0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja Weronika Syrkowska / OKO.pressIlustracja Weronika ...

Najstarszym spisanym mitem opisującym śmierć i zmartwychwstanie jest prawdopodobnie sumeryjski mit opisany w poemacie datowanym na 1900-1600 rok przed naszą erą. Królowa niebios, Inanna, zamierza wziąć udział w ceremonii pogrzebowej męża swojej siostry Ereszkigal, królowej zaświatów.

Inanna, trzymająca w ręce pierścień, święty symbol. Płaskorzeźba z okresu starobabilońskiego

By móc tam wstąpić, Inanna przy każdej z bram musi zrzucić kolejny atrybut swojej boskości. Gdy naga i bezbronna staje przed siostrą, ta pała do niej czystą nienawiścią.

Nie powinno to dziwić. Inanna przyczyniła się wcześniej do śmierci męża Ereszkigal, co wiemy z innego sumeryjskiego poematu o Gilgameszu i Niebiańskim Byku. Zesłany przez Inannę i zabity przez Gilgamesza Byk był mężem Ereszkigal.

[Poematu tego nie należy mylić z późniejszym, akadyjskim eposem o Gilgameszu.]

Inanna zostaje osądzona. Spotyka ją śmierć w cierpieniach, a jej ciało zostaje wywieszone na haku. Swemu wiernemu słudze pozostawiła jednak instrukcje. Sługa spieszy do ojca bogini (Enkiego), który wysyła w zaświaty posłańców. Docierają do ciała Inanny po trzech dniach i przywracają ją do życia.

To sumeryjska, starsza wersja opowieści. Późniejsze różnią się szczegółami. Inannie - już pod imieniem Isztar - oddawali też później hołdy Akadyjczycy, Babilończycy i Asyryjczycy.

Cykl „SOBOTA PRAWDĘ CI POWIE” to propozycja OKO.press na pierwszy dzień weekendu. Znajdziecie tu fact-checkingi (z OKO-wym fałszometrem) zarówno z polityki polskiej, jak i ze świata, bo nie tylko u nas politycy i polityczki kłamią, kręcą, konfabulują. Cofniemy się też w przeszłość, bo kłamstwo towarzyszyło całym dziejom. Rozbrajamy mity i popularne złudzenia krążące po sieci i ludzkich umysłach. I piszemy o błędach poznawczych, które sprawiają, że jesteśmy bezbronni wobec kłamstw. Tylko czy naprawdę jesteśmy? Nad tym też się zastanowimy.

Czy wyznawcy Jezusa znali mit o Isztar?

Hebrajczycy przybyli do Palestyny, jak sądzą historycy, z obszarów Mezopotamii - zamieszkanej przez Sumerów, Akadyjczyków i Asyryjczyków - około II tysiąclecia p.n.e. Imperium asyryjskie i tak do nich po stuleciach dotarło - królestwo Izraela w 722 r. p.n.e. zostało zajęte przez Asyrię.

Isztar była najwyższym bóstwem w asyryjskim panteonie. Hebrajczycy mogli więc dobrze znać opowieść, w której bogini cierpi, umiera i zmartwychwstaje po trzech dniach dzięki interwencji boga-ojca.

Isztar trzymająca w dłoni swój symbol. Płaskorzeźba babilońska, Zbiory Luwru. Foto w domenie publicznej

Bardziej jednak prawdopodobne, że znali ją w późniejszej wersji (nie sumeryjskiej, lecz asyryjskiej), mniej krwawej. W niej martwe ciało Isztar nie zostaje wywieszone, lecz zamienione w bukłak, a bogini wraca do życia, gdy zostaje napełniony “wodą życia”.

Czy opowieść o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa została zapożyczona z mitu o Isztar? Nie ma na to dowodów.

W Starym Testamencie w Księdze Jeremiasza pojawiają się co prawda wzmianki o “królowej niebios” i “królowej niebieskiej”. Może być to Isztar - ale pewności nie ma. Ten przydomek mogło nosić kilka bogiń.

Księga Ezechiela wspomina o obrzędach żałobnych Tumuziego, który może być Dumuzim. Ale nie ma w niej wzmianki o Isztar.

Nie dajmy się też zwieść innemu pozornemu tropowi. Angielska nazwa Wielkanocy, Easter, pochodzi od imienia Ēostre, zachodniogermańskiej bogini wiosny. Odległe podobieństwo do imienia Isztar jest przypadkowe. Germanie nie mieli styczności z Sumerami ani ludami semickimi, a ich języki i wierzenia nie były spokrewnione.

Przeczytaj także:

Śmierć i wskrzeszenie jako odbicie pór roku

Wróćmy jednak do mitu o Inannie i późniejszej Isztar.

Z zaświatów nie da się uciec, ktoś musi zająć miejsce ocalonej. Jest nim Dumuzi, kochanek bogini. Jego siostra Gesztinanna oferuje, że będzie za niego spędzać w zaświatach pół roku.

Jest i prostsza wersja tej opowieści, w której Dumuzi sam oferuje, że będzie regularnie zstępował w zaświaty za Inannę.

Fragmnet płaskorzeźby, dwie postacie obok siebie, splecone ręce
Sumeryjska płaskorzeźba, zaślubiny Inanny z Dumuzim. Ilustracja w domenie publicznej

Stąd już niedaleko do mitów greckich. W nich Persefona, córka bogini urodzajów – Demeter, zostaje porwana przez władcę zaświatów – Hadesa. Żałoba matki sprowadza na ziemię nieurodzaj, przez brak plonów śmiertelnicy przestają składać ofiary bogom.

Zirytowany tym Zeus nakazuje Hadesowi zwrócenie Persefony matce – ale na sześć miesięcy w roku.

Odtąd żałoba matki za znikającą w zaświatach córką zwiastować będzie zamieranie przyrody jesienią. Powrót Persefony z zaświatów – radość matki i rozkwit życia wiosną.

Ten cykl umierania i zmartwychwstania pojawia się w mitach wielu kultur. Są jednak i mity wspominające o fizycznej śmierci i zmartwychwstaniu „jednorazowym”.

Szczególnie często wstawali z martwych bogowie i bohaterowie starożytnych Greków.

Bogowie, którzy wstają z martwych

Zabitego przez Tytanów syna Zeusa, Dionizosa, wskrzesiła (z serca) jego matka Reja. Zaś Adonisa zabitego przez dzika (lub ukrywającego się pod jego postacią Aresa, boga wojny) wskrzesza na prośbę Afrodyty sam Zeus. Wskrzeszony przez Zeusa został także Eskulap.

Wedle mitów po śmierci ożyli także Achilles, zabity przezeń Memnon, oraz Herkules, Castor, Melikertes i Alkmena.

To dość liczna gromada zmartwychwstańców - ale starożytni Grecy nie byli jedynymi wierzącymi w boskie wskrzeszenia.

W starożytnym Egipcie bogini Izyda wskrzesiła Ozyrysa (zabitego przez swojego brata, Seta), jednak nie może on już wrócić do świata żywych, staje się władcą zaświatów. Według mitów na jego ciele leży Ziemia i wypływa z niej Nil.

W Indiach popularna jest opowieść o tym, jak Śiwa spopielił (poprzez spojrzenie z trzeciego oka), boga Kamadewę, a później przywrócił go do życia. Śiwa zabił także Ganeśę, za wstawiennictwem matki ożywił go z głową słonia.

Figurka boga Ganeśa z Asian Art Museum in San Francisco. Fotografia w domenie publicznej

W wierzeniach germańskich z ręki boga Lokiego polega Baldur. Ma jednak zmartwychwstać dopiero w dniu Ragnaröku, starcia bogów z olbrzymami, by dać początek nowemu, lepszemu istnieniu.

W Starym Testamencie znajdziemy z kolei wzmianki o wskrzeszaniu umarłych ludzi przez proroków. W I Księdze Królewskiej czyni to prorok Eliasz, w II Księdze Królewskiej jego uczeń, Elizeusz.

Według Ewangelii Jana Jezus wskrzesił zaś Łazarza.

Wskrzeszenie Łazarza. Fresk w katakumbach przy Via Latina w Rzymie, IV wiek naszej ery. Fotografia w domenie publicznej

Topos pustego grobu

Jezus nie zmartwychwstał pierwszy. Zdawali sobie z tego sprawę wcześni chrześcijańscy myśliciele. Większość z nich posługiwała się greką, więc greckie wierzenia (ze sporą liczbą wskrzeszonych bogów) nie były im obce. Uważali jednak, że wcześniejsze opowieści to oszustwa, sprawki diabła. Prawdziwe zmartwychwstanie było tylko jedno - chrystusowe.

Czujność tych chrześcijańskich myślicieli mogły obudzić też inne starogreckie, zapewne znane im, przekazy. To opowieści o tym, jak kilka dni po pochówku odnajdywano pusty grobowiec. Czasem widywano także powróconego do życia zmarłego (znajdziemy taką wzmiankę na przykład u Herodota).

Zapewne zdarzały się przypadki, gdy czyjś oddech stawał się na tyle płytki i rzadki, a puls słaby, że nie można było ich wyczuć. Chorego uznawano za zmarłego. Jeśli ktoś ozdrowiał i wydostał się z grobowca, pojawiał się wśród żywych, budząc niedowierzanie i sensację. Ale niewiele więcej.

Zmartwychwstanie nie było jeszcze tym, czym stało się w chrześcijaństwie - czyli tajemnicą wiary.

Horus, Ozyrys i Jung

Czy umierający i zmartwychwstający bogowie występują we wszystkich religiach?

Z końcem XIX wieku szkocki antropolog James George Frazer wydał “Złotą Gałąź” (“The Golden Bough”). Ta monografia miała wyjaśnić, co łączy (prawie) wszystkie religie ze sobą, od wierzeń pierwotnych po chrześcijaństwo.

Frazer twierdził, że motyw “upadającego i wznoszącego się boga” jest centralny dla wielu religii, a wypływa z cyklu wegetacji i cykli płodności zwierząt.

Motyw ten stał się też ważny w myśli Carla Junga, który uważał go za odbicie procesów zbiorowej nieświadomości. Jung uważał, że mity o umierających i powracających do życia bogach utarły drogę chrześcijaństwu, a Horus i Ozyrys odpowiadają Bogu Ojcu i Jezusowi w chrześcijaństwie.

O tym, czy to rzeczywiście jest oś wielu religii, dyskutowano przez większość XX wieku. Choćby dlatego, że Frazer mylił się w wielu mitologicznych i religioznawczych szczegółach.

Wydana w 2009 roku “Encyclopedia of Psychology and Religion” uważa, że nadal nie ma naukowej zgody co do wagi motywu boskiej śmierci i zmartwychwstania w religiach świata.

Wstawanie z martwych występowało raczej w religiach kręgu Śródziemnomorza i Mezopotamii. Rozumiane jako ożywienie ciała, zmartwychwstanie (z nielicznymi hinduskimi wierzeniami ludowymi) jest w zasadzie obce wierzeniom Wschodu. W nich po śmierci może wędrować dusza, ciała pozostają jednak śmiertelne.

Czy to prawda?

Motyw “upadającego i wznoszącego się boga” jest centralny dla wielu religii, a wypływa z cyklu wegetacji i cykli płodności zwierząt

Sprawdziliśmy

Wydana w 2009 roku “Encyclopedia of Psychology and Religion” uważa, że nadal nie ma naukowej zgody co do wagi motywu boskiej śmierci i zmartwychwstania w religiach świata.

Uważasz inaczej?

Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.

;
Wyłączną odpowiedzialność za wszelkie treści wspierane przez Europejski Fundusz Mediów i Informacji (European Media and Information Fund, EMIF) ponoszą autorzy/autorki i nie muszą one odzwierciedlać stanowiska EMIF i partnerów funduszu, Fundacji Calouste Gulbenkian i Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego (European University Institute).
Na zdjęciu Michał Rolecki
Michał Rolecki

Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press

Komentarze