Wg sondażu IPSOS dla OKO.press po wyborach słabną notowania i PiS, i KO, zyskują mniejsi, Lewica jest na fali. 41 proc. poparcia dałoby dziś Kaczyńskiemu tylko 218 mandatów (o 17 mniej niż ma), a 23 proc. Koalicji - 116 mandatów (o 18 mniej). Aż 18 mandatów zyskałyby Lewica, PSL urosłoby o 8, a Konfederacja o 9 mandatów. PiS musiałby szukać koalicjanta
Z balonu poparcia dla PiS przekłutego porażką do Senatu uchodzi powoli powietrze, być może także na skutek nieudolnej akcji protestów wyborczych. Wyborcy mogli też dostrzec aroganckie zamknięcie sprawy "dwóch wież", a także nieprzyjęcie - wbrew solennym obietnicom - ustawy o majątku rodzin polityków. Jedno i drugie pokazuje, że władza - w osobie prezesa K. i premiera M. wraz z małżonką - jest ponad prawem.
Ukończony w środę 23 października sondaż IPSOS przynosi zmianę politycznego krajobrazu. Różnice z wynikiem wyborczym nie są duże, ale efekt i owszem. Oto główny wynik sondażu:
Aby porównać sondaż z wyborami 13 października 2019, trzeba obliczyć "wyniki netto", czyli poparcie każdego ugrupowania wśród osób, które wskazały jedną z pięciu partii, które weszłyby do Sejmu (bo w prawdziwych wyborach nie oddaje się głosów "trudno powiedzieć").
Na wykresie niżej lewy słupek każdej partii to jej wynik wyborczy, a prawy - wynik "netto" w sondażu IPSOS.
Jak widać, w porównaniu z wyborami w sondażu IPSOS:
Duża strata Koalicji Obywatelskiej to zapewne wynik kryzysu przywództwa. Partia nie potrafi rozliczyć się z kolejnej porażki wyborczej, a Grzegorz Schetyna próbuje nie reagować na falę krytyki.
Korzystają na tym rywale z Lewicy a także "polskiej chadecji" Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Rosną też upudrowani chwilowo radykałowie z Konfederacji. Ci ostatni są już partią pierwszego wyboru dla mężczyzn w wieku 18-39 lat.
W efekcie niedużych zmian notowań następuje zasadnicza zmiana układu sił w Sejmie:
Jak widać PiS musiałby obecnie rządzić w koalicji z Konfederacją (razem 238 mandatów). Trzy partie prodemokratyczne mogłyby liczyć razem na 221 mandatów - za mało by tworzyć rząd.
Dwie główne siły zdobyły w wyborach 13 października 2019 blisko trzy czwarte głosów (71 proc.) i 80 proc, mandatów (369 spośród 460). To oznacza dominację osławionego duopolu, choć i tak mniejszą niż w eurowyborach w maju 2019, kiedy PiS (45,4 proc.) i Koalicja Europejska (38,5 proc.) miały razem 84 proc. głosów i 94 proc. euromandatów (3 z 51 wywalczyła Wiosna).
W sondażu IPSOS na PiS i KO "głosowało" już tylko dwie trzecie osób badanych (66,3 proc.), co dałoby obu partiom 73 proc. mandatów.
Nie jest wykluczone, że mocniejszy wynik "duopolu" był 13 października wynikiem gorączki przedwyborczej polaryzacji i obawy o zmarnowanie głosu. Ale trzy słabsze partie wypadły jednak w wyborach dobrze. Zwolennicy Konfederacji ujrzeli swoich mężczyzn (ani jednej kobiety) w Sejmie, PSL w dużym stylu obroniło się przed kryzysem, a Lewica wróciła na Wiejską, dzięki współpracy SLD, Wiosny i Razem, wbrew różnicom i uprzedzeniom.
Mogło to zachęcić badanych przez IPSOS do poparcia mniejszych partii i może uruchomić proces zmiany tzw. sceny politycznej.
Spadek notowań PiS wynosi w porównaniu z wyborami ledwie 1,5 pkt proc., ale wobec prognoz wyborczych sięga nawet 5-6 pkt proc. - i może oznaczać początek kryzysu partii władzy. Porażka w wyborach do Senatu dodatkowo nadkruszyła opinię, że PiS jest nie do pokonania, co dla partii autorytarnej jest szczególnie niebezpieczne.
Nie pomogło także PiS widoczne rozczarowanie samego Jarosława Kaczyńskiego, a także zgłoszenie 21 października 6 protestów wyborczych, co robi wrażenie sygnału bezradności wszechmocnej dotąd formacji. W dodatku ostentacyjne lekceważenie władzy okazuje jej szef NIK Marian Banaś, postać szczególnie skompromitowana, która okazuje się nieusuwalna.
Niewykluczone też, że do wyborców dotarły sygnały o wycofaniu się obozu PiS (formalnie - odesłaniu do TK przez prezydenta Dudę) z obietnicy ustawy o ujawnianiu zeznań majątkowych rodzin polityków, a także arogancka odmowa - po blisko 9 miesiącach zwlekania - wszczęcia śledztwa w sprawie oszustwa, jakiego miał się dopuścić Kaczyński wobec austriackiego biznesmena Birgfellnera.
Nieco uszczuplony elektorat PiS nabiera coraz bardziej ludowego charakteru. Poparcie dla Kaczyńskiego osiąga niebotyczne poziomy w grupach:
Także KO tracąc poparcie wyostrza swój profil: poparcie dla Koalicji rośnie stromo wraz z zamożnością (od 12 proc. dla osób z dochodem miesięcznym netto do 1500 zł aż do 30 proc. dla ponad 7 tys.) i wraz z wykształceniem (od 12 do 37 proc.).
W największych miastach (ponad pół miliona) poparcie dla KO (47 proc.) jest trzykrotnie wyższe niż dla PiS (15 proc.).
Wśród mężczyzn przed czterdziestką partią pierwszego wyboru jest już Konfederacja (29 proc.), przed PiS (22 proc.) oraz KO (18 proc.) i Lewicą (17 proc.). Wśród kobiet 18-39 lat wygrywa PiS (32 proc.), ale dalej są łeb w łeb Koalicja (23 proc.) i Lewica (22 proc.)
Wyniki sondażu IPSOS można uznać za wysoce wiarygodne, zwłaszcza na tle masowej "produkcji sondażowej" nieprzejrzystych firm, które obsługują nawet tzw. poważne media, nie mówiąc o panelach internetowych (zobacz przykład). W sondażu exit poll w dniu wyborów IPSOS podał wyniki PiS i KO z dokładnością do... 0,01 proc. (przeczytaj, skąd taki sukces).
Sondaż IPSOS dla OKO.press 21-23 października 2019, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1004 osoby
Władza
Wybory
Robert Biedroń
Jarosław Kaczyński
Grzegorz Schetyna
Adrian Zandberg
Koalicja Obywatelska
Konfederacja
Prawo i Sprawiedliwość
PSL
Wiosna
sondaż IPSOS
sondaż wyborczy
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze