O kwocie przyznanej podkomisji smoleńskiej na 2020 rok poinformował na Twitterze senator PO Krzysztof Brejza. Wysokość budżetu zespołu eksperckiego Antoniego Macierewicza podał wiceminister MON Wojciech Skurkiewicz podczas posiedzenia senackiej komisji obrony narodowej.
Podkomisja smoleńska ma do dyspozycji w bieżącym roku 2 mln 746 tys. zł.
Do swojego tłita senator PO dołączył też film, na którym pada podana kwota:
⭐️Bum! #MON ujawnia na senackiej komisji kwotę przewidzianą na działalność podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy w Smoleńsku.
W 2020 r. będzie to 2,7 mln. zł#realiapic.twitter.com/Owtr7mplUQ— Krzysztof Brejza – Biuro Senatorskie (@KrzysztofBrejza) February 20, 2020
Na informację zareagował dr Maciej Lasek, jeden z autorów tzw. raportu Millera mówiącego o przyczynach katastrofy lotniczej w Smoleńsku, który jest kontestowany przez podkomisję :
„Mają rozmach… Pan Antoni zapowiadał koniec, a tu kolejne miliony złotych w błoto”.
Tymczasem były szef MON Antoni Macierewicz w swoim wideofelietonie „Głos Polski” dla TV „Trwam” powiedział, że wkrótce poznamy kolejny raport dotyczący katastrofy w Smoleńsku, nie podał jednak daty jego ogłoszenia. Z tego, co zasygnalizował wynika, że
raczej będzie to powtórzenie znanych już tez, mniej lub bardziej sugerujących, że nie była to katastrofa lotnicza, ale zamach.
Niespójne wyjaśnienia, nieprzejrzyste budżetowanie
Jak trafnie zauważył TVN, kwota podana przez wiceministra Skurkiewicza jest
pierwszą od grudnia 2017 roku informacją podaną przez resort obrony na temat budżetu podkomisji smoleńskiej.
Nadal nie znamy budżetu zespołu ekspertów Macierewicza na lata 2018-2019. Nie został on ujawniony, choć były szef MON w lipcu 2019 zapewniał na posiedzeniu sejmowej komisji obrony, że kwota zostanie podana do publicznej wiadomości do końca roku. Słowa jednak nie dotrzymał. Nie udzielano również odpowiedzi mediom.
Zaś jeśli chodzi o dane finansowe za lata 2016-2017, są one niespójne.
W grudniu 2017 roku wiceminister obrony Bartosz Kownacki informował, że w 2016 roku podkomisja smoleńska kosztowała budżet państwa 1,5 mln zł w 2016 roku, a w 2017 – 2,6 mln zł. Czyli łącznie – 4,1 mln zł.
Drugi z ówczesnych wiceszefów MON Michał Dworczyk (dziś szef Kancelarii Premiera), miesiąc wcześniej (w listopadzie 2017) mówił, że planowy budżet podkomisji na 2018 rok to 6 mln zł. Dodał też, że zaplanowany kosztorys podkomisji w 2017 roku wyniósł 6,18 mln zł. Zastrzegł jednak, że w danym roku podkomisja nie wydaje wszystkich swoich pieniędzy.
Te niespójne wyjaśnienia pokazują, że podkomisja smoleńska nie jest transparentna finansowo.
„Taki raport będzie”, ale nie wiadomo kiedy
„Jestem ostatnio bardzo często pytany, czy 10. rocznica tragedii smoleńskiej przyniesie także informacje o tym, co naprawdę się wydarzyło, jak do tego doszło, kto jest za to odpowiedzialny, czyli krótko mówiąc, czy będzie raport, który pokaże rzeczywisty przebieg wydarzeń. Tak. Taki raport będzie” – powiedział Antoni Macierewicz w swoim cyklicznym wideofelietonie dla TV „Trwam”.
Nie podał jednak, kiedy możemy się spodziewać ostatecznego raportu, choć jeszcze w 2019 roku zapowiadał, że zostanie opublikowany pod koniec 2019 albo w styczniu 2020 roku.
Według relacji Macierewicza, w pierwszej kolejności raport ma omawiać sprawę remontów TU-154 przed katastrofą. Zdaniem byłego szefa MON, „ten remont był realizowany pod olbrzymim wpływem rosyjskim, a zwłaszcza specjalnych służb rosyjskich ze wsparciem niektórych służb specjalnych działających w Polsce i niektórych polityków, którzy ułatwiali, którzy sprawiali, że ta operacja stała się możliwa”.
Nowy raport, stara teoria?
Jaka „operacja”? Macierewicz wprost tego nie mówi, ale dalsze części wypowiedzi sugerują, że nie była to „zwykła” katastrofa lotnicza.
Wyjaśnieniem przyczyn ma zajmować się druga część raportu. Tu mowa będzie m.in. o „odpowiedzialności kontrolerów lotu”, którzy „są […] odpowiedzialni za fałszywe sprowadzanie samolotu”. W tym kontekście, mówi Macierewicz, „zapomina się o odpowiedzialności centrali […] o nazwie logika, gdzie dowodził generał Benediktow”. Dalej mówi o eksplozji w lewym skrzydle i centropłacie Tupolewa.
To sugeruje, że w raporcie zostanie przypomniana zaprezentowana przez podkomisję smoleńską w 2017 roku, teoria o tzw. podwójnym zamachu.
Mówi ona, że nie tylko doszło do eksplozji, która zniszczyła samolot, ale że był on dodatkowo błędnie – i celowo – naprowadzany przez rosyjskich kontrolerów z lotniska Smoleńsk-Siewiernyj.
Nie amerykańska, tylko polska, nie wybuch, tylko pożar
Część raportu ma zostać poświęcona „fałszowaniu, kłamaniu, oszukiwaniu, niszczeniu dokumentacji lub wytwarzaniu zupełnie fałszywej” w związku z katastrofą smoleńską.
Przywołam [...] ekspertyzę jednej z amerykańskich firm, która [...] stała się podstawą rekonstrukcji przebiegu wydarzeń z jedną tylko różnicą, mianowicie ta firma stwierdziła jednoznacznie, analizując teren wrakowiska, że doszło tam do do dwóch eksplozji.
fałsz. Fałsz. Firma analizowała zdjęcia terenu katastrofy, a nie wrakowisko. I jest polska, nie amerykańska
„Jest przebieg rozmowy komisji Millera, gdy ustanawia ona, że to są bardzo brzydkie słowa i trzeba je zmienić, nie można mówić o wybuchach i będą »pożary«” – dodał Macierewicz. Zdaniem polityka znaczy to, że „sfałszowano fundamentalny dokument pokazujący, jak było”.
„Po pierwsze, to nie była firma amerykańska, jak twierdzi Macierewicz, tylko polska – o nazwie SmallGIS” – mówi OKO.press dr Maciej Lasek, jeden z autorów raportu komisji Millera. „Po drugie, ta firma nie analizowała terenu wrakowiska, ale jedynie zdjęcia satelitarne miejsca wypadku, co jest fundamentalną różnicą” – dodaje.
„Po trzecie, eksperci tej firmy oznaczyli wybrane punkty na fotografiach jako prawdopodobne miejsca wybuchu, więc w ogóle nie chodziło tu o żadne eksplozje na pokładzie samolotu, o których mówi spiskowa teoria smoleńska” – wyjaśnia dr Lasek.
Wcześniej, jeszcze przed otrzymaniem tej analizy, 18 członków komisji Millera pojechało do Smoleńska i po oględzinach wykluczyło możliwość wybuchów na ziemi: „To były właśnie pożary, prawdopodobnie płonącego paliwa. I dlatego tak napisaliśmy w raporcie” – tłumaczy dr Lasek.
„Takie zarzuty Antoni Macierewicz formułował już kilka lat temu. Widać, nie ma żadnej nowej amunicji, skoro musi się odwoływać do dawno już zbitych argumentów” – dodaje.
Wirtualna katastrofa
Być może jedynym nowym elementem będą wyniki ekspertyzy National Institute For Aviation Research, jednostki badawczej uniwersytetu stanowego w Wichita w Kansas. Naukowcy z tej uczelni skanowali na początku 2018 roku w Mińsku Mazowieckim samolot Tu-154M nr 102, „bliźniaka” tego Tupolewa, który rozbił się 10 kwietnia 2010 roku.
„Naukowcy przywieźli ze sobą pół tony profesjonalnego sprzętu, m.in. specjalne skanery, dzięki którym zostanie stworzony trójwymiarowy, wirtualny model samolotu. […] Praca naukowców pozwoli na pełną rekonstrukcję procesu rozpadu samolotu, w tym przemieszczenia się jego poszczególnych części” – pisał o tej operacji prorządowy portal niezalezna.pl w lutym 2018 roku.
Ten pomysł budził już jednak w Polsce głosy krytyczne.
„Próba wyjaśnienia katastrofy w Smoleńsku za pomocą jej cyfrowej symulacji z udziałem komputerowego modelu samolotu to postawienie sprawy na głowie” – mówił OKO.press Michał Setlak, publicysta lotniczy i redaktor „Przeglądu Lotniczego”.
Model matematyczny katastrofy jest pewnego rodzaju przybliżeniem rzeczywistości. Zanim się go zacznie używać, najpierw należy go zweryfikować. A to robi się przez odniesienie modelu do rzeczywistej sytuacji katastrofy lotniczej.
Setlak: „To znaczy, że to nie symulacja katastrofy i model Tupolewa wyjaśniają realną katastrofę w Smoleńsku, ale to rzeczywista katastrofa stanowi punkt odniesienia i test dla wiarygodności symulacji i modelu”.
Sceptyczny był również dr Lasek „Jeśli parametry tej symulacji zostaną określone na podstawie danych z rejestratorów – a więc np. tego, gdzie w danym momencie samolot się znajdował, kiedy uderzył w brzozę i że nie było żadnego wybuchu – to jest szansa, że uzyskamy obraz jakoś zbliżony do rzeczywistego wypadku” – mówił OKO.press w lutym 2018 roku.
Podkreśla jednak, że „i tak będzie szalenie trudne i skomplikowane”. Wynika to z tego, że w takim modelu jest ogromna ilość zmiennych liczbowych. A wartość niektórych – np. grubości drzew, w które uderzał samolot – może zostać określona tylko w sposób przybliżony.
„Dlatego taka symulacja dostarczy nam nie tyle obrazu rzeczywistych zdarzeń, co hipotez odnośnie tego, jak mogły one wyglądać” – wyjaśnia dr Lasek.
Czy spiskowy recykling Macierewicza wciąż działa na społeczną wyobraźnię? W 2016 roku według badania Ipsos dla OKO.press w teorię o zamachu w Smoleńsku wierzyło 27 proc. Polaków. Jak jest dziś? W najbliższym czasie w OKO.press najnowszy sondaż na ten temat.
Macierewicz ma twarz tak ekspresyjną, że nie potrzebuje środkowym palcem drapać się pod okiem, aby pokazać widzom, co o nich myśli. W tym względzie zdecydowanie dystansuje swoją koleżankę partyjną poseł Joannę Lichocką.
Ten – kiedyś podobno normalny – facet od dziesięciu lat ssie budżet na ciężką kasę. Po takim czasie już chyba sam szczerze uwierzył w to, co mówi. Bajkopisarz kategorii luksusowej. Radiomaryjny i wygadany. Na wszystko ma odpowiedź prostą… Ciekawe, co powie za rok. Przy każdej dopłacie do PIT nóż mi się w kieszeni otwiera.
Był drużynowym w słynnej Czarnej Jedynce, potem jednym z założycieli KOR i za to należy mu się pamięć. Ale odkąd znalazł się w mainstreamie władzy, cały czas gada od rzeczy i zasługi z czasów PRL rozmienia na drobne. Nawiasem mówiąc, ten typ tak ma – już w czasach opozycji anty-PRL-owskiej był znany z szukania spisków na każdym kroku, co już na tym forum w innym miejscu pisałem.
Przez pewien czas, o czym wiem z wiarygodnego źródła, korzystał z osłony tzw. "żółtych papierów". Może tamta diagnoza była trafna?
Wiele wskazuje na to, że była…
Gdy pochylę się nad blatem
jebnę czasem centropłatem.
Wtedy w głowie mi wybucha
i urywa kawał ucha.
Żona zna już te objawy –
doszła w dziesięć lat do wprawy –
zastrzyk wali prosto w du…
i układa mnie do snu.
(dwa pierwsze wersy zapożyczone od @jerjar z forum GW)
Niektórzy twierdzą, że zespół Macierewicza to jest już jednostka chorobowa.
Jak dotąd nieuleczalna.
Uleczalna, ale koszty jednostkowej terapii są 10 razy większe niż koszty utrzymania całej komisji.
Już dawno temu któryś z działaczy, w czasach PRL współpracujący w opozycji z Macierewiczem (niestety nie pamiętam, kto konkretnie) wspominał, że Antek zawsze miał odchyły w kierunku teorii spiskowych i wszędzie widział ukrytych szpiegów, kretów, zamachowców i tym podobne.
komenarz skasowany, przeniesiony pod właściwy artykuł
Od kiedy zacznie się nowy odcinek tej błazenady? Czy złodziejom z PiSu znowu uda się nie udowodnić niczego? Proponuję zwędzić z kieszeni podatników kolejny miliard, bo co to tam jakieś byle kilka milionów. Za taką kasę prof. Nowaczyk zmuszony jest robić zakupy w Biedronce i to na przecenach, no czasem w Inter Marche…
Możemy podziękować PO za kontynuowanie działalności przez tego psychola. Była szansa na postawienie go przed sądem. Zmarnowana dzięki posłom PO.
Ziobro,Macierewicz, sp Srebrna ,Telegraf, to są jedne z wielu grzechów zaniedbań, ale lepiej później niż wcale bo mam nadzieję ,że dotarło do świadomości przywódców opozycji jakie błędy w tej materii poczynili.
Po odzyskaniu demokracji i rządów prawa, w zasadzie jedynym na czym powinno skupić się państwo to osądzenie winnych pełzającego zamachu stanu z jakim mamy do czynienia.Niezależnie od tego należy pilnie zdelegalizować ośrodki krzewienia nienawiści i homofobii takie jak Radio Maryja, TV Trwam,Szkoła medialna Rydzyka.Przez lata patrzono przez palce na rosnące w siłę marsze faszystowskie na czele z tym 11-go listopada, to też wymaga twardej ,skutecznej i konsekwentnej reakcji. Rola Kościoła Katolickiego i Mediów Kurskiego w szczuciu i dezinformacji jako jawnie sprzeczna z Konstytucją i zasadami funkcjonowania państwa prawa, musi być osądzona i ukarana z najwyższą surowością adekwatną do skutków społecznych ich działań.
Jeśli jednak tak się nie stanie, to kolejnej szansy już nie będzie!!!
Nie dotarło. Tylko Biedroń przebąkuje o ucywilizowaniu stosunków z Krk. Pozostali kandydaci, nawet Cimoszewicz, boją się nawet wspomnieć.
Macierewicz: „ten remont był realizowany pod olbrzymim wpływem rosyjskim,…"
Oczywiście! remont został wykonany w Rosji, a w Rosji jest niewątpliwie "wpływ rosyjski". Z kolei w Japonii jest "wpływ japoński" a w Meksyku jest "wpływ meksykański".
"To sugeruje, że w raporcie zostanie przypomniana zaprezentowana przez podkomisję smoleńską w 2017 roku, teoria o tzw. podwójnym zamachu."
Zamach musiałby być co najmniej potrójny:
A. "kocyki wybuchowe w skrzydle samolotu" – które się wykocykowały w locie i samolot został bez skrzydła.
B. "celowe wprowadzanie załogi w błąd" przez naprowadzaczy Putina i Tuska.
C. "celowe danie się wprowadzić w błąd" przez załogę, która postanowiła dokonać zbiorowego samobójstwa z zabójstwem w jednym, albo była w ogóle niezorientowana gdzie jest samolot i czy członkowie załogi są w kabinie pilotów czy w toalecie.
Zamach mógłby być poczwórny, a nawet popiątny:
D. skoro załoga "celowo dała się błędnie" – to też uczestniczyła w zamachu wykonując rozkaz Tuska i Putina.
E. jeśli załoga była niezorientowana gdzie jest samolot, to musiała być odurzona jakimś gazem albo serią mikroeksplozji w kabinie pilotów.
Zamch mógł jednak być poszóstny:
F. załodzie jeszcze w Warszawie ktoś dodał coś do kawy albo wstrzyknął, żeby potem byli niezorientowani w czasie lotu. Zamachowcy byli też w Warszawie, co by się zgadzało: Tusk też tak był.
I tak dalej i tak dalej. Psychiatria polska jest bardzo niedoinwestowana, skoro wariaci biegają po Warszawie.
Niestety sprawa Podkomisji Smoleńskiej to dokładnie też pokłosie zaniechań poprzedniej władzy, która bała się ogłosić prawdę oczywistą dla wszystkich myślących i potrafiących wyciągać wnioski.Zacietrzewienie i naciski,naciski,naciski!!!
tak. poprzednia wladza byla zbyt naiwna, grzeczna i tchorzliwa, gdy Kaczynski postanowił za pomoca 'zamachu' porazic i zaszantazowac wszystkich by zdobyc wladze.
L K miał tak zabójczy oddech po skrzynce wina, że to i tak dziwne, że doleciał aż do Smoleńska.
Jakiego wina ? Na catering dla tych samolotów kupowano hurtowe ilości "małpek" – gorzały w poręcznych 200 ml buteleczkach.
No to jest kasa, na Opary Pierdalca Polskiego w X lecie…
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Szczerze? Nawet nie chce mi się czytać artykułu… Kolejne pieniądze na badanie zwykłej katastrofy lotniczej? Nie wiem w jakim kraju żyję? Normalnym czy w jaliejś utopii pisowskiej….. Bopowoli mam wrażenie, że to jakiś matrix…….