„Państwo doprowadziło do sprywatyzowania opieki nad osobami z niepełnosprawnościami. Przerzuciło odpowiedzialność za opiekę na rodziców i osoby najbliższe. I wymaga od nich pełnego poświęcenia, nie zapewniając im właściwego systemu wsparcia” - mówi OKO.press Sylwia Spurek, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich
Od 18 kwietnia 2018 trwa w Sejmie strajk rodziców, opiekunów i dorosłych osób z niepełnosprawnościami. "To odwieszony protest z 2014 roku. (...) Wtedy prezes PiS Jarosław Kaczyński całował nas po dłoniach i obiecywał pomoc. A dziś? Zostaliśmy sami z głodowymi świadczeniami" - mówiła OKO.press w dniu inauguracji strajku Iwona Hartwich, liderka protestu, matka 25-letniego Kuby.
W ciągu pierwszych dni okupacji sejmowych korytarzy z protestującymi spotkali się: prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i dwukrotnie minister rodziny Elżbieta Rafalska. Dziś (23 kwietnia) do osób z niepełnosprawnościami i ich rodziców przyjechała zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, dr Sylwia Spurek. Jak do tej pory oceniają kontakt z rządem?
"Żenujący. To jedno z łagodniejszych określeń, które usłyszałam w rozmowie z protestującymi. Niezadowolenie towarzyszy przede wszystkim rozmowom z przedstawicielami rządu. Dużo bardziej opiekunowie i osoby z niepełnosprawnościami liczą na inicjatywę prezydenta. Mimo rozgoryczenia nie zamierzają rezygnować z protestu. Obawiają się opuścić Sejm choć na chwilę, by nie stracić być może jedynej szansy na podnoszenie swoich postulatów" - mówi OKO.press Sylwia Spurek tuż po spotkaniu ze strajkującymi.
Sylwia Spurek: "Dla mnie - jako urzędniczki - to było smutne spotkanie. Po pierwsze dlatego, że rozmawiałam z osobami, które od lat nie mogą doprosić się realizacji podstawowych postulatów. Po drugie, dlatego, że mam pełną świadomość, że jako instytucja wykorzystaliśmy wszystkie narzędzia do poprawy sytuacji osób z niepełnosprawnościami. W normalnym państwie to powinno wystarczyć, ale my nie odnieśliśmy żadnego efektu.
Wciąż tkwimy w miejscu, w którym w przypadku strajków i protestów gaszone są pożary, a w codziennej pracy brakuje miejsca na reformy dotyczące grup najbardziej dyskryminowanych".
Przypomnijmy, że protestujący domagają się natychmiastowej realizacji dwóch postulatów:
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin 23 kwietnia w programie "Jeden na jeden" TVN24 powtórzył to, co mówią wszyscy przedstawiciele rządu: "nie można pisać ustaw na kolanie". Mówił: "Przygotowanie dobrego projektu ustawy, nie takiego, który będzie bublem prawnym, poddanie go konsultacjom, również ze środowiskiem osób niepełnosprawnych, wymaga czasu.
Rozsądek podpowiada, że takiego radykalne działania z dnia na dzień nie są możliwe".
Sasin przyznał też, że nie widzi potrzeby zwoływania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, na którym można by było w trybie przyspieszonym procedować zmiany, których domagają się osoby z niepełnosprawnościami i ich rodzice.
Sylwia Spurek: „Opiekunki i opiekunowie w Sejmie mówią o swoich podstawowych potrzebach, bo debata toczy się wokół zapewnienia podstawowych środków finansowych potrzebnych do przeżycia. W tym nic radykalnego nie widzę. Nie domagają się np. zniesienia instytucji ubezwłasnowolnienia, co postuluje Rzecznik, a co niektórzy pewnie uznają za radykalne.
Oczywiście, nie sposób nie zgodzić się z tym, że proces legislacyjny powinien wyglądać tak, jak opowiada o nim minister Jacek Sasin. Jednak w tej sytuacji rząd ma od dawna wszystkie niezbędne merytoryczne informacje – pochodzące także z wystąpień Rzecznika Praw Obywatelskich, zna postulaty środowiska, czyli ma w rękach wszystko, co potrzebne, by szybko przygotować projekt rozwiązań. Dokładnie pamiętam odpowiedź minister rodziny skierowaną do Rzecznika po jednym z pierwszych wystąpień dr. Adama Bodnara w sprawie stworzenia systemu wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami. Pojawiło się tam charakterystyczne sformułowanie, o "trwających analizach dotyczących możliwych do wprowadzenia zmian". Od tego czasu to sformułowanie jak kalka pojawia się w każdej kolejnej odpowiedzi resortu. Wydaje mi się, że minęło już wystarczająco dużo czasu, żeby dokonać analizy, wyciągnąć wnioski i opracować konkretne rozwiązania".
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar wystosował w tej kadencji kilkadziesiąt wystąpień do ministrów w sprawie systemu wsparcia i praw osób z niepełnosprawnościami. Apelował między innymi o:
Sylwia Spurek: "Dziś przekazałam protestującym kopie najważniejszych wystąpień Rzecznika. Pokazywaliśmy w nich potrzebę gruntownej reformy systemu wsparcia - odejścia od pomocy społecznej na rzecz systemu opartego o prawa człowieka osób z niepełnosprawnościami. Co to oznacza? Państwo obecnie doprowadziło de facto do sprywatyzowania opieki nad osobami z niepełnosprawnościami. Zamiast rozwijać usługi społeczne, które mogłyby realizować postulat autonomicznego i godnego życia osób z niepełnosprawnościami, przerzuciło odpowiedzialność za opiekę na sferę domową - rodziców i osoby najbliższe. Od tych drugich jednocześnie wymagając pełnego poświęcenia i nie zapewniając im właściwego systemu wsparcia – w tym finansowego.
Co by pomogło? Na przykład wprowadzenie asystencji osobistej, uruchomienie systemu mieszkalnictwa wspomaganego albo stworzenie gwarantowanego koszyka usług rehabilitacyjnych. Wspominaliśmy też o pozornie drobnej zmianie, która silnie rzutuje na nasze postrzeganie osób z niepełnosprawnościami. Chodzi o usunięcie z przepisów prawnych wszystkich stygmatyzujących sformułowań dotyczących osób z niepełnosprawnościami takich jak: kalectwo czy upośledzenie. To wstyd, że w naszych aktach prawnych wciąż posługujemy się dyskryminującym językiem".
W 2012 roku Polska ratyfikowała Konwencję ONZ o Prawach Osób z Niepełnosprawnościami. Potwierdziła tym samym, że osoby z niepełnosprawnościami mają prawo do pełnego i równego korzystania ze wszystkich praw człowieka i podstawowych wolności.
Przestrzeganie konwencji monitoruje Komitet ds. Osób z Niepełnosprawnościami z siedzibą w Genewie. Procedura monitoringu składa się z trzech etapów.
Jesteśmy przy punkcie drugim – Komitet właśnie przedstawił Polsce listę zagadnień, do których nasze państwo musi się odnieść. Lista jest długa – ONZ ma do Polski ponad 50 pytań – i w znacznym stopniu uwzględnia zastrzeżenia działaczek i działaczy zajmujących się prawami osób z niepełnosprawnościami.
Sylwia Spurek: "Przekazałam dziś protestującym, że we wrześniu 2018 roku zbierze się Komitet, który przeanalizuje, jak Polska wdraża Konwencję. W tym sensie ich protest ma nie tylko wymiar wewnętrzny, ale też międzynarodowy. Państwo polskie zostanie rozliczone z tego, jak dba o prawa człowieka osób z niepełnosprawnościami".
Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka klubu Nowoczesna, 23 kwietnia 2018 roku na konferencji prasowej w Sejmie podała, że Kancelaria Sejmu odmówiła wpuszczenia do budynku Sejmu rehabilitantów, którzy pro bono zgodzili się pomóc w rehabilitacji protestujących osób z niepełnosprawnościami.
Sylwia Spurek: "To nie jedyne problemy organizacyjne. Protestujący narzekają, że straż marszałkowska wskazała im mniej dogodną dla nich drogę do toalety".
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze