0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

Za porażkę odpowiada Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Osób z Niepełnosprawnościami kierowane przez wiceministra rodziny, pracy i polityki Łukasza Krasonia. Katastrofa programu to jeden z objawów załamania się polityki Biura od wiosny 2025 r.

Środowisko osób z niepełnosprawnościami obwinia o to wiceministra, który miał nie sprostać złożonym zadaniom, jakie ciążą na pełnomocniku rządu ds. osób z niepełnosprawnościami.

Łukasz Krasoń jest aktywistą na rzecz praw osób z niepełnosprawnościami i sam zmaga się z ciężką niepełnosprawnością (na zdjęciu – minister w ławach rządowych w Sejmie 7 października). To, że to on objął stanowisko Pełnomocnika, środowisko odebrało z nadzieją. Teraz nie kryje rozczarowania.

O co chodzi?

Wsparcie dla opiekunów osób z niepełnosprawnościami jest kluczowe, jeśli ma się udać zwrot państwa w stronę respektowania praw osób z niepełnosprawnościami. Dotychczas państwo zwalało opiekę nad nimi na opiekunów, najczęściej matki, siostry i córki. Jeśli zajmowały się bliskimi przez 24 godziny 7 dni w tygodniu, państwo dawało im wsparcie finansowe poniżej minimalnego wynagrodzenia. Do końca 2023 r. państwo zakazywało im przy tym podejmowania jakiejkolwiek pracy zarobkowej.

Wsparcie dla opiekunów osób z niepełnosprawnościami jest kluczowe, jeśli ma się udać zwrot państwa w stronę respektowania praw osób z niepełnosprawnościami. Dotychczas państwo zwalało opiekę nad nimi na opiekunów, najczęściej matki, siostry i córki. Jeśli zajmowały się bliskimi przez 24 godziny 7 dni w tygodniu, państwo dawało im wsparcie finansowe poniżej minimalnego wynagrodzenia. Do końca 2023 r. państwo zakazywało im przy tym podejmowania jakiejkolwiek pracy zarobkowej.

Zmiana, jaką Polska zobowiązała się wprowadzić, ratyfikując 13 lat temu Konwencje ONZ o prawach osób z niepełnosprawnościami, polegała na postawieniu praw tych osób w centrum.

To oni, nie opiekunowie, mają dostawać wsparcie.

Powinno się nawet zrezygnować z pojęcia „opiekun”. Ono bowiem czyni stronę zaopiekowaną „podopiecznym”, czyli kimś, kto nie może samodzielnie realizować swoich planów i niezależnie podejmować decyzji. Powinniśmy więc mówić nie o opiece, ale o wsparciu. A wsparcie ma świadczyć cała wspólnota, nie tylko rodzina.

;
Na zdjęciu Agnieszka Jędrzejczyk
Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)

Komentarze