Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w czwartek weszła do mieszkań antysystemowych działaczy. Mieli oni uczestniczyć w przygotowywaniu zamachu stanu, prawdopodobnie z udziałem żołnierzy Wojska Polskiego. Wśród zarzutów jest też kontakt z obcymi służbami i podżeganie do zabójstwa
Przeszukiwanych nie zatrzymano, oni sami w mediach społecznościowych przekazują szczegóły akcji. Natomiast ABW do tej pory nie wydała żadnego oficjalnego komunikatu na ten temat.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że służby 11 stycznia 2024 weszły do mieszkań sześciu lub nawet dziewięciu osób. Wniosek o przeszukania wydał Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie na podstawie materiałów zebranych przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego i ABW.
Śledztwo dotyczy najpoważniejszych zarzutów: przygotowywania zamachu stanu, podżegania do zabójstwa jednego z polskich generałów oraz kontaktów z agentami obcych służb (prawdopodobnie rosyjskich). Jedna z przeszukiwanych osób udostępniła w internecie dokument z postanowieniem o przeszukaniu. Wynika z niego, że czyny te miały być realizowane w 2021 i 2022 roku.
W tym kontekście istotne jest pytanie, dlaczego o przeszukaniach zdecydowano dopiero teraz. Nie wiadomo na razie, czy podjęcie działań to skutek wymiany szefów służb przez premiera Donalda Tuska, ani czy wcześniej postępowanie było w jakiś sposób blokowane.
UPDATE: Do działań ABW odniósł się premier Donald Tusk w wieczornym wywiadzie dla trzech stacji telewizyjnych: TVP, TVN i Polsatu. Jednoznacznie wskazał na powiązania środowisk, w których działały przeszukiwane osoby, z Moskwą. Powiedział: „Mamy działania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego związane z aktywnością prorosyjskich grup radykalnej prawicy w Polsce. Rozpoczęły się działania przeciwko zorganizowanym grupom, które usiłowały infiltrować także policję i wojsko. Ich prorosyjski, polityczny charakter nie ulega wątpliwości”.
Większość osób, których mieszkania przeszukano, związana jest ze Stowarzyszeniem „Bronimy Munduru dla Przyszłych Pokoleń”. Jego założyciel Jakub K. był zawodowym żołnierzem, oficerem w stopniu porucznika, instruktorem spadochronowym. Założył organizację w sprzeciwie wobec szczepień przeciwko COVID-19, których oczekiwano od żołnierzy. Potem rozszerzył jej działalność, próbował tworzyć całą sieć organizacji, nastawionych między innymi na zmianę władzy w Polsce.
Już w pierwszych miesiącach aktywności w sieci mówił o radykalnych pomysłach polskich działaczy antysystemowych, takich jak podpalenie czy szturmowanie Sejmu. Tyle że Jakub K. tłumaczył największym radykałom, że to fatalne pomysły. Tonował skrajne nastroje. Przynajmniej tak to wyglądało, jeśli chodzi o jego publiczne wystąpienia w mediach społecznościowych.
Po przeszukaniu mieszkania skomentował na Facebooku:
„Oczywiście tylko na państwo z dykty można robić zamach stanu przez Facebooka, tylko na państwo z dykty można robić zamach stanu przez legalnie założone stowarzyszenie”.
Drugim działaczem tej samej organizacji jest Aleksander S., także zawodowy żołnierz. Jego mieszkanie także przeszukano. Aleksander S. udzielał się też w antysystemowym medium Rebel24. Jak informowała w czwartek na Facebooku Jowita Kowszyn-Sumara z Rebel24:
W czwartek „od samego rana wkroczyło ABW w celu przeszukania mieszkań, pomieszczeń, piwnic, samochodów. Doszło do zabezpieczenia sprzętu. Dla mnie jest to sytuacja skandaliczna. (…) Naszemu dziennikarzowi zabrano sprzęty, dokumentację, zabezpieczono również materiały objęte tajemnicą dziennikarską, przygotowywane dla Rebel24”. Chodziło o korespondencję z dowódcami Wojska Polskiego.
Aleksander S. w tym samym materiale wideo zapewniał: „Nasze stowarzyszenie koncentrowało się tylko i wyłącznie na pomaganiu ludziom, chodziło o świadomość służb mundurowych. Nie planujemy żadnego przewrotu, nie podżegamy nikogo do niczego”.
ABW weszła także do lokalu zamieszkałego przez radczynię prawną Katarzynę T., która aktywnie wspiera ruch antyszczepionkowy. Współpracowała również jako prawniczka z organizacją „Bronimy Munduru dla Przyszłych Pokoleń”, między innymi przygotowywała pismo Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych na temat obowiązku szczepień żołnierzy.
