Korzystny wyrok w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce zdenerwował Zbigniewa Ziobrę i Krajową Radę Sądownictwa. Twierdzą, że złamano prawo, ponieważ nie dopuszczono do orzekania osób z polskiej listy sędziów ad hoc. Wyjaśniamy, czy mają rację i jakie procedury zastosowano
W czwartek 23 listopada 2023 Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Polska naruszyła prawo do sądu byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Wyrok zapadł na kanwie starej sprawy – Wałęsa wygrał proces o ochronę dóbr osobistych z Krzysztofem Wyszkowskim, który publicznie oskarżał go agenturalną przeszłość.
Po latach Zbigniew Ziobro złożył jako Prokurator Generalny skargę nadzwyczajną (wprowadzoną w 2018 roku przez PiS), po której Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN (utworzona w 2018 roku przez PiS) uchyliła korzystny dla Wałęsy wyrok.
ETPCz nie odnosił się do treści sporu między Wałęsą a Wyszkowskim. W wyroku z 23 listopada orzekł, że Izba Kontroli, która rozstrzygała po latach sprawę, nie jest sądem ze względu na to, że składa się w całości z osób wyłonionych w procedurze przed upolitycznioną Krajową Radą Sądownictwa. Zaś Zbigniew Ziobro wykorzystał przysługujące mu uprawnienie z powodu politycznych motywacji.
Wyrok zapadł jednogłośnie i ma charakter pilotażowy – wskazuje na istniejące w Polsce systemowe problemy z praworządnością.
Wyrok ten, jak można było się spodziewać, nie spodobał się władzom PiS. Krajowa Rada Sądownictwa, której orzeczenie dotyczy, wystosowała stanowisko, w którym stwierdza, że ETPCz przekroczył swoje kompetencje. I powołuje się przy tym na „wyrok” (w składzie zasiadał sędzia-dubler) upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego, który w marcu 2022 roku „unieważnił” orzecznictwo Trybunału w Strasburgu dotyczące tzw. reform sądowych.
TK poszedł tym samym drogą Rosji, która – zanim opuściła Radę Europy – też rościła sobie prawo do kontroli i oceny orzecznictwa ETPCz.
Co ciekawe, neo-KRS zamieściło w swoim stanowisku także groźbę odpowiedzialności w przypadku, gdyby jakiś organ chciał wykonać orzeczenie TSUE.
„Krajowa Rada Sądownictwa oświadcza, że wszelkie działania organów państwa na podstawie norm uznanych za niekonstytucyjne stanowić będą naruszenie art. 7 Konstytucji” – czytamy.
Trudno jednak powiedzieć, kto i wobec kogo miałby wyciągać konsekwencje w sytuacji, w której ośrodki negujące orzecznictwo ETPCz tracą obecnie władzę.
Ale argumentacja neo-KRS nie ograniczyła się do przywołania rzekomej niezgodności orzeczenia z polską Konstytucją.
„Orzeczenie wydane w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce budzi zasadnicze wątpliwości także z powodu niedochowania przez Europejski Trybunał Praw Człowieka konwencyjnych standardów procesowych. W składzie orzekającym nie brał udziału sędzia wybrany z ramienia Rzeczpospolitej Polskiej jako państwa, przeciwko któremu kierowana jest skarga, czym naruszono art. 26 ust. 4 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (...)” – czytamy w oświadczeniu.
„W przypadku braku takiego sędziego albo gdy sędzia taki nie jest w stanie zasiadać, funkcję sędziego pełni inna osoba wybrana przez Prezesa Trybunału z listy uprzednio przedłożonej przez tę Stronę. Sędziowie z listy przedłożonej przez Rzeczpospolitą Polską zostali pominięci z naruszeniem art. 26 ust. 4 Konwencji, a w ich miejsce powołano sędziego wskazanego przez Grecję – bez jakiegokolwiek wyjaśnienia w uzasadnieniu orzeczenia przyczyn niewyznaczenia sędziów ad hoc z listy przedłożonej przez Rzeczpospolitą Polską”.
Tym samym tropem poszedł Zbigniew Ziobro:
„Europejski Trybunał Praw Człowieka tak bardzo chciał oczyścić Lecha Wałęsę z zarzutów o współpracę z SB w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce, że sam złamał prawo i naruszył Europejską Konwencję Praw Człowieka. W składzie orzekającym Trybunału musi być sędzia z państwa, przeciwko któremu jest skarga. Ale zamiast Polaka wybrano Greka, by nikt nie przeszkadzał sądowi kapturowemu uznać Polskę za winną” – napisał Ziobro na Twitterze.
W sprawie „Wałęsa przeciwko Polsce” [ETPC] sam złamał prawo i naruszył Europejską Konwencję Praw Człowieka
Według słów Ziobry i neo-KRS-u Trybunał w Strasburgu w sposób swobodny, „bez trybu” postanowił nie dopuścić do orzekania osób z polskiej listy sędziów ad hoc. Pominięto informację, że w samym wyroku znajdziemy uwagę o przepisie regulaminu ETPCz, który został zastosowany w tym przypadku.
W wyroku (dostępny w języku angielskim) zaznaczono:
„The decision of the President of the Section to appoint Judge Ioannis Ktistakis to sit as an ad hoc judge (Article 26 § 4 of the Convention and Rule 29 § 2 (b) of the Rules of Court), Mr K. Wojtyczek, the judge elected in respect of Poland, having withdrawn from sitting in the case (Rule 28 § 3)”.
Co oznacza, że polski sędzia Krzysztof Wojtyczek sam wyłączył się z orzekania. W takim wypadku przewodniczący składu wybiera na jego zastępstwo osobę z listy sędziów ad hoc wskazanych przez rząd danego państwa. Takie listy liczą od 3 do 5 osób, które wyznacza Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Jeśli jednak okaże się, że mniej niż 3 osoby z tej listy spełniają wymagane przez ETPCz warunki, przewodniczący sekcji wskazuje do orzekania sędziego z wewnątrz Trybunału.
Tak brzmi przywołana w wyroku reguła 29 § 2 (b):
"2. The President of the Chamber shall appoint another elected judge to sit as an ad hoc judge where
(b) the President of the Chamber finds that less than three of the persons indicated in the list satisfy the conditions laid down in paragraph 1 (c) of this Rule".
W dalszej części regulaminu przeczytamy, że osoba wyznaczona na sędziego ad hoc musi posiadać takie same kwalifikacje jak sędzia ETPCz (wymienione są w art. 21 Konwencji – to m.in. „najwyższy poziom moralny”, „uznana kompetencja” itd.), być dostępna, a także w czasie powołania nie może reprezentować w postępowaniu przed Trybunałem żadnej strony ani osoby trzeciej w jakimkolwiek charakterze.
"(c) An ad hoc judge shall possess the qualifications required by Article 21 § 1 of the Convention and must be in a position to meet the demands of availability and attendance provided for in paragraph 5 of this Rule. For the duration of their appointment, an ad hoc judge shall not represent any party or third party in any capacity in proceedings before the Court".
„Istnieje przepis regulaminu, który mówi o tym, że jest ryzyko odrzucenia listy sędziów ad hoc i wybrania sędziego z wewnątrz Trybunału. Ministerstwo miało świadomość, że taka reguła istnieje, gdy rok temu wyznaczali sędziów ad hoc. To ryzyko obciąża państwo-stronę Konwencji” – komentuje w rozmowie z OKO.press Kamil Śliwiński, ekspert Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która monitorowała proces Wałęsa przeciwko Polsce.
„Polski rząd mógł przewidzieć, że Trybunał będzie podchodził do tej sprawy poważnie. Zwłaszcza mając na uwadze, jak duże problemy ma strona polska z akceptacją dla kandydata na sędziego ETPC”.
W sprawie wyroku Wałęsa przeciwko Polsce oficjalne stanowisko wystosowało także Ministerstwo Sprawiedliwości. Co ciekawe, w dokumencie sprawa jest przedstawiona nieco uczciwiej, niż w piśmie neo-KRS, ponieważ odnotowano tam zastosowanie regulaminu Trybunału. MS twierdzi mimo wszystko, że zrobiono to bezprawnie:
„Reguła 29 ust. 2 pkt B regulaminu proceduralnego ETPC mówi, że jeżeli prezes sekcji uzna, że mniej niż trzy osoby na liście sędziów ad hoc przedstawionej przez państwo spełniają wymagane kryteria, wówczas może nie mianować sędziego do orzekania. ETPC w dzisiejszym wyroku nie wskazał, że mamy do czynienia z taką sytuacją. W przeszłości zdarzyło się już, że sędzia prof. Krzysztof Wojtyczek wycofał się z orzekania. Został wtedy wskazany sędzia ad hoc z polskiej listy. Teraz ta reguła została złamana” – czytamy w oświadczeniu.
Przypadki, w których sędzia Wojtyczek wyłączał się z orzekania, a Trybunał dopuszczał do sprawy sędziego ad hoc z listy, o których pisze w swoim stanowisku Ministerstwo Sprawiedliwości, rzeczywiście miały miejsce.
W sprawach Ziobro-Kornicka przeciwko Polsce oraz Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce orzekał prof. Michał Balcerzak. Ale była to inna lista – przedstawiona ETPCz na lata 2018-2022. Znajdowali się na niej:
Sędziowie ad hoc z ramienia Polski na lata 2022-2026 to:
OKO.press zwróciło się z pytaniami do ETPC o to, kto z przedstawionej listy nie spełnił kryteriów. W tej chwili możemy jedynie spekulować. Trybunał mógł uznać, że dr Marta Pogorzelska nie jest „prawnikiem o uznanej kompetencji”, skoro jej dorobek naukowy odbiega od innych osób na liście.
Ale równie istotny jest fakt, że prof. Elżbieta Karska w marcu 2022 roku została powołana przez prezydenta do Sądu Najwyższego i zasiada w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Po pierwsze, w świetle orzecznictwa ETPCz izba ta nie jest sądem. Po drugie, to właśnie tej izby dotyczyła sprawa Wałęsa przeciwko Polsce. Dodatkowym kontekstem może być również fakt, że prof. Karska jest żoną polityka PiS, Karola Karskiego. A sprawa Wałęsy, jak wskazał ETPCz, dotyczyła politycznego sporu między Prawem i Sprawiedliwością a byłym prezydentem.
Wreszcie, sytuacja, do której doszło w przypadku Wałęsa przeciwko Polsce, nie jest precedensem. W bazie orzeczeń ETPC znajdują się inne przykłady orzeczeń, w których zastosowano tę regułę i pominięto sędziów ad hoc, wyznaczając sędziego z wewnątrz Trybunału. Ostatni taki wyrok miał miejsce w 2022 roku i był zastosowany w sprawie przeciwko Azerbejdżanowi.
Cykl „SOBOTA PRAWDĘ CI POWIE” to propozycja OKO.press na pierwszy dzień weekendu. Znajdziecie tu fact-checkingi (z OKO-wym fałszometrem) zarówno z polityki polskiej, jak i ze świata, bo nie tylko u nas politycy i polityczki kłamią, kręcą, konfabulują. Cofniemy się też w przeszłość, bo kłamstwo towarzyszyło całym dziejom. Rozbrajamy mity i popularne złudzenia krążące po sieci i ludzkich umysłach. I piszemy o błędach poznawczych, które sprawiają, że jesteśmy bezbronni wobec kłamstw. Tylko czy naprawdę jesteśmy? Nad tym też się zastanowimy.
Sądownictwo
Lech Wałęsa
Krzysztof Wyszkowski
Zbigniew Ziobro
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Dagmara Pawełczyk-Woicka
Europejski Trybunał Praw Człowieka
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Komentarze