Michał Ostrowski, jeden ze stronników Ziobry w prokuraturze, za czasów PiS, interweniował w śledztwie o oszustwa podatkowe. Nie pozwolił na aresztowanie podejrzanej. Nieoficjalnie mówi się, że chodzi o znajomą kolegi ministra w rządzie PiS.
Chodzi o sprawę z czerwca 2019 roku, kiedy na polecenie Prokuratury Okręgowej w Toruniu zatrzymano Kongę R. podejrzaną o wyłudzenia podatku VAT (szczegóły w dalszej części tekstu). Prokurator Ostrowski miał interweniować i polecić zwolnienie zatrzymanej.
Ale po kolei. Interwencja prokuratora Ostrowskiego szła poprzez szefową Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która żądanie zwolnienia zatrzymanej przekazała szefowej prokuratury okręgowej w Toruniu.
W związku z tą sprawą wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej w czwartek 29 maja 2025 roku skierował wniosek o uchylenie immunitetu byłej szefowej Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Teresie Rutkowskiej-Szmydyńskiej do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN.
Awansowała za PiS, a jej metody działania i zarządzania prokuraturą pokazują jak w soczewce, czym była upolityczniona przez Zbigniewa Ziobrę Prokuratura.
Teraz Prokuratura Krajowa chce jej postawić zarzuty z artykułów 231 i 239 kodeksu karnego. Pierwszy artykuł mówi o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych. Drugi mówi o utrudnianiu postępowania karnego.
Zarzuty, które chce postawić prokuratura, są związane ze śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Toruniu. Chodzi o sprawę wyłudzeń podatku vat, m.in. poprzez wystawianie lewych faktur na usługi budowalne. W czerwcu 2019 roku zatrzymano jedną z podejrzanych o udział w procederze Kingę R.
Postawiono jej zarzuty brania udziału w praniu brudnych pieniędzy. Według prokuratury kobieta wypłaciła z bankomatów kilkaset tysięcy złotych pochodzących z oszustwa. W proceder zamieszanych jest też dwóch obywateli Ukrainy.
Kinga R. nie przyznała się, ale prowadzący śledztwo prokurator 6 czerwca 2019 roku wystąpił do toruńskiego sądu, o zastosowanie tymczasowego aresztu. Prokuratura tłumaczyła to obawą matactwa. Wniosek złożono w sądzie o godzinie 14.55. Ale tego samego dnia o godzinie 23.40 wniosek z sądu wycofano. I zwrócono się do policji o natychmiastowe zwolnienie podejrzanej.
Prokuratura Krajowa ustaliła, że między złożeniem wniosku o areszt a jego wycofaniem doszło do interwencji prokuratorskiej góry. Do ówczesnego szefa Prokuratury Okręgowej w Toruniu zadzwoniła ówczesna szefowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Teresa Rutkowska-Szmydyńska.
I wydała polecenie natychmiastowego zwolnienia podejrzanej. Prokurator okręgowy to polecenie przekazał referentowi. Prokuratura Krajowa ustaliła też, że wcześniej do Rutkowskiej-Szmydyńskiej w tej sprawie zadzwonił obecny zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski.
To tzw. ziobrysta. Zastępcą Prokuratora Generalnego został pod koniec władzy PiS. W 2019 roku był dyrektorem departamentu przestępczości gospodarczej w Prokuraturze Krajowej. I to on wydał polecenie zwolnienia Kingi R. Mimo że śledztwo to nie było objęte żadnych nadzorem i nie znał szczegółów sprawy. Nadzór nad nim i nie wiadomo po co Prokuratura Krajowa objęła dopiero po wypuszczeniu kobiety na wolność.
Śledztwo stanęło jednak wtedy w martwym punkcie. Bo prokuratura nie może znaleźć dwóch obywateli Ukrainy, z którymi miała współpracować Kinga R. Toruńskie śledztwo jest obecnie zawieszone.
Teraz Prokuratura Krajowa zarzuca prokurator Rutkowskiej-Szmydyńskiej, że nie znając akt sprawy, bezprawnie ingerowała w działania prokuratora referenta. I, że utrudniła dalsze czynności dowodowe.
OKO.press skontaktowało się z prokuratorem Michałem Ostrowskim. Zapytaliśmy, czy polecił natychmiastowe zwolnienie Kingi R. i, czy ktoś go o to prosił. Ostrowski odpowiedział jedynie, że nie pamięta takiej sprawy i nie kojarzy Kingi R.
Z nieoficjalnych informacji OKO.press wynika, że Ostrowskiego o zwolnienie kobiety mógł prosić ważny polityk PiS z rządu. A do niego miał się o to zwrócić znajomy Kingi R. Sprawa jej zwolnienia i polecenia Ostrowskiego została opisana w drugiej części raportu Prokuratury Krajowej o śledztwach pod presją władzy PiS.
Na zdjęciu u góry zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski. Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl.
Wniosek o uchylenie immunitetu prokuratorce Teresie Rutkowskiej-Szmydyńskiej, to nie jedyny taki wniosek skierowany przez Prokuraturę Krajową w ostatnim czasie. W połowie maja 2025 roku prokuratura wysłała do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, wniosek o uchylenie immunitetu byłemu szefowi Prokuratury Okręgowej w Radomiu Mirosławowi Wachnikowi.
Prokuratura Krajowa chce mu postawić zarzuty karne przekroczenia uprawnień i bezpodstawnego postawienia w stan oskarżenia innej osoby. Zarzuty są za śledztwo, w którym Wachnik wydał postanowienie o zarzutach stołecznemu prokuratorowi Józefowi Gackowi, odpowiedzialnemu za wątek cywilny w śledztwie smoleńskim.
Wachnik naciskał na te zarzuty. Jednak nie chciał ich stawiać referent śledztwa, ani bezpośrednia przełożona referenta. Uznawali, że nie ma do tego podstaw. Naciski na zarzuty szły z samej góry. Chciał ich nieżyjący już zastępca Prokuratora Generalnego Marek Pasionek. W tej sprawie wezwano nawet na spotkanie w Prokuraturze Krajowej referenta sprawy. Ale ten się nie ugiął. W efekcie o zarzutach w 2020 roku zdecydował sam Wachnik.
Prokuratura Krajowa chciała, by prokurator Józef Gacek odpowiedział za rzekome błędy proceduralne przy negatywnym rozpoznaniu zawiadomienia Antoniego Macierewicza. A de facto chodziło o to, by go ukarać, za to, że za katastrofę prezydenckiego samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie, nie postawił ówczesnemu szefowi BOR Marianowi Janickiemu. Zarzuty dostał tylko jego zastępca Paweł Bielawny.
Po przegranych w 2023 roku przez PiS wyborach, śledztwo przeciwko Gackowi jednak finalnie umorzono.
Prokurator Wachnik był wtedy zastępcą rzecznika dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego (został powołany w ostatnich tygodniach władzy PiS). Po skierowaniu przez Prokuraturę Krajową, wniosku o uchylenie mu immunitetu, został odwołany z tego stanowiska przez Prokuratora Generalnego Adama Bodnara. Powołano też specjalnego rzecznika dyscyplinarnego, który działania Wachnika przeciwko prokuratorowi Gackowi, ma ocenić pod kątem dyscyplinarnym.
Sądownictwo
Adam Bodnar
Zbigniew Ziobro
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokuratura
Prokuratura Krajowa
Izba Odpowiedzialności Zawodowej
Józef Gacek
katastrofa smoleńska
Michał Ostrowski
Mirosław Wachnik
Teresa Rutkowska-Szmydyńska
uchylenie immunitetu
wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze