0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.plJacek Marczewski / A...

„Ustami sędziego wypowiedziało się państwo polskie” — komentował mec. Jacek Taylor, prawnik. „To się po prostu nie mieści w głowie, co powiedział prof. Zybertowicz”.

Nastrój wśród opozycjonistów i opozycjonistek — których kilkunastoosobowa grupa zebrała się w jednym z warszawskich hoteli w oczekiwaniu na ogłoszenie wyroku — był doskonały.

Niestety, zawiodła technika i nie mogli wysłuchać ogłoszenia wyroku. Na żywo sprawozdawali go inni uczestnicy rozprawy przez telefon.

„Czy mamy powiedzieć, co myślimy o panu Zybertowiczu? Lepiej nie, bo będzie następna rozprawa, tylko w drugą stronę” — mówił po wyroku inny z uczestników.

Przeczytaj także:

Sąd: Zybertowicz musi przeprosić

13 października 2020 roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał przeproszenie grupy 38 opozycjonistów i opozycjonistek obrażonych przez prof. Andrzeja Zybertowicza, doradcę prezydenta Dudy. Zgodnie z wyrokiem sądu prof. Zybertowicz będzie musiał opublikować w „Gazecie Wyborczej" w dziale „Polska” ogłoszenie, w którym przeprosi za obraźliwe słowa:

„Do dzisiaj wielu obserwatorów i komentatorów Okrągłego Stołu nie uświadamia sobie, jak głęboka prawda była w komentarzu Andrzeja Gwiazdy, gdy powiedział – podczas Okrągłego Stołu władza podzieliła się władzą ze swoimi własnymi agentami”.

Zybertowicz powiedział tak 5 lutego 2019 roku, podczas debaty licealistów o Okrągłym Stole. Doradca prezydenta był jednym z jurorów.

Przed sądem bronił się twierdząc, że była to „interpretacja historyczna”. Sąd w wyroku zobowiązuje Zybertowicza do tego, żeby przeprosił i uzasadniając, że co prawda przy Okrągłym Stole byli także agenci, ale nie wszyscy byli agentami i w związku z tym przeprosiny się należą.

„Historia nie wybaczy kłamstwa, oszustwa, łgarstwa. Zwłaszcza wobec ludzi tak zasłużonych, jak ci, którzy siedzieli przy Okrągłym Stole” — mówiła Anna Trzeciakowska, wdowa po Witoldzie Trzeciakowskim, jednym z uczestników Okrągłego Stołu.

Zybertowicz nie zbankrutuje

Sąd wskazywał, że przeprosiny na pierwszych stronach gazet i w telewizji byłoby zbyt dużym obciążeniem dla pozwanego. Najczęściej powodowie wskazywali, że dowiadywali się o sprawie z „Wyborczej”, więc to miejsce wskazał sąd na przeprosiny. Będzie to, według sądu, wystarczające.

Pozwani żądali od Zybertowicza publikacji przeprosin w prasie i mediach społecznościowych oraz wpłaty 50 tys. złotych na WOŚP. Sąd jednak oddalił zadośćuczynienie na cel społeczny, którego domagali się opozycjoniści. Według sądu nie wykazali chęci do mediacji i nie została dostatecznie wykazana krzywda.

„O to chodziło” — komentowali zebrani opozycjoniści. Zebrani klaskali. „Możemy spodziewać się apelacji drugiej strony” — informował prawnik.

Kim są powodowie?

Zybertowicza pozwała grupa 38 uczestników obrad Okrągłego Stołu i ich spadkobierców.

Powodami w sprawie są: Jacek Ambroziak, Ryszard Bugaj, Zbigniew Bujak, Iwo Byczewski, Andrzej Celiński, Jan Dworak, Władysław Frasyniuk, Marcin Geremek [syn prof. Bronisława Geremka], Janusz Grzelak, Aleksander Hall, Elżbieta Jogałła i Magdalena Smoczyńska [córki Jerzego Turowicza], Jan Kofman, Anna Kozłowska-Kalbarczyk [córka Krzysztofa Kozłowskiego], Jacek Kurczewski, Danuta Kuroń (małżonka Jacka Kuronia), Helena Łuczywo, Jacek Moskwa, Janusz Onyszkiewicz, Grażyna Staniszewska, Joanna Staręga-Piasek, Antoni Stawikowski, Jerzy Stępień, Adam Strzembosz, Jarosław J. Szczepański, Jacek Szymanderski, Jacek Taylor, Anna Trzeciakowska [małżonka prof. Witolda Trzeciakowskiego], Andrzej Wielowieyski, Irena Wóycicka, Ludwika Wujec, Jan Jakub Wygnański. Czterech powodów zmarło w trakcie procesu: Marian Kallas, Marcin Król, Jan Lityński i Henryk Wujec.

Żona broni Zybertowicza

Słowa Zybertowicza wywołały wielką publiczną dyskusję — i falę krytyki wobec doradcy prezydenta. W jego obronie m.in. wystąpiła żona.

„Apeluję do Panów i proszę o pomoc w wezwaniu prokuratury do opamiętania się w nieustającym nękaniu mojego męża procesami sądowymi i szantażowaniu ewentualnym wyrokiem do 3 lat więzienia, wytoczonymi przez władze państwowe w związku z aktywnym uczestnictwem mojego małżonka w obronie Konstytucji i państwa prawa” – napisała w marcu 2019 Katarzyna Zybertowicz, żona profesora w liście otwartym. Zwróciła się w nim do Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara jako osoby, która publicznie walczy z mową nienawiści. W liście uznała, że jej mąż padł ofiarą „brutalnego hejtu”.

Adam Bodnar odpowiedział Katarzynie Zybertowicz 6 marca. Podkreślił, że rozwiązywanie sporu pomiędzy Zybertowiczem, a urażonymi jego słowami opozycjonistami z 1989 roku nie leży w jego kompetencji.

Napisał też: „Natomiast z pełnym przekonaniem chciałem poprzeć Pani apel o obniżenie poziomu emocji w debacie i większą troskę o zachowanie wolności słowa”.

Zybertowicza nieprzeprosiny

8 marca 2019 roku – 31 dni po wypowiedzi o Okrągłym Stole – Zybertowicz był gościem TVN24 razem z Janiną Jankowską, dziennikarką i uczestniczką obrad Okrągłego Stołu. Odniósł się do swoich słów:

„Tych wszystkich z państwa, którzy w dobrej wierze wzięli udział w tym przedsięwzięciu, którzy nigdy nie byli zamieszani w żadne konszachty ze służbami PRL-u, serdecznie przepraszam za to, że mogliście być urażeni przez moje słowa”.

W swoich przeprosinach postawił jednak pewien warunek. Bezpośrednio do Jankowskiej powiedział: „Tak jak z panią patrzę w oczy, jestem gotowy przeprosić każdego, kto się poczuł urażony. Ale nie w trybie stawiania pod pistoletem pozwów, tysięcy złotych za ogłoszenie. W takim trybie to spotkamy się w sądzie i będziemy liczyli agentów”.

Opozycjoniści poczuli się nieusatysfakcjonowani.

„Kłamać i oczerniać bezkarnie nie wolno” — mówiła po ogłoszeniu wyroku Ludwika Wujec.
;

Udostępnij:

Adam Leszczyński

Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Komentarze