Katarzyna T. tak opisała sytuację na Facebooku: „Właśnie wyszło ode mnie ABW, wpadli o 6:02, zrobili gruntowne przeszukanie i zabrali mi wszystko: telefon, laptop, stare telefony i karty do aparatów fotograficznych ze zdjęciami moich dzieci… Od tej chwili, jeżeli pojawią się jakiekolwiek »wrażliwie« lub »nielegalne« dane na mój temat w internecie, to ich źródłem zapewne będzie Prokuratura Okręgowa w Warszawie… Jak tylko odzyskam »drożność informacyjną«, to będę Was informować”.
Jak wynika z dostępnych w sieci dokumentów, działacze podejrzewani są o najpoważniejsze przestępstwa. Chodzi przede wszystkim o przygotowywanie zamachu stanu. Ale także o „uczestniczenie w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej”. Czyli, mówiąc wprost, o współpracę z obcymi służbami.
Tu warto przypomnieć, że na łamach OKO.press już w 2021 roku o tym informowaliśmy.
Pisaliśmy, że środowiska antyszczepionkowe, antysystemowe i skrajne zostały zinwigilowane przez działaczy prorosyjskich.
„Zidentyfikowaliśmy ich wśród uczestników najścia na dom ministra Niedzielskiego pod koniec maja, awantury przed punktem szczepień w Grodzisku Mazowieckim w lipcu, a także nacjonalistycznego najazdu na Jedwabne. Prokremlowscy aktywiści są też inspiratorami działań niektórych radykalnych grup antyszczepionkowych, których członkowie noszą mundury” – pisałam w sierpniu 2021. Od tego czasu wielokrotnie wskazywaliśmy, że właśnie te grupy powinny być sprawdzone pod kątem współpracy z Rosją.
W prokuratorskim postanowieniu o przeszukiwaniu wymieniono również inne zarzuty, w kierunku których prowadzone jest opisywane śledztwo. W marcu 2022 roku miało dojść do podżegania polskich żołnierzy, aby ci nie wykonywali rozkazów oraz odmówili wykonania obowiązków służbowych. Podżeganie miało się odbywać na stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych. W tych samych miejscach miało dojść do znieważenia Prezydenta RP, premiera, ministra zdrowia i ministra obrony narodowej.
Trzy miesiące później działacze mieli znów podżegać do „stosowania groźby bezprawnej w celu zmuszenia Kierownictwa Sił Zbrojnych RP do zaniechania czynności służbowych”. W październiku 2022 roku miało natomiast dojść do znieważenia zastępcy Szefa Sztabu Generalnego gen. broni Tadeusza Mikutela, w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych.
Ostatni wskazany w postanowieniu o przeszukaniu czyn dotyczy podżegania do zabójstwa gen. Grzegorza Gierlacha (brzmienie nazwiska zgodnie z nakazem prokuratorskim, prawdopodobnie chodziło jednak o gen. broni Grzegorza Gieleraka), w przypadku mianowania go na stanowisko ministra zdrowia.
Osoby, których mieszkania przeszukano, mają liczne kontakty z nowymi posłami Konfederacji. Jeden z nich, poseł Grzegorz Płaczek, już poinformował na portalu X, że „stara się bliżej ustalić, o co chodzi” w tej sprawie, która jego zdaniem „wygląda niepokojąco”. „To pokłosie działań prokuratury oraz Służby Kontrwywiadu Wojskowego z okresu, gdy rządził jeszcze PiS” – stwierdził.
Komentarz na ten temat opublikował także inny poseł Konfederacji Andrzej Zapałowski. Stwierdził choćby, że: „To jeszcze robota Błaszczaka i PiS-u. Bezprawnie terroryzowano żołnierzy WP i innych służb, aby brali szczepionki”. Potem pisał o „stalinowskiej akcji SKW/ABW”. Zapewnił również: „Tak tego nie zostawimy. SKW nie jest od zajmowania zwalczaniem demokratycznych instytucji. Weszła w rolę policji partyjnej Błaszczaka. Nie zajmowała się łamaniem prawa, co spowodowało tysiące odejść z wojska. Nie widziała tu zagrożeń dla państwa?”
Wciąż czekamy na oficjalny komunikat służb w tej sprawie.
Policja i służby
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego
agencja bezpieczeństwa wewnętrznego
antyszczepionkowcy
bronimy munduru
kontrwywiad
SKW
służby
Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press
Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press
Komentarze