolę w ośrodkach w Przemyślu i w Krośnie Odrzańskim. Najważniejsze wskazane przez niego problemy systemowe to właśnie detencja dzieci i brak skutecznej identyfikacji ofiar tortur i przemocy.
Zwrócił też uwagę na niezbyt dobre warunki sanitarne i niedostateczne zapewnienie prywatności (cudzoziemcy mieszkają w wieloosobowych pokojach).
W sprawie nieumieszczania dzieci w ośrodkach detencyjnych apelował do sędziów również Rzecznik Praw Dziecka, który przekazał na ręce prezesów sądów apelacyjnych zestawienie najnowszych zaleceń Komitetu Praw Dziecka ONZ, Europejskiej Sieci Rzeczników Praw Dziecka (ENOC) i innych międzynarodowych organów i organizacji ochrony praw człowieka.
RPD podkreślił, że przymusowe zatrzymania cudzoziemców z powodu toczących się wobec nich procedur administracyjnych (azylowych i powrotowych) nigdy nie jest zgodna z najlepszym interesem dziecka, zawsze narusza jego prawa i może bardzo niekorzystnie odbić się na dalszym rozwoju psychofizycznym małoletniego.
Rzecznik Marek Michalak napisał: "Placówki te pozostają miejscami pozbawienia wolności, gdzie małoletni cudzoziemcy mogą spędzić wiele miesięcy w oczekiwaniu na ostateczną decyzję co do ich prawa pozostania w Polsce, czy też konieczności powrotu do kraju pochodzenia. Poprawa infrastruktury ośrodków i nawet najlepsze starania personelu tych placówek nigdy nie zastąpią dzieciom wolności, możliwości nieskrępowanego kontaktu z rówieśnikami i codziennego uczęszczania do szkoły".
Również Helsińska Fundacja Praw Człowieka od wielu lat postuluje wprowadzenia całkowitego zakazu detencji dzieci w procedurach uchodźczych i powrotowych.
Marta Górczyńska z HFPC powiedziała: „Pozbawienie dziecka wolności, nawet na krótki okres, może negatywnie wpłynąć na jego rozwój psychofizyczny i emocjonalny. Ośrodki strzeżone, ze względu na swój opresyjny charakter i quasi-więzienny reżim, zdecydowanie nie są miejscem, w którym powinny być umieszczane dzieci”.
Absolwentka studiów europejskich na King’s College w Londynie i stosunków międzynarodowych na Sciences Po w Paryżu. Współzałożycielka inicjatywy Dobrowolki, pomagającej uchodźcom na Bałkanach i Refugees Welcome, programu integracyjnego dla uchodźców w Polsce. W OKO.press pisała o służbie zdrowia, uchodźcach i sytuacji Polski w Unii Europejskiej. Obecnie pracuje w biurze The New York Times w Brukseli.
Absolwentka studiów europejskich na King’s College w Londynie i stosunków międzynarodowych na Sciences Po w Paryżu. Współzałożycielka inicjatywy Dobrowolki, pomagającej uchodźcom na Bałkanach i Refugees Welcome, programu integracyjnego dla uchodźców w Polsce. W OKO.press pisała o służbie zdrowia, uchodźcach i sytuacji Polski w Unii Europejskiej. Obecnie pracuje w biurze The New York Times w Brukseli.
Komentarze