0:000:00

0:00

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przemawiał do Rosjan w nocy z 23 na 24 lutego 2022. Kilka godzin później armia Federacji Rosyjskiej zaatakowała Ukrainę.

Przeczytaj także:

Wołodymyr Zełenski użył w swoim wystąpieniu do Rosjan tytułu słynnego wiersza Jewgenija Jewtuszenki „Czy Rosjanie chcą wojny?”, który w wykonaniu Marka Bernesa stał się jednym z najbardziej znanych wierszy w Rosji.

Oto całe dramatyczne wystąpienie prezydenta Ukrainy do Rosjan. Zostało umieszczone na YT i na popularnym w Rosji komunikatorze Telegram.

Zwracam się do was jak obywatel Ukrainy do obywateli Federacji Rosyjskiej

Zainicjowałem dzisiaj rozmowę telefoniczną z Prezydentem Federacji Rosyjskiej. Odpowiedź? Cisza. Ta cisza powinna przede wszystkim panować w Donbasie. Dlatego dzisiaj pragnę zwrócić się do wszystkich obywateli Rosji. Nie jako prezydent, zwracam się do obywateli Rosji jako obywatel Ukrainy.

Dzieli nas z wami ponad dwa tysiące kilometrów wspólnej granicy. Wzdłuż niej stoją dziś wasze oddziały, prawie dwieście tysięcy żołnierzy, tysiące wozów bojowych. Wasi przywódcy zatwierdzili ich ruch naprzód, na terytorium innego kraju. Ten ruch może być początkiem wielkiej wojny na kontynencie europejskim.

Cały świat mówi o tym, co może się zdarzyć z dnia na dzień. Powód może pojawić się w każdej chwili. Każda prowokacja, byle wybuch. Błysk, który może spalić wszystko.

Mówią wam, że ten płomień przyniesie wyzwolenie narodowi Ukrainy. Ale naród ukraiński jest wolny. Pamięta swoją przeszłość i sam buduje własną przyszłość. Buduje, a nie niszczy, jak wmawiają wam na co dzień w telewizji.

Ukraina w waszych wiadomościach i Ukraina w rzeczywistości to dwa zupełnie różne kraje, a główna różnica polega na tym, że ta nasza jest prawdziwa.

Mówią wam, że jesteśmy nazistami

Ale jak ludzie, którzy oddali ponad osiem milionów istnień ludzkich za zwycięstwo nad nazizmem, mogą wspierać nazizm? Jak ja mogę być nazistą? Powiedzcie to mojemu dziadkowi, który całą wojnę przeszedł w piechocie Armii sowieckiej i zmarł w stopniu pułkownika w niepodległej Ukrainie.

Mówią wam, że nienawidzimy kultury rosyjskiej. Jak można nienawidzić kultury, jakiejkolwiek kultury? Sąsiedzi zawsze wzbogacają się kulturowo, ale to nie czyni ich jedną całością, nie rozpuszcza nas w was. Jesteśmy inni, ale to nie jest powód, by być wrogami. Chcemy sami decydować i budować własną historię - pokojowo, spokojnie, uczciwie.

Pytania są bardzo proste

Mówili wam, że każę zaatakować Donbas: strzelać, bombardować, bez pytań. Ale pytania są i to bardzo proste. Strzelać do kogo? Co bombardować?

Donieck, który odwiedziłem dziesiątki razy, patrzyłem w twarze, oczy? Ulica Artioma, po której spacerowałem z przyjaciółmi?

Donbas-Arenę, gdzie razem z miejscowymi kibicowałem naszym ukraińskim chłopakom na Euro? Park Szczerbakowa, gdzie piliśmy razem, gdy nasi chłopcy przegrali?

Ługańsk w pobliżu domu, w którym mieszka matka mojego najlepszego przyjaciela? Gdzie jest pochowany ojciec mojego najlepszego przyjaciela?

Zauważcie, że teraz mówię po rosyjsku, ale nikt w Rosji nie rozumie, o czym mówię. Te imiona, te ulice, te nazwiska, te wydarzenia są wam obce, nieznane. To nasza ziemia, to nasza historia, o co będziecie walczyć i z kim?

Wielu z was bywało w Ukrainie, wielu ma krewnych w Ukrainie, niektórzy studiowali na ukraińskich uniwersytetach, przyjaźnili się z Ukraińcami, znacie nasz charakter, znacie ludzi, znacie nasze zasady, wiecie, co cenimy. Więc wsłuchaj się w siebie, w głos rozumu, zdrowego rozsądku. Usłyszcie nas - naród Ukrainy chce pokoju, władze Ukrainy chcą pokoju. Chce i robi wszystko ku temu, wszystko, co może.

Nie potrzebujemy żadnej wojny

Nie jesteśmy w tym sami, to prawda. Wiele krajów wspiera Ukrainę. Dlaczego? No dlatego, że nie chodzi o pokój za wszelką cenę, chodzi o pokój i o zasady, o sprawiedliwość, o prawo międzynarodowe, o prawo do samostanowienia, o prawo do decydowania o własnej przyszłości, o prawo każdego społeczeństwa do bezpieczeństwa i prawo każdego człowieka do życia bez zagrożeń.

To wszystko jest ważne dla nas, to wszystko jest ważne dla świata. Wiem na pewno, że to jest również ważne dla was. Wiemy na pewno - nie potrzebujemy wojny, ani zimnej, ani gorącej, ani hybrydowej.

Ale jeśli wojska nas zaatakują, jeśli spróbują odebrać nam nasz kraj, naszą wolność, nasze życie, życie naszych dzieci - będziemy się bronić. Nie atakować, bronić się. Nacierając zobaczycie nasze twarze, nie nasze plecy.

Wojna to wielka bieda. A ta bieda ma wielką cenę. W każdym tego słowa znaczeniu. Ludzie tracą pieniądze, reputację, standard życia, wolność. Ale co najważniejsze: ludzie tracą swoich bliskich, tracą siebie.

Na wojnie zawsze wszystkiego brakuje. Nie brakuje za to aż nadto – bólu, brudu, krwi i śmierci. Tysiące, dziesiątki tysięcy śmierci.

Też chcemy gwarancji

Mówi się wam, że Ukraina może stanowić zagrożenie dla Rosji. Tego nie było w przeszłości, tego nie ma teraz, nie będzie w przyszłości. Żądacie gwarancji bezpieczeństwa od NATO. I my domagamy się gwarancji dla naszego bezpieczeństwa, bezpieczeństwa Ukrainy. Gwarancji od was, z Rosji i od pozostałych gwarantów Memorandum Budapesztańskiego.

Dziś jesteśmy poza wszelkimi sojuszami obronnymi. Bezpieczeństwo Ukrainy związane jest z bezpieczeństwem naszych sąsiadów. Dlatego dziś trzeba mówić o bezpieczeństwie całej Europy. Ale naszym głównym celem jest pokój na Ukrainie i bezpieczeństwo naszych obywateli, Ukraińców. Aby to osiągnąć, jesteśmy gotowi porozmawiać z wami w różnych formatach, na dowolnej platformie.

Wojna pozbawi gwarancji wszystkich. Nikt nie będzie miał gwarancji bezpieczeństwa.

Kto najbardziej na tym ucierpi? Ludzie.

Kto tego najbardziej nie chce? Ludzie.

Kto może temu zapobiec? Ludzie.

Czy ci ludzie są wśród was? Jestem pewien. Osoby publiczne, dziennikarze, muzycy, aktorzy, sportowcy, naukowcy, doktorzy, blogerzy, artyści stand-up, tiktokerzy i wielu innych - zwykli ludzie, prości ludzie: mężczyźni, kobiety, starcy, dzieci, ojcowie i przede wszystkim matki.

Dokładnie tak samo, jak ludzie w Ukrainie, jak władze w Ukrainie – jakby nie starali się was przekonać, że jest inaczej.

Wiem, że ten mój apel nie zostanie pokazany w rosyjskiej telewizji. Ale obywatele Rosji muszą to zobaczyć. Muszą znać prawdę. Prawda jest taka, że ​​trzeba się zatrzymać, zanim nie będzie za późno. Jeśli kierownictwo Rosji nie chce usiąść z nami do stołu w imię pokoju, to być może zasiądzie do stołu z wami.

Czy Rosjanie chcą wojny? Bardzo chciałbym odpowiedzieć na to pytanie. Ale odpowiedź należy tylko do was.

Obywatele Federacji Rosyjskiej, dziękuję za uwagę. (Ostatnie trzy słowa prezydent Zełenski wypowiedział po ukraińsku).

Tłumaczył: krzem

Poniżej wideo z wystąpienia. Pierwsze dwie minuty prezydent mówi po ukraińsku. Od 2 minuty rozpoczyna się orędzie, apel do Rosjan.

;

Udostępnij:

Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze