Wielką porażką zakończył się rządowy program wsparcia opiekunów osób z niepełnosprawnościami. Z 30 mln zł do końca roku udało się rozdysponować niespełna 900 tys. i tylko jednemu oferentowi. Konkurs został ogłoszony za późno. A mógł zmienić wiele
Za porażkę odpowiada Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Osób z Niepełnosprawnościami kierowane przez wiceministra rodziny, pracy i polityki Łukasza Krasonia. Katastrofa programu to jeden z objawów załamania się polityki Biura od wiosny 2025 roku.
Środowisko osób z niepełnosprawnościami obwinia o to wiceministra, który miał nie sprostać złożonym zadaniom, jakie ciążą na pełnomocniku rządu ds. osób z niepełnosprawnościami.
Łukasz Krasoń jest aktywistą na rzecz praw osób z niepełnosprawnościami i sam zmaga się z ciężką niepełnosprawnością (na zdjęciu – minister w ławach rządowych w Sejmie 7 października). To, że to on objął stanowisko Pełnomocnika, środowisko odebrało z nadzieją. Teraz nie kryje rozczarowania.
Wsparcie dla opiekunów osób z niepełnosprawnościami jest kluczowe, jeśli ma się udać zwrot państwa w stronę respektowania praw osób z niepełnosprawnościami. Dotychczas państwo zwalało opiekę nad nimi na opiekunów, najczęściej matki, siostry i córki. Jeśli zajmowały się bliskimi przez 24 godziny 7 dni w tygodniu, państwo dawało im wsparcie finansowe poniżej minimalnego wynagrodzenia. Do końca 2023 roku państwo zakazywało im przy tym podejmowania jakiejkolwiek pracy zarobkowej.
Zmiana, jaką Polska zobowiązała się wprowadzić, ratyfikując 13 lat temu Konwencje ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami, polegała na postawieniu praw tych osób w centrum.
To oni, nie opiekunowie, mają dostawać wsparcie.
Powinno się nawet zrezygnować z pojęcia „opiekun”. Ono bowiem czyni stronę zaopiekowaną „podopiecznym”, czyli kimś, kto nie może samodzielnie realizować swoich planów i niezależnie podejmować decyzji. Powinniśmy więc mówić nie o opiece, ale o wsparciu. A wsparcie ma świadczyć cała wspólnota, nie tylko rodzina.
Rzecz jednak w tym, że przesunięcie strumienia publicznego wsparcia w stronę osób z niepełnosprawnościami stawia rodziny w trudnej sytuacji. Nagle ci, którzy całe życie poświęcili dla bliskich, zostają pozbawieni środków do życia, nie mogą też podjąć pracy – bo samo zniesienie zakazu to za mało.
Skąd wziąć potrzebne na rynku pracy umiejętności? Do tego państwo deprecjonuje teraz ich wysiłek, mówiąc, że „opieka” to coś złego.
Środowisko osób z niepełnosprawnościami i ich bliskich dzieli się ostro w tej sprawie.
Dla jednych deprecjonowanie opieki jest skandalem, ale też grozi samym osobom z niepełnosprawnościami. Bo nie dadzą sobie rady w starciu z niesprawnym państwem. Ich strategia polega na wyszarpywaniu od państwa pieniędzy, by potem radzić sobie z sytuacją indywidualnie.
Dla zwolenników rozwiązań zgodnych z konwencją zmiana jest niezwykle ważna, bo czyni osoby z niepełnosprawnościami podmiotem polityki państwa. Wyklucza ubezwłasnowolnienie i zmusza państwo do działań, które w przyszłości zapewnią ludziom z niepełnosprawnościami niezależne życie. A rodzice i rodzeństwo nie będą już musieli się bać o to, że gdy ich zabraknie, bliski trafi do DPS-u.
Zwolennicy reformy podkreślają jednak, że nie uda się ona, bez wsparcia dla opiekunów.
Ustawa o świadczeniu wpierającym, ta, która zdecydowała o tym, że od 2024 r. poważne pieniądze pójdą wprost do osób z niepełnosprawnościami, nie do opiekunów, założyła też program wsparcia dla tych ostatnich. By byli w stanie zorganizować sobie życie potem, jak osoby z niepełnosprawnościami nie będą już ta bardzo od nich zależne – będą miały własne pieniądze i – od 2027 roku także finansowaną przez państwo usługę asystencji osobistej. Czyli to, co do tej pory robili członkowie rodzin.
Nawet jeśli opiekun wedle nowych przepisów zyskuje prawo do pracy zarobkowej, to często nie każdy ma dziś do tego odpowiednie kompetencje i umiejętności. Opieka pochłonęła im całe życie.
Wdrożenie świadczenia wspierającego (rewolucyjne jest tu to, że jego wysokość zależy od oceny indywidualnych potrzeb danej osoby, a nie zaszeregowania jej do którejś z trzech ogólnych grup niepełnosprawności) oraz prace nad projektem ustawy o asystencji osobistej pochłonęły Biuro Pełnomocnika min. Krasonia bez reszty. Opisywaliśmy to w OKO.press.
Tymczasem zapisany w ustawie program wsparcia dla opiekunów został zawalony w całości. Konkurs na propozycje, jak wspierać opiekunów, został ogłoszony dopiero 21 sierpnia 2025 r., a rozstrzygnięty 8 października – pieniądze należałoby wydać i rozliczyć do końca roku.
Program zakładał doradztwo zawodowe i planowanie kariery uczestnika ze wsparciem w poszukiwaniu pracodawców oferujących zatrudnienie na warunkach umożliwiających łączenie obowiązków zawodowych z opieką nad osobą z niepełnosprawnością. Przewidywał szkolenia lub kursy z obszaru już posiadanych umiejętności/kwalifikacji oraz wsparcie psychologiczne i społeczne uczestnika
Dane te otrzymaliśmy z Ministerstwa Rodziny 3 września, po tym, jak 20 sierpnia OKO.press złożyło wniosek o dostęp do informacji publicznej. Pytaliśmy, dlaczego ogłoszenie konkursowego programu się spóźnia (inaczej niż formalnym wnioskiem o dostęp do informacji publicznej z Ministerstwa się danych dotyczących niepełnosprawności wydobyć nie da). Dzień później konkurs został ogłoszony.
Katastrofa programu podkopała pozycję pełnomocnika ministra Łukasza Krasonia. Głosy krytyki pod jego adresem płyną się nawet z jego środowiska politycznego, czyli Polski 2050 (takie głosy padały np. podczas demonstracji 9 października pod KPRM w sprawie sytuacji warsztatów terapii zajęciowej).
Także środowisko „konwencyjne” – aktywiści wspierający zmianę stosunku państwa do osób z niepełnosprawnościami – ostro krytykują ministra i domagają się jego dymisji.
Środowisko to wcześniej bardzo wspierało Krasonia, uczestniczyło w konsultacjach ustawy o asystencji osobistej zimą i wiosną 2025 roku.
Ale te prace – podobnie jak i inne działania pełnomocnika – załamały się w maju-czerwcu 2025. Projekt ustawy o asystencji osobistej do tej pory nie został przyjęty przez rząd, bo pełnomocnik nie poradził sobie z uwagami Ministerstwa Finansów.
Szef Stałego Komitetu rządu i koordynator jego prac Maciej Berek publicznie powtarzał, że projekt jest przez Krasonia „źle przygotowywany”. Spóźniały się też inne działania, w tym program asystencji konkursowej (od 2019 roku rząd dzieli pieniądze na asystencję osobistą między samorządy i organizacje pozarządowe. Kto je zdobędzie w konkursie, przez kilka miesięcy może świadczyć usługi wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami, Co roku konkurs się powtarza).
Katastrofa programu wsparcia dla opiekunów i zmarnowanie prawie 30 mln złotych jest kolejnym objawem tego procesu.
W sierpniu 2025 Łukasz Krasoń wydał jednak wywiad rzekę o swojej walce z postępującą śmiertelną chorobą – dystrofią mięśniowa. Książka ma tytuł „Niezniszczalny” i jest przejmującą historią człowieka, który stawia czoła losowi. Metodą na los – wedle relacji Krasonia – są działania spontaniczne, często nieplanowane, takie, w których człowiek stawia wszystko na jedną kartę – i czasem udaje się wygrać. A jeśli się przegrywa, to się nie poddaje, bo wie, że licytował wysoko.
Przy przygotowaniu programów rządowych taka strategia sprawdza się jednak rzadko.
Niepełnosprawność
Prawa człowieka
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej
Rząd Donalda Tuska (drugi)
Konwencja ONZ
Łukasz Krasoń
opiekunowie osób niepełnosprawnych
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze