0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot . Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot . Kuba Atys / Ag...

W środę, 14 maja 2025 Instytut NASK ostrzegł, że w Polsce mogło dojść do nieuprawnionej zagranicznej ingerencji w kampanię wyborczą. Chodzi o anonimowe konta, wykupujące reklamy kampanijne na Facebooku. Reklamy te nie są oznaczone logiem żadnego komitetu wyborczego.

„Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK zidentyfikował reklamy polityczne na platformie Facebook, które mogą być finansowane z zagranicy. Materiały wyświetlane były na obszarze Polski. Zaangażowane w kampanię konta reklamowe w ciągu ostatnich siedmiu dni wydały na materiały polityczne więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy”. To fragment komunikatu Instytutu NASK.

Anonimowe konta, fałszywe dane

Państwowa instytucja nie poinformowała, o jakie konta chodzi, ale my jesteśmy w stanie je zidentyfikować, ponieważ

ich kontrowersyjną działalność OKO.press opisuje od końca kwietnia.

To dwa anonimowe konta: „Wiesz Jak Nie Jest” oraz „Stół Dorosłych”, oraz powiązane z nimi strony internetowe. Wykupują one na Facebooku reklamy polityczne, dotyczące kampanii prezydenckiej. Mimo obowiązku podania danych płatnika konta te obeszły przepisy platformy społecznościowej obowiązujące w Unii Europejskiej i wydały tysiące złotych na reklamy zupełnie anonimowo.

Na połączonych z nimi stronach internetowych znajdują się co prawda adresy działalności, tyle że są nieprawdziwe. Zaś pod podany numer telefonu nie udało nam się dodzwonić. Dane adresowe, a nawet nazwy firm zostały podane także przy rejestracji domen internetowych. Jednak także te dane okazały się fałszywe.

Przykładowe reklamy, wykupione przez konto Wiesz Jak Nie Jest

Uderzano w Mentzena i Nawrockiego

Jedno z kont publikowało na Facebooku płatne posty z treściami atakującymi Sławomira Mentzena, kandydata Konfederacji na prezydenta. Jak opisywałam w raporcie 25 kwietnia: „To seria spotów, która pokazuje kobiety w różnym wieku. Mówią o swoich lękach związanych z ograniczeniem prawa do aborcji oraz o strachu przed mężem, który popiera Konfederację.

Albo też obśmiewają Mentzena. „Nawet najbardziej konserwatywni faceci uważają, że to jest obciachowe” – mówi jedna z kobiet, odnosząc się do braku podstawowych umiejętności gotowania kandydata Konfederacji. Inna stwierdza wprost: „Mentzen to jest po prostu koszmar. Wiesz co mnie martwi najbardziej? Że kobiety będą na niego głosować. I same sobie szykują ten los”.

Przeczytaj także:

Po majówce, kiedy Mentzen osłabł w sondażach, konto przerzuciło się na atakowanie kandydata PiS Karola Nawrockiego. „Nawrocki pokazywany jest jako »przyjaciel gangsterów« i »marionetka Kaczyńskiego«. Zaś PiS jako partia, która dawała najwięcej wiz imigrantom” – informowałam w raporcie z 9 maja.

Drugie konto – na rzecz Trzaskowskiego

Drugie konto – Stół Dorosłych – publikowało materiały na rzecz Rafała Trzaskowskiego, kandydata Platformy Obywatelskiej. Były to albo fragmenty wystąpień publicznych Trzaskowskiego, albo specjalnie przygotowane spoty. Dość dziwne w formie: treści polityczne były w nich prezentowane na tle nagrania przedstawiającego przygotowywanie jedzenia. Informowano, że „Trzaskowski zapewni kobietom bezpieczeństwo; wspiera tych, którzy go potrzebują; a Małgorzata Trzaskowska (są trzy reklamy z żoną kandydata) »jest taka jak my«”.

Konta publikowały też materiały, których nie promowano płatnie – rolki i filmy. Większość nagrywano na ulicach, podczas pozornie przypadkowych spotkań z przechodniami. Na niektórych nagraniach w tle widać charakterystyczne budynki, dzięki temu

ustaliliśmy, że materiały powstały między innymi w Katowicach i Krakowie.

W ciągu ostatnich 30 dni „Wiesz Jak Nie Jest” wydało na takie reklamy prawie 286 tysięcy zł, a „Stół Dorosłych” – ponad 141 tys. zł. Najdroższe pojedyncze promowane posty to koszt nawet 40 tys. zł i milionowe zasięgi.

Tylko 11 maja (to ostatni dzień, za który Facebook podaje obecnie dane finansowe) oba te podmioty przeznaczyły na kampanijną promocję ponad 30 tysięcy zł. Więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy.

Zrzuty ekranu przykładowych reklam konta Stół Dorosłych

Najbardziej niepokojąca w tej sytuacji była anonimowość płatników. Kiedy nie wiemy, kto wpływa na kampanię za pomocą reklam, trzeba brać pod uwagę wszelkie możliwości. Pieniądze na Facebooku mógł wydawać wyborca z Polski – kodeks wyborczy po nowelizacji w 2018 roku nie zabrania takich działań. Ale środki mogły również pochodzić z zagranicy, a to już niezgodne z prawem.

PiS wskazuje na Rosję. Ale...

Posłowie PiS Michał Moskal i Paweł Jabłoński na konferencji prasowej, zwołanej specjalnie w tej sprawie, stwierdzili, że „ślady prowadzą do domen rejestrowanych przez firmę powiązaną z rosyjską dezinformacją”.

„Mamy do czynienia z próbą wpływu na wynik wyborów prezydenckich przez zorganizowaną grupę o charakterze międzynarodowym. Jeśli raport przygotowany przez internautów zajmujących się cyberbezpieczeństwem i walką z dezinformacją się potwierdzi, mówimy tu o działalności mogącej stanowić realne zagrożenie dla suwerenności demokratycznych wyborów w Polsce.

To nie są tylko nadużycia – to próba sterowania wyborami przez obce wpływy" – podkreślali politycy.

Zaapelowali także do Prokuratora Generalnego Adama Bodnara i do Ministra Spraw Wewnętrznych o podjęcie jak najszybszych działań w tej sprawie.

Wyjaśnijmy to. Kilka dni temu w prawicowych mediach pojawiły się artykuły, w których dowodem na zewnętrzną ingerencję miało być zarejestrowanie domen stron, powiązanych z opisywanymi kontami, przez niemiecką firmę 1API GmbH.

Z innych raportów na temat rosyjskiej dezinformacji wiadomo, że właśnie za pośrednictwem 1API GmbH rejestrowano domeny używane przez rosyjskie służby. Tyle że wskazany podmiot to po prostu jeden z wielu niemieckich rejestratorów. Należy w całości do znanej, dużej firmy Hexonet, rejestrującej tysiące domen z całego świata. Każdy może zdecydować się tam na rejestrację adresu internetowego, choćby ze względu na konkurencyjną ofertę.

Nie można więc na podstawie miejsca rejestracji mówić o jakimkolwiek dowodzie na zewnętrzną ingerencję.

NASK zawiadomił ABW

Według Instytutu NASK opisywane konta tylko pozornie miały wspierać Trzaskowskiego i dyskredytować innych kandydatów.

„Analiza wskazuje na możliwą prowokację.

Jej celem mogło być działanie na szkodę kandydata rzekomo wspieranego przez tego typu reklamy oraz destabilizacja sytuacji przed wyborami prezydenckimi” – napisano w komunikacie NASK.

Instytut zgłosił opisywane konta do firmy Meta (właściciel Facebooka), aby zablokowała ich aktywność. Na razie są one wciąż aktywne. O sprawie poinformowano także Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W tej chwili trwa postępowanie, które ma ustalić źródła pochodzenia kont i pieniędzy.

Wydaje się, że przy udziale organów ścigania dojście do osób stojących za tymi kontami nie powinno być trudne. Po pierwsze: trzeba sprawdzić adresy i telefon, wskazane w danych rejestrowych. Telefonu co prawda nikt nie odbiera, jednak jest on aktywny. Co oznacza, że numer telefonu musi być na kogoś zarejestrowany.

Po drugie – podczas procesu rejestracji reklamodawcy, który publikuje reklamy polityczne, firma Meta wymaga przedstawienia dokumentów potwierdzających tożsamość. Ma także dane karty, którą reklamy opłacano. Miejmy więc nadzieję, że służby szybko ustalą tożsamość anonimowych sponsorów. I poinformują opinię publiczną, kto stał za tymi kontami.

;
Na zdjęciu Anna Mierzyńska
Anna Mierzyńska

Analityczka mediów społecznościowych, ekspertka. Specjalizuje się w analizie zagrożeń informacyjnych, zwłaszcza rosyjskiej dezinformacji i manipulacji w sieci. Autorka książki „Efekt niszczący. Jak dezinformacja wpływa na nasze życie” oraz dwóch poradników na temat zwalczania dezinformacji. Z OKO.press współpracuje jako autorka zewnętrzna. Pisze o dezinformacji, bezpieczeństwie państwa, wojnie informacyjnej oraz o internetowych trendach dotyczących polityki. Zajmuje się też monitorowaniem ruchów skrajnie prawicowych i antysystemowych.

Komentarze